KK ma na koncie sporo. Najbardziej mi sie spodobał Chorwat franciszkanin, nadzorca obozu koncentracyjnego w Jugosławii. Specjalizacja: zabijanie ludzi motyką.
No, ale KK ma też wiele wrogow co go extra szkalują, a sami maja równie dużo na sumieniu. W czasie mlodzienczego buntu łykałem te szkalowanie bez zastrzezen, ale pozniej połapałem się, że to pewna osobista zemsta i trzeba być ostrożniejszym. Bo zobaczmy... Za "Protokoły mędrców Syjonu" można pojsc siedziec, a "Kod da Vinci" był promowany w mainstreamie...Niech mi ktoś wytłumaczy tą nierówność.