Microsoft cenzuruje

przebudzony

Cytat:

Automatycznego cenzora przekazów dźwiękowych opatentowała firma Microsoft. System ma w czasie rzeczywistym analizować przekaz audio i wycinać słowa wulgarne lub zastępować je innymi słowami. Microsoft przewiduje, że rozwiązanie może znaleźć zastosowanie w świecie wirtualnym.

Patent na automatycznego cenzora (7,437,290) został przyznany Microsftowi w ubiegłym tygodniu. Opisuje on metodę automatycznego cenzurowania danych audio polegającą na porównywaniu wypowiadanych słów z konkretnymi słowami niecenzuralnymi i znajdowaniu ewentualnych podobieństw. System po wykryciu słów niecenzuralnych ma wytworzyć ocenzurowany przekaz audio, w którym słowa wulgarne zostaną zmienione w taki sposób, aby odbiorcy nie mogli ich usłyszeć.

Automatyczny cenzor ma dopasowywać się do mówcy. Próg, według którego słowa są uznawane za wulgarne, ma być dynamicznie regulowany, bazując na częstotliwości wykrywania wulgarnych słów. Ponadto czułość cenzora ma zależeć od zdefiniowanego wcześniej rodzaju audycji. System może się więc zachowywać inaczej w zależności od tego, o której godzinie emitowany jest program w telewizji i do jakiej widowni jest adresowany.

Cenzor w różnoraki sposób będzie mógł traktować wulgarne słowa. Wynalazcy przewidzieli możliwość zredukowania głośności, wycięcia wulgarnego słowa, zagłuszenia go lub nawet zastąpienia go innym słowem cenzuralnym. To "nowe" słowo byłoby tworzone przez cenzora z głosek wypowiedzianych wcześniej przez mówcę. Takie rozwiązanie zostało uznane przez wynalazców za mniej denerwujące, niż powszechne dzisiaj piski wstawiane w miejscu niecenzuralnych słów.

Możliwość cenzurowania wypowiedzi w czasie rzeczywistym może się przydać w radiu i telewizji, przy realizowaniu programów "na żywo". Obecnie treści niepożądane są eliminowane za pomocą pętli opóźniającej. Automatyczny cenzor – jeśli będzie skuteczny – może pozwolić na zrezygnowanie z tego rozwiązania. Microsoft proponuje również, aby w przyszłości wykorzystać cenzora w grach MMORPG.

Miejmy nadzieję że nikt nie wpadnie na pomysł by za pomocą tego urządzenia kontrolować media.
http://www.historymaniak.yoyo.pl/news.php?readmore=27

_________________
Nie sprzeczaj się z Bimim. Nie krytykuj tego tego co mówi Bimi. Zawsze zgadzaj się z tym co mówi Bimi. Kochaj gejów tak jak Bimi. Nie krytykuj gejów. Inaczej dostaniesz 1 post na dzień. To się nazywa wolność słowa w rozumieniu Bimiego.

Zoltan_Ch

Prosta sprawa:

Cytat:

– Uważaj, co myślisz, bo Twoje myśli stają się słowami!
– Uważaj, co mówisz, bo Twoje słowa stają się czynami!
– Uważaj, co robisz, bo Twoje czyny stają się przyzwyczajeniami!
– Uważaj na swoje przyzwyczajenia, bo one tworzą Twój charakter!
– Uważaj na swój charakter, bo on określa Ciebie i ma wpływ na Twoją przyszłość!

Wpływając na twoje słowa, zmieniają sposób twojego myślenia a dalej to już z górki. Nie wiem gdzie jest pochowany Orwell ale lepiej żeby miał dużą trumnę, bo teraz pewnie codziennie obija się o ściany XD
_________________
...Każdy sen, ten czarowny i piękny, zbyt długo śniony zamienia się w koszmar. A z takiego budzimy się z krzykiem...

Ordel

USA: Sąd uchylił restrykcje na sprzedaż Worda

Amerykański Sąd Apelacyjny tymczasowo zawiesił decyzję sądu niższej instancji, który niedawno nakazał Microsoftowi wstrzymanie sprzedaży programu MS Word. Sąd uznał już wcześniej, że Microsoft nielegalnie wykorzystał w swojej aplikacji opatentowane rozwiązania i4i (chodzi o pewną metodą osadzania w MS Word elementów XML) - dlatego też koncernowi z Redmond nakazano m.in. usunięcie owych elementów z Worda. Microsoft miał na to 90 dni - gdyby w tym czasie nie wypełnił zobowiązań nałożonych przez sąd, musiałby wstrzymać sprzedaż swojego edytora tekstu na terenie USA. O sprawie pisaliśmy już tutaj.

