Dołączył: 25 Wrz 2007 Posty: 524
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 09:20, 16 Paź '07
Temat postu:
Nie będę usprawiedliwiał żołenierzy USranej armii, ale nie zazdroszczę im tego co tam przeżywają. Wojna, tak dla nich toczy się tam wojna, wyzwala w człowieku najgorsze instynkty i było tak za każdym razem. Frustracja wynikająca z braku możliwości stanięcia z wrogiem twarzą w twarz, tym bardziej jeśli ma się znaczącą przewagę militarną, staję się przyczyną takich zachowań... Nie ukrywajmy również tego, że naród USrański nie cechuja zbytnia inteligencja, albo żadna inteligencja (w tym emocjonalna). Durny naród, który wyznaje jedyną religię - telewizję!
Z drugiej, nie wiem do końca co te sceny przedstawiały...
_________________ amicus Plato, sed magis amica veritas
Dołączył: 26 Wrz 2006 Posty: 1595
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 17:37, 16 Paź '07
Temat postu:
Weź pod uwagę tzw. "selekcję negatywną". W amerykanskiej armii za mięso armatnie robią ludzie z nizin społecznych. Tacy co nie wyrabiaja nawet w McDonaldzie. Wielu z zolnierzy amerykanskich nie ma nawet obywatelstwa USA. Poza tym dochodzą prywatni najemnicy (ich liczbę szacuje sie na dziesiatki tysiecy). Wśród nich są nawet wyrokowcy. Jednym slowem do Iraku leci głównie chołota. Przed wylotem puszcza się jeszcze tej cholocie głodne kawałki o 11/9, islamofaszystach, wolnosci i demokracji. Indoktrynacja jak w SS.
Mogę zrozumieć chłopaków z Wietnamu bo wciskano ich tam na siłe, ale tu co innego. Leci taki rozpieprzac cudzy kraj i ma pretensje, ze go miejscowi nie lubia.
Cytat:
Frustracja wynikająca z braku możliwości stanięcia z wrogiem twarzą w twarz
Propaganda przedstawia iracki ruch oporu jako niehonorowy i tchórzliwy bo unikajacy stania twarza w twrz. Po pierwsze: nie zawsze jest to prawda. Np. na tym filmie
Ludzie podbiegaja do Hummera i rzucaja w niego improwizowane granaty. Tchorze w opancerzonym pojezdzie tylko dodaja gazu . W Falludzy byla regularna bitwa, taka jak w Powstaniu Warszawskim. Opór wywołał taka furię nazistów, że zbombardowali miasto białym fosforem gotujac mieszkańcom śmierć w męczarniach. Poza tym unikanie stania twrzą w twarz można zarzucić również Amerykanom. Na poniższym filmie widać egzekucję (za pomocą Apacza) partyzantów przygotowujacych najprawdopodobniej przedrozną pułapkę:
Podobnych filmów można znaleźć zatrzęsienie (Btw, to miejscie baczenie na You Tube (Google) - usuwaja filmiki pod byle pretekstem, np. dlatego, ze łamią prawa autorskie stacji TV...). Wielu ludzi nawet nie słyszy samolotów i helikopterów jakie ich zabijaja.
USA generalnie chcialoby maksymalnie zrobotyzowac pole walki, tak by gineli w nich jedynie podludzie. Zauwazmy, ze nawet w naszej TV gdy przychodzi mówić o wysokuch stratach, to mówi się o stratach wojsk USA. Tylko one się liczą. Dlatego, jesli wierzyc indymediom, doszło już do pierwszego zabójstwa człowieka przez robota.
Dołączył: 25 Wrz 2007 Posty: 524
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 07:38, 17 Paź '07
Temat postu:
Ok, może masz rację... Z tą chołotą to z jednej strony może i racja (w sumie pomysł ok, z punktu widzenia państwa to lepsze niż kiedyś Gujana Francuska!), ale z drugiej należy pamiętać o tym, że wielu żołnierzy, którzy tam pojechali to Ci ludzie, którzy walczą o stały pobyt - powiedziano im, że to dla nich jedyna droga... sic!
Cytat:
Na poniższym filmie widać egzekucję
To mnie połamało
_________________ amicus Plato, sed magis amica veritas
Dołączył: 26 Wrz 2006 Posty: 1595
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 19:54, 17 Paź '07
Temat postu:
nobody napisał:
Ok, może masz rację... Z tą chołotą to z jednej strony może i racja (w sumie pomysł ok, z punktu widzenia państwa to lepsze niż kiedyś Gujana Francuska!), ale z drugiej należy pamiętać o tym, że wielu żołnierzy, którzy tam pojechali to Ci ludzie, którzy walczą o stały pobyt - powiedziano im, że to dla nich jedyna droga... sic!
No...jedyna droga to byla w armii Hitlera i kazdej innej gdzie pobor jest obowiazkowy.
A z chołotą to generalizowałem oczywiscie. Jest przeciez cos takiego jak ruch weterenow przeciw wojnie - ci powinni byc w miare przyzwoici. Poza tym sa tacy co sie zaciagneli wczesniej z mysla o obronie ojczyzny i nie przewidywali do czego neokonserwatysci beda uzywac armii.
