USA zestrzeli izraelskie myśliwce?

JerzyS

USA zestrzeli izraelskie myśliwce?
22-09-2009

Zbigniew Brzeziński były doradca ds bezpieczeństwa narodowego w administracji J.Cartera (1976-80) i obecnie także wpływowa postać w otoczeniu Obamy w wywiadzie dla The Daily Beast wbija być może gwóźdź do trumny strategicznego sojuszu USA i Izraela. Brzeziński powiedział, że USA powinny zaatakować Izraelskie myśliwce gdy te będą próbowały zaatakować Iran.

"-Nie jesteśmy bezsilni jak małe dzieci," - powiedział Brzeziński -"oni muszą przelatywać przez naszą przestrzeń powietrzną w Iraku. Mamy tam po prostu siedzieć i się przyglądać? ...Całkiem na serio odmówimy im tego prawa, i będą mieli do wyboru, odwrót lub lecieć dalej. Nikt tego nie chce, ale może być odwrotny przypadek ''Liberty'".

Brzeziński poczynił tu sugestię do przypadku USS Liberty, amerykańskiego okrętu, zaatakowanego przez pomyłkę przez izraelskie lotnictwo podczas wojny sześciodniowej w 1967 r. Zginęło wówczas 34 członków załogi a dalszych 171 zostało rannych. Statek był ciężko uszkodzony i omalże nie zatonął. Pod amerykańską eskortą odpłynął na Maltę. Tel Aviv twierdził, że była to pomyłka a okręt wzięto za jednostkę egipską.

Brzeziński jest zbyt poważną i zbyt wpływową osobą w Waszyngtonie, by móc te uwagi traktować jako jego prywatną opinię, nawet jeśli oficjalne czynniki będą się chciały od niej zdystansować. Jego słowa potwierdzają jednak, że polityka Stanów Zjednoczonych stała się nieprzewidywalna czy wręcz szaleńcza. Izrael już nie tylko pozostawiony samemu sobie, ale wręcz zepchnięty pod mur i postawiony przed plutonem egzekucyjnym gotów jest podjąć także nieprzewidywalne kroki.

Być może na tle tych słów Brzezińskiego, bardziej zrozumiałe stają się coraz częstsze wizyty polityków izraelskich w Moskwie, czy zawieranie taktycznych sojuszy z Egiptem i Arabią Saudyjską.

Prawie pół roku pisałem tu w artykule o możliwej reorientacji polityki Izraela. Dziś jak nigdy dotąd wisi ona w powietrzu a Brzeziński przecina ostatnie nici starego sojuszu.

na podstawie ABC News, Teheran Times, PressTV

Piotr Górka

autor prowadzi stronę KonserVat

anzuma

Zupełnie nie rozumiem Twojego niepokoju. Zmiana nastawienia USA do Izraela ( co, daj Panie Boże niech nastąpi jak najszybciej) jest najlepszą wiadomością z możliwych.

Trzeba pamiętać, że to nie są stosunki między dwoma normalnymi, suwerennymi państwami. Infiltracja żywiołu żydowskiego w instytucjach USA jest tak ogromna, że tzw. lobby żydowskie jest tylko kosmetycznym dodatkiem. Dość powiedzieć, że wszystkie kluczowe stanowiska w administracji Obamy majace cokolwiek wspólnego z Bliskim Wschodem, czy to w armii czy w strukturach cywilnych obsadzone są przez polityków pochodzenia żydowskiego lub otwarcie filosemickich.

Doszło do paradoksalnej sytuacji, w której "ogon macha psem". Wypowiedź Brzezińskiego doskonale wpisuje się w wydarzenia ostatnich miesięcy. Aresztowanie i szybkie skazanie Madoff'a, sprawa rabinów handlujacych organami ludzkimi a nawet nie wyjaśniona do dziś (oficjalnie ) sprawa Arctic Sea, gdzie miało dojść do wspólnej akcji komandosów USA i Rosji. A że takie akcje pirackie dla Mossadu to nie nowość, świadczy choćby kradzież uranu ze statku płynącego swego czasu na Sycylię. A dzięki temu powstała izraelska bomba.

Fenomen ogromu wpływów społeczności, stanowiącej ok. 3 % populacji USA jest tematem na inny, obszerny post.