O "twardej" i "miękkiej" wersji teorii s

frasobliwy

Wymyśliłem sobie pomocniczą terminologię:

Wersja "twarda" teorii spiskowej, to wersja o poszerzonym spisku. Przy 11/9 byłoby to np. przyjecie, ze spisek pociągał: wysadzanie budynków, ostrzeżenie VIPów, eksterminacje pasazerow w szczerym polu...

Wersja "miękka" teorii spiskowej, to wersja o spisku maksymalnie zawężonym. 11/9 w takiej wersji można ograniczyć do porywaczy-prymitywow prowadzonych przez agentów wywiadu. Porywacze giną, a z agentami jest raczej spokój - zauwazmy, ze w mediach rzadko kiedy sa oni obecni. No, może w Polsce, ale Polska od 500 lat nie ma własnego wywiadu. W tym sensie nie istnieje ona jako państwo...Ok, wracam do merutum.

Zwykle wersja twarda oznacza wiecej zaangazowanych spiskowcow, ale niekoniecznie.

Najmniejsze, niepodzielne hipotezy możemy uznać za elementy spisku. Tak, więc rożne wersje teorii spisku stanowią różne zbiory składajace sie ze swoich elementów. Wynika stad, ze nie jest możliwe uporządkowanie teorii od najtwardszej do najbardziej miekkiej. Przyklad ze zbiorami: {a,b,c}, {a}, {a,c}, {a,e,f}.

W przypadku programu Apollo również możemy rozpatrywać miękkie i twarde wersje. Jeden z generalnych podziałów może wyglądać tak:

grupa wersji twardych: od poczatku planowano fałszerstwo.

grupa wersji miękkich: program nie wyszedł albo się opóźniał, wiec odpowiednio wczesnie spreparowano sukces.

Terminologia nie jest ścisła, nie zachęcam do jej uzywania. Po prostu uznałem, że jej uzywanie moze skrócić wypowiedzi. Przynajmniej moje. Rolling Eyes

XTC88

...

proszę o przeniesienie owego tematu do "śmietnika"..

dromek

Bardzo lubię czytać Frasobliwego, ale wtrące swoje trzy grosze. Proponuje, jeszcze trzeci rodzaj spisku, który de facto spiskiem nie jest. Tzw. spisek wsteczny. Czyli wykorzystanie faktycznie zaistniałej nieprawdopodobnej sytuacji do swoich celów i twórcze jej rozwinięcie. Dzieje się to w wielu przypadkach niejako smorzutnie.
Sądze, że tak np. powstało przedsiębiorstwo Holocaust np i być może historia 911, jeśli nie była miękkim spiskiem. Co prawda WTC7 zadziwia mnie nieodmiennie, resztę da się bądź uzasadnić , bądź zracjonalizować.

Easy_Rider

Frasobliwy - moje uznanie za wypowiedź porządkującą chaos związany z tymi dwoma mistyfikacjami. Podział na wersję spisku "twardą" i "miękką" wydaje mi się praktyczny.

W odniesieniu do 9/11 opowiadałbym się bezwzględnie za wersją "twardą", gdyż realizacja tak gwałtownych wydarzeń w czasie kilku godzin jest niemożliwa w przypadku wersji "miękkiej".

Natomiast co do Apollo Hoax - tutaj sprawa nie jest tak oczywista. Już wcześniej wypowiadałem się, że cały czas mówimy o sfałszowanych zdjęciach czy filmach, ale z logicznego punktu widzenia może to świadczyć o dwóch możliwościach:

1. Nie byli na Księżycu i w ogóle nie mieli zamiaru tam lecieć, ze względu na bariery techniczne oraz związane z funkcjonowaniem organizmu ludzkiego, wówczas (a może i dzisiaj) nie do pokonania - wtedy mielibyśmy do czynienia z wersją "twardą".

2. Byli na Księżycu, ale przy użyciu zupełnie innej techniki (pojazdy antygrawitacyjne) i zobaczyli tam zupełnie coś innego, czego nie można było pokazać ludziom - stąd też trzeba było stworzyć do publikacji wersję zdjęciowo-filmową w studio i na pustyni Nevada, przy użyciu wszelkich znanych wówczas technik filmowych i fotomontażowych. To byłaby chyba jakaś wersja "półtwarda".

Bimi

Easy_Rider napisał:

1. Nie byli na Księżycu i w ogóle nie mieli zamiaru tam lecieć, ze względu na bariery techniczne oraz związane z funkcjonowaniem organizmu ludzkiego, wówczas (a może i dzisiaj) nie do pokonania - wtedy mielibyśmy do czynienia z wersją "twardą".

