W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Żywym, czy umarłym  
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
2 głosy
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Odsłon: 1269
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 13:18, 01 Lis '09   Temat postu: Żywym, czy umarłym Odpowiedz z cytatem

Czytam:
"To właśnie na początku listopada Słowianie zapalali nieżyjącym krewnym świece i ogniska (w miejscach pochówku i przy drogach), by ci mogli się ogrzać, a także by przybyli na wezwanie wspominających ich bliskich. Przynosili im też różne rzeczy: jedzenie, gałązki, zioła czy kwiaty."

Zastanawia mnie, to dlaczego ten chrześcijański naród chce ogrzewać i karmić zmarłych,
zamiast te pieniądze przeznaczyć na pomoc dla biednych i bezdomnych?

Jak sie ma kult i modlitwa do Matki Boska z przykazaniem ,
-"Nie będziesz miał bogów cudzych ....."?

Następny problem z Świętem Wszystkich Świętych to EKOLOGIA!
Mnie zastanawia sprawa nadprodukcji CO2.
Może wprowadzić limity ile lampionów i jakiej mocy można wnieść na cmentarz?

==================
Daniel Nogal
Czy Polacy to naród pogan?

Listopadowe odwiedzanie grobów zmarłych krewnych, zapalanie im zniczy i przynoszenie kwiatów - tych zwyczajów na polskich ziemiach wcale nie wprowadziło chrześcijaństwo.

W przedmowie do Żółtego tulipana, tomu wierszy poetki Denise Levertov, Czesław Miłosz napisał o Polakach tak:

Nie jest też całkowicie pewne, że wskutek przyjęcia chrztu w dziesiątym wieku naród ten stał się chrześcijański. Być może wytworzył własną formę religii, nieco zbliżoną do chrześcijaństwa, ale bardziej podobną do animizmu, którego sednem jest, jak wiadomo, kult przodków i łączność z ich duchami.

Przesada? Być może. Przecież i inne narody, które przed wiekami przyjęły wiarę w Chrystusa, wiele zachowały sobie z pogańskich zwyczajów odnoszących się do świata
zmarłych. Choćby dobrze nam już dziś znane anglosaskie Halloween, żeby daleko nie szukać.

Ba! Większość chrześcijańskich świąt i obyczajów nawiązuje do dawnych tradycji. Takie Boże Narodzenie, na przykład, wraz z choinką, prezentami czy jemiołą. Może więc w polskiej, na wpół pogańskiej religijności nie ma tak naprawdę nic wyjątkowego?

Tu jednak zaraz przychodzą nam do głowy argumenty świadczące o pewnej wyjątkowości. Jako pierwszy, nietrudno zgadnąć, kult maryjny. Jasne, ktoś może powiedzieć, że w wielu regionach oddawanie czci rodzicielce Jezusa zastąpiło pradawny pogański kult Bogini Matki - i będzie miał słuszność.

Tylko, przyznajmy uczciwie, w ilu innych miejscach na świecie Maryja (Królowa Polski, przypominamy!) stała się właściwie najważniejszym obiektem kultu? Gdzie jeszcze, tak jak u nas, wysunęła się na pierwszy plan - przed Boga Ojca, Syna i Ducha Świętego?

A wysunęła się, podkreślmy, już w średniowieczu, co wielu historyków wiąże z rozpowszechnionym wśród naszych przodków kultem Mokoszy, uznawanej za słowiańską Matkę Ziemię. Skoro oddawania jej czci zabroniono, ktoś musiał zająć zwolnione miejsce.

Ale to nie Maryja interesuje nas dziś najbardziej. Całą serię maryjnych świąt mieliśmy w wakacje (jeszcze na marginesie: awanturę z powodu koncertu Madonny chyba wszyscy pamiętają, prawda?), teraz nadszedł czas na wspominanie i oddawanie czci zmarłym. Czyli na chrześcijańskie uroczystości Wszystkich Świętych i Dnia Zadusznego. Hm, chrześcijańskie?

Dziady w szkole
czytaliście? 1 i 2 listopada ze światem zmarłych obcowali nasi pogańscy przodkowie. Celem kultywowanych przez nich obrzędów było nawiązanie kontaktu z nieżyjącymi osobami, pozyskanie ich przychylności i okazanie im szacunku.

