http://wyborcza.biz/biznes/1,101562,7210.....nowa_.html
Wybitna propozycja na czasy kryzysu, przypominam sobie okres schyłkowej komuny - Zmieniły się tylko hasła.
| Cytat: |
KPP: Premierze, znieś ustawę kominową!
lez
2009-11-01, ostatnia aktualizacja 2009-11-01 22:18
Konfederacja Pracodawców Polskich apeluje do premiera Donalda Tuska o dotrzymanie obietnic i zlikwidowanie tzw. ustawy kominowej ograniczającej wynagrodzenia w państwowych spółkach
Jan Krzysztof Bielecki, Pekao - 4,46 mln zł Jerzy Pruski, były już prezes PKO BP, zarobił w zeszłym roku 154 tys. zł (gdyby objął funkcję nie od maja, lecz od stycznia, jego roczna pensja wyniosłaby 240 tys. zł) Całe kierownictwo PZU z prezesem Andrzejem Klesykiem włącznie zarobiło w 2008 r. 827 tys. zł
Jan Krzysztof Bielecki, Pekao - 4,46 mln zł Jerzy Pruski, były już prezes PKO BP, zarobił w zeszłym roku 154 tys. zł (gdyby objął funkcję nie od maja, lecz od stycznia, jego roczna pensja wyniosłaby 240 tys. zł) Całe kierownictwo PZU z prezesem Andrzejem Klesykiem włącznie zarobiło w 2008 r. 827 tys. zł
Ustawa kominowa obowiązuje od dziewięciu lat, bo wtedy uchwalił ją rząd AWS. Miała sprawiać, by zarabiający dużo nie zarabiali nieprzyzwoicie dużo. Kto? Prezesi firm, w których państwo ma ponad 50 proc. udziałów. W efekcie ogranicza ich pensję do sześciokrotnej średniej pensji w sektorze przedsiębiorstw (obecnie około 19,7 tys. zł miesięcznie brutto). Kominówka dotyczy kilkuset spółek skarbu państwa.
Pracodawcy od lat walczą o zlikwidowanie ustawy. "Dziś, w trudnej sytuacji gospodarczej, gdy trzeba minimalizować skutki światowego kryzysu, polskim firmom - zwłaszcza tym z udziałem skarbu państwa - potrzebni są znakomici menedżerowie. Utrzymywanie sztucznych barier ograniczających możliwość doboru najlepszej kadry menedżerskiej przynosi szkodę rynkowej pozycji tych spółek" - napisał w liście do premiera Donalda Tusk prezydent Konfederacji Pracodawców Polskich Andrzej Malinowski.
Zdaniem pracodawców sztuczne ograniczanie wynagrodzeń doprowadza często do sytuacji, w której w osoby zatrudnione na niższych stanowiskach zarabiają więcej niż menedżerowie.
Różne rządy planowały zmianę przepisów, ale zawsze coś stawało na drodze. W zeszłym roku rząd opracował nowelizację ustawy kominowej ustanawiającą wyższe limity wynagrodzeń. Jednak ustawę zawetował prezydent Lech Kaczyński, tłumacząc, że przepisy nowelizacji, dzięki której szefowie spółek skarbu państwa mogliby zarabiać kwoty zbliżone do prezesów firm prywatnych, budzą jego zasadniczy opór i czynią nowelę "niemożliwą do podpisania". Nowelizacja przepadała, bo prezydenckie weto poparły później w Sejmie PiS i SLD.
Pracodawcy się nie poddawali. W marcu tego roku porozumieli się ze związkami zawodowymi i przedstawili rządowi wspólny program walki z kryzysem. Były to propozycje, które miały pomóc firmom przetrwać najgorsze i nie zwalniać ludzi. 13-punktowy pakt przewidywał m.in. uelastycznienie czasu pracy, skrócenie umów czasowych oraz likwidację ustawy kominowej.
"Z nadzieją przyjęliśmy osobiście złożoną przez Pana, Panie Premierze, zapowiedź uchylenia tej ustawy i sfinalizowania niezbędnych prac do końca bieżącego roku" - apeluje Malinowski. Jednak, jak dodaje obecnie, "nie ma nawet najmniejszych sygnałów świadczących o tym, że przygotowywany jest projekt znoszący kominówkę. Umów należy dotrzymywać. Przede wszystkim powinien to czynić rząd. Dlatego domagamy się, aby ustawa - tak jak Pan zapewnił - została uchylona do końca bieżącego roku" - pisze Malinowski. I kończy swój list słowami: "Podstawą dialogu społecznego jest wzajemne zaufanie jego partnerów. To dzięki dialogowi i Trójstronnej Komisji możliwe jest unikanie wielu konfliktów i łagodzenie napięć społecznych. Ale prawdziwy, rzetelny i odpowiedzialny dialog wyklucza publiczne składanie obietnic bez pokrycia". |
Dodam, że kilka miesięcy temu troskliwa KPP zaproponowała by odebrać wdowom prawa do emerytury po mężach, oczywiście ze względu na szalejący kryzys. Bezczelni na maksa!
Wiki2
Wykop2
Linki
Szukaj
Ekipa
Rejestracja
Zaloguj