2. Byli na Księżycu, ale przy użyciu zupełnie innej techniki (pojazdy antygrawitacyjne) i zobaczyli tam zupełnie coś innego, czego nie można było pokazać ludziom - stąd też trzeba było stworzyć do publikacji wersję zdjęciowo-filmową w studio i na pustyni Nevada, przy użyciu wszelkich znanych wówczas technik filmowych i fotomontażowych. To byłaby chyba jakaś wersja "półtwarda".

nie wiem co do twardości, ale moim zdaniem druga bylaby bardziej hardcorowa Smile

generalnie zgadzam się z przedmówcą. wersji moze byc wiele - nie wiemy jaka jest prawdziwa. wiemy natomiast to, ze prawdziwa jest nieprawdziwa Smile

Scorpio · Dołączył: 06 Mar 2007 Posty: 1250 Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat

Easy_Rider napisał:

...
2. Byli na Księżycu, ale przy użyciu zupełnie innej techniki (pojazdy antygrawitacyjne) i zobaczyli tam zupełnie coś innego..

Easy_Rider błagam nie chrzań głupot
bez urazy
kużwa masz zdjęcia ,filmy ,próbki ,żywych astroludzi,w perspektywie stare lm-y przywloką do muzeum
a ty wylatujesz z pojazdami antygrawitacyjnymi
kużwa tekturowym saturnem nie mogli polecieć w latach 60?

ale ufo?

mogli

Voltar

próbki ,żywych astroludzi ? Smile

Easy_Rider

Prototypy pojazdów antygrawitacyjnych mieli już hitlerowcy. Od wojny do roku 1969 minęło trochę czasu, aby nadal nad tym pracować w tajnych bazach USAF.

Voltar

Easy_Rider napisał:

Prototypy pojazdów antygrawitacyjnych mieli już hitlerowcy.

Błagam...

Easy_Rider

Voltar - poczytaj sobie do poduszki, a później zweryfikuj emocje.

http://www.greendevils.pl/rozne/hyperborea/nowa_szwabia/1_nowa_szwabia.html

dromek

W pewnych sytuacjach jedynie psychologiczne dociekania mają jakiś sens... i mogłyby coś wnieść nowego do sprawy, to jest jedna z nich....

ocochodzi

Easy_Rider ma tutaj akurat racje co do cudownej broni Hitlera i nie ma to nic wspolnego z teoria spiskowa. Byl to projekt eksperymentalny, nie wiadomo skad nazisci czerpali natchnienie do jego budowy, nie wiadomo tez ile prototypow wyprodukowano. Jedni twierdza ze to efekt fascynacji Hitlera okultyzmem inni ze nazisci mieli dostep do technologii obcych. Byc moze tajemnica lezy pogrzebana w Gorach Sowich. Faktem jest co nawet mozna znalezc w niektorych audycjach Woloszanskiego, ze przy podbijaniu niemiec armie USA i CCCP scigaly sie kto pierwszy dostanie w lapy nie tylko dokumentacje o technologiach rakietowych ale takze kto pierwszy znajdzie naukowcow pracujacych przy tych projektach. Sprawa cudownej broni zostala odkryta przypadkiem i nie wiadomo jak USA rozwinelo ten projekt po dzis dzien. Zapomnialem dodac ze niemcy sporo wczesniej dysponowali sporym zapasem radioaktywnych izotopow, ktore zostaly skonfiskowane przez USA albo sowietow (nie pamietam )- to tez z audycji Woloszczanskiego. Byc moze przez USA, co pozwolilo im skonstruowac pozniej atomowki i zamordowac setki tysiecy cywilow w Hiroszimie i Nagasaki.