Dołączył: 26 Wrz 2006 Posty: 1595
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 19:17, 30 Paź '07
Temat postu:
Artykuł:
Cytat:
Dowody, Panie Ambasadorze?
Naomi Klein
09.12.2004
Naomi Klein podaje dowody na to, że w Iraku siły zbrojne Stanów Zjednoczonych i ich iraccy sprzymierzeńcy już nie zadają sobie trudu, by ukrywać ataki na cele cywilne i otwarcie eliminują wszystkich - lekarzy, duchownych, dziennikarzy - którzy ośmielają się liczyć zwłoki.
David T. Johnson,
Ambasador
Ambasada Stanów Zjednoczonych, Londyn
Szanowny Panie Johnson!
26 listopada br. Pański radca prasowy przysłał do gazety "The Guardian" list zawierający silne zastrzeżenia wobec stwierdzenia, które znalazło się w moim felietonie z tego samego dnia. Stwierdzenie to brzmiało: "W Iraku siły zbrojne Stanów Zjednoczonych i ich iraccy sprzymierzeńcy już nie zadają sobie trudu, by ukrywać ataki na cele cywilne i otwarcie eliminują wszystkich - lekarzy, duchownych, dziennikarzy - którzy ośmielają się liczyć zwłoki". Szczególne zastrzeżenia wzbudziło słowo "eliminują".
W liście sugerowano, że moje oskarżenia są "bezpodstawne" i domagano się, aby "Guardian" się z nich wycofał lub podał "dowody tego skrajnie ciężkiego oskarżenia". Bardzo rzadko się zdarza, aby urzędnik ambasady Stanów Zjednoczonych otwarcie angażował się w sprawy wolnej prasy obcego państwa, więc potraktowałam sprawę bardzo poważnie. Jednak chociaż zgadzam się z tym, że oskarżenie jest ogromne, nie mam zamiaru się z niego wycofywać. Zamiast tego, przedstawiam dowody, o które Pan prosił.
W kwietniu br. amerykańskie siły zbrojne przeprowadziły oblężenie miasta Falludża w odwecie za makabryczne zabicie czterech pracowników firmy Blackwater (amerykańskiej firmy ochroniarskiej - przyp. tłum). Operacja okazała się porażką, a oddziały amerykańskie w końcu oddały miasto z powrotem w ręce ruchu oporu. Przyczyną wycofania się było to, że oblężenie doprowadziło do licznych zrywów w kraju, wywołanych przez doniesienia o setkach zabitych cywilów. Informacje te docierały z trzech głównych źródeł: 1) Od lekarzy. Gazeta "USA Today" doniosła 11 kwietnia, że "Liczby i nazwiska martwych zostały zebrane z czterech głównych klinik w mieście i ze szpitala głównego Falludży". 2) Od arabskich dziennikarzy telewizyjnych. Podczas gdy lekarze donosili o liczbie zabitych, al-Jazeera i al-Arabiya nadawały ludzką twarz statystykom. Zespoły dziennikarzy obydwu stacji telewizyjnych, którzy nie byli "osadzeni" przy wojskach koalicji, dostarczały Irakowi i całemu światu arabskiemu obrazy poniżanych kobiet i dzieci. 3) Od duchownych. Pochodzące od lekarzy i dziennikarzy doniesienia o poważnych ofiarach wśród cywilów były podnoszone przez irackich duchownych. Wielu z nich wygłaszało płomienne kazania potępiające ataki, kierując słuchaczy przeciwko siłom amerykańskim i wzniecając powstanie, które zmusiło oddziały amerykańskie do wycofania się.
Władze Stanów Zjednoczonych zaprzeczały temu, że setki cywilów zostało zabitych w trakcie oblężenia w kwietniu i nie zostawiały suchej nitki na źródłach tych raportów. Na przykład bezimienny "wysoki rangą urzędnik amerykański" wypowiadający się w ubiegłym miesiącu w gazecie "New York Times" zaszufladkował główny szpital w Falludży jako "centrum propagandy". Lecz najsilniejsze słowa były zarezerwowane dla arabskich sieci telewizyjnych. Donald Rumsfeld, sekretarz obrony USA, gdy zapytano go o raporty telewizji al-Jazeera i al-Arabiya o setkach cywilów zabitych w Falludży, odpowiedział, że "to, co robi al-Jazeera, jest zjadliwe, nieprawdziwe i niewybaczalne". W ubiegłym miesiącu oddziały amerykańskie ponownie obległy Falludżę - lecz tym razem atak przeprowadzono według nowej taktyki: eliminując lekarzy, dziennikarzy i duchownych, którzy wcześniej zwracali uwagę opinii publicznej na ofiary wśród cywilów.
Eliminowanie lekarzy
Pierwszą główną operacją piechoty amerykańskiej i żołnierzy irackich był szturm głównego szpitala Falludży, aresztowanie lekarzy i poddanie ośrodka władzy wojskowej. Gazeta "New York Times" pisała, że "szpital został wybrany jako jeden z pierwszych celów, ponieważ wojskowi amerykańscy uważali, że był on źródłem krzyku o poważnych ofiarach" i zwróciła uwagę, że "tym razem wojsko amerykańskie zamierza walczyć własną wojnę na informacje i przeciwdziałać temu, co było największą bronią powstańców". Gazeta "Los Angeles Times" zacytowała lekarza, który powiedział, że żołnierze w szpitalu "ukradli (im) telefony komórkowe", uniemożliwiając lekarzom komunikację ze światem zewnętrznym.
