W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Mit dobrego rządu i inne  
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
2 głosy
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Odsłon: 896
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 18:14, 31 Paź '09   Temat postu: Mit dobrego rządu i inne Odpowiedz z cytatem

[Rzeczpospolita, 6.07.1992]


`DOBRY RZAD' I INNE MITY
========================

Z profesorem Piotrem Ploszajskim, kierownikiem Zakladu Systemow
Zarzadzania Instytutu Filozofii i Socjologii PAN, rozmawia Zaneta
Semprich


Pytanie: Obie ksiazki, ktore pan wspolredagowal: "Filozofia wyborow
spolecznych" i "Ucieczka od socjalizmu - polska droga" ukazaly sie,
niestety, tylko po angielsku i nie sa znane polskiej publicznosci. Z
jakich zalozen wychodzilo grono osob, ktore sie w te prace zaangazowalo?
Kto to byl? Naukowcy jakiej specjalnosci?

Odpowiedz: Przemiany sa obecnie tak zlozone i wszechogarniajace, ze
wszelkie oceny i analizy fragmentaryczne traca sens. Do tych zagadnien
trzeba podejsc interdyscyplinarnie. W przeciwnym razie efektem badan sa
diagnozy czastkowe, z ktorych nic nie wynika. Nasze finansowane byly
zarowno przez Polska Akademie Nauk, jak i przez IREX - amerykanska
Miedzynarodowa Rade Wymiany Badawczej.

P. Rozpoczeto je na przelomie lat 1988-89?

O. Tak. Przypomnijmy nasze owczesne nastroje i oczekiwania. Przez
poprzednie 40 lat wszystkim wydawaly sie oczywiste odpowiedzi na dwa
zasadnicze pytania: o system polityczny i system gospodarczy, ktory
chcemy budowac. Pierwszy mial byc `oczywiscie' demokratyczny, drugi -
`naturalnie' rynkowy. Niewiele osob zdawalo sobie sprawe, ze taka
odpowiedz niczego nie przesadza. Jest przeciez wiele rodzajow
demokracji. Podobnie nie na miejscu wydawalo sie rowniez pytanie: `Jaki
rynek?', `Z jakim wplywem rzadu?'. Czy calkowicie wolny, czy
leseferystyczny, czy czesciowo sterowany, a jesli tak - to w jaki
sposob? I jeszcze jedno. W przekonaniu, ze haslo `demokracja' i `wolny
rynek' zalatwiaja wszystko, malo kto zastanawial sie, jak ma wygladac
nasze panstwo w okresie przejsciowym.

Ksiazka, ktora wydalismy w 1990 r. nosila tytul: "Filozofia wyboru
spolecznego", poniewaz postawilismy kwestie na tyle generalne, ze niemal
filozoficzne. Pytalismy sie na przyklad: kto dokonuje, jesli w ogole
ktokolwiek dokonuje, wyborow spolecznych? Jak to sie dzieje, ze
spoleczenstwa `decyduja sie' na jakies rozwiazania?

P. Czy wybieraja rzeczywiscie cale spoleczenstwa?

O. No wlasnie. Wiele osob nie chce pamietac, albo tez nie wie, ze
wiekszosc najwazniejszych wyborow spolecznych w istocie dokonuje sie
samoistnie, zywiolowo. Nikt nie ustala, jaki ma byc model ekonomiczny,
nikt nie ustala, jaka ma byc demokracja - to staje sie poprzez zderzenie
roznorodnych interesow. Ta zasada ujawnia sie ze szczegolna sila
zwlaszcza wowczas, kiedy system znajduje sie w okresie przejsciowym i
nikt nad nim do konca nie panuje. Poniewaz procesy decyzyjne sa nie do
konca uksztaltowane przez prawo, instytucjonalnie, wiec dokonuja sie
poprzez przypadkowe oddzialywanie zdarzen i jednoczesnie - swiadome
zamierzenia. Powstaje stad dziwaczna trajektoria zdarzen, a nie celowy
rozwoj spoleczny.

P. W takim razie twierdzenie, ze spoleczenstwo jest suwerenem,
wybierajacym taki a nie inny model polityczny czy gospodarczy, staje sie
mitem. Czy wierzylismy wowczas i wierzymy dzisiaj w jeszcze inne mity?

O. Trzy lata temu, gdy wszyscy jeszcze wierzyli, ze upadnie komuna, nie
bedzie zlych rzadow, prof. Janusz Letowski opublikowal w pierwszej z
wymienionych ksiazek tekst o panujacym w naszym spoleczenstwie `micie
dobrego rzadu'. Teraz, gdy czytamy go ponownie, widac, jak bardzo trafne
byly tamte spostrzezenia.

W potocznym przekonaniu dobry rzad to taki, ktory sie wszystkim
podoba. Letowski powiada: marzenia o dobrych rzadach sa absurdalne. Rzad
musi ustalic swe preferencje, taki rzad, ktory odwoluje sie do calego
spoleczenstwa, jest niepoprawny i prowadzi do nikad. Jednak z chwila
ustalenia priorytetow - rzad ten dla jednych jest `dobry', dla innych
jest `zly'.

P. Mit dobrego rzadu jest wiec juz drugim, jakiemu uleglismy. Czy sa
inne?

O. Owszem. W tej samej ksiazce pani Susan Backmore, analizujac nasze
oczekiwania demokratycznego samostanowienia, proponowala zastanowienie
sie, czy w samym pojeciu nie tkwi zasadnicza sprzecznosc. Przekonywala:
nie ma takiej mozliwosci, by np. wladza byla w pelni demokratyczna.
Kazdej, w kazdym ustroju, trzeba pozostawic - jak to nazywa - `Dzikie
obszary dzialalnosci'. Sa to obszary decyzji, ktore podejmie ona
autokratycznie, nie poddajac ich kontroli spolecznej. Oczekiwanie, ze
wladza bedzie w calosci demokratyczna, kierujaca sie zawsze wola
wiekszosci, jest utopijne.

Pojecie `demokracja' wypiescili filozofowie. Arystoteles pisal, ze
prawdziwie demokratyczne panstwo to takie, w ktorym obywatele zmieszcza
sie na jednym placu i beda mogli odpowiedziec na kazde pytanie, a rzad
bedzie podejmowac tylko takie decyzje, na jakie dadza oni przyzwolenie.

Przez setki lat wydawalo sie, ze jest to niedoscigly wzor demokracji -
reprezentantow (poslow) wybiera sie przeciez tylko z powodow
technicznych, panstwa byly zbyt duze, by pytac wszystkich o zdanie. Dzis
te trudnosci praktycznie przestaly istniec. Kazdy moze miec komputerowy
przycisk we wlasnym domu i glosowac za ustawa lub przeciw niej, za
powolaniem rzadu lub przeciw niemu.
I jakos nikt nie decyduje sie na
taki model polityczny.

Natomiast demokracja posrednia wymaga roznorodnych technik, trzeba
wiec zdawac sobie sprawe z konsekwencji ich stosowania. Na przyklad w
zaleznosci od tego, jaka przyjmie sie ordynacje wyborcza, mozemy uzyskac
diametralnie rozne rezultaty
. Malo kto na przyklad zauwazyl, ze gdybysmy
w ostatnich wyborach zastosowali procedure wyborcza, jaka obowiazuje w
naszej ulubionej demokracji - w USA (partia, ktora wygrywa w wiekszosci
okregow, wygrywa wybory), u nas wygraliby je `postkomunisci'. W prawie
60 proc. okregow wybory wygrali wlasnie oni. Czesc z tych okregow to
byly okregi male, dlatego w przyjetej ordynacji nie oni zwyciezyli.

P. Przypuszczam, ze jeszcze bardziej mitycznie patrzymy na gospodarke.

O. W tej samej ksiazce prof. Elstner z uniwersytetu w Chicago
przekonywal, ze nie mozna jednoczesnie reformowac systemu ekonomicznego
i politycznego. Demokracja oznacza taki system, w ktorym jednostki i
grupy spoleczne maja stosunkowo duze mozliwosci artykulacji swoich
interesow i walki o nie. Tymczasem chcemy byc demokratyczni, a
jednoczesnie uruchomilismy proces przeksztalcania gospodarki,
podnoszenia jej efektywnosci. Oba te procesy moga byc sprzeczne - czego
dowody ciagle otrzymujemy. Reforma gospodarcza wymaga zlamania interesow
istniejacych. Demokracja pozwala ich bronic.

P. Zamysl ekipy Rakowskiego, by zmiany gospodarcze wprowadzac bez zmian
politycznych, byl trafniejszy?

O. Nie mozna tak powiedziec, skoro sie nie udal. Pojawialy sie przeciez
i takie glosy, ze najlepszy moment na wprowadzenie reformy gospodarczej
byl w stanie wojennym. Tymczasem nie zawsze rozwiazanie obiektywnie
najracjonalniejsze ma szanse realizacji. U nas te zmiany mogly i musialy
zajsc rownoczesnie - z powodow historycznych, spoleczno-politycznych.
Teraz mamy jednak z tym problemy, ktore musimy jakos rozwiklac. Przy
czym najbardziej istotne jest to, ze argument ekonomiczny ciagle
jeszcze, po trzech latach, nie uzyskal u nas przebijajacej sily. Jest
jednym z kilku, ktore bierze sie pod uwage.

P. Tytul kolejnej ksiazki, wydanej w tym roku, brzmi: "Ucieczka od
socjalizmu - polska droga". Takze jej autorami sa badacze polscy i
amerykanscy. Nasuwa sie jednak pytanie - czy rzeczywiscie uciekamy od
socjalizmu?