Przedstawiciele koncernu i ich poplecznicy (m.in. firmy Dell i HP) doprowadzili do uchylenia decyzji do czasu rozpatrzenia apelacji złożonej przez Microsoft.

Firma Microsoft, choć nagminnie narusza prawa patentowe i opiera swoje produkty na pomysłach innych firm, zamierza popierać globalny, zintegrowany system zarządzania patentami. Firma Microsoft argumentuje, że ułatwiłoby to znacznie, a także przyspieszyło korporacjom egzekwowanie „przynależnych im praw własności intelektualnej” (czytaj: egzekwowanie haraczy).

Microsoft także ma swoich sojuszników - Światową Organizację Własności Intelektualnej ( World Intellectual Property Organization ). Pojawiają się głosy , że pomysł Microsoftu nie przez przypadek został ogłoszony akurat teraz. WIPO bowiem organizuje światową konferencję (17-18 września w Genewie), która poświęcona będzie sprawom dostępu do muzyki, sztuki czy wynalazków. Prawdopodobnie nowa Microsoftu zostanie tam poruszona.

Przy okazji sporów patentowych dotyczących Worda, założyciel projektu GNU Richard Stallman ostrzega przed stosowaniem narzędzi opartych na MONO (implementacja architektury .NET dla Linuxa), jako że ich użytkownicy mogą w ten sposób być narażeni na niebezpieczeństwo oskarżenia o naruszenie patentów przez Microsoft, pomimo, że sama architektura .NET jest adaptacją pomysłów zawartych w architekturze Javy firmy Sun.

http://cia.bzzz.net/usa_sad_uchylil_restrykcje_na_sprzedaz_worda
_________________
https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M

DarkTech

Skoro już o MS mowa, to konsole gier również działają w oparciu o ten wredny system. Dlaczego system jest wredny? Proszę bardzo:

Cytat:

Szpiegujące konsole do gier

Co robi polski kibic, kiedy nasza reprezentacja wygrywa mecz?
- Wyłącza PlayStation i idzie spać.
Być może nie wszyscy wiedzą, ale Sony PlayStaion 3 (PS 3), nie jest jedynie konsolą do gier, tzn. można wykorzystywać ją do innych celów, prawie jak zwyczajny komputer.
Konsola PS 3 może więc służyć do komunikacji z przyjaciółmi za pomocą czatu, głosu lub wideo konferencji. Można za jej pomocą oglądać filmy, słuchać muzyki i przeglądać internet. Oczywiście jak powszechnie wiadomo, można również grać w gry komputerowe z innymi użytkownikami PS 3 na świecie, z którymi w czasie gry można swobodnie komunikować się głosem lub za pomocą tekstu.
już tak tanio można kupić zabawki które będą nas szpiegowały!
Dlaczego nagle piszemy o PS 3?
Przecież tematem blogu nie są gry komputerowe.
Otóż kilka dni temu posiadacze kont w PlayStation Network (PSN) - darmowej dla użytkowników PS3 sieci przez którą firma Sony udostępnia wspomniane wcześniej usługi, otrzymali e-mail, w którym zawiadomiono ich, że nastąpiły pewne zmiany w sposobie świadczenia usług jakie dostarcza się z PlayStation 3, co wiąże się z poprawkami w umowie między klientem a firmą Sony.

W e-mailu m.in napisano, "jeśli nie zgadzają się państwo ze zmianą zasad udostępniania usług oraz nową umową, prosimy o kontakt z biurem obsługi klienta w celu rezygnacji z posiadanego konta/kont. Dalsze używanie konta/kont PLAYSTATION(R)Network oznacza zgodę na powyższe zmiany."

Większość użytkowników zapewne automatycznie stwierdzi, że się zgadza, nie zadawszy sobie najmniejszego trudu, by zapoznać się z owymi zmianami, których dokonała firma Sony w umowie z użytkownikami systemu PlayStation 3.
A jest o czym poczytać.

W punkcie trzecim w którym Sony wymienia cała listę rzeczy i zachowań których użytkownicy powinny się wystrzegać - od modyfikacji samych programów, przesyłania nieautoryzowanych materiałów, poprzez podawanie się za inne osoby, łamanie praw autorskich a na kupowaniu i sprzedawaniu numerów użytkownika sieci PSN kończąc, pierwotna umowa w punkcie 3 zamykała się zdaniem:
"W przypadkach innych niż przewidziane obowiązującym prawem, nie powinno się wymagać lub oczekiwać, że Sony (w umowie zwane SCEA - Sony Computer Entertainment America, Inc.) będzie monitorować lub rejestrować aktywności użytkowników i komunikację sieci PSN."
Tak wyglądał oryginał.
Teraz jednak, Sony dokonało tu pewnych zmian o których użytkownicy zawiadomieni e-mailem mogą nie mieć żadnego pojęcia.
Zmiany w punkcie 3 są następujące.:
"Jednakże, Sony rezerwuje sobie prawo do monitorowania i rejestrowania każdej aktywności i komunikacji poprzez sieć PSN, a użytkownik wyraża zgodę na monitorowanie i rejestrację jego aktywności w sieci. Sony zastrzega sobie prawo do usuwania każdej zawartości i komunikacji z sieci PSN według własnego uznania i bez podania przyczyny.
Każdy rodzaj danych zebrany w ten sposób, włączając w to treść komunikacji, czas i lokalizacje aktywności w sieci, numer identyfikacyjny użytkownika a także numer IP oraz inne związane z tym informacje, mogą zostać użyte w celu egzekwowania powyższej umowy lub w ochronie interesów firmy Sony lub innych użytkowników. Informacje te mogą być udostępniane policji, lub odpowiednim organom".

No cóż, wygląda na to, że użytkownicy PS 3 powinni mieć się na uwadze, bo wszystko co powiedzą online, może zostać kiedyś użyte przeciwko nim.

Następną ciekawostką jest punkt 12 w którym, według dokonanych przez Sony zmian w umowie, użytkownik:

"... upoważnia Sony do wieczystego prawa użytkowania, rozpowszechniania, kopiowania, modyfikowania, pokazywania i publikowania z pominięciem praw autorskich, jego Materiałów Użytkownika bez żadnych ograniczeń lub roszczeń finansowych ze strony użytkownika lub kogokolwiek innego. Użytkownik wyraża zgodę by Sony mogło przenieść te prawa na inne podmioty. Tym samym użytkownik zrzeka się wszelkich praw także moralnych występowania przeciwko Sony oraz innych podmiotów, z powodu wykorzystywania Materiałów Użytkownika w ramach określonych tą umową, oraz zgodnie z obowiązującym prawem. Zamieszczając, przesyłając strumieniowo lub wysyłając jakiekolwiek Materiały Użytkownika, przyznaje on i gwarantuje, iż jest posiadaczem odpowiednich praw do użytkowania, zamieszczania, rozpowszechniania i przesyłania Materiałów Użytkownika i udziela Sony powyższej licencji."

Materiały Użytkownika... tak dla wyjaśnienia, mogą to być np. przesyłane znajomym zdjęcia lub filmik z urodzin, lub obraz na żywo z kamery użytkownika jeśli korzysta z niej w czasie gry komputerowej. Mogą to także być konwersacje za pomocą komunikatorów, generalnie wszystko co nieświadomy użytkownik prześle poprzez sieć należącą do Sony.
Zgodnie z nową umową, wszystkie rzeczy użytkownika po umieszczeniu w sieci PSN stają się praktycznie własnością firmy Sony i firma Sony może zrobić z nimi co jej się żywnie podoba włączając w to stworzenie np. reklamy telewizyjnej z obliczem gracza w czasie prywatnej rozmowy ze znajomymi!
Przeglądając poprawioną umowę, można stwierdzić, że komunikacja za pomocą konsoli PS 3 w sieci PSN nie jest już w żadnym wypadku komunikacją prywatną.

Jakże wyraźnie trend szpiegowania i kontroli ludzi na zasadzie idącego z góry przykładu, przechodzi z posiadających władzę agencji rządowych na korporacje. Po części zapewne takie umowy wynikają z nowych rozwiązań prawnych wdrażanych po cichu w różnych krajach, oczywiście w ramach wypełniania sloganów walki z terroryzmem i poprawą bezpieczeństwa.
Systematycznie przejmuje się kontrolę nad kolejnymi technologiami pozwalającymi na nieskrępowaną komunikację między ludźmi. Komunikacja za pomocą telefonów stacjonarnych, komórek, komputerów a nawet gadżetów służące do rozrywki jak PS 3, nad wszystkim tym chcą mieć kontrolę i możliwość archiwizacji informacji w taki sposób, by żadne wypowiedziane i napisane słowo nie umknęło w przyszłości ich uwadze.
Na dzień dzisiejszy jedynym sposobem pokazania firmie Sony co myśli się o jej praktykach, jest rezygnacja z zakupów jej i tak już przereklamowanych produktów i usług, oraz mówienie o przyczynach takiego wyboru gdzie tylko się da, wśród znajomych, w sklepie gdy sprzedawca proponuje nam zakup konsoli PS 3 i co najważniejsze - w internecie.

http://orwell.blog.pl/archiwum/index.php?nid=13873648
http://www.us.playstation.com/support/useragreements/15
http://arstechnica.com/news.ars/post/200.....3-tos.html
_________________
Prawda nieraz jest bardzo trudna do ustalenia, ale nigdy nie jest tak niedostępna jak wówczas kiedy jest niewygodna.