Lecz nie był to najgorszy atak na służbę zdrowia. Dwa dni później ważna klinika pogotowia została zbombardowana i legła w gruzach - tak samo jak pobliska dyspozytornia środków medycznych. Dr Sami Al-Jumaili, który pracował w klinice, twierdzi, że bomby zabrały życie 15 lekarzom, czterem pielęgniarkom i 35 pacjentom. "Los Angeles Times" doniósł, że dyrektor głównego szpitala w Falludży "poinformował generała amerykańskiego o położeniu zastępczego centrum medycznego", zanim zostało ono zaatakowane.
Niezależnie od tego, czy klinika została namierzona i zniszczona przez przypadek czy nie, skutek pozostaje ten sam: wyeliminowanie wielu lekarzy w Falludży ze strefy walk. Dr Jumaili powiedział gazecie "Independent" 15 listopada br.: "w Falludży nie ma nawet jednego chirurga". Gdy walki przeniosły się do Mosulu, zastosowano podobną taktykę: wchodząc do miasta, wojska amerykańskie i irackie natychmiast przejęły kontrolę nad szpitalem al-Zaharawi.
Eliminowanie dziennikarzy
Obrazy z oblężenia Falludży w ubiegłym miesiącu pochodziły prawie wyłącznie od dziennikarzy "osadzonych" przy wojskach amerykańskich (dziennikarze "osadzeni" - embedded reporters - to określenie reporterów, którzy podpisali zobowiązanie, że będą stosować się do zasad ustalonych przez wojsko amerykańskie - przyp. tłum.). Przyczyną tego, jest fakt, że dziennikarze arabscy, którzy opisywali oblężenie w kwietniu z perspektywy cywilów, zostali praktycznie wyeliminowani. Al-Jazeera nie miała żadnych kamer na miejscu, ponieważ dostała bezterminowy zakaz informowania o sytuacji w Iraku. Al-Arabiya miała w Falludży dziennikarza, który nie był "osadzony" przy wojskach amerykańskich, Abdela Kadera Al-Saadiego, lecz 11 listopada siły zbrojne Stanów Zjednoczonych aresztowały go i przetrzymywały przez cały czas oblężenia. Uwięzienie Al-Saddiego zostało potępione przez organizację Reporterzy bez Granic (Reporters Without Borders) i Międzynarodową Federację Dziennikarzy (International Federation of Journalists). "Nie możemy ignorować możliwości, że jest on zastraszany za to, że po prostu wykonuje swój zawód" - stwierdziła Międzynarodowa Federacja Dziennikarzy.
Nie pierwszy raz dziennikarze w Iraku zostali zastraszeni w podobny sposób. Gdy siły amerykańskie zaatakowały Bagdad w kwietniu 2003 roku, główna kwatera wojsk amerykańskich poleciła opuszczenie miasta wszystkim dziennikarzom, którzy nie byli "osadzeni" przy wojskach koalicji. Niektórzy postanowili pozostać i przynajmniej trzech z nich przypłaciło to życiem. 8 kwietnia samolot amerykański zbombardował biuro al-Jazeery w Bagdadzie, zabijając dziennikarza Tareqa Ayyouba. Al-Jazeera dostarczyła dowody, że podała swoją lokalizację wojskom amerykańskim.
Tego samego dnia czołg amerykański wystrzelił w kierunku hotelu Palestyna, zabijając Jose Couso z hiszpańskiej stacji Telecinco i Tarasa Protsiuka pracującego dla agencji Reutera. Trzech żołnierzy amerykańskich zostało oskarżonych przez rodzinę Couso, która twierdzi, że wojska Stanów Zjednoczonych dobrze wiedziały, że dziennikarze byli w hotelu Palestyna i że w ten sposób popełniły zbrodnię wojenną.
Eliminowanie duchownych
Tak samo jak lekarze i dziennikarze, celem ataków byli również duchowni, którzy silnie opowiadali się przeciwko zabójstwom w Falludży. 11 listopada został aresztowany szejk Mahdi al-Sumaidaei. Według Associated Press, "Al-Sumaidaei wzywał iracką mniejszość sunnicką to wszczęcia akcji obywatelskiego nieposłuszeństwa, jeśli rząd Iraku nie powstrzyma ataku na Falludżę". 19 listopada AP doniosło, że wojska amerykańskie i irackie wzięły szturmem Abu Hanifę, ważny meczet sunnicki w Aadhamiji, zabijając trzy osoby i aresztując 40, w tym głównego duchownego - innego przeciwnika oblężenia Falludży. Tego samego dnia telewizja Fox News (znana ze zdecydowanego poparcia dla wojny w Iraku - przyp. tłum.) podała, że "wojska amerykańskie zaatakowały meczet sunnicki w Qaim niedaleko granicy syryjskiej". W ciągu ostatnich tygodni aresztowano również dwóch duchownych szyickich związanych z Moqtadą al-Sadrem; według AP, "obydwaj opowiadali się przeciw atakowi na Falludżę".