O. Pierwsze spostrzezenie, jakie sie nasuwa, to takie, ze zaden z
problemow, o ktorych pisalismy przed trzema laty, nie zostal
przezwyciezony. Przeciwnie, podjeto wiele decyzji gospodarczych,
politycznych i spolecznych na rzecz utrzymania poprzednich wyborow. W
sferze np. wartosci ciagle wzmacniamy ich hierarchie, przyjeta w
poprzednim okresie. W sposob dosc szczegolny rozmumiemy `rownosc',
ciagle argument ekonomiczny nie przewaza, nie przygotowalismy nowej
ordynacji wyborczej, podtrzymywany jest mit dobrego rzadu.

P. Jednak nie bedzie to trwalo wiecznie. Jakiego mozna sie spodziewac
przesilenia?

O. Pod koniec ubieglego roku Instytut Gallupa przeprowadzil badania
nastrojow spolecznych w kilku krajach postkomunistycznych. Okazalo sie,
ze wszystkie spoleczenstwa sa rozczarowane i zniechecone do nowego ladu
spolecznego. Tylko w jednym z panstw baltyckich 52 proc. respondentow
akceptowalo zmiany. Ale tam transformacja trwala dopiero trzy miesiace.
Powoli zdajemy sobie sprawe z mitow, wyznawanych jeszcze niedawno - ze
demokracja i rynek zapewnia nam powszechna szczesliwosc.

Zauwazmy przy okazji, ze nasz ulubiony system rynkowy wystepuje w
wielu krajach, ale udal sie tylko w niektorych. On sam niczego nie
zalatwia. Najwyzszy zatem czas wybrac cos z szerokiego spektrum miedzy
gospodarka rynkowa, a systemem centralnie zarzadzanym.

P. Mlodzi ludzie ciagle jeszcze wierza w cudowne dzialanie niewidzialnej
reki rynku i w takim systemie widza szanse dla siebie.


O. Tymczasem gdyby mogli np. pojechac do Japonii, to zobaczyliby, w jakim
stopniu centralne sterowanie stosuje swietnie spisujacy sie kapitalizm
japonski, ile dzialan w sferze ekonomii inicjowanych jest przez rzad
.

Kazdy system miedzy centralnym planowaniem a wolnym rynkiem narzuca
pewne ograniczenia. Kazdy daje rzadowi pewne uprawnienia do podejmowania
niepopularnych decyzji. Tymczasem my ciagle nie wiemy, jaki kapitalizm
budujemy. Skonczyc moze sie to tak, ze zbudujemy demokracje ocierajaca
sie o anarchie i system rynkowy na wzor niedorozwinietych panstw
Trzeciego Swiata.

P. To malo pocieszajaca pointa wywiadu. Skad wiec czerpac nadzieje, ze do
tego nie dojdzie? A moze nie ma skad?

O. Moim zdaniem nie jest az tak zle. Zaangazowalem sie ostatnio w
miedzynarodowe badania na temat indywidualnej przedsiebiorczosci w
Europie Wschodniej, w tym i w Polsce. To znaczy - badania tych sil, tych
procesow i ludzi, ktorzy na przekor politycznemu bezholowiu, braku
decyzji w sprawie modelu gospodarczego - robia swoje. Buduja cos z
niczego, czesto dzialaja na pograniczu prawa - prawde mowiac, system
prawny robi wszystko, by pozbawic ich rozpedu.

P. Proponuje pan nieco inne spojrzenie ma ostatnie afery gospodarcze?

O. Poniekad. W systemie rynkowym trzeba myslec, czy jak kto woli -
kombinowac. Nie pozwalajac na to podcinamy korzenie, na ktorych sie
opiera. Afery trzeba scigac, gdy w ewidentny sposob naruszaja prawo, nie
wolno jednak niszczyc samej przedsiebiorczosci. Przedsiebiorczosc
pojawia sie wtedy, gdy sie oplaca. To Marks (czy jeszcze wypada go
wspominac?) pisal: `Nadzwyczajny zysk jest motorem gospodarki rynkowej'.
Jesli sie odetnie mozliwosc osiagania nadzwyczajnych zyskow, to wszyscy
wroca do przedsiebiorstw panstwowych i tam beda kombinowac - nie dla
przedsiebiorstwa, tylko obok, tak jak to bylo do tej pory. Reasumujac:
jesli uda nam sie nie zniszczyc warstwy ludzi przedsiebiorczych, bedzie
ona rozsadzac system od wewnatrz i urosnie do takich rozmiarow, ze
zacznie oddzialywac na polityke. Politykow zmusi do trzezwosci, albo ich
zniszczy. Tak zreszta dzialaja kregi biznesu wszedzie na swiecie. Tylko
u nas politycy odpowiadaja przed Bogiem i historia, czyli przed nikim.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Mit dobrego rządu i inne
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile