Powiązanie planów i wydarzeń na świecie

Volv

Witam.

Od kilku lat interesuję się tym, co tak naprawdę dzieje się na świecie. Dowiedziałem się o wielu teoriach spiskowych, jednych bardziej prawdopodobnych, drugich mniej. Zawsze czułem jednak pewien konflikt wewnętrzny. Nie potrafiłem ich powiązać ze sobą w jedną całość. To mnie zniechęcało powoli do dalszych poszukiwań.
Obejrzałem już wiele filmów, w tym płytę prawdy z tego forum. Wstrząsnęło mną to mocno. Jednak nie tak dawno obejrzałem film Esoteric Agenda. Z początku wydawał się być podobny do reszty. Dla mnie taki nie był. Przy nim otworzyłem szerzej oczy. Zacząłem rozumieć ten cały mechanizm. Zauważyłem powody, działania i skutki. Byłem tym przerażony, jednak ostatnia część filmu dotycząca naszej świadomości duchowej uspokoiła mnie. W pewnym stopniu oczywiście.
Przestałem się bać śmierci, jednak nadal boję się o to, do czego może dojść na naszej planecie. Nie jestem egoistą, więc chciałbym coś zdziałać w tym kierunku. Myśli mam takie jak wiele osób "co ja jeden mogę zrobić?". Przez to człowiek czuje się bezradny. Sam sobie tłumaczę, że wiele osób tak myśli i gdyby nagle te osoby zaczęły działać, mogłyby coś osiągnąć. Mimo wszystko nie widzę solucji dla dzisiejszych problemów.

Teraz chciałbym wszystkim pokazać mój pogląd na to wszystko, jak ja widzę te powiązania tytułowych wydarzeń i planów na świecie. Nie będę wyjaśniał dokładniej o co w każdej nazwie chodzi, co oznaczają skróty. O tym można przeczytać w innych miejscach. Ja chcę tylko przedstawić łańcuch łączący to wszystko w moim przekonaniu.
Informacje mogą nie być dokładne, być może popełnię gdzieniegdzie błąd lub zbyt uogólnię, jednak nie jestem w stanie zapamiętać wszystkich informacji ze szczegółami.

1. Władza a kręgi rodzinne
W przeszłości panowały dynastie. Władza była przekazywana w okręgu rodziny, własnej krwi. W dużej części tak jest do dzisiaj, jednak o tym tak się nie mówi. Prezydentowie / premierzy / monarchowie mają wspólnych przodków. Przodków, którzy niekiedy mieli mroczną przeszłość. Wprowadzali wojny, potajemnie czcili inne bóstwa, w tym szatana. Tradycja może być podtrzymana, patrz np. Bohemian Groove.

2. Organizacje
Ludzie ci założyli przeróżne stowarzyszenia skupiające najbardziej wpływowe osoby na świecie, np. grupa bilderberg w czasach obecnych. W celu rozszerzenia swoich wpływów zawiązali pakt z masonerią. Stworzyli obecny system bankowy, który jest absurdalny i doprowadził do wykreowania nowego organu władzy - banku centralnego, być może niedługo banku światowego.

3. Cel organizacji
Ludzie ci zauważyli, że na świecie zaczyna brakować środków do życia dla wszystkich. Przeludnienie. Stworzyli plan redukcji populacji, nawet o 90%. Mając wpływy na całym świecie skutecznie wprowadzają zmiany w ustawach na całym świecie, które sprzyjają temu planu. Jednocześnie kontrolując najbardziej popularne środki przekazu informacji, nie są zauważeni przez zdecydowaną większość populacji, która nie zdaje sobie sprawy z tego, jak bardzo są manipulowani.

4. Metody działania organizacji
Wojna przestała być opłacalna. Tworzy podziały wśród ludności. Dlatego zadecydowano o wprowadzeniu planu w życie na inne sposoby. Kontrolują żywność. Zastępują naturę upowszechniając żywność modyfikowaną genetycznie, szkodliwą dla zdrowia. Fluoryzują naszą wodę. Do produktów spożywczych wprowadzają szkodliwe substancje, takie jak aspartam. Działają za pomocą strachu. W imię bezpieczeństwa narodów stwarzają coraz to większe ograniczenia, zakazy, nakazy. Straciliśmy wolność. Być może niedługo będziemy pod stałą kontrolą za pomocą chipów. W tej chwili mają być wprowadzone dla zarażonych wirusem HIV. To pierwszy krok do przyzwyczajenia ludzi. Robią wszystko powoli, ale na wielu frontach. W ten sposób ludzie tego nie widzą i nie uważają za zagrożenie. Straszą chorobami wprowadzając obowiązkowe szczepienia. Szczepionki zawierają szkodliwą dla organizmu rtęć. Nie zabijają nas bezpośrednio, robią to poprzez utwierdzanie nas w przekonaniu, że nam pomagają. Tymczasem średnia ilość zachorowań na świecie rośnie z każdym dniem.

5. Prawdopodobna przyszłość.
Dążą do totalnej kontroli ludzkości. Pragną zredukować populację, co im to ułatwi. Wprowadzą chipy, dzięki czemu będą o nas wiedzieć wszystko. Stworzą wielkie aglomeracje, w których będziemy żyć, jak niewolnicy. Być może ukażą nam nową religię, w matkę Ziemię, "Gaia". Ukazując problemy środowiska będziemy "walczyć o dobro Ziemi" zgadzając się na postępowanie organizacji.

Wszystko opiera się na prostej zasadzie. Tworzą problem, po czym oferują nam jego rozwiązanie, kosztem innych rzeczy. W ten sposób umacniają swoją pozycję.
Co możemy z tym zrobić? Wy mi powiedzcie. Ja już nie wiem.

Myślę, że to może dać jakiś ogólny pogląd na to wszystko. Nie wspomniałem o sprawach religii, jest to materiał na osobny temat, który także będę chciał napisać. Podobnie ma się sprawa rzeczy paranormalnych. Materiał napisany został jednym tchem, więc prawdopodobnie będzie wymagał poprawek. Mam nadzieję, że przynajmniej jego sens jest czytelny i zrozumiały.

Pozdrawiam.

DarkTech

Szukasz jednoznacznej recepty...

Cytat:

Myśli mam takie jak wiele osób "co ja jeden mogę zrobić?".

Myślę że przede wszystkim nie należy bać się wyrażać swoich poglądów. Na pewno słyszałeś o stadnych reakcjach, gdzie jest przywódca i reszta baranów. Przywódca wykrzykuje jakieś frazesy, zaś reszta stada, bez poddawania jego słów logicznej analizie - powtarza je bezkrytycznie. Robią to z kilku przyczyn, jednak te przyczyny są podyktowane raczej blokadą psychiczną. Taki klakier nie przeciwstawi się słowom "autorytetu", ponieważ obawia się odrzucenia przez pozostałych członków społeczności, ośmieszenia się przez wyrażanie odmiennych poglądów, czasem też boi się poniesienia odpowiedzialności za swoje odmienne stanowisko w sprawie. Używasz określenia wolność... No właśnie. To słowo bez pokrycia. Wolny człowiek kreuje swoje życie według własnej koncepcji, dlatego nigdy nie byliśmy wolni, bo zawsze znajdzie się ktoś kto na nasze życie znajdzie receptę i odpowiednio nas skataloguje. Ta wolność jest pojęciem względnym i bardzo lokalnym. Przypomina mi się fajna scenka z życia psa mojego kolegi. Od szczeniaka był przywiązany łańcuchem do swojej budy. Ten łańcuch określał granicę jego przestrzeni wolności. Pies był szczęśliwy, bo miał jedzenie i dach nad głową. Szczekał na każdego kto mu nie odpowiadał. Pewnego dnia, siedzieliśmy sobie z tym kumplem przy browarze, a pies jak zwykle ostro na kogoś ujadał. Nagle łańcuch się zerwał, a pies przebiegł przez pół podwórka. Kiedy się zorientował że coś jest nie tak z jego przestrzenią swobody, ze skowytem zawrócił i schował się do budy. Przekładając to doświadczenie na ludzi, każdy z nas ocenia swoją wolność inaczej. Do czasu kiedy nie poznałeś chociaż części prawdy widzianej z innego punktu widzenia, twierdziłeś z pewnością że jesteś wolny, żyjesz w wolnym kraju i takie tam. Dopiero teraz czujesz że z tym łańcuchem to coś chyba nie tak.

Cytat:

Wszystko opiera się na prostej zasadzie. Tworzą problem, po czym oferują nam jego rozwiązanie, kosztem innych rzeczy. W ten sposób umacniają swoją pozycję.

Historia ludzkości pokazuje że tak było zawsze. Dlatego fałszuje się pewne elementy historii, by nowe pokolenie nie potrafiło dostrzec podobieństw. Na walkę z systemem recepty w postaci gotowej formułki nie ma. Ten system padnie tylko wtedy kiedy ludzie poznają prawdę i - to najważniejsze - nie będą się obawiać mówić o tym głośno. Aby skutecznie walczyć z wrogiem, należy go dokładnie poznać. Głosząc swój punkt widzenia, staraj się używać przekonujących dowodów. Gdy uda ci się "przeciągnąć" na swoją stronę kogoś z najbliższego otoczenia, będzie tobie łatwiej Wink

.
_________________
Prawda nieraz jest bardzo trudna do ustalenia, ale nigdy nie jest tak niedostępna jak wówczas kiedy jest niewygodna.

inecki

@Volv - wiesz z tym "zauważeniem, że zaczyna brakować środków dla wszystkich" to się zgodzic nie mogę. Już bardziej pasuje mi tutaj Twoje stwierdzenie, że "oni" tworza problem, a potem taki wirtualny problem wykorzystują do manipulowania nami i umacniania swojej pozycji.

Z jednej strony wiedzą, że prawdziwy potencjał to ludzie i ich praca, z drugiej stają przed obliczem ryzyka utraty wpływów i władzy, a chyba o to im najbardziej chodzi.

Na świecie jest kilka olbrzymich sił, które mierzą się ciągle ze sobą i często nawet negocjują "pokój" i "jednię władzy", ale w rzeczywistości stoją przed dylematem więźnia, w którym optymalne rozwiązanie to grać na remis i oszukać w ostatecznej rundzie.

My jesteśmy tylko pionami, ale istnieje ogromne ryzyko wyrównania szans społecznych i w efekcie pogrążenia świata w czymś co dla "nich" jest tylko chaosem.

Tak się składa, że "oni" są przesiąknięci strachem o to co mają i nigdy nie będą szczęśliwi.

My możemy budować świat, który dla nich jest zagrożeniem - tak jak prawdziwe, pierwotne chrześcijaństwo (nie mylić z KRK!) było zagrożeniem dla władzy Rzymskiej i Semickiej.
_________________
storyofstuff