|
Autor
|
Wiadomość |
Azyren
Dołączył: 07 Wrz 2015 Posty: 4105
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 17:51, 05 Paź '15
Temat postu: Upadek Saudów |
|
|
Arabia Saudyjska uchodzi za kraj jednolity i stabilny, jednak jest to dość powierzchowna ocena. Wprawdzie 99% populacji stanowią muzułmanie, a etnicznie dominują Arabowie, to na poziomie poszczególnych odłamów Islamu i pojedynczych plemion panują w królestwie Saudów bardzo silne podziały. Szczególnie silna dychotomia panuje na linii sunnici-szyici. Ci drudzy są w królestwie Saudów mocno dyskryminowani i traktowani jak obywatele drugiej kategorii, a zamieszkują w przeważającej mierze wschodnią część kraju, nad brzegami zatoki Perskiej i w okolicach dużego miasta Al-Hufuf (Immamici) oraz na południu, przy granicy z Jemenem w rejonie Nażd (Ismajlici). Sytuacja jest o tyle nieciekawa że populacja szyitów w Arabii Saudyjskiej jest bardzo wysoka i systematycznie rośnie. Według Mehrdada Izadiego, szyici mogą stanowić ok 25% populacji królestwa. Są to jednak szacunki bardzo zachowawcze, bo faktyczna populacja szyicka w KSA może sięgać nawet 40%. Sytuacja jest napięta, udział szyitów w społeczeństwie rośnie ze względu na wzmożoną migracje z sąsiedniego Jemenu i Iraku, oraz wyższą dzietność, co jest typowe dla uboższych warstw społeczeństwa (jak u naszych cyganów czy imigrantów na zachodzie). Co gorsza szyci coraz odważniej demonstrują swoją niechęć monarchii Saudów.
http://news.money.pl/artykul/saudyjczycy.....00899.html
http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosc.....89216.html
http://news.money.pl/artykul/arabia;saud.....89504.html
http://www.konflikty.pl/aktualnosci/wiad.....udyjskiej/
Sytuacje zaognia wojna domowa w Jemenie między szyickimi Zajdytami i sunnitami, którą jak na razie (dzięki wsparciu Iranu) zdają się wygrywać ci pierwsi. W zdominowanym przez szyitów ale rządzonym przez sunnitów Bahrajnie sytuacja też jest nieciekawa. Pytanie więc nie, czy do obalenia dynastii Saudów dojdzie, tylko kiedy? Rewolta szyicka zgniatająca rządy Saudów to tylko kwestia czasu. Osobną kwestią pozostaje, czy wspomoże ich w tym Iran, i czy obalenie Wahabitów ustanowi na miejscu KSA nowe, względnie świeckie (może nawet republikę), szyickie państwo pod wpływami Iranu? A może kraj rozpadnie się na kilka oddzielnych państw, wschodnie szyickie, południowe (Nadżd) rządzone przez immamitów lub zajdytów, i zachodnie sunnickie?
Świat na pewno ulży gdy stolica chorego ekspansywnego islamskiego ekstremizmu obróci się w ruinę. Problemem pozostaje tylko wsparcie dynastii Saudów przez USA. Tajemnica poliszynela jest że USA dba tylko o własne partykularne interesy, nie zaś o prawa człowieka czy demokracje. Przejęcie władzy przez szyitów postawi USA w dość nieciekawej pozycji względem Iranu, i może poważnie zagrozić ropochłonnej gospodarce tego kraju.
Jak myślicie, kiedy dojdzie do rozpadu KSA, jakie powstaną po nim byty państwowe i czy świat na tym skorzysta?
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Azyren
Dołączył: 07 Wrz 2015 Posty: 4105
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 00:42, 17 Paź '15
Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
WZBG
Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 3598
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 02:41, 29 Paź '15
Temat postu: |
|
|
Cytat: | Saudyjski książę aresztowany w porcie lotniczym w Bejrucie z dwiema tonami narkotyków PAŹDZIERNIK 28, 2015
„Próba przemytu jest największą jaka udaremniono na międzynarodowym porcie lotniczym w Bejrucie” wypowiada się źródło pod warunkiem zachowania anonimowości.
Abdel Mohsen Bin Walid Bin Abdulaziz- saudyjski książę i czterech innych zostało zatrzymanych w poniedziałek w Lebanonie w związku z największym nalotem związanym z narkotykami w historii bejruckiego portu lotniczego.
Saudyjski książę Abdel Mohsen Bin Walid Bin Abdulaziz i czterech innych zostało zatrzymanych przez ochronę lotniska podczas domniemanej „próby przemytu dwóch ton pigułek Captagonu i pewnej ilości kokainy”, powiedziało dla agencji AFP źródło z ochrony.
„Próba przemytu jest największą jaka udaremniono na międzynarodowym porcie lotniczym w Bejrucie” wypowiada się źródło pod warunkiem zachowania anonimowości.
Captagon jest nazwą handlową dla fenetyliny amfetaminy, syntetycznego stymulantu. Zakazany narkotyk jest użytkowany głównie na Środkowym Wschodzie i podobno powszechnie używany przez bojowników w Syrii.
Źródło z ochrony mówi, że narkotyki były zapakowane w skrzynki, które oczekiwały na zapakowanie na pokład prywatnego samolotu mającego się udać do Arabii Saudyjskiej.
Pięciu obywateli saudyjskich było wtedy nadal w porcie lotniczym i mieli być przepytywani przez zwyczajowe władze Lebanonu, dodaje źródło.
W kwietniu 2014 roku siły ochrony udaremniły próbę przemytu 15 milionów kapsułek Captagonu ukrytych w kontenerach pełnych kukurydzy pochodzących z bejruckiego portu morskiego.
Agencja informacyjna Lebanonu dodatkowo doniosła o poniedziałkowym nalocie, mówiąc, że prywatny samolot, który miał się udać do Riyadhu, zawierał 40 walizek pełnych Captagonu.
Królewska rodzina Arabii Saudyjskiej miała w przeszłości konflikty z władzami różnych krajów.
Pod koniec zeszłego miesiąca saudyjski książę został aresztowany w Los Angeles za domniemane usiłowanie zmuszenia kobiety do odbycia z nim stosunku oralnego w rezydencji w Beverly Hills. Ale władze zdecydowały nie wnosić oskarżenia, powołując się na brak dowodów.
W roku 2013 saudyjska księżniczka została oskarżona w Los Angeles za zniewolenie kenijskiej kobiety jako sprzątaczki, ale zarzuty również w ostateczności zostały porzucone.
Agencja AFP, 26. października 2015
Źródło: http://www.mintpressnews.com/saudi-princ.....gs/210651/
Tłum. Work Buy Consume Die
| http://wolna-polska.pl/wiadomosci/saudyj.....ow-2015-10
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
WZBG
Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 3598
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 13:08, 12 Sty '16
Temat postu: |
|
|
Cytat: | CENA ROPY SPADA. KŁOPOTY ARABII SAUDYJSKIEJ CORAZ WIĘKSZE AR 09 stycznia 2016
7 stycznia cena baryłki ropy naftowej spadła poniżej poziomu 33 dolarów. Dla krajów, które opierają się wyłącznie na wydobyciu „czarnego złota”, jak Arabia Saudyjska, oznacza to poważne problemy.
Jedna z siedzib Aramco / fot. Wikimedia Commons
Niewiele rzeczy tak przeraża rządzących Arabią Saudyjską, jak perspektywa buntu społecznego, choćby w minimalnym zakresie. Dlatego skrajnie konserwatywna monarchia obłaskawiała do tej pory mieszkańców rozbudowanym systemem świadczeń socjalnych i niskimi podatkami (do niedawna w ogóle nie funkcjonował VAT). Dopóki szerokim strumieniem płynęły petrodolary, bez problemu starczało na tego typu wydatki, a także na wspieranie fundamentalistów sunnickich za granicą.
W ostatnim roku dochody Saudów z ropy spadły jednak o niemal jedną czwartą. Ponieważ cięcia wydatków na szeroko pojęte cele wojskowe król Salman i jego przyboczni sobie nie wyobrażają, zaryzykowali uderzenie w świadczenia społeczne. Na początek podniesiono o 40 proc. cenę subsydiowanego przez państwo paliwa. Na styczeń zapowiedziano również obniżenie płac w sektorze publicznym, ponadto państwo wycofało się z planów dofinansowania niektórych inwestycji w rozwój lokalnej infrastruktury transportowej. Dodatkowymi podatkami mają zostać obłożone produkty uważane przez sunnickich teologów za szkodliwe, jak tytoń i napoje gazowane.