"Nie liczymy zwłok" - powiedział generał Tommy Franks z dowództwa wojsk amerykańskich. Pytanie brzmi: co dzieje się z ludźmi, którzy upierają się, by liczyć zwłoki? Co z lekarzami, którzy muszą wydawać orzeczenie o śmierci, z dziennikarzami, którzy dokumentują te ofiary, z duchownymi, którzy je nagłaśniają? Powstają dowody na to, że w Iraku głosy te są systematycznie wyciszane za pomocą najróżniejszych środków; od masowych aresztowań, przez szturmy na szpitale i zamykanie mediów, do jawnych i niewytłumaczalnych ataków fizycznych.
Panie Ambasadorze! Uważam, że Pański rząd i jego iraccy sojusznicy prowadzą w Iraku dwie wojny. Pierwszą przeciwko społeczeństwu irackiemu - która wedle doniesień pochłonęła 100.000 istnień ludzkich. I drugą - wojnę ze świadkami.
________
Blackwater to prywatna armia najemników zatrudniajaca miedzy innymi wyrokowców. Niedawno byl skandal bo chlopaki za duzo sobie postrzelalay do irackich cywilow, wychodzac z zalozenia, ze maja licencje na zabijanie. przypis frasobliweho.
...nad ranem helikoptery ostrzelały rakietami budynek mieszkalny w sunnickiej części Bagdadu. Zginęło 13 osób, w tym dwie kobiety i czwórka dzieci. Sąsiedzi zabitych opowiadają, że byli to zwykli ludzie niemający nic wspólnego z rebeliantami. Armia USA wydała oficjalne oświadczenie, że bada incydent.
Dwa dni wcześniej, w środę, helikoptery zniszczyły budynek w wiosce Babahan, 50 km na południe od Bagdadu. Z ruin wyciągnięto ciała pięciu kobiet i czwórki dzieci (wszystkie poniżej piątego roku życia). “W tamtej okolicy od dawna ukrywali się terroryści al Kaidy, a w sąsiednim budynku znaleźliśmy ładunki wybuchowe, przewody, baterie i włączniki czasowe potrzebne do wyrobu bomb-pułapek” - ogłosiła armia USA. Ale wszczęła śledztwo, które ma wyjaśnić sprawę.
Oba te naloty były zapewne tragicznymi pomyłkami w zasadzie nieuchronnymi w kraju ogarniętym zaciekła wojną partyzancką. Jednak od końca wojny amerykańscy dowódcy coraz częściej polegają na lotnictwie, a coraz rzadziej posyłają w podejrzane miejsca patrole drogowe. Bomby zrzucane z samolotów czy helikopterów zwykle całkowicie zaskakują rebeliantów, poza tym ryzyko strat własnych spada praktycznie do zera. Ale taktyka taka zwiększa szanse tragicznej pomyłki.
“Tragiczną pomyłką” nie da się jednak nazwać afery ze snajperami, którą jako pierwszy opisał kilka dni temu dziennik “Washington Post”.
Snajperzy, czyli myśliwi
Sprawa wyszła na jaw podczas procesu trzech amerykańskich żołnierzy oskarżanych o zabijanie irackich cywilów. W zeszłym tygodniu sierżant Evan Vela, płacząc rzewnymi łzami, opowiadał sędziom, jak zmuszono go do zabójstwa.
- Naszą kryjówkę przypadkowo zobaczył pewien Irakijczyk. Szedł do nas z gołymi rękami uniesionymi do góry. Sierżant Michael Hensley zapytał: “Jesteś gotów?”, po czym krzyknął: “Strzelaj!”. Odruchowo pociągnąłem za spust. Hensley zaśmiał się, podszedł do zwijającego się w konwulsjach mężczyzny i dobił go. Następnie wyciągnął z worka kałasznikowa, karabin używany przez rebeliantów, i podrzucił go obok zabitego. “Tak wyjaśnimy innym, co tu się stało...” - stwierdził.
Mogłoby się zdawać, że jest to stara jak świat historia okrutnika (Hensley) i słabego psychicznie podwładnego (Vela), który mu uległ. W każdej armii, nawet amerykańskiej, zdarzają się takie przypadki, ale są one przecież wyjątkiem, a nie regułą.
Niestety, w toku śledztwa okazało się, że sprawa jest poważniejsza. Dziesięciu snajperów zeznało, że w styczniu br. do ich jednostki przyjechali doradcy z Pentagonu, którzy zaproponowali im nową, innowacyjną metodę walki z rebeliantami. Polega ona na tym, żeby na ulicach podrzucać amunicję lub materiały do produkcji bomb, a następnie czatować i zabijać każdego, kto próbuje je podnieść.
Armia nie chce potwierdzić, że program “zabijania na przynętę” faktycznie istnieje. Jednak obrońca Veli twierdzi, że jego klient przez kilka miesięcy działał zgodnie z rozkazami i zaleceniami dowódców. Podrzucenie zabitemu kałasznikowa zaś jest wynaturzeniem programu, który już sam w sobie budzi ogromne wątpliwości moralne. W Iraku nie trzeba być wcale rebeliantem, żeby podnosić zapalnik czy amunicję znalezione na ulicy. Większość ludzi klepie tu biedę i zbiera wszystko, co ma nadzieję sprzedać za parę groszy.
Dlatego program “zabijania na przynętę”, o ile się potwierdzi, może stać się kolejnym wielkim skandalem rzucającym cień na armię USA w Iraku - po Abu Ghraib, zabiciu 24 niewinnych cywilów w Hadisie czy gwałcie na 14-letniej dziewczynce i wymordowaniu jej rodziny (świadków gwałtu). Choć należy pamiętać, że wszystkie te skandale zostały ostatecznie ujawnione i osądzone, to warto też rozumieć, że dla Irakijczyków jest to niewielkie pocieszenie.
Dołączył: 25 Wrz 2007 Posty: 524
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 08:20, 02 Lis '07
Temat postu:
I nasz armia w tym uczestniczy, jeśli nie bezpośrednio, w działabniu, to jako sprzymierzeniec... czyt. okupant
_________________ amicus Plato, sed magis amica veritas
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 799
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 17:00, 08 Lis '07
Temat postu:
Cytat:
Tragedia Iraku jest przez media ukrywana przed Amerykanami
Amerykanie nie widzą na ekranach telewizyjnych ogromu ludzkiego nieszczęścia w Iraku, ponieważ sceny z okupacji i pacyfikacji tego kraju, są marginalizowane jako minimalny ułamek programów wiadomości ze świata. Okupacja i pacyfikacja Iraku jest w ten sposób poza możliwością oceny przez społeczeństwo amerykańskie i nie podlega otwartej dyskusji przez kandydatów na prezydenta, którzy posługują się ogólnikami nie wiele mówiącymi o tragicznej rzeczywistości okupowanego kraju.
Ten stan rzeczy jest wygodny dla kompleksu wojskowo-przemysłowo-sjonistycznego pod którego władzą znajdują się Stany Zjednoczone ...
W USA do wyjątków należy Dahr Jamail, były przewodnik po górach Alaski, który w 2003 roku zaczął wędrówkę po polach bitew w Iraku, takich jakie miały miejsce w Bagdadzie, w Felludża i innych.
Człowiek ten uważał, że jako obywatel amerykański jest „współwinnym w zniszczeniu Iraku.” Po trzech latach dziennych sprowozdań uległ on wyczerpaniu psychicznemu określanemu w USA jako „post-traumatic stress disorder.” Obecnie mówi on że „gdyby ludzie w USA wiedzieli to czego naprawdę dokonał rząd amerykański w Iraku, okupacja już by dawno skończyła się.”
W raportach Jamail’a są szczegółowo opisane, jak na porządku dziennym, wojsko USA dokonuje zniszczenia domów rodzin, zamieszkałych w pobliżu wybuchu min przydrożnych, jak zostawia na polach rolników amunicję i odbezpieczone granaty gotowe do wybuchu, jak niszczy sady i gospodarstwa.
Zrujnowani ludzie nienawidzą Amerykanów, zwłaszcza jak widzą miażdżenie ludzi pod kołami amerykańskich wozów pancernych i gąsienicami czołgów. Faktycznie rozkaz przejeżdżania ludzi, w tym kobiet i dzieci, wozami pancernymi i czołgami powoduje zaburzenia psychiczne żołnierzy amerykańskich, według raportów psychiatrów, którzy oceniają że do tej pory ponad sto tysięcy Amerykanów, weteranów z akcji w Iraku, wymaga leczenia psychiatrycznego. Niestety publiczność amerykańska jest tak uwarunkowana, że jest w stanie udawać że prawie nic o tragedji Iraku nie wie.
Jamail opisuje atak wojsk USA na meczet w czasie modlitwy, w którym wielu wiernych zostało zabitych, w tym kobiet i dzieci.
Naturalnie fakt, że media w USA takich rutynowych akcji wojska amerykańskiego prawie wogóle nie pokazują, nie znaczy, że szczegółowe opisy i obrazy tych zbrodni nie przepełniają mediów arabskich i perskich. W świecie islamu sceny te są widziane jako dowód tendencyjnego upokarzania i prześladowania muzułmanów przez Amerykanów na służbie osi USA-Izrael.
Tymczasem największy kryzys wsiedlania ludzi od 60 lat ma miejsce na Bliskim Wschodzie. Jest to obecnie największy kryzys ma świecie uciekinierów wypędzonych z własnych domów. Jeden na sześciu Irakijczyków jest uciekinierem, przybywa ich 60,000 co miesiąc. Uciekają oni do Syrji (blisko półtora miliona) i do Jordanii (750,000), gdzie niema możności zajmować się taką ilością uciekinierów, a zwłaszcza zszokowanych dzieci.Zbyt mały budżet ONZ dla pomocy uciekinierom w Syrji wynosi tylko 700,000 dolarów na rok 2007.
