W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
PGNiG  
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
1 głos
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Polska i Polacy Odsłon: 2001
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Schlesier




Dołączył: 25 Lis 2008
Posty: 116
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 08:34, 04 Gru '09   Temat postu: PGNiG Odpowiedz z cytatem

Dopiero prywatyzacja i wejście na giełdę przerwały epokę bezkarnego
dojenia PGNiG przez prywatną spółkę.

Na co dzień jesteśmy dalecy od spiskowych wizji Jarosława
Kaczyńskiego o układach pętających polskie państwo, ale w zeszłym
tygodniu i nas w redakcji naszły wątpliwości. Lektura raportu
sporządzonego przez firmę Ernst & Young na zlecenie zarządu i rady
nadzorczej PGNiG każe inaczej spojrzeć na mechanizmy rządzące
niektórymi segmentami gospodarki. Dokument pokazuje jak na dłoni
technologię uwłaszczania się nomenklatury na państwowym majątku i
czerpania zysków z pozorowanej działalności gospodarczej. Pasożytem
jest mała spółka założona przez grupę osób związanych z
kierownictwem przedsiębiorstwa, która tylko z niego żyje. Do wielu
dużych polskich przedsiębiorstw państwowych przyssały się takie
spółki-pijawki. W PGNiG pasożyt nosi nazwę Gazstal.

Przedsiębiorstwo Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo jest
największą w Polsce firmą zajmującą się poszukiwaniem i wydobyciem
ropy naftowej i gazu oraz przesyłem i dystrybucją gazu. A rurociągi
i odwierty to rury, setki kilometrów rur. Przez lata PGNiG sam sobie
je kupował. W kraju węgla i hut zdobycie rur nie jest specjalnie
trudne. Się dzwoni, się zamawia i rury są - okładzinowe i
wydobywcze, do wyboru, do koloru. A potem się płaci. I to jest ten
element łańcucha pokarmowego, który zwrócił uwagę pasożyta - właśnie
tu znajduje się życiodajne źródło, do którego należało się przyssać.

W 1994 roku PGNiG założył spółkę córkę Gazstal w Zielonej Górze z
kapitałem zakładowym w wysokości 100 tys. złotych. „Ojcem
założycielem" z ramienia PGNiG był Tadeusz Kulczyk, wieloletni
pracownik firmy, wtedy szef zielonogórskiego oddziału tego
przedsiębiorstwa, potem wiceprezes całego koncernu. I to on
sprawował przez lata bezpośredni właścicielski nadzór z ramienia
przedsiębiorstwa nad Gazstalem.

PGNiG zadowolił się 27 proc. udziałów w spółce, resztę objęły trzy
prywatne firmy zajmujące się handlem wyrobami hutniczymi: Forem z
Katowic, FeREX z Krakowa i Nystal ze Świętochłowic oraz jako jedyna
osoba fizyczna - Piotr Pudłowski, inżynier z Zielonej Góry, niegdyś
związany z PGNiG (w zielonogórskim oddziale firmy wciąż pracuje jego
żona jako kadrowa). Udział w przedsięwzięciu i objęcie prezesury
zaproponował mu szef Tadeusz Kulczyk.

Firmy z Katowic, Krakowa i Świętochłowic sprzedały z czasem swoje
udziały osobom prywatnym. I tak się jakoś dziwnie złożyło, że te
wszystkie osoby były związane pośrednio lub bezpośrednio z
kierownictwem PGNiG. Udziałowcem została m.in. Maria Hinderer,
wieloletnia dyrektor pionu handlowego w centrali PGNiG SA. - No cóż,
kupuje się udziały, raz się wygrywa, raz się przegrywa - tak Tadeusz
Kulczyk tłumaczy dziś wejście do spółki ludzi z PGNiG. Nie widzi też
nic niewłaściwego w tym, że współwłaścicielami prywatnej firmy,
pracującej na rzecz PGNiG, zostali ludzie zatrudnieni w firmie i
pełniący w niej wysokie stanowiska. - Inaczej się pracuje na etacie,
inaczej dla siebie. To jest wyższość kapitalizmu - mówi.

Sam Kulczyk formalnie nigdy nie był udziałowcem, choć w raporcie
Ernsta znajdują się stwierdzenia wskazujące, że to on może stać za
innymi udziałowcami. Oficjalnie udziały w Gazstalu w maju 2005 roku
kupił za to jego syn Tomasz. Nabył je od wieloletniego udziałowca,
Wandy Ulatowskiej, której zresztą prezes Pudłowski, jak twierdzi,
nigdy przez U lat prezesowania nie widział, co sugeruje, że mogła
być tylko tzw. słupem, za której udziałami w rzeczywistości stał
ktoś ^^ inny. A kto? No właśnie.

Tak oto Gazstal stał się spółką osób prywatnych i jednego dużego
udziałowca - PGNiG. Marka tego dużego przedsiębiorstwa była swoistą
rekomendacją, otwierającą spółce drzwi w hutach i bankach. Ta mała
firemka zatrudniająca w sumie 13 osób, w tym jednego handlowca,
mieszcząca się w niewielkim budyneczku, z małym magazynem i
niewielkim placem składowym, stała się monopolistą w dostawach rur
dla PGNiG.