Ar-Rijad zdecydował się nawet na krok precedensowy w dotychczasowej historii kraju – zapowiedział sprzedaż części udziałów Aramco, jednej z największych państwowych spółek naftowych. To, że takie rozwiązanie jest przedmiotem dyskusji na najwyższym szczeblu, potwierdził zarówno zarząd spółki, jak i wpływowy książę Muhammad ibn Salman. Aramco wydobywa dziennie 10 mln baryłek ropy. | http://strajk.eu/cena-ropy-spada-klopoty-arabii-saudyjskiej-coraz-wieksze/
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Azyren
Dołączył: 07 Wrz 2015 Posty: 4105
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 11:24, 16 Sty '16
Temat postu: |
|
|
Cytat: | Arabia Saudyjska chyli się ku upadkowi
Podczas gdy Saudowie celebrują ostatnie chwile swojej dyktatury, ścięcie przywódcy opozycji, Nimra al-Nimra odbiera połowie mieszkańców Arabii Saudyjskiej wszelką nadzieję na lepsze jutro. Zdaniem Thierry’ego Meyssana upadek królestwa stał się odtąd nieunikniony, a poprzedzi go długi okres skrajnej przemocy.
W ciągu jednego roku nowemu królowi Arabii Saudyjskiej Salmanowi, 25. synowi założyciela dynastii udało się skupić władzę w swoich rękach kosztem innych gałęzi rodziny, w tym klanów księcia Bandara ibn Sultana i byłego króla Abd Allaha. Nie wiadomo, co tym odsuniętym stronnictwom obiecał Waszyngton w zamian za niepodejmowanie kroków celem odzyskania władzy. Tak, czy owak z anonimowych listów, które ukazały się w prasie brytyjskiej, wynika, że ich ambicje nie wygasły.
Zmuszony przez swoich braci do wyznaczenia księcia Muhammada bin Nawwafa na następcę tronu, król Salman prędko doprowadził do jego izolacji i ograniczenia kompetencji na rzecz swojego własnego syna, Muhammada ibn Salmana, którego popędliwość i brutalność nie jest łagodzona przez Radę Rodzinną, która w międzyczasie przestała się spotykać. De facto to on, wraz ze swoim ojcem sprawuje całkowitą władzę, na zasadzie autokracji i bez przeciwwagi – w państwie, w którym nigdy nie miały miejsca wybory parlamentarne, gdzie działalność partii politycznych jest zakazana.
Byliśmy więc świadkami objęcia przez księcia Muhammada ibn Salmana prezesury Rady Gospodarki i Rozwoju, narzucenia nowego kierunku rozwoju konglomeratowi Saudi Binladen Group, oraz przejęcia kontroli nad Aramco. W każdym z tych przypadków chodziło o odsunięcie od kierownictwa wielkich firm Królestwa kuzynów księcia i zastąpienie ich mężami pobożnymi.
W sprawach polityki wewnętrznej reżym zasadza się na poparciu tylko połowy populacji kraju, czyli sunnitów, lub wahhabitów i dyskryminuje drugą połowę. Książę Muhammad ibn Salman zalecił swojemu ojcu ścięcie szejka Nimra Bakira al-Nimra, ponieważ ten odważył się ten stan rzeczy zakwestionować. Innymi słowy Państwo skazało na śmierć i straciło głównego przywódcę opozycji którego jedyną zbrodnią było sformułowanie sloganu: „Despotyzm jest bezprawny.” Fakt, że przywódca ten był szyickim szejkiem, wzmacnia tylko poczucie wykluczenia – apartheidu – ze strony ludności nie-sunnickiej, której zakazuje się nie tylko własnej edukacji religijnej, ale i piastowania funkcji publicznych. Jeśli zaś chodzi o nie-muzułmanów (czyli jedną trzecią populacji kraju), nie mają oni pozwolenia na praktykowanie swoich religii; nie mogą też liczyć na przyznanie obywatelstwa saudyjskiego.
W polityce zagranicznej książę Muhammad i jego ojciec, król Salman kierują się interesami beduińskich plemion królestwa. Tylko z tej perspektywy możliwym jest zrozumieć jednoczesne finansowanie agańskich talibów i libańskiego Strumienia Przyszłości, stłumienie przez Arabię Saudyjską Rewolucji w Bahrajnie, wspieranie dżihadystów w Syrii i Iraku, czy inwazję na Jemen. Saudowie zawsze wspierają sunnitów – których uważają za najbliższych panującego u nich państwowego wahhabizmu – nie tylko przeciwko imamitom [przedstawicielom najliczniejszego nurtu szyizmu – tłum.], ale w pierwszej kolejności przeciwko oświeconym sunnitom, a następnie – przeciwko wszystkim innym religiom (ismailitom, zajdytom, alewitom, alawitom, druzom, sikhom, katolikom, prawosławnym, sabbatanitom, jazydom, zoroastrianom, hindusom etc.). Przede wszystkim jednak zawsze wspierają tylko i wyłącznie przywódców, wywodzących się z grona wielkich sunnickich klanów Arabii Saudyjskiej.
Wypada też wspomnieć, że egzekucja szejka al-Nimra miała miejsce tuż po zapowiedzi stworzenia szerokiej koalicji anty-terrorystycznej, złożonej z 34. państw pod przywództwem Rijadu. W świetle tego, że straconego, który zawsze odżegnywał się od rozwiązań siłowych, skazano na śmierć za „terroryzm” (sic!), należy ten zbieg okoliczności rozumieć tak, że ta Koalicja jest w rzeczywistości przymierzem sunnitów przeciwko wszystkim innym religiom.
Książę Muhammad podjął się także rozpętania wojny w Jemenie – rzekomo w ramach niesienia pomocy prezydentowi Abd Rabbuhowi Mansurowi Hadiemu, obalonemu przez sojusz Hutich z armią byłego prezydenta Alego Abd Allaha Saleha, a w rzeczywistości – w celu przejęcia pól naftowych i wspólnej ich eksploatacji z Izraelem. Jak można było przewidzieć, wojna obróciła się przeciwko niemu, a powstańcy urządzają obecnie wypady na terytorium Arabii Saudyjskiej, rozpraszając jednostki armii saudyjskiej, która uciekając, porzuca sprzęt.
Arabia Saudyjska jest więc jedynym państwem na świecie, które jest własnością jednego człowieka, zarządzanym jedynowładczo przez tego autokratę i jego syna, odrzucającym wszelką debatę ideologiczną, nie tolerującym jakiejkolwiek formy sprzeciwu i akceptującym jedynie hołd plemienny. To, co długo uważano za pozostałość po czasach dawnych, która miała ulec przystosowaniu do zasad świata współczesnego, uległo skostnieniu i stało się kręgosłupem tożsamości tego anachronicznego królestwa.
Ostateczny upadek rodu Saudów mogłaby spowodować zniżka cen ropy naftowej. Niezdolne do reformy swojego modus vivendi, królestwo zapożycza się, gdzie się da; analitycy finansowi przewidują, że jego bankructwo nastąpi w ciągu dwóch lat. Częściowa wyprzedaż akcji Aramco mogłaby przyczynić się do przedłużenia tej agonii, ale ceną za to byłaby utrata autonomii.
Ścięcie szejka al-Nimra to o jeden kaprys za wiele. Upadek monarchii jest odtąd nieuchronny, ponieważ nie ma już nadziei dla tych, którzy żyją pod jej panowaniem. Kraj pogrąży się w mieszaninie plemiennych buntów i rewolucji społecznych – mieszance o wiele bardziej morderczej niż dotychczasowe konflikty bliskowschodnie.
Amerykańscy protektorzy królestwa są dalecy od przeciwstawiania się temu tragicznemu końcowi, którego z niecierpliwością wyczekują. Wręcz przeciwnie: nieustannie wychwalają „mądrość” księcia Muhammada, jakby chcieli go skłonić do kolejnych błędów. Już we wrześniu 2001 r. Kolegium Połączonych Szefów Sztabów pracowało nad mapą przekształceń w obrębie „rozszerzonego Bliskiego Wschodu”, która przewidywała m.in. podział Arabii Saudyjskiej na pięć państw. W lipcu 2002 r., podczas słynnego posiedzenia Defense Policy Board, Waszyngton rozważał, w jaki sposób pozbyć się dynastii Saudów. Kres jest tylko kwestią czasu.
Do zapamiętania:
– Stanom Zjednoczonym udało się uregulować sprawę sukcesji po królu Abd Allahu, ale dziś popychają Arabię Saudyjską do kolejnych błędów. Ich celem jest podział kraju na pięć części.
