Trzeba być skrajnie upośledzonym żeby uwierzyć że państwo daje cokolwiek. Dopłaty... A może raczej wykupienie polskiej ziemi na raty? Jaki jest inny sens płacenia rolnikowi za (???) - no właśnie. Za co? Za utrzymywanie nieużytków, za degradację gleby poprzez ugór?
Kasa za darmo... Od państwa...
Nie zapłać mandatu, ubiegaj się o jakieś świadczenia albo zalegaj skarbówce 5 zeta. Przekonasz się jak chętnie to państwo rozdaje. Tak mocno chcą wspomagać nasze społeczeństwo, że podnoszą "wiek emerytalny" do 75 lat. Bylebyś nie doczekał emerytury na którą przez całe życie ZUS wydzierał siłą składki.
Dopłata, dofinansowanie, czy jakakolwiek inna forma dotacji - jeśli nie precyzuje jednoznacznie długofalowego planu i celu jej stosowania, jest zwyczajnym oszustwem, podstępem, kradzieżą, zmową, spiskiem. Osoba pobierająca dotację powinna być poinformowana o skutkach przyjmowania kasy za friko. Niestety... Tylko echo...
_________________
Prawda nieraz jest bardzo trudna do ustalenia, ale nigdy nie jest tak niedostępna jak wówczas kiedy jest niewygodna.