Rząd RP domaga się niższych płac dla Polaków

Kaczafi

"W ostatnich kilku dniach jesteśmy świadkami rozpaczliwych działań rządu, który nie po raz pierwszy został zaskoczony przez zmieniającą się rzeczywistość. Tym razem zaskoczyła go wprowadzona na początku roku w Niemczech ustawowa płaca minimalna w wysokości 8,50 euro za godzinę pracy. O fakcie tym można było przeczytać w połowie ubiegłego roku w prawie każdej europejskiej gazecie.

Stawka ta dotyczy wszystkich pracodawców, także tych zagranicznych, którzy zatrudniają pracowników wykonujących pracę na terytorium Niemiec. Oznacza to, że polskie firmy, wykonujące przewozy na terenie Niemiec, powinny w tym czasie płacić swoim pracownikom niemiecką płacę minimalną.

Ta bardzo dobra wiadomość dla polskich kierowców spotkała się z ostrą reakcją pracodawców, którzy grożąc protestami, widem upadłości i zwalnianiem pracowników zażądali od pani premier pomocy. Na reakcję rządu nie trzeba było długo czekać. Z dnia na dzień na równe nogi zostali postawieni minister pracy, minister spraw zagranicznych, minister infrastruktury i rozwoju. Jeszcze w zeszłym roku minister Wasiak wysłała pismo w tej sprawie do Komisji Europejskiej, która już zajęła się sprawą i zażądała od Niemiec wyjaśnień.

W tym kontekście nasuwa się smutne spostrzeżenie. Szkoda, że polski rząd walczy na forum unijnym o niższe pensje i gorsze warunki pracy dla Polaków, wspierając model gospodarki oparty o niskie wynagrodzenia i niskie koszty pracy. Dzieje się to w sytuacji, gdy łamanie praw pracowniczych w transporcie drogowym jest na porządku dziennym, o czym informują sami kierowcy i Państwowa Inspekcja Pracy. Szkoda, że podobnej determinacji rząd nie wykazuje w kwestii podniesienia polskiej płacy minimalnej i wprowadzenia godzinowej stawki minimalnego wynagrodzenia.

Pani premier nie dostrzega oczywistego faktu, że polskie firmy konkurują ze swoimi zachodnimi odpowiednikami niższymi stawkami dla kierowców, zamiast innowacyjnością i organizacją pracy. Średni godzinowy koszt pracy pracownika w Polsce to 7,6 euro, a w Niemczech 31 euro. Pokazuje to rzeczywiste intencje pracodawców. Po prostu chcą wyższych dochodów osiągniętych w bardzo łatwy sposób – kosztem niskich płac kierowców. Z jednej strony pracodawcy twierdzą, że nie mogą płacić kierowcom wyższych stawek wynagrodzenia, bo ich po prostu na to nie stać, z drugiej zaś wydają kilkadziesiąt tysięcy złotych na drogie ogłoszenia w prasie ogólnokrajowej, w których prezentują swoje stanowisko.

W sprawie tej widać, że ekipa Ewy Kopacz postanowiła być wyłącznie wyrazicielem interesów pracodawców, uznając iż polski pracownik może być nierówno traktowany. Z przykrością stwierdzamy zatem, iż rząd niemiecki w większym stopniu troszczy się o godziwe wynagrodzenie dla polskich pracowników niż polskie władze."

http://janguz.natemat.pl/130927,polski-rzad-walczy-o-nizsze-place-dla-kierowcow

Arogancja władzy sięgnęła zanitu, ale Kopacz nie jest tutaj osamotniona. W roli kacyka sprzedającego miejscowych towarzyszą jej min. takie KoLiberki, jak Piechociński czy Szejnfeld.

Bimi

Hehe - to dobre. Dzięki, nie słyszałem o tym.

Przecież jak im się zgredom nie opłaca jeździć przez Niemcy, to nikt ich do chuja nie zmusza - niech nie jeżdżą.
Zresztą, zgodnie z ich teorią kapitalizmu to nikt inny, jak sami Niemcy powinni na tym stracić...

€8,50 za godzinę roboty - to i tak niezłe niewolnictwo.
Tyle to ja płacę za 5 minut i bynajmniej nie za dziwkę, a tylko żeby mi ktoś przyszedł koty nakarmić, jak mnie nie ma.

Zgredy pracodawcy, lesery zajebane.
Mówię wam, najlepiej to po prostu się zmówić i spuścić im wszystkim wpierdol - inaczej nie pojmą, zwyczajnie są za tępi.
Bo kapitalistyczne szkoły kształcą tylko pod kątem tego jak pomnażać kapitał, abstrahując od tego jak unikać zagrożeń które się z tym wiążą. A przecież skuteczne unikanie zagrożeń - to podstawowa, instynktowna i niezbędna do przetrwania cecha każdego żyjącego organizmu. Ale oni są tak zapatrzeni w te swoje "zyski", że nic kurwa poza nimi nie widzą - gdy tymczasem tuż przed nimi jest własnie ogromna przepaść, w którą zaraz polecą ryjem do przodu..