Odnosnie rakiet, w technologii rakietowej i odrzutowej (nowe mysliwce) USA bylo 50 lat za murzynami, ignorowano fakt ze niemcy pracuja nad taka bronia (wywiad brytyjski) i uwazano ze nie stanowi to zagrozenia, poki pierwsze V nie spadly na Londyn. Poziom ignorancji mozna porownywnac do prezentowanego przez admiralow japonskich, ktorzy poczatkowo twierdzili ze lotnictwo i lotniskowce w bitwach morskich to absurd.

http://www.igorwitkowski.com/other.html

http://ciekawi.blox.pl/html/1310721,262146,13.html?433408

http://najwiekszetajemnice.blog.onet.pl/2,ID5422167,index.html

Bimi

ocochodzi jak zwykle robi sobie jaja, ale osobiscie uwazam, ze jest sporo danych (glownie zdjec) potwierdzajacych ze nazisci mieli urzadzenia wygladajace jak latajace talerze
jesli to prawda to naturalnym jest pytanie: czy latajace talerze faktycznie latały?
a jeśli latały to: na jakiej zasadzie i czy ciągle latają?
nie jest tajemnicą, że armia usa "przejęła" po wojnie najlepszych niemieckich naukowców od machin wojennych, załatwiając im nawet niewinność w norymbergii. nikt nawet nie probuje twierdzic, ze pierwsze amerykanskie loty w kosmos zostaly opracowane przez kogos innego niz nazistowskich naukowców.

wszystko więc voltar sprowadza się do zasadniczego pytania : czy wierzysz w to, ze niemcy mieli prototypowe maszyny o takim kształcie?

Easy_Rider

Jakby na zawołanie - najnowszy temat na witrynie Nautilusa, też o tajnych broniach III Rzeszy.

http://www.nautilus.org.pl/

Może sprawa nadaje się na nowy temat, bo za bardzo poszliśmy "off"?

Voltar

Odpowiem wprost: nie, nie wierzę, te całe zdjęcia hitlerowskich spodków już wielokrotnie demaskowane były jako fałszywki, poza tym nie sądzą by TAKA technologia były dostępna w czasach gdy szczytem osiągnięć były rakiety V-2.

Czyli amerykanie nie byli w stanie polecieć na księżyc ale za to hitlerowcy mieli latające spodki? dla mnie to raczej forma dezinformacji w stosunku do technologii pozaziemskich

ciekawy art:
Samolot rakietowy Messerschmitt Me-163 Komet
http://www.militarium.net/lotnictwo/komet.php

Bimi

rakiety v-2 byly nie tyle szczytem osiagniec co zupelnie nowym pomyslem
to one zapoczatkowaly znane wspolczesnie loty w kosmos.
czy nie jest mozliwe, ze w tym samym czasie ci sami naukowcy dokonali innych wiekopomnych wynalazków, które dzięki wojskowej konspiracji i istnieniu rzadu swiatowego nigdy nie zostały udostępnione opini publicznej?
wiem, brzmi to jak fatastyka. ale matrix tez brzmi jak fantastyka, a jednak istnieje Smile

a na serio. oczywiscie, mozliwe ze wszystkie zrodla informujace o istnieniiu hitlerowskich latajacych talerzy po prostu kłamią, a zdjecia są spraparowane. jak dla mnie wygladaja jednak wiarygodnie i mysle, ze niemcy mogli miec wynalazki ktore zostaly przejete przez us army wraz z naukowcami ktorzy je wymyslili. co nie znaczy ze mam na to dowody - po prostu jedynie dopuszczam taka mozliwosc, niezby przekonany co do tego ze to akurat jest prawda. podobnie jak w przypadku no plane w wtc. Smile

ocochodzi

http://www.nautilus.org.pl/ to akurat namniej wiarygodne zrodlo ^^

Nie robie sobie jaj bo akurat ta tematyka mnie nieco interesuje, czesc dokumentacji o wunderwaffe mozna znlezc w necie i sa to ksera projektow m.in. z fabryk BMW. A to ze niektore foty spodkow sa zmontowane (jak niektore foty NASA) nie wyklucza faktu ze cos takiego istnialo. Z tego co pamietam byly dzialajace prototypy ale o bardzo krotkim zasiegu a zasada dzialania silnika opierala sie na rteci i nie sa moje wymysly. Niedawno jakis spec od silnikow publikowal gdzies swoje prace ze jest to mozliwe ale nie mam zrodel ani adresu strony. Reszte mozna posluchac o 3 w nocy w radiu zet, woloszczanski odwala czasem kawal dobrej roboty.
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=Uy5F1O7WaRU

Bimi

by miec pelne rozeznanie w tym temacie polece kazdemu obejrzec film "Secret Space".
do ściągnięcia emułkiem, bo na google vidoe (ani innych stronach z video) już nie ma.

Kod:

ed2k://|file|SecretSpace.avi|732755968|A82C793DC7057493F16FA29974EAC0A8|/

ocochodzi

http://pl.youtube.com/watch?v=aVbR6BtY8Ts czy to masz na mysli?