Jej zyskiem była marża. Jak ustalili audytorzy, Gazstal kupował
towar bez rabatów i upustów i odsprzedawał je PGNiG nawet z blisko 9-

procentową marżą. Dla porównania - w niewielkiej liczbie kontraktów,
jakie Gazstal zawierał z innymi odbiorcami niż PGNiG, marże sięgały
najwyżej 3 procent.

Dostawy były ogromne, więc i zyski niemałe. Na przykład w 2004 roku
Gazstal sprzedał PGNiG rury za ponad 30 mln złotych, a w 2005 roku
za ponad 60 mln.

Gazstal i druga spółka Gazstal Sanok, w której występują ci sami
udziałowcy, zdominowały przetargi na dostawy rur okładzinowych i
wydobywczych dla PGNiG. Wielokrotnie do przetargów stają tylko one w
różnych konfiguracjach - osobno, wymiennie czy wspólnie jako
konsorcjum. I zawsze któraś z nich wygrywa. Później okazało się, że
obie firmy ze sobą współpracowały przy przetargach, co umożliwiało
ich ustawianie. Raport Ernst &Young cytuje jednego z uczestników
tych przetargów, który mówi, że gdy przez jakiś czas spółki były
skłócone i przestały ze sobą współpracować w dojeniu PGNiG, ceny rur
momentalnie spadły.

W marcu ubiegłego roku do Andrzeja Arendarskiego, szefa rady
nadzorczej PGNiG, wpłynęła skarga od firmy spoza układu, która
przegrała przetarg. Firma informowała, że ceny, jakie PGNiG płaci
Gazstalowi, są zawyżone o blisko 30 procent, a przetargi mają
korupcjogenny charakter. Sprawę od razu przekazano do zbadania
Departamentowi Kontroli PGNiG. Kontrola trwała aż pięć miesięcy - do
sierpnia 2005 roku i potwierdziła wiele spośród stawianych zarzutów.

Jednak zanim to nastąpiło, w PGNiG nastąpiło trzęsienie ziemi -
firma zaczęła się przygotowywać do prywatyzacji i wejścia na giełdę
23 września 2005 r. Władze PGNiG musiały zdawać sobie sprawę, że
Komisja Papierów Wartościowych starannie prześwietli całe
przedsiębiorstwo, ujawniając przyczepionego do niego pasożyta.
Trzeba było pomóc kolegom w zrobieniu ostatniego skoku na kasę.

11 maja 2005 roku zarząd PGNiG podjął niezwykle łaskawe dla Gazstalu
decyzje. Po pierwsze, spółka otrzymała gigantyczny kontrakt na 50
mln zł, mimo że wcześniej PGNiG zamierzał wydać na rury 11 mln zł
mniej. Po drugie PGNiG postanowił szybko sprzedać udziały w
Gazstalu. Teraz Komisja Papierów Wartościowych mogła sobie kopać i
przeświedać, co chciała - nie ma udziałów, nie ma pasożyta, nie ma
problemu. Na tym samym posiedzeniu 11 maja 2005 roku zarząd PGNiG
gotów już był sprzedać udziały w Gazstalu. Rzecz jasna swoim
ludziom. 1 po okazyjnej cenie. 20 proc. udziałów za 228 tys.
złotych. W spółce, która w 2005 r. przyniosła 4 mln złotych zysku.
Do transakcji zapewne by doszło, gdyby nie wtrącił się dyrektor
Departamentu Kontroli PGNiG, który zaczął kręcić nosem, że to coś za
tanio. Wtedy uczestnicy posiedzenia odłożyli sprawę „do ponownej
analizy".

Wrócili do niej w sierpniu 2005 roku. 27 proc. udziałów kupił od
PGNiG Piotr Pudłowski za 700 tys. zł. W ten sposób w jego rękach
znalazło się już 52 proc. udziałów. I pewnie cisza by zapadła, gdyby
się wspólnicy nie pokłócili. Tadeusz Kulczyk poczuł się oszukany i
zaczął głośno protestować przeciw sprzedaży udziałów Pudłowskiemu.
Stwierdził, że inni udziałowej' nie mieli w tej walce równych szans,
i złożył doniesienie do prokuratury, a jego prawnicy poprosili o
nadzór nad śledztwem ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę.

Tadeusz Kulczyk sugeruje, że zakup udziałów przez Pudłowskiego jest
wynikiem jego układów i politycznego poparcia. - Pewnych rzeczy mogę
się domyślać, bo jeżeli ktoś kupuje akcje i na drugi dzień mianuje
szefem rady nadzorczej Piotra Czyżewskiego, ministra skarbu w
rządzie Leszka Millera, to nie jest przypadek - mówi Kulczyk. Gdy o
tej nominacji napisała prasa, Czyżewski odszedł, a jego miejsce w
radzie nadzorczej Gazstalu zajął Krzysz

Znalazłem to na necie na pewnym forum, niestety nie było podanego źródła.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Polska i Polacy Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


PGNiG
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile