ostrożny napisał: |
Utrudnianie dostępu do narkotyków to fikcja i służyć ma ona wyłącznie temu, aby zakazany owoc lepiej smakował.
. |
no! w koncu ktos to zauwazyl
oczywiscie ze tak! zobaczcie jakie to genialne chocby na przykladzie zwyklej "trawki" - spychajac ja do podziemia elity upiekly kilka pieczeni przy jednym ogniu. po pierwsze mj to nie jest ziolo rewolucjonistow - co najwyzej tych kanapowych
owszem, na pewno bedac zjaranym ma sie lepszy wglad w mechanizmy rzadzace spoleczenstwem, ale wszelkie impulsy do zaangazowania sie na rzecz poprawy tychze bardzo szybko mijaja zapominane, lub sa wiecznie odkladane na pozniej - slynny "syndrom amotywacyjny". palac ziola z czasem staje sie jasne ze o wiele lepiej pogonic konika, lub podpiac panne niz angazowac sie w jakies awantury - "make love not war" heheheh "trawka" bedac "owocem zakazanym" daje elitom pretekst do swobodnego przesladowania calkiem sporej rzeszy ludzi oraz kanalizuje energie wielu z nich na wszelaka dzialalnosc na rzecz legalizacji tej uzywki - przez co nie poswiecaja jej na rzeczy wazniejsze (a zapewniam ze by sie takie znalazly). "walka z narkotykami" sluzy tylko i wylacznie do nakrecania coraz wiecej ludzi na cpanie
kazda "walka" powoduje przeciez dokladnie odwrotny efekt od zamierzonego o czym rozmawialismy juz nie raz (np temat krzyzy w szkolach).
oczywiscie w 100% popieram dzialanie elit!
wiem ze moje dziecko bedzie zylo w spoleczenstwie rozcpanym i rozbzykanym i cholernie mu tego zazdroszcze!
naturalnie zdaje sobie sprawe ze wiekszosc forumowiczow to ludzie przebudzeni przypadkowo, przedwczesnie i na dodatek w bardzo ograniczonym stopniu, wiec z cala pewnoscia nie podzielacie mego entuzjazmu odnosnie tej wizji. tym gorzej dla was. na pocieszenie moge jednak zapewnic ze wasze biadolenie zawsze czytam z przyjemnoscia
acha analogicznym zjawiskiem do "walki z narkotykami" jest "walka z piractwem internetowym" - dokladnie ta sama półka.