Bimi

wlasnie to, dzieki.

ocochodzi

odnoszac sie w takim razie do samego filmu, widac dlaczego USA tak szybko stalo sie potego militarna na ziemi:) Uwazasz ze caly ten material w samym filmie to fake?

Bimi

nie sadze zeby david icke robil film oparty w 100% na sfejkowanych ujeciach. co innego discovery Smile

frasobliwy

dromek napisał:

Proponuje, jeszcze trzeci rodzaj spisku, który de facto spiskiem nie jest. Tzw. spisek wsteczny. Czyli wykorzystanie faktycznie zaistniałej nieprawdopodobnej sytuacji do swoich celów i twórcze jej rozwinięcie.

Też dobry pomysł. W przypadku 11/9 między spiskiem wstecznym a miękkim może być forma pośrednia: życzliwe kibicowanie terrorystom. Przemawiaja za tym doniesienia o podejrzanej bierności administacji USA wobec donosów wywiadów innych państw. Może to być głupota (Stalin np. też wkurzal sie jak ostrzegano przed Hitlerem), ale może być i działanie celowe.

A co do spodków antygrawitacyjnych...Nie wydaje sie Wam dziwne, że nie powtórzono tego wyczynu niezależnie? mineło w koncu 60 lat...Że z V2 wiąże się najsłynniejsza zdobycz Amerykanów: Verner von Braun, a spodki nie maja takiego odpowiednika? Wiem, że w latach 50-tych faktycznie pracowano nad spodkami (ale chyba nie opartymi na jakiejs przelomowej zasadzie fizycznej), a takie rzeczy jak Blackbird czy F117 do opinii publicznej dochodziły wiele lat po skonstruowaniu. Ok. Apeluję jednka o zdrową porcję sceptyzmu. Szansa, że Niemcy w latach 30-tych samodzielnie odkryli nieznana do tej pory szerszej opinii technologie jest minimalna. Szansa, ze Hitler kontaktował się z cywilizacja pozaziemską albo spadkobiercami Atlantów jest jeszcze mniejsza. W zasadzie ociera sie o spielbergowska tandetę. Doubt

ocochodzi

frasobliwy, biarac pod uwage kontakt USA w roswell, mase obserwacji ufo nie tylko przez zwyklych szarych mieszkancow roznych miast ale takze przez NASA , patrole lotnictwa wojskowego, opisy kontaktow przez pilotow w 2 WS etc - http://vids.myspace.com/index.cfm?fuseac.....=719326333 filmy, ktorym bardzo trudno jest zarzucic sfalszowanie mozna wysnuc daleko idaca wnioski opierajac sie chociazby o logike. Przemysl niemiecki byl wystarczajaco dobrze rozbudowany by podbic europe wiec proby ( bo w koncu mowimy tylko o prototypach) budowy takich urzadzen nie musza byc klamstwem. Jesli spodki odwiedzialy nas wtedy w takiej samej czestotliwosci jak dzis ( tylko ze dzis pospolity kowalski, smith, braun ma kamere) mozna przyjac ze niemcy dostali w swoje lapy rozbite ufo i na tym bazowali przy budowie swoich prototypow. No mozna jeszcze troche napisac, w gruncie chodzi mi o to ze to ma rece i nogi.

Pozatym jak wczesniej wspomnialem hitler byl zafascynowany okultyzmem i roznymi religiami, wyprawy do tybetu sa faktem gdzie mozliwe szukano pewnych wzorcow do prac - badajac po prostu wszelkie
watki fenomenu ufo

http://www.youtube.com/watch?v=5mXDCifQmf0
http://www.youtube.com/watch?v=pmWk9ttLX3I&mode=related&search= - na tym filmie jest watek z tybetu

ocochodzi

Bim - odnosnie secret space, moze to offtopic ale niema miejsca nigdzie indziej, o co chodzilo temu chyba rosyjskiemu ufologowi o tych ufokach. O to ze potrafia sugerowac i zmieniac nasz proces myslowy? Innymi slowy wplywac na podejmowanie decyzji? przeciez to szczyt manipulacji, mozna wysnuc ze wszelkie watpliwosci co do nszego swiata, zycia i co za tym idzie powstawanie teori spiskowych to zasluga obcych. O to chodzilo temu badaczowi? Idac dalej mozna zasugerowac ze ufokom chodzi by ludzie byli swiadomi ich istnienia a jak to ma sie do badan przeprowadzanych nad nami przez ufoki? Nic z tego nie rozumiem.