Zdążyliśmy zauważyc, że na świecie głównymi wydarzeniami które nawiedzają naszą planetę są wydarzenia tragiczne. Zazwyczaj nasz wpływ na te sytuacje jest żadny. Możemy je tylko skomentowac na forum w internecie czy też w świecie rzeczywistym z najbliższymi.
Wyrażamy się, ale co z tego ?
Spora częśc ludzi ulega emocjonalnie zdarzeniom związanym z 'globalną wioską' gdy tak naprawdę w ich kurniku nie zmienia się nic co owe zdarzenie mogłoby spowodowac.
Czy zestresowana kura znosi smaczne, zdrowe jaja ? Czy w ogóle znosi jaja ?!
Czemu tak naprawdę służy to forum? Czy jest sens wypełniania się frustracją wynikającą z czegoś co nas nie dotyczy?
A nawet jeśli dotyczy, to czy mamy na to jakiś wpływ ? Jeśli nawet, to nie robimy tego, bo i tak do końca nie wiemy co.
Może więc powinniśmy zainteresowac się sobą. Sprawdzic czy w rodzinie wszystko gra, u przyjaciół, sąsiadów, w naszych własnych głowach. Czy to aby nie wyjdzie nam na zdrowie??
Edit. Kilka gramatyków i literówek