King Crimson

Dobry artykuł Smile

Ale sama kwestia jest abstrakcyjna aż po same chmury. Równie dobrze, nasi powinni wyskoczyć do rządu niemieckiego o obcięcie pensji niemieckim kierowcom jeżdżącym u nas do naszych warunków płacowych. Chłopaki ja rozumiem wasze zdegustowanie zachowaniem rządu i walce o niższe płace hehe bo to niezły paradoks, ale to są diametralnie różne gospodarki. Rynek nie pozwoli na takie akcje. Gdzie niemieckie płace i polskie... Chociaż jak się pojedzie do Niemiec to ceny są dość podobne do naszych.

Bimi

King Crimson napisał:

Równie dobrze, nasi powinni wyskoczyć do rządu niemieckiego o obcięcie pensji niemieckim kierowcom jeżdżącym u nas do naszych warunków płacowych.

Nie mogą - bo to była by dyskryminacja Niemców na terenie Polski.

Musieli by obciąć maksymalne stawki wszystkim kierowcom "jeżdżącym u nas", niezależnie od narodowości - czyli dokładnie tak jak zrobili Niemcy, z tym że oni podnieśli minimalne..

I przynajmniej taki kurwa Niemiec lepiej się troszczy o Polaka niż jego własny pierdolony rząd.

ElComendante

Ja bym po prostu nie wniknął w temat. Niech sobie ustalają, co im się żywnie podoba.
Po prostu przyjebałbym stworzeniem spółki zależnej od Skarbu Państwa jako spółki akcyjnej Skarbu Państw, która ma niby rozkręcać działanie różnych rynków wewnętrznych {wszystko zgodne z gównianymi pomysłami UE}, wpompowałbym w nią ileś miliardów na inwestycje a ta spółka wjebałaby kasę w "wyngiel" i rozjebała by cenami skurwieli niemieckich z ich zielonym gównem. Oczywiście, jako że zielonego gówna nienawidzą ruskie to wszystkie plany zrealizowałbym w porozumieniu z nimi. Europa, zwłaszcza Wschodnio-Środkowa zostałaby tak zalana tanim "wynglem", że kurwa na następne 100 lat odechciałoby się im kupować gównianego, zielonego, niemieckiego szajsu, co by sprawiło, że cała branż padła by im na ryj - oczywiście gdyby w międzyczasie nie przybiegli z jęzorami na brodzie i oświadczeniem, że właśnie zmienili, jednak zdanie.
Tak się odpowiada na zabawy w stylu 1000 letniej Drang nach Osten.
Oczywiście opisane powyżej to byłby jedynie pstryczek w nos, co by zrozumiały niemieckie patafiany, że przy każdym, kolejnym numerze uderzającym w Polską gospodarkę to już nie będzie pstryczek.

Kaczafi

Płaca w wysokości 8,5 €/h i tak stawia polskie firmy w dość komfortowej sytuacji, bo przecież żaden Niemiec nie jeździ za najniższą krajową, chociaż nie da się ukryć, że drastycznie obniża to dotychczasową stopę zysku.

W tej sytuacji wychodzi też na jaw hipokryzja wielu kapitalistów, którzy na co dzień wciskają wszystkim kit, że państwo niepotrzebne, a jak co do czego i realia rynku przechodzą ich oczekiwania, to pierwsi lecą z żalem do zbędnych w swoim mniemaniu urzędników, by zapewnili im stały dopływ półdarmowej siły roboczej. Rolling Eyes

PS : To i tak ogromne szczęście, że Niemcy nie planują nakazać przyjęcia płac wg obowiązujących branżowych układów zbiorowych. Były już takie sytuacje, min. w Szwajcarii, że polscy pracodawcy zostali zmuszeni do wypłaty wynagrodzeń wedle miejscowych stawek na danych stanowiskach.

PS2 : Wszyscy płaczący nad dolą polskich przewoźników niech wyobrażą sobie sytuację, w której z polskiego rynku wygryzają ich np. jeszcze tańsze firmy ukraińskie zatrudniające jeszcze tańszych Ukraińców.

King Crimson

Komendant słusznie prawi.

ElComendante

Na temat płac w Polsce mam swoje, jednoznaczne zdanie.
Zgadzam się i wiele razy pisałem o organizacji pracy czy innych elementach zarządzania.
Z drugiej strony zastanów się jak RPA może rozjebać Somalię, gdy nie może stosować ceł i dlaczego to jak to może zrobić idealnie przystaje do przytoczonych powyżej działań niemieckich. {Nic słuchaj pierdół POlaków o 25 latach wolności i szczęścia w kraju mlekiem i miodem płynącym - jesteśmy może nie Somalią, ale niczym więcej niż taki Singapur}.
Ja ci natomiast napisałem, jak Somalia może rozjebać RPA i podałem ci przykład jak Polska może to zrobić na jednym przykładzie.
Przy takiej zabawie to za rok - bo nie ma ceł i nie ma jak nimi pogrywać - Niemcy się tak rozzuchwalą, że ogłoszą, że nie możesz u nich sprzedać jabłka, gdy nie stosowałeś najdroższego ciągnika X produkcji jedynie jankesko-niemieckiej i nie miałeś kosztów produkcji wynoszących Y, bo akurat stosowałeś ciągnik białoruski a koszt miałeś Y/2.