– Wahhabizm jest religią państwową, ale jednocześnie Saudowie w swojej polityce wewnętrznej i zagranicznej wspierają się tylko i wyłącznie na plemionach sunnickich, a wobec innej ludności stosują politykę apartheidu.
– Król Salman (80 lat) pozostawia sprawowanie władzy w rękach jednego ze swoich dzieci – księcia Muhammada (30 lat). Ten, z kolei, przejął kontrolę nad wielkimi przedsiębiorstwami państwa, wypowiedział wojnę Jemenowi i właśnie nakazał egzekucję przywódcy opozycji, szejka al-Nimra. |
http://wolnemedia.net/polityka/arabia-saudyjska-chyli-sie-ku-upadkowi/[/url]
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Azyren
Dołączył: 07 Wrz 2015 Posty: 4105
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 15:54, 29 Sty '16
Temat postu: |
|
|
Powiązane z tematem
Cytat: | Bahrajn: Policja zaatakowała protestujących po egzekucji szyickiego duchownego
Bahrańska policja zaatakowała demonstracje szyitów, którzy protestowali przeciwko wykonanej na początku roku egzekucji na szyickim duchownym Nimrze al-Nimrze. Monarchia Bahrajnu aktywnie współpracuje z Arabią Saudyjską, która wykonała ten wyrok śmierci.
Manifestacje przeciwko polityce Arabii Saudyjskiej i wspierającej ją bahrańskiej monarchii odbyły się w kilku miastach. W piątek policjanci przy użyciu gazu łzawiącego rozproszyli demonstrację na wyspie Sitra, natomiast dzień później władze w tym samym miejscu postąpiły podobnie. Manifestanci krytykowali bowiem egzekucję szejka Nimra al-Nimra, który 2 stycznia został zabity przez władze Arabii Saudyjskiej.
Bahrajn blisko współpracuje z reżimem Arabii Saudyjskiej, zachowując również bardzo dobre relacje z Izraelem i Stanami Zjednoczonymi. Większość muzułmanów w Bahrajnie stanowią szyici, jednak władza sprawowana jest przez sunnitów, co od tzw. „Arabskiej Wiosny” w 2011 r. wywołuje uliczne demonstracje, brutalnie tłumione przez władze.
Na podstawie: presstv.ir. |
http://www.autonom.pl/?p=14755
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Azyren
Dołączył: 07 Wrz 2015 Posty: 4105
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 12:15, 04 Mar '16
Temat postu: |
|
|
Cytat: | Krach na rynkach ropy naftowej. Arabia Saudyjska zwraca się do banków o pożyczkę
Nawet 10 mld dolarów chce pożyczyć Królestwo Arabii Saudyjskiej, aby załatać dziurę budżetową - podaje Reuters. Krach światowych cen ropy naftowej doprowadził do poważnych kłopotów finansowych. Rząd Arabii Saudyjskiej zwrócił się do banków o zorganizowanie pożyczki... |
http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosc.....31877.html
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Azyren
Dołączył: 07 Wrz 2015 Posty: 4105
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 14:56, 09 Mar '16
Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Azyren
Dołączył: 07 Wrz 2015 Posty: 4105
Post zebrał 40000 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 15:20, 09 Mar '16
Temat postu: |
|
|
Cytat: | Arabia Saudyjska chyli się ku upadkowi
Podczas gdy Saudowie celebrują ostatnie chwile swojej dyktatury, ścięcie przywódcy opozycji, Nimra al-Nimra odbiera połowie mieszkańców Arabii Saudyjskiej wszelką nadzieję na lepsze jutro. Zdaniem Thierry’ego Meyssana upadek królestwa stał się odtąd nieunikniony, a poprzedzi go długi okres skrajnej przemocy.
W ciągu jednego roku nowemu królowi Arabii Saudyjskiej Salmanowi, 25. synowi założyciela dynastii udało się skupić władzę w swoich rękach kosztem innych gałęzi rodziny, w tym klanów księcia Bandara ibn Sultana i byłego króla Abd Allaha. Nie wiadomo, co tym odsuniętym stronnictwom obiecał Waszyngton w zamian za niepodejmowanie kroków celem odzyskania władzy. Tak, czy owak z anonimowych listów, które ukazały się w prasie brytyjskiej, wynika, że ich ambicje nie wygasły.
Zmuszony przez swoich braci do wyznaczenia księcia Muhammada bin Nawwafa na następcę tronu, król Salman prędko doprowadził do jego izolacji i ograniczenia kompetencji na rzecz swojego własnego syna, Muhammada ibn Salmana, którego popędliwość i brutalność nie jest łagodzona przez Radę Rodzinną, która w międzyczasie przestała się spotykać. De facto to on, wraz ze swoim ojcem sprawuje całkowitą władzę, na zasadzie autokracji i bez przeciwwagi – w państwie, w którym nigdy nie miały miejsca wybory parlamentarne, gdzie działalność partii politycznych jest zakazana.
Byliśmy więc świadkami objęcia przez księcia Muhammada ibn Salmana prezesury Rady Gospodarki i Rozwoju, narzucenia nowego kierunku rozwoju konglomeratowi Saudi Binladen Group, oraz przejęcia kontroli nad Aramco. W każdym z tych przypadków chodziło o odsunięcie od kierownictwa wielkich firm Królestwa kuzynów księcia i zastąpienie ich mężami pobożnymi.
W sprawach polityki wewnętrznej reżym zasadza się na poparciu tylko połowy populacji kraju, czyli sunnitów, lub wahhabitów i dyskryminuje drugą połowę. Książę Muhammad ibn Salman zalecił swojemu ojcu ścięcie szejka Nimra Bakira al-Nimra, ponieważ ten odważył się ten stan rzeczy zakwestionować. Innymi słowy Państwo skazało na śmierć i straciło głównego przywódcę opozycji którego jedyną zbrodnią było sformułowanie sloganu: „Despotyzm jest bezprawny.” Fakt, że przywódca ten był szyickim szejkiem, wzmacnia tylko poczucie wykluczenia – apartheidu – ze strony ludności nie-sunnickiej, której zakazuje się nie tylko własnej edukacji religijnej, ale i piastowania funkcji publicznych. Jeśli zaś chodzi o nie-muzułmanów (czyli jedną trzecią populacji kraju), nie mają oni pozwolenia na praktykowanie swoich religii; nie mogą też liczyć na przyznanie obywatelstwa saudyjskiego.
W polityce zagranicznej książę Muhammad i jego ojciec, król Salman kierują się interesami beduińskich plemion królestwa. Tylko z tej perspektywy możliwym jest zrozumieć jednoczesne finansowanie agańskich talibów i libańskiego Strumienia Przyszłości, stłumienie przez Arabię Saudyjską Rewolucji w Bahrajnie, wspieranie dżihadystów w Syrii i Iraku, czy inwazję na Jemen. Saudowie zawsze wspierają sunnitów – których uważają za najbliższych panującego u nich państwowego wahhabizmu – nie tylko przeciwko imamitom [przedstawicielom najliczniejszego nurtu szyizmu – tłum.], ale w pierwszej kolejności przeciwko oświeconym sunnitom, a następnie – przeciwko wszystkim innym religiom (ismailitom, zajdytom, alewitom, alawitom, druzom, sikhom, katolikom, prawosławnym, sabbatanitom, jazydom, zoroastrianom, hindusom etc.). Przede wszystkim jednak zawsze wspierają tylko i wyłącznie przywódców, wywodzących się z grona wielkich sunnickich klanów Arabii Saudyjskiej.
Wypada też wspomnieć, że egzekucja szejka al-Nimra miała miejsce tuż po zapowiedzi stworzenia szerokiej koalicji anty-terrorystycznej, złożonej z 34. państw pod przywództwem Rijadu. W świetle tego, że straconego, który zawsze odżegnywał się od rozwiązań siłowych, skazano na śmierć za „terroryzm” (sic!), należy ten zbieg okoliczności rozumieć tak, że ta Koalicja jest w rzeczywistości przymierzem sunnitów przeciwko wszystkim innym religiom.
Książę Muhammad podjął się także rozpętania wojny w Jemenie – rzekomo w ramach niesienia pomocy prezydentowi Abd Rabbuhowi Mansurowi Hadiemu, obalonemu przez sojusz Hutich z armią byłego prezydenta Alego Abd Allaha Saleha, a w rzeczywistości – w celu przejęcia pól naftowych i wspólnej ich eksploatacji z Izraelem. Jak można było przewidzieć, wojna obróciła się przeciwko niemu, a powstańcy urządzają obecnie wypady na terytorium Arabii Saudyjskiej, rozpraszając jednostki armii saudyjskiej, która uciekając, porzuca sprzęt.
Arabia Saudyjska jest więc jedynym państwem na świecie, które jest własnością jednego człowieka, zarządzanym jedynowładczo przez tego autokratę i jego syna, odrzucającym wszelką debatę ideologiczną, nie tolerującym jakiejkolwiek formy sprzeciwu i akceptującym jedynie hołd plemienny. To, co długo uważano za pozostałość po czasach dawnych, która miała ulec przystosowaniu do zasad świata współczesnego, uległo skostnieniu i stało się kręgosłupem tożsamości tego anachronicznego królestwa.
Ostateczny upadek rodu Saudów mogłaby spowodować zniżka cen ropy naftowej. Niezdolne do reformy swojego modus vivendi, królestwo zapożycza się, gdzie się da; analitycy finansowi przewidują, że jego bankructwo nastąpi w ciągu dwóch lat. Częściowa wyprzedaż akcji Aramco mogłaby przyczynić się do przedłużenia tej agonii, ale ceną za to byłaby utrata autonomii.
Ścięcie szejka al-Nimra to o jeden kaprys za wiele. Upadek monarchii jest odtąd nieuchronny, ponieważ nie ma już nadziei dla tych, którzy żyją pod jej panowaniem. Kraj pogrąży się w mieszaninie plemiennych buntów i rewolucji społecznych – mieszance o wiele bardziej morderczej niż dotychczasowe konflikty bliskowschodnie.
Amerykańscy protektorzy królestwa są dalecy od przeciwstawiania się temu tragicznemu końcowi, którego z niecierpliwością wyczekują. Wręcz przeciwnie: nieustannie wychwalają „mądrość” księcia Muhammada, jakby chcieli go skłonić do kolejnych błędów. Już we wrześniu 2001 r. Kolegium Połączonych Szefów Sztabów pracowało nad mapą przekształceń w obrębie „rozszerzonego Bliskiego Wschodu”, która przewidywała m.in. podział Arabii Saudyjskiej na pięć państw. W lipcu 2002 r., podczas słynnego posiedzenia Defense Policy Board, Waszyngton rozważał, w jaki sposób pozbyć się dynastii Saudów. Kres jest tylko kwestią czasu. |
Szejk al-Nimr napisał: | Od chwili narodzin jest się otoczonym strachem, zastraszanym, prześladowanym i maltretowanym. Rodzimy się w atmosferze zastraszenia. Obawiamy się nawet ścian. Komu spośród nas jest obca niesprawiedliwość i terror, jakim jesteśmy poddani w tym kraju? Mam 55 lat – ponad pół wieku. Od dnia urodzenia do dziś nie było ani chwili, kiedy bym się czuł w tym kraju bezpiecznie. Wciąż się was o coś oskarża. Wciąż się wam grozi. Sam przewodniczący Rady Bezpieczeństwa Narodowego powiedział mi, kiedy zostałem aresztowany: „Wszystkich was, szyitów powinno się zabić.” Oto ich logika.” |
http://www.voltairenet.org/article189849.html
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Azyren
Dołączył: 07 Wrz 2015 Posty: 4105
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 12:55, 24 Sie '16
Temat postu: |
|
|
Cytat: | Wojna w Jemenie może zakończyć się likwidacją Arabii Saudyjskiej
Burzliwe wydarzenia w Jemenie zaczęły się od walki między klanami należącymi do różnych szczepów, a zakończyć się mogą poważnym konfliktem międzynarodowym.
Jemen stał się punktem, w którym zderzyły się ze sobą interesy najsilniejszych mocarstw regionu. Teheran potępił zbrojną ingerencję Rijadu w konflikcie jemeńskim: prezydent Iranu Hasan Rouhani nazwał „agresją„ poczynania koalicji, kierowanej przez Arabię Saudyjską. Przedstawiciele tego kraju, ze swej strony, oskarżają Teheran o popieranie rebeliantów Huti, którzy odsunęli od władzy tymczasowego prezydenta Jemenu Abd Rabbuh’a Mansura Hadi’ego.
Jemen: Kryzys zagraża przekształceniem się w „pośrednią wojnę”
Wygląda na to, że region znajduje się na krawędzi szeroko zakrojonego konfliktu. Przy tym nie można wykluczać tego,, że wybuchową sytuację sprowokował prezydent Jemenu Ali Abdullah Saleha – jest to zdanie prezydenta niezależnego ośrodka naukowego „Instytut Bliskiego Wschodu„ Jewgienija Satanowskiego:
— Jednostki wojskowe, zachowujące wierność dla Saleha, wspierały oddziały rebeliantów Huti’ego w ich posuwaniu się na południe Jemenu, gdzie ukrywał się po swej ucieczce tymczasowy prezydent Mansur Hadi. Ten właśnie kierunek ruchu wywołał tak ostrą reakcję ze strony Arabii Saudyjskiej, która otwarcie popierała Mansura Hadiego.
Były prezydent Saleh rękami Huti’ego i usiłuje zorganizować swój powrót do władzy, gdyż plemiona, z reguły, nie zgłębiają się tak daleko w obcych terenach, — powiedział Jewgienij Satanowski w audycji radia Sputnik.
Według eksperta, ingerencja ze strony Rijadu umieściła konflikt jemeński na nowym poziomie. Scenariusze dalszego rozwoju wydarzeń mogą być różne:
— Jeśli Iran poważnie ingeruje w sytuację, to nie można wykluczać tego, że staniemy się świadkami wielkiej wojny na Półwyspie Arabskim. Ta wojna może zakończyć się w różny sposób, nawet likwidacją Arabii Saudyjskiej jako takiej”, — powiedział ekspert. |
http://pl.sputniknews.com/swiat/20150331/193747.html
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Bimi Site Admin
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20448
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 14:04, 24 Sie '16
Temat postu: |
|
|
A'propos
WZBG napisał: | Cytat: | Saudyjski książę Abdel Mohsen Bin Walid Bin Abdulaziz i czterech innych zostało zatrzymanych przez ochronę lotniska podczas domniemanej „próby przemytu dwóch ton pigułek Captagonu i pewnej ilości kokainy”, powiedziało dla agencji AFP źródło z ochrony.
| http://wolna-polska.pl/wiadomosci/saudyj.....ow-2015-10 |
Captagon®: The Secret Weapon of ISIS
There are reports coming out from Kobani, Syria, of dead ISIS rebels being found with pills in their possession.
Ekram Ahmet, a Kurd who fled Kobani with his family, told Mirror: “They are filthy, with straggly beards and long black nails.”
“They have lots of pills with them that they all keep taking. It seems to make them more crazy if anything.”
“They become agitated and excited, desperate to punish even children for the smallest thing.”
The Kurds believe these pills are amphetamines, and this would go a long way to explaining why ISIS members are so maniacal and fight with suicidal abandon.
The International Business Times has reported on how voice analysis’ show that ISIS killer ‘Jihadi John’s’ “distinctive speech pattern” may indicate he was high on amphetamines when beheading captive David Haines.
Most likely, the amphetamines in question fall under the brand name Captagon.
dalej: https://medium.com/clouds-taste-metallic......ojyl893t3
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Azyren
Dołączył: 07 Wrz 2015 Posty: 4105
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 18:03, 24 Sie '16
Temat postu: |
|
|
Trochę zboczę z tematu, ale Niemcy w czasie II WŚ też faszerowali swoich narkotykami. Akurat nie jestem pewien czy była wśród nich amfetamina, ale na pewno dostawali kokaine. To samo tyczy się rosyjskich czołgistów w czasie wojny ojczyźnianej i amerykanów w Wietnamie chociaż akurat jankesi to ćpali z własnej inicjatywy a nie jak Niemcy czy Rosjanie którzy dostawali specjalne przydziały od armii.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Azyren
Dołączył: 07 Wrz 2015 Posty: 4105
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 23:57, 24 Sie '16
Temat postu: |
|
|
Wojnę w Jemenie wygrały proirańskie zajdyckie bojówki Huti, rząd w Iraku sprawują szyici, w Bahrajnie też szykuje się antyrządowa rebelia szyitów, a w dodatku Alawita Asad dokonuje rekonkwisty swych ziem a mld $ wpakowane w IS poszły w błoto bo akcja okazała się niewypałem. Na domiar złego dawny sojusznik Saudów, czyli USA zdaje się mieć na nich wyj**ane lub nie do końca wiedzieć co teraz począć. Arabia Saudyjska jest teraz w czarnej dupie, a jeszcze gorzej będzie po upadku IS i ostatecznym zwycięstwie Asada, bo nie ulega wątpliwości że zwycięzcy sformują wtedy blok: Iran-Irak-Syria-Jemen.
KSA zbliży się w takim wypadku jeszcze bardziej do Izraela na czym ucierpi estyma Saudów w świecie islamu. Nowym krajem przywódczym sunnickiegi świata stanie się erdoganowska Turcja.
Nie wygląda to ciekawie. Z jednej strony cieszy mnie widmo rychłego upadku nieludzkiego reżimu Saudów, z drugiej zaś smuci groźba wzrostu potęgi Erdogana.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
FortyNiner
Dołączył: 08 Paź 2015 Posty: 2131
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 05:51, 25 Sie '16
Temat postu: |
|
|
Azyren napisał: | Nowym krajem przywódczym sunnickiegi świata stanie się erdoganowska Turcja.
|
Nno nie wiem. Jest jeszcze sunnicki Egipt... Do tego arabski. A Turcja arabska nie jest. Język wśród sunnitów jest ważnym spoiwem.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
aximia
Dołączył: 20 Gru 2011 Posty: 3996
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 15:04, 26 Sie '16
Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Azyren
Dołączył: 07 Wrz 2015 Posty: 4105
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 18:37, 13 Wrz '16
Temat postu: |
|
|
Cytat: | Nowy rząd w Jemenie gotowy jest przyjąć kapitulację Arabii Saudyjskiej
Rozwiązanie sytuacji w Jemenie jest niezwykle trudne. Przekonana o swojej potędze bogata Arabia Saudyjska, posiadająca równie bogatych sojuszników w regionie oraz wsparcie od Wielkiej Brytanii i USA, od wielu miesięcy nie potrafi unicestwić proirańskiej rebelii. Saudowie, mimo wszystko, nadal prowadzą swoją kampanię zbrojną w Jemenie aby uniknąć ośmieszenia (ogłoszenie porażki wobec słabo uzbrojonego przeciwnika, mimo zaawansowanych technologii wojennych i przewagi w powietrzu, byłoby czymś nie do pomyślenia) i nie dopuścić do tego, aby wróg mógł bez większych problemów zająć sąsiednie państwo i odebrać wpływy.
Organizacja Narodów Zjednoczonych nadzorowała negocjacje pomiędzy byłym prezydentem Hadim, który uciekł w zeszłym roku do Arabii Saudyjskiej i oficjalnie zrezygnował ze swojego stanowiska (po czym wycofał swoje oświadczenie), a byłym prezydentem Salehem, który rządził Jemenem w latach 1990-2012 i jest obecnie popierany przez rebeliantów. Saudowie stawiali ostre warunki - domagali się kapitulacji, opuszczenia stolicy Sany, uznania Hadiego jako prezydenta oraz oddania zapasów broni ciężkiej.
Jak można się domyślić, strona przeciwna nie przystała na te niekorzystne dla niej warunki. Wydaje się to dość oczywiste - Arabia Saudyjska nie potrafi pokonać rebelii zbrojnie ale stawia żądania, choć jest na przegranej pozycji. Gdy uznano, że rozmowy nie prowadzą do niczego dobrego, jemeńscy bojownicy znów przypuścili atak. Z doniesień medialnych wynika, że zdołali nie tylko przekroczyć jemeńsko-saudyjską granicę, ale znaleźli się również w pobliżu miasta Narjan, stolicy prowincji o tej samej nazwie, zamieszkanej przez około pół miliona ludzi.
Wtedy Wielka Brytania, Stany Zjednoczone i arabscy sojusznicy Saudów potępili Jemen i rozpoczęli intensywne bombardowania. W zeszłym tygodniu samoloty uderzyły w szkołę, zabijając 10 dzieci. Zniszczono most na głównej trasie zaopatrzeniowej do Sany, która pozwala dostarczać żywność do mieszkańców. Kilka dni temu zbombardowano szpital - w wyniku nalotu zginęło ponad 30 cywilów, w tym personel placówki medycznej.
Bogata Arabia Saudyjska wypłaciła aktywnym uczestnikom tego konfliktu dodatkowe premie i szantażowała ONZ, przy cichym poparciu USA. Saudowie grozili, że jeśli zostaną oskarżeni o jakiekolwiek zbrodnie wojenne w Jemenie to zatrzymają wszelkie płatności dla programów ONZ i stało się - raporty w tej sprawie zostały oczyszczone. Nie ma w nich żadnej wzmianki o bombardowaniach ludności cywilnej.
Wojna sprawiła, że Jemen jest kompletnie zniszczony, ale siła rebeliantów jest wystarczająco duża aby odpowiadać na każdą agresję Saudów i ich sprzymierzeńców. Mimo potężnego wsparcia od zachodnich sojuszników oraz broni wartej miliardy dolarów, Arabia Saudyjska przegrywa tę wojnę. Mało tego - mimo bombardowań, w Sanie odbyło się ważne głosowanie podczas którego uformowany został nowy rząd. Światowe media nie były zbytnio zainteresowane tym faktem.
Państwo Saudów jest teraz w bardzo trudnej sytuacji. Kampania zbrojna w Jemenie okazała się dość kosztowna i nieudana. Kolejne naloty na ten kraj mogą jedynie pogorszyć sytuację, gdyż proirańska rebelia jest gotowa wkroczyć w głąb Arabii Saudyjskiej, choć wtedy może narazić się na interwencję zbrojną innych państw. Tymczasem Iran będzie mógł wywołać kolejną wojnę i podburzyć mieszkańców kolejnego państwa, gdzie szyici stanowią większość, np. w Bahrajnie. W ten właśnie sposób obserwujemy powolny upadek Arabii Saudyjskiej. |
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
WZBG
Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 3598
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 12:41, 19 Paź '16
Temat postu: |
|
|
Cytat: | Arabia Saudyjska: Egzekucja członka rodziny królewskiej 19 października 2016 PAP
W Arabii Saudyjskiej wykonano wyrok śmierci na jednym z członków rodziny królewskiej, skazanym za zabójstwo - poinformowały we wtorek władze tego kraju.
Książę Turki bin Saud al-Kabir został skazany na śmierć za zabicie mężczyzny podczas bójki w 2012 roku.
Zachodnie agencje przypominają, że egzekucje członków saudyjskiej rodziny królewskiej są niezwykle rzadkie.
Tymczasem organizacja Amnesty International (AI) jest zaniepokojona rosnącą liczbą egzekucji w Arabii Saudyjskiej i wzywa władze tego kraju do zniesienia kary śmierci lub zawieszenia jej wykonywania. Według agencji AFP w ubiegłym roku w Arabii Saudyjskiej stracono 154 osoby, najwięcej od 20 lat, w tym roku - już 134.
Kara śmierci w tym kraju grozi m.in. za zabójstwo, gwałt, apostazję, rozbój, przestępstwa narkotykowe. Najczęściej stosowanym sposobem egzekucji jest ścięcie głowy mieczem. | http://forsal.pl/wydarzenia/artykuly/985.....skiej.html
_________________ Dzieje się krzywda dokonywana przez jednych na drugich.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
WZBG
Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 3598
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 17:43, 02 Lis '16
Temat postu: |
|
|
Cytat: | Media: Saudyjski książę został wychłostany 02.11.2016
AP Photo/ Hassan Ammar
Saudyjski książę z rządzącej rodziny królewskiej został poddany chłoście za popełnione przestępstwa i skazany na karę więzienia. Taką informację przekazuje saudyjska gazeta
Według informacji gazety książę Al Saud został wychłostany w więzieniu, w mieście Dżudda na zachodzie kraju, po tym, jak lekarz stwierdził brak przeciwskazań dla takiej formy kary. Gazeta nie pisze, za jakie właściwie przestępstwo książę został skazany.
W październiku władze saudyjskie wykonały karę śmierci na innym księciu z dynastii królewskiej, Turki bin Saud al-Kabirze, skazanym za zabójstwo swojego przyjaciela, saudyjskiego poddanego Adela al-Mohaimeeda. Była to pierwsza od 1970 roku egzekucja członka rodziny królewskiej. | https://pl.sputniknews.com/swiat/2016110.....krolewska/
_________________ Dzieje się krzywda dokonywana przez jednych na drugich.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Ordel
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 8682
Post zebrał 10000 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 13:36, 06 Sie '17
Temat postu: |
|
|
Saudowie istnieją tylko i wyłącznie dzięki Wielkiej Brytanii i USA . W dodatku stanowią źródło sponsorowania takich tworów ekstremistycznym jak Al-Kaida , czy tzw Państwo Islamskie .
Ktoś mógłby zadać pytanie : to skoro sponsorują terroryzm to może trzeba ich obalić jak np Saddama . USA niewiele potrzebuje by rzucić się na jakieś państwo wystarczy sama groźba ewentualnego posiadania broni chemicznej ( Irak ) . Ale Saudowie , to inna bajka , lojalne psy śpiące na ropie . Nie można ich obalić - m.in - dlatego że zapewniają stały i regularny dostęp do ropy . Jakiekolwiek utarczki w rejonie nie są na rękę USA . Dlatego sponsorzy światowego terroryzmu mogą spać spokojnie . Ale , nie tylko dlatego . Saudowie są pośrednikami , dostarczają nie tylko ropę USA , ale i pretekstów do prowadzenia wojen . Dzięki różnym "państwom Islamskim" , bo zawsze będzie jakiś pomiot , USA mogą rozgrywać swoją politykę na Bliskim Wschodzie . Strach to biznes , każda rakieta , każdy żołnierz itd., to wszystko jest biznes . Zabijanie ludzi to dla USA normalny biznes .
Cytat: | [Analiza] Wahhabizm/salafizm – źródło światowego terroryzmu
Od czasu do czasu, jesteśmy zalewani wiadomościami na temat anty-zachodnich zachowań ze strony ,,islamskich radykałów”, ,,muzułmańskich terrorystów”, czy bardziej ogólnie, ,,wyznawców Allaha”. Problem z takim rozumowaniem jest oczywisty, mianowicie utożsamia się całą, niescentralizowaną religię z saudyjską ideologią wyrosłą z lufy brytyjsko-amerykańskiego karabinu.
Narodziny radykalnej herezji sunnickiej
Aby zrozumieć istotę współczesnego nam islamistycznego terroryzmu, trzeba cofnąć się w czasie. W XVIII wieku, większość Bliskiego Wschodu znajdowała się pod panowaniem kalifatu Turków osmańskich. Imperium Osmańskie (1299–1922) propagowało hanaficką szkołę prawną islamu sunnickiego, używając aszaryckiego kalamu [1] (rozumowania) do interpretacji Koranu i hadisów. Tak więc oba źródła religii islamskiej, nie były rozumiane dosłownie [2]. Istotny wpływ na życie duchowe obywateli, wywierały także bractwa sufickie (mistycyzm islamski) oraz ludy koczownicze, których ludowa odmiana islamu była przesiąknięta środkowo-azjatyckim szamanizmem. Pomimo relatywnie tolerancyjnego charakteru religii panującej w imperium, nie-muzułmanie [3] byli poddani instytucjonalnej dyskryminacji – musieli płacić władzom dodatkowe podatki i stawiać czoła różnym ograniczeniom prawnym. Chrześcijanie musieli dostarczać swoje dzieci jako janczarów do armii. Przejście na islam sunnicki było także często jedyną drogą do kariery na sułtańskim dworze.
Kontrola nad dwoma najświętszymi miastami islamu, Mekką i Medyną, dawała imperium ogromne propagandowe znaczenie i zapewniała relatywny spokój w regionie Arabii, w którym koczownicze plemiona beduińskie prowadziły między sobą nieustające wojny. Do jednych z takich plemion należal klan Saudów, który postanowił zawrzeć pakt z mało znaczącym reformatorem religijnym, którym był Muhammad ibn Abd al-Wahhab (1793-1792). W zamian za akceptację jego interpretacji islamu sunnickiego, al Saudowie otrzymali od al-Wahhaba potężną broń; usprawiedliwienie do podbojów na gruncie teologicznym. Od tej pory Saudowie cynicznie podbijali nie w imię założyciela własnego klanu, a w imię Boga. Kto nie był z nimi, ten automatycznie stawał się wrogiem samego Stwórcy. Al-Wahhab sprzeciwiał się wielu naukom ugruntowanym i rozpowszechnionym w islamie, m.in. odrzucał koncept odwiedzania grobów proroków islamu, rodziny czy towarzyszy Mahometa, wzywał do stopniowego ograniczenia wpływu nowoczesności, odrzucenia ,,wypaczeń”, i ,,powrotu” do ,,pierwotnego” islamu, jakim rozumiał czasy samego Mahometa i kilka generacji po nich, twierdził iż grzech równa się herezji, a także wzywał do dosłownej interpretacji Koranu i hadisów, odrzucając przy tym rolę samego rozumu i duchowieństwa. Jego reformacja spotkała się z otwartym potępieniem czołowych uczonych sunnickich i szyickich tamtego czasu, wliczając samego brata i ojca [4].
Saudowie wypowiedzieli jawną wojnę światu islamskiemu, oskarżając go o religijną dewiację i herezję. Doszło do szeregu konfliktów, najpierw lokalnych, a następnie do otwartej wojny między wahhabickimi reformatorami a podupadającym militarnie i politycznie, Turkami osmańskimi. W 1801/1802 roku, wahhabici splądrowali Karbalę w Iraku, niszcząc i okradając przy tym grób Husajna, wnuka Mahometa i trzeciego przywódcy szyitów, który zginął z rozkazu Jazyda, drugiego kalifa sunnickich Umajjadów. Rezultatem ataku była śmierć ponad 5,000 muzułmanów szyickich i kradzież drogocennych kruszców wartych olbrzymie sumy. W wyniku lokalnych podbojów, powstało pierwsze państwo saudyjskie (1744-1818), które upadło na skutek przegranej wojny wahhabicko-ottomańskiej (1811-1818). Abdullah bin Saud, przywódca pierwszego państwa saudyjskiego, został pojmany i w kajdanach przewieziony do Konstantynopola (tr. Kostantinijje), gdzie po odczytaniu mu listy potępionych herezji wahhabickich został ścięty mieczem, a jego głowę wrzucono do Bosforu. Śmierć poniósł także szereg uczonych wahhabickich. Drugie państwo saudyjskie (1824-1891) upadło na skutek ciągłej wojny domowej, konfliktu pomiędzy członkami rodziny rządzącego klanu, a lokalnymi pretendentami do władzy, a także interwencji Osmanów. Zmarginalizowani Saudyjczycy zostali zmuszeni do emigracji i udali się do Kuwejtu.
Zachodni imperializm w służbie wahhabizmu
W 1902 Saudowie powrócili z wygnania. Od tego momentu zaangażowali się w konflikt mający na celu ponowne stworzenie państwa wahhabickiego. W tym samym czasie kolonialne zapędy Wielkiej Brytanii, mające na celu osłabić siłę Turków, doprowadziły do taktyki, która polegała na promocji nacjonalizmu arabskiego w miejscu pan-islamistycznej wizji, służącej do tej pory kalifatowi. Wybuch I wojny światowej (1914-1918) i jej konsekwencje doprowadziły do anty-osmańskiej eskalacji działań wywiadu brytyjskiego. Na Bliski Wschód wysłano szereg agentów. Wśród nich był Thomas Edward Lawrence, znany jako Lawrence z Arabii. Przy wsparciu Brytyjczyków w czerwcu 1916 wybuchło antytureckie powstanie arabskie. 15 października 1916 Lawrence przypłynął do Dżuddy na pokładzie statku wiozącego zaopatrzenie dla powstańców. W tym czasie znajdowali się oni w defensywie. Lawrence przekonał szarifa Mekki do przejścia do działań ofensywnych. W następnych miesiącach przeprowadzono wiele rajdów na obszarze Arabii, z których najważniejszy zakończył się zdobyciem Akaby (przeprowadzony pomiędzy 6 maja a 6 lipca 1917). W efekcie działań powstańców została zahamowana ofensywa wojsk tureckich na strefę Kanału Sueskiego. 1 października 1918 armia arabska wraz z brytyjskim Camel Corps zajęła Damaszek – co zakończyło kampanię bliskowschodnią i zlikwidowało wpływy Turków w tym regionie świata.
Razem z przepędzeniem administracji tureckiej, wzmożonym przepływem nowoczesnej broni i sprzętu z Londynu, a także wywiadowczą pomocą brytyjską, Saudowie zajmowali kolejne tereny Arabii. W 1924 roku wahhabici zajęli Mekkę. Podbój Nadżu zakończył się w 1925 roku. W styczniu 1926 Abdulaziz ‚Ibn Saud’ przyjął tytuł ,,króla Hidżazu”, a rok później ,,króla Nadżu”. W maju 1927 roku, został ,,królem Hidżazu i Nadżu”, a jego władzę oficjalnie uznano w Londynie. Milicje wahhabickie domagały się dalszej ekspansji na Irak, Kuwejt i Transjordanię, na co zgody nie wyraził Abdulaziz bojąc się otwartego konfliktu z Wielką Brytanią. Doprowadziło to do powstania przeciwko władzy Sauda, a następnie masakry owych milicji przy pomocy Brytyjczyków. W 1932 roku, ogłoszono powstanie ,,królestwa Arabii Saudyjskiej”. W tym samym roku, Brytyjczycy i Amerykanie odkryli złoża ropy naftowej w sąsiednim Bahrajnie. Saudowie, zainteresowani wzbogaceniem się, zaprosili Standard Oil of California (dzisiaj Chevron Corporation) do przeprowadzenia badań w Arabii. Wyniki okazały się pozytywne i do końca lat trzydziestych XX wieku, wydobycie i sprzedaż ruszyły pełną parą. Podczas II wojny światowej głównym importerem saudyjskiej ropy naftowej były państwa alianckie: Wielka Brytania i USA. W 1945 roku król ibn Saud spotkał się z amerykańskim prezydentem Franklinem Rooseveltem na pokładzie USS Quincy. Podczas spotkania doszło do historycznego paktu: w zamian za dostarczanie ropy do USA, Stany Zjednoczone zapewnią Arabii Saudyjskiej militarną ochronę. Podobne ustalenia miały miejsce w sąsiednim Katarze oraz w Bahrajnie pomiędzy wahhabicką rodziną al-Chalify a Brytyjczykami.
,,Demokracja” – tylko dla wybranych
Tym sposobem, USA i Wielka Brytania do dziś utrzymują przy życiu wahhabickie monarchie absolutne, nagminnie łamiące prawa międzynarodowe. Do 1979 w tym gronie był także Iran, lecz po rewolucji islamskiej (która m.in. wzywała do obalenia wahhabickich monarchii absolutnych w regionie, potępienia amerykańskiej hegemonii, a także wyzwolenia Palestyny) stał się on wrogiem numer jeden dla koalicji syjonistyczno-wahhabickiej, cynicznie wykorzystującej historyczny konflikt sunnicko-szyicki zarówno do straszenia Iranem, jak samego i Iranu. W tym wszystkim cierpią sami muzułmanie, głównie szyici, w krajach takich jak Afganistan, Arabia, Bahrajn, Irak, Jemen, Pakistan czy Syria. Na Zachodzie też doszło do szeregu zamachów ze strony ugrupowań wahhabickich: al-Kaidy i tzw. ,,Państwa Islamskiego”. Do tego dochodzą kwestie takie, jak ,,patrole szariatu”, czy małżeństwa z nieletnimi. W Nigerii straszy wahhabickie Boko Haram, a w Somalii al-Szabab. Wspólnym mianownikiem owych organizacji jest sponsoring ze strony bajecznie bogatych szejchów Zatoki Perskiej, którzy codziennie idą spać wiedząc iż chroni ich Waszyngton i Londyn.
(A. R.) | http://xportal.pl/?p=30153
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Azyren
Dołączył: 07 Wrz 2015 Posty: 4105
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 18:15, 06 Sie '17
Temat postu: |
|
|
Dlatego trzymam kciuki z Huti w Jemenie, bo gdy wygrają to KSA praktycznie zostanie otoczone przez szyitów co osłabi ekspansywne impulsy tego kraju, a być może w niedalekiej przyszłości doprowadzi do jej upadku.
_________________ Stagflacja to połączenie inflacji i hiperinflacji ~ specjalista od ekonomii, filantrop, debil, @one1
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Ordel
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 8682
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 19:23, 06 Sie '17
Temat postu: |
|
|
Azyren napisał: | Dlatego trzymam kciuki z Huti w Jemenie, bo gdy wygrają to KSA praktycznie zostanie otoczone przez szyitów co osłabi ekspansywne impulsy tego kraju, a być może w niedalekiej przyszłości doprowadzi do jej upadku. |
Ja to trochę inaczej widzę . Nawet jeśli Huti w Jemenie wygra to na dalszą metę nie mają sił do działań ofensywnych tym bardziej w AS . Dziś leniwi generałowie from AS dostają baty w Jemenie , ale mają potencjał taki że jak będą chcieli to zrównają Jemen z ziemią . Leniwe Arabusy chciały pofikać i się wjebali w bagno . Okazała się że wojna to nie piknik .
Do ewentualnego upadku Saudów może przyczynić się - na dziś dzień - tylko USA zastępując "Królów" jakimiś demokratycznymi z nazwy fagasami . Niestety nic mi nie wiadomo o jakiejś opozycji w AS i za granicami . Druga sprawa to kontrola Armii . Saudowie dobrze płacą za lojalność , nikt nie zapewni Armii lepszych warunków . Wszyscy wiedzą na przykładzie Iraku co się stało z Armią po upadku Saddama . Tu ten scenariusz nie może się powtórzyć .
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Jerzy Ulicki-Rek
Dołączył: 18 Gru 2007 Posty: 9351
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 08:52, 07 Sie '17
Temat postu: |
|
|
SDaudowie to niz innego tylko zydzi ,ktorzy przeszlo na koran .
Wyobrazcie sobie miesznake genetyczna i mentalna ,ktopra mogla powstac z takiego malznestwa.
GOwno to woda zrodlana w porownaniu z tym co oni maja we lbacjh.
Jerzy
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Azyren
Dołączył: 07 Wrz 2015 Posty: 4105
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 15:41, 09 Sie '17
Temat postu: |
|
|
Jerzy Ulicki-Rek napisał: | SDaudowie to niz innego tylko zydzi ,ktorzy przeszlo na koran .
Wyobrazcie sobie miesznake genetyczna i mentalna ,ktopra mogla powstac z takiego malznestwa.
GOwno to woda zrodlana w porownaniu z tym co oni maja we lbacjh.
Jerzy |
Coś konkretniejszego? Temat ciekawy, ale ciężki do zweryfikowania, zważywszy na fakt że żydowskie korzenie przepisywani już niemal każdej sławnej osobie, czy rodzinie.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Jerzy Ulicki-Rek
Dołączył: 18 Gru 2007 Posty: 9351
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 20:09, 09 Sie '17
Temat postu: |
|
|
Azyren napisał: | Jerzy Ulicki-Rek napisał: | SDaudowie to niz innego tylko zydzi ,ktorzy przeszlo na koran .
Wyobrazcie sobie miesznake genetyczna i mentalna ,ktopra mogla powstac z takiego malznestwa.
GOwno to woda zrodlana w porownaniu z tym co oni maja we lbacjh.
Jerzy |
Coś konkretniejszego? Temat ciekawy, ale ciężki do zweryfikowania, zważywszy na fakt że żydowskie korzenie przepisywani już niemal każdej sławnej osobie, czy rodzinie. |
Sluze uprzejmie.
Cala masa zrodel ,nie wiem czy masz jakies po polsku:
Is The ‘Saudi’ Royal Family Jewish?Z
THE SAUDI FAMILY CONCEALS THEIR JEWISH ORIGIN
The Saudi Dynasty:
Where Do They Come From and Who Is their Real Ancestor?
by Muhammad Salaam
Part I
Extracted From Saudhouse.com, Research and Presentation of:
Mohammad Sakher, who was ordered, killed by the Saudi Regime for the following findings:
1. Do the Saudi Family members belong to the Tribe of Anza ben Wa’el as they allege to be?
2. Is Islam their actual religion?
3. Are they of an Arab Origin at all?
http://themillenniumreport.com/2015/12/is-the-saudi-royal-family-jewish/
Dobre opracowanie tutaj:
https://www.facebook.com/notes/hidden-tr.....585596093/
Oraz troche wiecej tutaj:
About 109,000 results (0.59 seconds)
Search Results
The Jewish roots of the Saudi Royal Family - Facebook
https://www.facebook.com/...jewish-roots.....585596093/
The House of Saud refers to the royal family of Saudi Arabia. While the modern nation of Saudi Arabia was established in 1932, the House of Saud has been ...
THE DOCUMENTED JEWISH ROOTS OF SAUDI ROYAL FAMILY ...
https://concisepolitics.com/2016/.../the.....l-famil...
Apr 28, 2016 - “The Jewish Roots of the Saudi Royal Family” by Mohammad Sakher. NOTE: Almost immediately information related to this matter is deleted off ...
Is The 'Saudi' Royal Family Jewish? – The Millennium Report
themillenniumreport.com/2015/12/is-the-saudi-royal-family-jewish/
Dec 4, 2015 - THE SAUDI FAMILY CONCEALS THEIR JEWISH ORIGIN ... Do the Saudi Family members belong to the Tribe of Anza ben Wa'el as they ...
