Znalazłem w sieci ciekawy tekst.
Cytat: |
Poniżej prezentuję tekst, którego nigdzie przez cztery lata (czy pięć) nie mogłem opublikować. W "katolickich" pismach mówiono nam (po sprawdzeniu przez Prałatów w archiwach) że to jest wiadomość "prawie pewna", ale.. nie możemy robić przykrości "naszemu Papieżowi". Znajomy ksiądz Polak studiujący w Watykanie - po miesiącach obietnic - zamilkł. "Nie chcę w TO wchodzić...". W pismach Tradycji - że Niemcy już uznali Świętego za swego, nie możemy robić przykrości przyjaciołom. Czemu jednak możemy robić przykrość Prawdzie? Apeluję więc do Czytelników tych stron, by pomogli, spowodowali poszukiwania w Archiwach Watykanu lub cesarza Franciszka Józefa, w pamiętnikach kard. Puzyny. Podobno Jan Krawiec pochodził gdzieś spod Piły...
Proszę o informowanie mnie o wynikach poszukiwań.
Z Panem Bogiem.
1. Konklawe 1903 r.
Śmierć papieża Leona XIII nastąpiła dnia 20 lipca 1903 r. Na konklawe, które rozpoczęło się 1 sierpnia, ilość głosów potrzebną do wyboru na papieża i na zastępcę Chrystusa na ziemi, dość szybko otrzymał Marian kardynał Rampolla del Tindaro. Był to watykański Sekretarz Stanu oraz czynny członek loży masońskiej (wolnomularzy).
Pamiętać należy, iż najważniejszym celem wielkich mistrzów masońskich, sformułowanym na piśmie jeszcze w latach 1819-29 (tzw. Instrukcja Wieczysta) jest "wychowanie sobie" spośród kleru - członków lóż - papieża.
W tych dramatycznych dniach 1903 r. Jan kardynał Puzyna z Krakowa skorzystał z watykańskich przywilejów przysługujących wtedy Najbardziej Katolickiemu cesarzowi Austrii. W imieniu cesarza Franciszka Józefa kardynał Puzyna wyraził dnia 2 sierpnia 1903 r. veto cesarza Austrii i króla Węgier przeciw wyborowi kardynała Rampolli.
Cesarz Franciszek Józef wiedział o członkostwie kardynała Rampolli w loży masońskiej, lecz poza względami religijnymi istotne dla niego były też powiązania polityczno-finansowe kardynała Rampolli z grupami rządzącymi Francją. Kardynał Rampolli nie zdecydował się wypowiedzieć słowa "accepto", które uczyniłoby z niego papieża. Jego "non accepto" było jakby wolnym wyborem, wobec zważenia perspektywy odrzucenia przez konklawe veta cesarza Austrii dla przyszłości Kościoła w Europie Centralnej, a może i na świecie.
Wtedy właśnie "papabile" stała się kandydatura Patriarchy Wenecji Józefa Melchiora Sarto. Po siedmiu kolejnych głosowaniach został on papieżem i przyjął imię Piusa X. W ciągu swego jedenastoletniego pontyfikatu przeprowadził wiele reform umacniających Kościół. Został kanonizowany w 1954 r. przez papieża Piusa XII.
2. Pochodzenie
Na początku XIX w. przybył do Włoch z Wielkopolski niejaki Jan Krawiec. Szukał pracy w Godero blisko Treviso, wreszcie osiedlił się w miasteczku Riese w Północnych Włoszech. Ożenił się i pracował jako pocztylion. Jego żona Małgorzata była szwaczką. Zmienił (przetłumaczył) swe nazwisko i żył już jako Jan Chrzciciel Sarto (czyli Krawiec). W 1835 r. urodził im się synek, ochrzczony jako Józef Melchior. W domu wołano nań Pepi. Chłopak uczył się w Castelfranco i Asolo, w 1858 r. został księdzem. Przed pięćdziesiątką świątobliwy ksiądz został biskupem Mantui, a przed sześćdziesiątką (w 1893 r.) otrzymał kapelusz kardynalski i został patriarchą Wenecji. Resztę znamy z początku tej notki.
3. Tuszowanie
Ale nie całą resztę. Zaraz po wyborze patriarchy Józefa Melchiora Sarto na papieża zaczęto nerwowo, lecz starannie tuszować jego polskie pochodzenie. Prym w tym tragikomicznym wyścigu wiedli wysocy urzędnicy monarchii austro-węgierskiej, wspomagani przez urzędników watykańskich. Usuwano wszelkie dokumenty, metryki i inne świadectwa polskiego pochodzenia papieża. Udało się to w znacznym stopniu, gdyż jeszcze ostatnio, poza mętnymi wzmiankami, nie udało mi się dotrzeć do oficjalnych danych na ten temat.
Informacje, które podaję, znalazłem w bardzo ciekawej i ważnej książce Malachiego Martina "The keys of this Blood". Jest to książka o współczesnych zmaganiach trzech potęg: Kościoła Katolickiego (z papieżem Janem Pawłem II na czele), sił ateistyczno-komunistycznych oraz masońsko-mundialistycznych. Malachi Martin zna dobrze kulisy Watykanu, gdzie był doradcą kardynała Bea. Pracuje w Stanach Zjednoczonych. Na język polski przetłumaczono jego "Jezuitów" oraz wstrząsającą książkę "Zakładnicy diabła" (wyd. Exter, Gdańsk).
Dane o polskim pochodzeniu św. Piusa X zostały potwierdzone przez badaczy polskich. Nie znaleziono jednak dotąd wioski w Wielkopolsce, skąd pochodził Jan Krawiec, ojciec Józefa Krawca, czyli potem św. Piusa X. Nie pochodził z miejscowości Jamielnica (obecnie kod 47-133), jak wydawało się nam jeszcze niedawno. Warto, byśmy pochylili się nad dokumentami dotyczącymi pochodzenia Józefa Sarto. Po prawie stu latach dokumenty te powinny chyba przestać być "tajnymi specjalnego znaczenia"? Publicyści w Polsce jakby bali się, nawet w ostatnich dziesięciu latach, tę sprawę poruszyć.
A rola pontyfikatu św. Piusa X i konsekwencje tego pontyfikatu dla nas są przecież ogromne.
http://haggard.w.interia.pl/piusx.html |
_________________
Nie sprzeczaj się z Bimim. Nie krytykuj tego tego co mówi Bimi. Zawsze zgadzaj się z tym co mówi Bimi. Kochaj gejów tak jak Bimi. Nie krytykuj gejów. Inaczej dostaniesz 1 post na dzień. To się nazywa wolność słowa w rozumieniu Bimiego.