To właśnie na początku
listopada Słowianie zapalali nieżyjącym krewnym świece i ogniska (w miejscach pochówku i przy drogach
), by ci mogli się ogrzać, a także by przybyli na wezwanie wspominających ich bliskich. Przynosili im też różne rzeczy: jedzenie, gałązki, zioła czy kwiaty.

No, czyli właściwie tak jak dziś. Może poza tym jedzeniem, choć na polskich ziemiach jeszcze w XX wieku dało się znaleźć takie miejsca, gdzie i to się zdarzało. Ale szeregi zniczy, wiązanki i kwiaty z cmentarzy nie znikają.

Powie ktoś, że przecież zaadaptowane przez chrześcijaństwo święto zmarłych obchodzone jest na wszystkich kontynentach, nie tylko u nas ludzie przychodzą na cmentarze i zapalają świece. No dobrze, ale czy rzeczywiście w każdym chrześcijańskim kraju 1 listopada takie tłumy gromadzą się przy grobach? Czy wszędzie na metr kwadratowy nagrobnej płyty przypada tyle zniczy?

Właśnie. Ale jeszcze jedna rzecz warta jest tu refleksji. Ile właściwie jest w polskich obchodach Wszystkich Świętych i Dnia Zadusznego chrześcijaństwa? Ile, tak serio, jest w tym miejsca dla Boga, dla świętych, dla męczenników, którzy ginęli za wiarę? Niewiele, prawda? A z punktu widzenia Kościoła to jednak dość istotne aspekty.

Tymczasem Polacy przychodzą na cmentarze, by "odwiedzić" nieżyjących krewnych, zapalić im znicze, przynieść kwiatki i, być może, spróbować znów poczuć ich obecność. Spotykają się też z tej okazji z żyjącymi bliskimi - często takimi, których zwykle nie widują - by także z nimi spędzić czas, porozmawiać. Tak samo, jak przed wiekami czynili to wszystko nasi pogańscy przodkowie.


Czy to źle? Cóż, to już zależy od indywidualnej oceny, której nikomu narzucać nie chcemy. Z pewnością nie w smak to księżom, którzy woleliby jednak, aby Polacy pamiętali o Bogu i o świętych Kościoła katolickiego.

Nie wszystkim też wiernym, szczególnie tym z młodszych pokoleń, podoba się przeciskanie zatłoczonymi alejkami cmentarzy i tradycyjne zapalanie kolejnych zniczy. Niejeden wolałby (a nie zawsze ma wybór) zostać w domu albo iść do kościoła, pomodlić się, powspominać - bez tych wszystkich odwiecznych obrzędów.

Lecz wciąż miliony Polaków, nie tylko tych najstarszych, nie wyobrażają sobie 1 listopada bez zapalania zniczy, przynoszenia kwiatów i myślenia o zmarłych krewnych nad ich grobami. W naszym kraju tłumy prędzej znikną z kościołów, niż z cmentarzy. Zwyczaje te przetrwały tyle wieków, że i w obecnych konsumpcyjnych czasach łatwo nie zginą.

I nawet kolorowe i zabawne Halloween (znaczy - dziś zabawne, bo kiedyś to mniej), choć też pogańskie, z nimi nie wygra.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ansu




Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 124
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 07:56, 02 Lis '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Odwiedzanie grobów "ogrzewanie i karmienie zmarłych" to pogański starosłowiański zwyczaj..- Niech będzie halloween
Cytat:
Halloween wywodzi się z celtyckiego obrządku Samhain. Ponad 2 tys. lat temu w ten dzień żegnano lato, witano zimę oraz obchodzono święto zmarłych. W nocy z 31 października na 1 listopada pogański bóg śmierci Samhain uwalniał duchy zmarłych. Wezwane przez boga śmierci dusze zmarłych swoje winy odkupywały pod postacią zwierząt. Aby odstraszyć złe duchy ludzie palili ogniska i przebierali się w dziwaczne stroje.
Irlandzcy imigranci sprowadzili tradycję do Ameryki Północnej w XIX wieku.
W drugiej połowie XX wieku święto trafiło do zachodniej Europy.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 10:16, 02 Lis '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Polacy okradają pracodawców
2 listopada 2009


Polscy pracownicy nagminnie oszukują swoich pracodawców. Wynoszą cenne dane o klientach, sprzedają informacje o warunkach przetargów lub kradną sprzęt - wynika z najnowszego badania firmy doradczej Euler Hermes, na które powołuje się "Dziennik Gazeta Prawna".