Goska

Terror

Szanowni Państwo!

Jak zakwalifikować zabranie przez komornika ciągnika sąsiadowi dłużnika? Absurd? Tylko na pierwszy rzut oka. W tym szaleństwie jest metoda, jest też groźba! Mętne tłumaczenie przez zwierzchników komornika wskazuje, że chodzi tu raczej o testowanie cierpliwości społeczeństwa. Nie zdziw się, kiedy z parkingu zniknie twój samochód i znajdzie się w policyjnej przechowalni. Spróbuj udowodnić, że to nie ty spowodowałeś wypadek, do którego doszło gdzieś w Polsce. Zapłać lepiej mandat za przekroczenie prędkości, nawet jeśli tę prędkość przekroczyła laweta odwożąca twój samochód na policyjny parking.

Po co to wszystko? A no po to, żebyś cały czas czuł na plecach stresujący cię oddech starszego brata. Każdy uczciwy człowiek jest potencjalnym wrogiem mafii. No, to może, w takim razie, praktyczniej byłoby przyjąć postawę uległości? Spróbuj, ale nie licz, że jak będziesz tonął ktokolwiek poda ci rękę. Zło nie zna litości nigdy i w żadnych okolicznościach.

Stalinowski terror pozbawiał wszystkich wolności, a co krnąbrniejszych również życia. Po modyfikacji ustrojowej okazało się, że wystarczy samo pozbawianie wolności, zwłaszcza finansowej. Niewolnik uzależniony od pana-pracodawcy pozwoli oskubać się ze wszystkiego, godności nie wykluczając.

Jeśli nie czujesz się jeszcze stuprocentowym niewolnikiem, to przynajmniej nie głosuj na gajowego, nawet gdyby wmawiano ci, że wszyscy na niego zagłosują. Pamiętaj, że jest to taki wyjątkowy gajowy, który gotów jest sprzedać nie swoje, a trochę twoje lasy państwowe, żeby wypłacić się zachłannym żydowskim uzurpatorom do polskiego, naszego mienia.

Pozdrawiam i do następnej soboty.

Małgorzata Todd

goral_

Na tym polega kapitalizm - że wspiera się bizesy kosztem pracowników. Ważniejszy jest profit biznesmena niż lepsze uposażenie pracownika.
W Polsce mamy do czynienia z ultra liberalnym rządem, by nie rzec wręcz skrajnym prawicowym liberalizmem idącym w faszyzm (może dlatego tak chętnie rząd Polski wspiera juntę kijowską).
Teraz już nikt nie powinien mieć złudzeń. To samo PiS! którego posłanka odwiedziła oskarżony o ludobójstwo batalion Ajadar przed świętami... składał a im życzenia zwycięstwa... i pewnie więcej mordów.
Całe PO, PiS, PSL oraz SLD należy usunąć z rządu, to ludzie którzy rządzą Polską od 26 lat - z jakimi efektami?
Ale co ja się łudzę mądrzy Polacy dalej wybiorą PO, PiS i PSL oraz pomniejsze przydupasy jak SLD czy palikoty oraz prawiczki korwniki. Wszak Polacy to "mądry" naród i 26 lat dąży zaufaniem swoich władców... widać rządzą dokładnie tak jak tego mądry naród oczekuje... prawda? Inaczej chyba by nie wybierali te same mordy od 26 lat...

Bimi

Z tym że ja sobie znowu wypraszam nadużywania wyrazu "liberalizm" do celów walki z kapitalizmem.
To jest tak jak z tym semityzmem; syjoniści zajebali słowo, na potrzeby własnej propagandy, a teraz piorą nim mózgi oskarżając o rasizm każdego przeciwnika syjonistycznego terroru na bliskim wschodzie.

Więc ja sobie kurwa wypraszam sugerowanie jakoby liberalizm i kapitalizm to były te same rzeczy - bo sam jestem liberałem. I nie jestem rasistą.

Natomiast tych co nie wiedzą co oznacza liberalizm odsyłam do słownika języka polskiego - akurat tego hasła (w odróżnieniu od antysemityzmu) jeszcze w nim nie przedefiniowali:

Cytat:

liberalizm

1. tolerancyjny stosunek wobec poglądów lub czynów innych ludzi
2. kierunek polityczny opowiadający się za zagwarantowaniem wolności jednostki, mniejszości narodowych, wyznaniowych itp.

http://sjp.pwn.pl/szukaj/liberalizm.html

ElComendante

Niestety Bimi obecnie pojebali ludziom w głowach w zakresie definicji ustrojów, form sprawowania rządów, czy postaw życiowych oraz światopoglądów.
Z demokracji zrobili ustrój a to jedynie forma sprawowania rządów, która równie dobrze może występować jak u Greków w Republice, co i w systemie oligarchicznym jak to miało miejsce w Polsce szlacheckiej a nawet w systemie autorytarnym.
Tak samo jebią ludziom w głowach w zakresie liberalizmu, kapitalizmu, konserwatyzmu czy socjalizmu.