The House Of Saud: It's Jewish Origin And Installation By The British ...
www.philosophers-stone.co.uk/?p=17087
There are two other related exposés which ought to be read along with the one posted below. As follows: Is The 'Saudi' Royal Family Jewish? The Jewish Roots ...
The Jewish roots of the Saudi Royal Family - gloria.tv
https://gloria.tv/article/a78qj6jpvh7r2Hq2K2ysSoqoE
Translate this page
Jun 7, 2017 - Tradcatknight: The Jewish roots of the Saudi Royal Family The House of Saud refers to the royal family of Saudi Arabia. While the modern ...
The Jewish roots of the Saudi Royal Family, by security U.S CIA on ...
https://www.linkedin.com/.../jewish-root.....ares-al...
May 8, 2017 - The UN is a worthless money wasting institution of hypocrites whose employees are HIGHLY paid socialists and communists, period.
Images for jewish roots of saudi royal family
Image result for jewish roots of saudi royal family
Image result for jewish roots of saudi royal family
Image result for jewish roots of saudi royal family
Image result for jewish roots of saudi royal family
Image result for jewish roots of saudi royal family
More images for jewish roots of saudi royal family
Report images
the documented jewish roots of saudi royal family - WE ARE THE ...
https://wearetherealhebrews.com/.../the-.....l-famil...
Mar 11, 2017 - SISTERS DID 911 = ISRAEL & SAUDI ARABIA = Khazar-Fake-Jews ... “The Jewish Roots of the Saudi Royal Family” by Mohammad Sakher.
The Jewish Roots of the Saudi Royal Family « Socio-Economics ...
https://socioecohistory.wordpress.com/.......al-family/
Jun 10, 2017 - Revelation 2:9 – …. and I know the blasphemy of those who say they are Jews and are not, but are a synagogue of Satan.
History of the Jews in Saudi Arabia - Wikipedia
https://en.wikipedia.org/wiki/History_of_the_Jews_in_Saudi_Arabia
The history of Jews in Saudi Arabia refers to the Jewish history in the areas that are now within the territory of Saudi Arabia. It is a history that goes back to ...
Po wiecej materialow wrzuc w wyszukiwarke:
jewish roots of saudi royal family
Jerzy
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Ordel
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 8682
Post zebrał 10000 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 08:40, 20 Sie '17
Temat postu: |
|
|
To już trzeba być ciężko skrzywionym zboczeńcem by "zetrzeć miasto w pył " .
Jak Hitlerek Warszawe ...
Cytat: | Siły zbrojne saudyjskiego reżimu już prawie doszczętnie zniszczyły miasto Al-Awamijja, w dystrykcie Katif należącym do zasobnej w ropę Wschodniej Prowincji. Po wielomiesięcznych bombardowaniach i blokadzie humanitarnej, z około 26-30 tys. mieszkańców na miejscu zostało ich niespełna tysiąc. Reszta uciekła bądź zginęła – dokładna liczba ofiar nie jest znana. Wschodnia Prowincja w Arabii Saudyjskiej jest zamieszkana głównie przez muzułmanów szyickich, którzy traktowani są jako obywatele drugiej kategorii – często spotykają ich szykany, a dotykające ich porwania czy nawet zabójstwa są traktowane obojętnie przez organy ścigania. Osoby z mniejszości szyickiej mają też zamkniętą ścieżkę kariery zawodowej w sektorze prywatnym, nie dopuszczano ich nigdy do wyższych stanowisk w administracji państwowej i siłach bezpieczeństwa. Stanowią oni 2 miliony spośród liczącego około 26 milionów mieszkańców kraju.
Miasto Al-Awamijja od dawna jest przysłowiową solą w oku dla Saudów i innych wahabitów, gdyż to z niego właśnie pochodził szyicki szejk Nimr Bakir al-Nimr. Był on znany z ostrych wystąpień antyrządowych oraz prowadzonej od 2009 r. kampanii na rzecz praw dla swoich współwyznawców i walki z korupcją. Przez lata wspierane przez niego protesty miały pokojowy charakter; sam duchowny mawiał nawet, że „broń słowa ma większą siłę niż moc pocisków”. Wierzył też, że społeczność międzynarodowa udzieli aktywnego wsparcia prześladowanym szyitom – co jednak nigdy nie nastąpiło. Wnoszone do ONZ protesty na nic się zdały (głownie ze względu na interesy państw zachodnich z Saudami), we wcześniejszych latach problemem zajmowała się głównie Międzynarodowa Grupa Kryzysowa, posiadająca status niezależnej organizacji.
W lipcu 2012 r. został on aresztowany pod zarzutami „wspierania terroryzmu” i próby „destabilizacji państwa poprzez angażowanie wpływów zewnętrznych” (jak łatwo się domyślić, wahabitom chodziło o szyicki Iran), a od października 2014 przebywał on w „celi śmierci”. Stworzyło to dodatkowy impuls do społecznych protestów, brutalnie zresztą spacyfikowanych – przy milczącym przyzwoleniu państw zachodnich. Sytuacja szyitów w Arabii Saudyjskiej uległa pogorszeniu po wybuchu wojny „domowej” w Jemenie (od 2015 roku) – gdy Saudowie zorientowali się, że tamtejszy szyicki ruch niepodległościowy Houtich tak łatwo nie odpuści, a Jemeńczycy nie zaakceptują narzuconego im siłą dyktatora, zaostrzyli czystki na tle religijnym przeciwko własny szyickim obywatelom.
Bezpośrednim powodem wybuchu niezadowolenia społecznego była dokonana przez władze w egzekucja szejka al-Nimra. Miała ona miejsce na początku stycznia 2016 roku, wywołując protesty na całym Bliskim Wschodzie (także wśród części sunnitów). Od tego momentu część szyitów z Arabii Saudyjskiej rozpoczęła podziemną walkę zbrojną, a samo miasto stało się jednym z najważniejszych punktów zapalnych. Wąskie uliczki miasta stały się idealnym terenem walki dla nielicznych grup szyickich powstańców, znikających bez śladu po kolejnych atakach. W związku z tym władze saudyjskie podjęły decyzję o zrównaniu miasta z ziemią. Do działań przeciwko jego mieszkańcom władze przystąpiły w maju br. – pod pretekstem walki przeciwko „uzbrojonym bandytom” rozpoczynając całkowitą blokadę miasta (odcinając je także od pomocy humanitarnej) oraz systematyczne niszczenie jego kolejnych kwartałów. Nieoficjalnie wiadomo także, że mieszkańcom postawiono ultimatum – „opuśćcie miasto, albo gińcie”; biorący udział w operacji żołnierze saudyjscy podpalali też domy mieszkalne. Media obiegły szokujące informacje nt. zagłodzonych mieszkańców, czy zdjęcia z wnętrza szyickiego meczetu, zajętego przez siły rządowe i zbezczeszczonego przezeń. Po długich staraniach, władze zgodziły się na przyjazd dziennikarzy zagranicznych – byli oni zszokowani ogromem zniszczeń.
W ten wtorek saudyjskie władze Wschodniej Prowincji wydały oświadczenie, według którego zakończyły istnienie dzielnicy al-Musawara, stanowiącej część miasta Al-Awamijja. Według miejscowych, po ustaniu starć na teren dzielnicy wjechało około 60 koparek i buldożerów, przystępując do równania z ziemią wszystkich zabudowań. Niszczona jest także dzielnica al-Mosawara – historycznie jedna z najstarszych części miasta, gdzie znajduje się (lub raczej znajdowało) wiele obiektów zabytkowych. Dopiero teraz, w związku z jawnym pogwałceniem prawa międzynarodowego, ONZ wydało oświadczenie potępiające niszczenie szyickiego dziedzictwa kulturowego przez władze Arabii Saudyjskiej.
Jak twierdzi saudyjski minister informacji i kultury Awwad al-Awwad, kampania destrukcji i prześladowań zbliża się do końca: „[Siły bezpieczeństwa] zlikwidowały zagrożenie terrorystyczne, przynosząc pokój i bezpieczeństwo” – powiedział. Korzystając z Twittera pogratulował im także udanego „oczyszczenia dzielnicy al-Mosawara”. | http://xportal.pl/?p=30316
Jak daleko się można posunąć kiedy ma się takiego patrona jak USA . Oczywiście trzeba być jeszcze dewiantem któremu nie starcza patrzenie jak modelki żrą gówno za hajs .
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów
|
|