W czasie kryzysu liczba takich przestępstw gwałtownie wzrosła. Skarży się na nie już 92 proc. przedsiębiorstw, a ponad jedna czwarta poniosła z tego powodu straty większe niż 100 tys. zł. Pracownicy szczecińskiego Kauflandu ukradli ze sklepu towar wartości 700 tys. zł - to tylko jeden z bardziej efektownych przykładów.

Jeszcze rok temu problemy z nieuczciwymi pracownikami miała połowa polskich przedsiębiorstw; obecnie już 9 na 10. Najbardziej powszechne są kradzieże, które w ostatnim roku dotknęły aż 45 proc. firm, ale równie często zdarzają się oszustwa i przywłaszczenia firmowego mienia. Aż 5 proc. pracowników kradnie firmowe tajemnice.



Co gorsza, spora część, bo blisko 40 proc. przestępstw popełnianych przez nielojalnych pracowników w ogóle nie jest wykrywana, a jeśli już - to z dużym opóźnieniem, podaje "Dziennik Gazeta Prawna".
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
DarkRaven




Dołączył: 07 Sty 2009
Posty: 222
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 13:10, 02 Lis '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

O Halloween mowi dr. Jan Witold Suliga:
Cytat:
Jakie są korzenie tego święta?

- Halloween, jak wiele innych podobnych świąt, nie odnosi się wprost do tradycji chrześcijańskiej. Wywodzi się z kultury celtyckiej, jego pierwotna nazwa brzmiała Samhain, czyli „Święto Zakończenia Lata”. 1-2 listopada uważano za koniec lata i początek czasu ciemności, kiedy przeważa ona nad światłem. Źródła pierwotne mówią, że Samhain było świętem ponurym i mrocznym, bo duchy, które miały przybywać w tym czasie na ziemię, nie były życzliwe ludziom. Wobec groźnych duchów należało przywdziać najmniej strojne ubrania i nie pokazywać swojego bogactwa. Celtowie zmarłych traktowali jako część swojej społeczności, tyle że znajdującą się po tamtej stronie. Z czasem Halloween wyrosło na święto ludyczne, ukierunkowane na dzieci. W XIX wieku do Stanów Zjednoczonych przynieśli je irlandzcy emigranci. W indiańskiej Ameryce również istniała tradycja celebrowania święta zmarłych w sposób radosny jako spotkanie z bliskimi, którzy odeszli. Dziś pozostałości tych dawnych indiańskich obrzędów możemy oglądać w Meksyku, gdzie buduje się ołtarze śmierci, a dzieciom daje cukrowe czaszki. Poprzez wyśmianie, trywializację indiańskie ludy chciały oswoić to, czego bały się najbardziej – śmierć.


Calosc TUTAJ. Mozna rowniez poczytac TUTAJ oraz zapewne na wielu innych stronach etnograficznych.

To cale Halloween w formie przywleczonej z USA jest parodia znaczenia tego swieta. Ludzie nie wiedza juz po co to sie robi i dlaczego, za to "przemysl" doskonale wykorzystal ludzki ped do duchowosci i skomercjalizowal ten obyczaj w lekko zmienionej formie.
Tak mi sie przynajmniej wydaje ...

@Jerzys
Na twoje pytania nie bardzo chca odpowiadac ci ktorzy powinni - ksieza, badacze biblii i wierni. Od dawna zadaje podobne pytania (pochodzenie roznych swiat/rytualow, wydarzenia historyczne, sprzecznosci z gloszonym slowem) i nie dostaje odpowiedzi - za to ochoczo nazywa sie mnie debilem/satanista i wysyla do lekarza.

Faktem natomiast jest ze wiele poganskich rytualow zostalo wcielonych w Chrzescijanstwo i w zmienionej formie funkcjonuje do dzisiaj, a zdecydowana rzesza wiernych nie przyjmie wogole do swiadomosci pochodzenia i znaczenia pierwotnego rytualow w ktorych tak chetnie uczestnicza.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Glopez




Dołączył: 13 Lip 2008
Posty: 367
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 14:07, 02 Lis '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

To chyba jedyny zwyczaj który mnie nie wkurwia. Mam bro i siore którzy wykitowali i odwiedzam ich. Nie tylko raz w roku ale 1 listopada też. Czuje się wtedy lepiej.
_________________
"Nie jest miarą zdrowia być dobrze przystosowanym do głęboko chorego społeczeństwa"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Żywym, czy umarłym
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile