Wiesz, uczucie które towarzyszy usuwania twoich błazeńskich postów jest tak miłe, że z trudem się opieram.
Nie dość, że odbijam sobie za wszystkie dobre posty niepuszczone na onecie i innych szmatławych forach to jeszcze mam nieodparte wrażenie, że wyśwaidczam światu przysługę.
Tak, że nie krępuj się, dawaj dalej