Odmowa przyjęcia monet w strefie euro

Arwena

Czesc,

ostatnio doświadczyłem odmowy przyjęcia monet o nominałach 1,2 i 5 eurocentów - glownie na terenie Francji.
Doszly mnie tez sluchy ze nie jest to odosobniony proceder (przymajmniej we Francji).

Czy spotkaliscie sie (zwracam sie tu przede wszyskim do osob mieszkajacych lub przebywajacych dluzszy czas w strefie euro) z podobnymi sytuacjami. Jesli tak w jakich okolicznosciach, czy reklamowaliscie/wyklocaliscie sie/ zglaszaliscie gdzies ten fakt?
_________________
możliwość pomylenia się to część bycia wolnym

Lestar

Jak to "odmówiono"? Lol. Zrobili Cię w chuja, nie można tak po prostu odmawiać. To co, pozwolili Ci wziąć rzecz bez zapłaty? Bo jak wystawili z ceną to kiedy mówisz przy pracowniku (w tym przypadku kasjerze) "i buy it!", umowa jest zawarta, jak nie chcą kasy to niech spierdalają, kupiłeś -> twoje (tak samo jak przy kasie chcą więcej, niż było przy produkcie). Opieram się na polskim prawie, ale szczerze wątpię, żeby we Fr było inaczej. Poza tym jewro to oficjalny środek płatniczy, więc nie można ot tak go sobie nie przyjmować.

slidexman

musza przyjac
_________________
Otwarte Piramidy Finansowe

Ordel

a moze nie chodzilo wcale o monety . Moze byłas pod wpływem Smile

, albo nie spodobał sie akcent , moze kolor skóry był za jasny , cos nie tak z włosami Smile

_________________
https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M

Arwena

Ordel napisał:

a moze nie chodzilo wcale o monety . Moze byłas pod wpływem Smile

, albo nie spodobał sie akcent , moze kolor skóry był za jasny , cos nie tak z włosami Smile

nie bylem pod wplywem
placilem za bilet autobusowy na lotnisko Beauvais w Paryzu
Mialem drobne i chcialem sie ich pozbyc - czesc w bardzo drobnych moniakach

Od mojej znajomej w Angers slyszalem o podobnych przypadkach nie przyjmowania drobnych w niektorych sklepach czy punktach uslugowych

@Lestar
tu nie chodzi o robienie w chuja/daniu sie oszukac. Bo mialem mocne przekonanie ze jestem 'w prawie', ale kiedy spiesze sie na lot nie bede pieprzyl sie np z wzywaniem policji - zakladalem tez ze moze nie znam jednak wszystkich niuansow - stad moje pytanie, bo moze ktos z was sie spotkal z podobna sytuacja. w necie nic nie znalazlem.
_________________
możliwość pomylenia się to część bycia wolnym

erde

Kasa to kasa inaczej by nie wytapiali takich nominałów. Z resztą sam nie wiem jakbym się zachował na Twoim miejscu. W Chorwacji np. nigdy nie wydają co do grosza jak w naszej kochanej Polsce (ludzie kochani, uczynni i sprawiedliwi). Zawsze sobie zaookrąglają na swoją korzyść. Nigdy się nie wykłócam bo trochę siara nie? Walczyć o kilka kun/groszy/centów. Ale załóżmy, że taki sklep odwiedzi dziennie kilkaset głąbów takich jak ja to się uzbiera na kilka browarów. Natomiast mój ojciec się nie pierdzieli, kłócił się kiedyś z Niemcami o pfeninga (żydem nie jest) że aż ze wstydu uciekałem ze sklepu. haha ale np. jak było przenominowanie walut na € to, gdy mu wydali w €uro to ze zdumienia zapomniał produktów, które kupił.

Aya Sophia

Sprzedawca miał pełne prawo odmówić. Umowa kupna-sprzedaży jest dobrowolna. Prowadząc sklep masz też prawo wywiesić tabliczkę "Zapłatę przyjmuję tylko w JENACH" Wink

Z drugiej strony to może być odmowa na zasadzie, "żółtych już mamy dużo" (grosiki, 2gr, 5gr), albo początek ciągu inflacyjnego w strefie Jewro Laughing

_________________
"W pozornie beznadziejnej walce, rozwiązanie tych problemów jest proste. Jedyną broń jaką mają przeciwko nam jest ukrywanie przed nami wiedzy. Musicie dużo czytać, by
poznać prawdę i dostrzec korzenie zła"

Bimi

też mi afera Smile

w holandii liczą tylko w 5 centówkach - wszelkie transakcje gotówkowe zaokrąglają do 5 centów.
np. jak pójdziesz do supermarketu po wodę która kosztuję 39 centów to nie mając 40 centów jej nie kupisz. no, chyba że będziesz miły dla pani przy kasie...

a jak jestem w polsce i widzę że kasjerka zamierza mi właśnie wydać 1 czy 2 grosze to czuję się trochę dziwnie.
co można kupić za 2 grosze? po co w ogóle obciążać sobie kieszeń takim złomem?

Arwena

Bimi napisał:

też mi afera Smile

w holandii liczą tylko w 5 centówkach - wszelkie transakcje gotówkowe zaokrąglają do 5 centów.
np. jak pójdziesz do supermarketu po wodę która kosztuję 39 centów to nie mając 40 centów jej nie kupisz. no, chyba że będziesz miły dla pani przy kasie...

a jak jestem w polsce i widzę że kasjerka zamierza mi właśnie wydać 1 czy 2 grosze to czuję się trochę dziwnie.
co można kupić za 2 grosze? po co w ogóle obciążać sobie kieszeń takim złomem?

chodzi o zasade i o znajomosc prawa /bo moze ich nie znam przepisow wystarcajaco dobrze/. poza tym jesli cos kosztuje 39 a sprzedawca wymaga 40 - to jest to niezgodne z prawami konsumenta /przynajmniej w polsce/

nie mowimy tez o przyjmowaniu zaplaty w wybranej walucie. placilem w walucie w ktorej sprzedawca zadal zaplaty - nie uznawal moim zdaniem prawnego srodka platniczego w postaci monet 1,2 i 5 eurocentow

pytanie gdzie zglosic takie 'naduzycie' bo nie mam pojecia. Do EBC? do jakiejs komisji w brukseli?
_________________
możliwość pomylenia się to część bycia wolnym

Bimi

jak coś kosztuje 41 centów to też płacisz tylko 40.
po prostu minimalną jednostką gotówki jest 5 centów i do 5 centów wszystko zaokrąglają.
ceny paliwa czy kursy wymiany walut też są często podawane z dokładnością większą niż 1 grosz, a przecież nie da się zapłacić kawałka grosza za benę - też zaokrąglają.

zresztą rozdzielczość 5 centów to pikuś. w afryce np. turyści często muszą płacić dolarami, a tubylcy przyjmują wyłącznie całe dolce - zapomnij o monetach. w sklepie bezcłowym na lotnisku mówię do typa, że płacę kartą więc chyba może mi na nią nabić $83,5 a ten nie kuma o co mi chodzi i w kółko pyta czy chcę kiti kata za 1,50 czy może pocztówkę za 50 centów... wątpię by mieli komisję do której można to zgłosić. Smile

takie zwyczaje - cza sie dostosowac, nie ma co szukać dziury w całym.