redvalley napisał:
Cytat: |
Watpie ze deception. Tego akurat filmu nie znam ale dobrze znany jest mi temat. Wizerunki oraz inne formy conajmniej sugerujace alien obecnosc na Ziemi od tysiecy lat przewijaja sie w starozytnych kulturach calego swiata, m. innymi w Egipcie, Peru, Europie, Japonii, Tybecie itd. Wystarczy sie zainteresowac. |
Mogło byc tak jak piszesz, ale wcale nie musiało. Rysunki naskalne wcale nie muszą świadczyc o tym, że ci, którzy je wykonali widzieli te istoty "na żywo" w rzeczywistości, ale że widzieli te istoty podczas wizji wywołanych środkami halucynogennymi, psychodelicznymi. A że nie było prawa antynarkotykowego (rozróżniam halucynogeny od narkotyków), to pewnie często chodzili nastukani.
Wiele z tych rysunków i malowideł powstało w głębokich jaskiniach, podziemnych galeriach, gdzie panuje absolutna ciemnośc. Musieli zatem wnosic pochodnie, które dawałoby im światło niezbędne do wykonania swoich dzieł. Jednocześnie dym z pochodni osmaliłby sufit i ściany jaskiń, a śladów dymu często brak, albo jak na lekarstwo. Pytanie: jak malowali w absolutnych ciemnościach, w trudno dostępnych, głęboko położonych jaskiniach, gdzie i tak prawie nikt nie zaglądał? Po co poświęcali na to swój czas? Skąd ta potrzeba długotrwałego siedzenia w jaskiniach?