W końcu, łaskawie informują masy reducento-konsumentów, które to masy, ludzi twierdzących inaczej, niż nasi GMOpaszopożeracze, odsyłali do czubków za spiskowe teoryje. Którzy to paszołykacze, twierdzili, iż Codex Alimentarius, absolutnie nie ograniczy sprzedaży ziół (włącznie z panią, z polskiej agendy CA;). Teraz, moi drodzy, obstrukcję przyjdzie leczyć lewatywą, żadnym senesem lub szakłakiem amerykańskim - nie ma tak dobrze albo lewatywa, albo recepta (i oczywiści WIZYTA U KONOWAŁA, BADANIA - kasa "psze" Państwa - o to przecież chodziło od początku - kasę dla konowalskich kitli) na jakieś gie typu lactulosa.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,S.....prasa.html
Cytat: |
Wspomagają odchudzanie, pamięć lub trawienie - na rynku są setki suplementów diety. Część z nich od stycznia powinna zniknąć na mocy decyzji Unii Europejskiej - zapowiada "Dziennik Polski". Na liście substancji zakazanych w tych preparatach są m.in. ziele senesa (odchudzanie), krwawnika (trawienie) i liść miłorzębu (sprawność umysłu).
Unia Europejska postanowiła uregulować rynek suplementów diety. Produkty "z pogranicza", czyli takie, które zawierają substancje o działaniu leczniczym, mają zostać zarejestrowane jako lek lub zniknąć ze sprzedaży. Obecnie zdarza się, że na rynku dostępne są dwa preparaty o podobnym składzie, ale jeden jest lekiem ziołowym, który przeszedł długi proces badań i rejestracji, a drugi suplementem diety, który wystarczy zgłosić do Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Polscy producenci mają czas do końca roku na określenie, czy ich preparat jest suplementem diety, czy jednak ma cechy leku. |
Ciekawe, co na to czciciele Codexu, zwani pożytecznymi idiotami?
Czekać, kiedy sq_wiele, chcący położyć swoje brudne łapska nawet na tym, co dała nam Natura, zaczną się wpierdalać do naszych przydomowych ogródków