Cyberbezpieczeństwo w 2017 roku. Najgorsze dopiero przed nami
Sebastian Górski
25.11.2016 21:10
Przyszły rok przyniesie nam autonomiczne i inteligentne zagrożenia, które trudniej będzie wykryć. Problemem mogą się również okazać urządzenia IoT (Internet of Things) oraz nowa generacja ransomware.
Przewidywania specjalistów z działu FortiGuard Labs firmy Fortinet nie nastrajają optymistycznie. Przyszły rok przyniesie bowiem zagrożenia charakteryzujące się większą autonomią działania. Złośliwe oprogramowanie będzie stale ewoluować i uczyć się na bazie wcześniejszych już udanych ataków. W pewnym sensie za sprawą wbudowanych algorytmów może zacząć przypominać w zachowaniu człowieka. Za tym pójdzie również umiejętność unikania wykrycia.
Wzrost popularności urządzeń z kategorii Internetu Rzeczy (IoT - Internet of Things), przy ich dość niskim poziomie zabezpieczeń może się przyczynić do poważnych kłopotów. Eksperci przewidują, że powstaną wkrótce rozległe i jednocześnie ukryte sieci takich urządzeń (tzw. Shadownety) przypominające zasadą działania Botnety (sieci zainfekowanych komputerów). Jeśli producenci tego typu akcesoriów drastycznie nie podniosą poziomu ich zabezpieczeń, konsumenci zwyczajnie przestaną je kupować w obawie o możliwość łatwego ataku.
Nie bez znaczenia pozostaje stosunkowo łatwy dostęp do chmury, czyli usług i składnic danych dostępnych w internecie. Łatwo uzmysłowić sobie, że ponad 20 mld urządzeń IoT może stanowić otwartą furtkę dla cyberprzestępców do przeprowadzenia ataku. Taki właśnie scenariusz przewidują na przyszły rok eksperci Fortinet i to niezależnie od architektury rozwiązania chmurowego. Najsłabszym ogniwem pozostają tu słabo zabezpieczone gadżety IoT.
Wraz ze wzrostem znaczenia inteligentnych miast, rośnie ryzyko, że i one staną się celem przyszłych cyberataków. Coraz większa liczba zautomatyzowanych systemów zarządzania (czujniki, oświetlenie, systemy ogrzewania i wentylacji, alarmy pożarowe, systemy kierowania ruchem, windy, systemy awaryjne itd) powoduje większe ryzyko ataku na którykolwiek z nich. Skutki takiego działania łatwo sobie wyobrazić, a jednocześnie trudno przewidzieć skalę paraliżu, jaki może wywołać w życiu społeczeństwa.
Ostatnia fala ataków złośliwego oprogramowania typu ransomware (wymuszenie okupu w zamian za odblokowanie dostępu do sprzętu lub danych) to dopiero preludium do tego, co czeka nas w przyszłym roku. Przypuszcza się, że tego typu zagrożenia będą dotyczyć większej liczby osób, a dodatkowo postaci ze świata kultury i polityki. Ataki staną się zatem bardziej celowane i specjalizowane. Dodatkowo ransomware będzie poprzedzać kradzież danych w celu wykorzystania tego faktu do szantażu. Tu znów piętą Achillesa mogą okazać się setki drobnych urządzeń IoT.
Jak tłumaczy Mariusz Rzepka, dyrektor Fortinet na Polskę, Ukrainę i Białoruś:
Rozszerzające się o środowiska chmury oraz Internetu rzeczy pole do cyberataków, niedostateczna liczba ekspertów ds. bezpieczeństwa oraz naciski na tworzenie regulacji pozostają znaczącymi czynnikami zmian w dziedzinie bezpieczeństwa IT. Tempo tych zmian jest dziś bezprecedensowe i dochodzimy do punktu, w którym osobiste, polityczne i biznesowe konsekwencje cyberprzestępczości przekraczają nowe granice. Konieczne jest pilne wzięcie odpowiedzialności na wielu poziomach, które obejmują dostawców zabezpieczeń, rządy państw, jak i konsumentów. Bez szybkiego działania istnieje poważne ryzyko zaburzenia rozwoju globalnej, cyfrowej gospodarki.
Fortinet zajmuje się szeroko pojętą tematyką bezpieczeństwa danych, usług oraz infrastruktury. Dostarcza zarówno rozwiązania sprzętowe, jak i oprogramowanie
http://next.gazeta.pl/next/7,151243,2103.....BoxBizLink