Neokonserwatyści-sjoniści posługują się, podobie jak Niemcy z czasów wojny, doktryną szoku jak to opisuje Naomi Klein, w filmie, książce i na stronie internetowej pod tytułem: Doktryna Szoku (The Shock Doctrine: The Rise of Disaster Capitalism). Tak zwane „cwne inwestycje” („smart money”) dotyczą obecnie wyzyskiwnia katastrof, huraganów, tsunami, przewrotów politycznych, ekonomicznych „terapji szokowych” i wojen przez co taka strategia inwestowania stanowi tak zwany „disaster capitalism” czyli „wyzysk katastrof” stosowany przez międzynarodowe korporacyjne pasorzyty działające w tradycji talmudu.
Według teorji globalizacji, szerzenie wolnego rynku na globie idzie w parze z naturalnymi i nieraz bolesnymi przemianami historycznymi, które w formie prywatyzacji dały bardzo lukratywny dostęp do nowych terenów do wyzysku przez zachodnie kapitały i jakoby umożliwiły reformy demokratyczne. Niestety historia zaprzecza teorji globalizacji, czego najlepszym dowodem jest tragedia Iraku, którą rozpętał neokonserwatywny rząd Bush’a pod hasłem „wolność Iraku” („Iraqi Freedom”).
Wojna i pacyfikacja Iraku ilustruje zakłamanie rządu niby demokratycznego, który wogóle nie ponosi żadnej odpowiedzialności za zbrodnie, a zwłaszcza torury, dokonywane w jego mieniu na terenie Iraku, gdzie setki miliardów dolarów było przetrwonione ze skarbu USA, na „kokosowe interesy” przemysłu zbrojeniowego i firm ochraniarskich.
Polska, ofiara prywatyzacji i terapji szokowej, teraz niestety uczestniczy w pacyfikacjach Iraku i Afganistanu, mimo doświadczeń Polaków pod okupacją niemiecką i sowiecką. Ciekawe czy usłużny wobec Żydów i fundacji Batorego, kontrolowanej przez Sorosa, nowy premier Donald Tusk, potrafi wyprowadzić polskich żołnierzy z Iraku i Afganistanu oraz czy wycofa projekt budowy wyrzutni „Tarczy” na terenach polskich? Tymczasem tragedia Iraku jest bardziej ukrywana przed Amerykanami niż w jakimkolwiek innym państwie na świecie.
Dołączył: 26 Wrz 2006 Posty: 1595
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 13:45, 09 Lis '07
Temat postu:
Poczuli, że mają osłonę w mediach to mogą robić co chcą. Dziennikarze są takimi samymi zbrodniarzami jak ci co osobiście zabijają. Nie tylko dziennikarze. Każdy kto zabiera publicznie głos i kieruje sympatie w stronę morderców. Na przykład Sarkozy:
Cytat:
"Mówię to uroczyście przed wami - dla mnie porażka nie wchodzi w grę" - oświadczył, zapewniając, że "Ameryka może liczyć na Francję w walce z terroryzmem". "(...) nie boimy się tego nowego barbarzyństwa"
Cytat:
"Chcę wam powiedzieć, że ilekroć żołnierz amerykański ginie gdzieś na wojnie na świecie, myślę o tym, co armia amerykańska zrobiła dla Francji. Myślę o nich i jestem smutny, tak jak jest się smutnym po stracie członka rodziny"
A na wp.pl zamaist pisać co sie dzieje na świecie, to straszą potencjlanymi zamachami alkaidy - w ten sposób dziennikarskie szumowiny budują wirtualny świat. Interesujące, że same zapowiedzi i przecieki z CIA i FBI wywołują w komentarzach taką furię:
Właśnie dlatego należy tępić arabstwo
Marcin 2007.11.08 20:54
Takie jest moje zdanie.
Cytat:
yogi 2007.11.08 21:21
No może nie nazywajmy tego 'arabstwem' bo trudno powiedziec co to oznacza Tak czy inaczej ciezko porownac wlasnie tych Muzułmanów, których stać na wysadzenie się w imię Allaha do cywilizowanych ludzi.. Nie ma sie co oszukiwać to dzicz.. niemalże ludzie pierwotni, którzy tak naprawdę mają siano w głowie. Dlatego tak łatwo nimi manipulowac i namawiac do wysadzania sie.. Jednak trudno rozpoznac, ktory moze sie wysadzic, a ktory nie, dlatego chyba jednak warto zachowywac do nich dystans.. Sami sobie zgotowali ten los.. ich sprawa
Zgłosiłem Marcina do moderacji, a sam napisałem, że pewnie to Żydzi tak komentują bo bardzo im lezy na serculos Izraela, a dobrym sposobem wspierania Izraela jest oczernianie Arabów i namawianie do ich eksterminacji. Coż...Moderator olał zgłoszenie, a mojego posta nie puścił...Bo ja pewnie pdrzegam do nienawiści a rózne Davidki piszą po forach po prostu samą prawdę, tak jak ten Sarkozy w parlamencie USA.
Nie pierwszy to raz, gdy komentarz jawnie szkalujący muzułman przeszedł a choćby cien podejrzenia na Żydów nie. Pamietam jak na pewnym portalu kolo rozpisał się na temat koranu i wykazywał, że to księga diabła itp. Zapytałem tylko co sądzi o talmudzie i mój post nie przeszedł.
A w ogóle to pięknie widać, że tzw. komentarze to przedłużenie artykułu i prawdopodobnie są (wspól)dziełem redakcji za które redkacja nie bierze odpowiedizalności.
Dołączył: 25 Wrz 2007 Posty: 524
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 08:08, 12 Lis '07
Temat postu:
Cytat:
Moderator olał zgłoszenie, a mojego posta nie puścił
Bo to pierwszy raz? Nie zaglądałem nigdy na wp, ale onet swego czasu przeglądałem regularnie, czasu było dużo wieć starałem się komentować Większość, słownie większość(!) z tego co pisałem nigdy się nie ukazywała. Dobrze, że jest te Forum!
Cytat:
Nie ma sie co oszukiwać to dzicz.. niemalże ludzie pierwotni, którzy tak naprawdę mają siano w głowie. Dlatego tak łatwo nimi manipulowac
Sam powiedzcie, czy to nie brzmi zabawnie?
Ale mnie bawi jeszcze bardziej to jak próbuję rozmawiać na te tematy ze znajomymi - czasem wydaje mi się, że żyję w innym świecie
_________________ amicus Plato, sed magis amica veritas
Dołączył: 26 Wrz 2006 Posty: 1595
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 14:49, 13 Lis '07
Temat postu:
To co podałeś wyżej to Afganistan, nie Irak. W sumie różnica niewielka. Jak zwykle do komentarzy dobrała się grupka typków nie rozumiejących, że armia pozbawiona kontroli zamienia się w zbiorowikso najgorszych zbrodniarzy. Jeśli rasizm, pogarda dla wroga itp. określa światopogląd tych kreatur, to niech się przynajmniej zastanowią co tacy "żołnierze" będą robić jak wrócą do kraju. To raz. Poza tym sądy muszą działać, a konwencje genewskie to nie papierek którym się macha tylko wtedy, gdy nasi są źle traktowani. Inaczej nie ma to sensu i każda wojna zamienia się w totalną z wyżynaniem jeńców i klimatami takimi jak puchaek z gałkami ocznymi znaleziony w Jugosławii...
Pare postów wyżej Boruta opisał zeznania żołnierza amerykanskiego przed sądem wojennym. Dzięki wojskowym procedurom sądowym wyszły tortury w Abu Gharib, a także to:
Cytat:
Sąd w stanie Kentucky (w środkowowschodniej części USA) skazał w sobotę na 110 lat więzienia amerykańskiego żołnierza, który uczestniczył w gwałcie i zabójstwie 14-letniej Irakijki, a także morderstwie trzech osób z jej rodziny.
Mimo działania sądów takie przypadki są bardzo liczne (wykrywalnosć przestepstw w warunkach wojennych jest znikoma). W zwierzę zmieniają się nawet całkem normalni ludzie. Wyobrażacie sobie co by się działo, gdyby armii dać zupełnie wolną rękę?
Niektórych wojna musi bardzo kręcić bo śmieć z polskiego kontyngentu, którego ostatnio partyzanci sprzątneli miał na koncie już szustą misję.
A tak przy okazji leczenia ofiar w Polsce, to znajomy będący w szpitalu natknął się na Irakijkę leczoną w ramach zadośćuczyneinia za friendly fire. Przypuszczam, że takich leczonych jest sporo, a jeszcze wiecej jest nieleczonych...Czasem media przedstawią taki pobyt propagandowo jako efekt misji dobroczynnej. Fakt, że cała sprawa jest przez nas, nie przebija się do opinii publicnzej. Wychodzi raczej na to, że Irakijczycy biją się między sobą a polskie siostry miłosierdzia zbierają rannych i wiozą do Polski aby kurować. Tacy dobrzy kurwa jesteśmy!
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 799
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 21:04, 28 Lis '07
Temat postu:
chyba się narażę, bo zacytuję "antysemitę"
Cytat:
Znana pisarka z Iraku Haifa Zagana, ofiara prześladowań za czasów Saddama Husseina, ... nawołuje do natychmiastowej ewakuacji wojsk USA
... i twierdzi, że ponad tysiąc naukowców i profesorów Irakijczyków zostało zamordowanych w okupowanym Iraku od 2003 roku, przez nasłanych na nich skrytobójców, jak gdyby według listy przygotowanej z góry, tak jak to czynili Niemcy i Sowieci od września 1939 roku w Polsce.
Mordowanie elity inteligencji arabskiej, mężczyzn i kobiet, w Iraku wygląda na program służb specjalnych, o jakich pisał Victor Ostrovsky, w swoich książkach na temat Mossadu, takich jak „By Way of Deception,”(„Manipulacja”).
Haifa Zangana regularnie publikuje artykuły w piśmie „The Gwardian,” w których napisała, że w samym Bagdadzie zostało zamordowanych 80 profesorów uniwersytetu.
Cyfry ofiar ataków skrytobójców nie włączają intelektualistów napadniętych w Iraku, którym udało się przeżyć zamach na ich życie. Zabójcy elity Iraku zwykle strzelają w głowy swoich ofiar.
Mordy dokonywane na elicie Iraku nie są badane przez żadne urzędy śledcze, podczas gdy firmy najemnych ochraniarzy nie podlegają żadnej jurysdykcji i nie są odpowiedzialni ani wobec praw Iraku ani wobec prawa międzynarodowego. Irakijczycy uważają, że Mossad steruje tą akcją, tak jak w latach 1980tych Mossad przygotowywał bombardowanie przez elektrowni nuklearnej w Iraku.
Niestety nie ma dochodzeń, pozostaje pytanie „cui bono?.” Konieczne są obiektywne i niezależne dochodzenia. Tymczasem Irak cierpi na straty, które będą szkodzić przyszłym pokoleniom. W najstarszej akademii medycznej na Bliskim Wschodzie działającej w Bagdadzie pozostało przy życiu tylko dwu profesorów.Przenieśli się oni do Jordanii i przyjeżdżają do Bagdadu tylko na egzaminy a czynią to z narażeniem życia.
Dołączył: 30 Lis 2007 Posty: 103
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 18:29, 02 Gru '07
Temat postu:
Najlepiej zachowanie Jankesów w Iraku obrazuje najnowszy obraz Brian'a De Palmy - Redacted...Warto go zobaczyć, nie tylko dlatego, że wątpliwe jest, to czy film w ogóle zostanie pokazany szerszemu odbiorcy ale dlatego, że De Palma pokazuje rzeczywistość taką jaka jest - ostrą, wstrząsającą i szokującą. Film oglądałem, napisów polskich w sieci, jak na razie brak.
Poniżej angielski opis.
This movie is about the real life of rape and murder of an Iraqi girl of 14 years of age by U.S. soldiers with shocking images that will leave some viewers in tears. Inspired by one of the most serious crimes committed by American soldiers in Iraq since the 2003 invasion, it is not saving the brutality to get your message.
_________________ "Jeden człowiek nie zmieni świata, ale jeden człowiek może przekazać informację która zmieni świat." David Icke
www.infowars.patrz.pl
Zastanówmy się. Amerykanie w Iraku bezpośrednio zabili jakieś 150tys ludzi z czego 30tys to cywile. Za pomocą bojówek, zorganizowanej anarchii i zniszczenia infrastruktury milion. Na Dzienniku nie widziałem jeszcze efektów tej pracy. Szczeniaka pokazali. Jeden szczeniak więcej wart niż milion ludzi.
Wczesniej widziałem film z Iraku na ktorym w Iraku zołnierze amerykanscy rzucaja kamieniami w psa. Po prostu stoi sobie pies, a oni go zaczeli kamienować. Nie wiem czemu YT zdjeło ten film...Prawa autorskie? W oczy kole?
Moim zdaniem wsrod tamtejszego zołdactwa jest masa swołoczy i prymitywów. To tak jakby u nas dresom dać broń i powiedzieć: wy w naszym imieniu kontrolujecie miasto. Dobrej zabawy!
Dołączył: 15 Sie 2007 Posty: 1071
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 01:17, 06 Mar '08
Temat postu:
Też się nad tym zastanawiałem i wiesz do czego doszedłem?
Mamy 2 sytuacje.
1.Żołnierz zabija na ekranie dorosłego człowieka.
2.Żołnierz zabija szczeniaczka.
Ad.1 Podejrzewam, że umysł człowieka automatycznie porównuje ofiarę do oprawcy i dostrzega pewne podobieństwa - obie postacie są podobnej postury, w walce wręcz mieli by w miarę równe szanse - tak więc ofiarę postrzegamy jako pokonanego przeciwnika.
Ad.2 Szczeniak reprezentuje bezbronną istotę która dopiero przyszła na świat - bezbronna, słaba, potrzebująca troski rodziców - mózg dorosłego zdrowego na umyśle Homo Sapiens Sapiens na jej widok automatycznie powinien włączyć tryb "instynkt macierzyński" - zaopiekuj się, chroń, nakarm, ogrzej itd. To stworzenie nie zagraża nawet dziecku a to co widzimy na ekranie to przykład bestialstwa, którego w przeciwieństwie do punktu 1 nie da się NICZYM usprawiedliwić nie wiadomo jak by media się starały. Człowiek od razu wyobraża sobie sytuację jakby żołnierz nie trzymał szczeniaczka tylko ludzkiego noworodka i dla zabawy rzucił go w przepaść.
Tak macie rację. Morderstwa dorosłego nieuzbrojonego Irakijczyka/Irakijki też nie da się niczym usprawiedliwić - podkreślam, że cały czas mówię o odruchach bezwarunkowych - mózg człowieka działa w dość schematyczny sposób i to wyjaśnia mniej więcej dlaczego ludzie burzą się widząc śmierć szczeniaka, a dość obojętnie podchodzą do widoku ciał dorosłych.
Inna sprawa, że mass media już nas przyzwyczaiły (o zgrozo) do widoku śmierci - to nie jest normalne.Przez mass media wszyscy stajemy się psychicznie chorzy.
_________________ "Jeden człowiek nie zmieni świata, ale jeden człowiek może przekazać informację która zmieni świat." David Icke
www.infowars.patrz.pl
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Strona: 1, 2 »
Strona 1 z 2
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów