W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Relacja polskiego świadka z uderzenia samolotów  
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena: Brak ocen
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Wojny i terroryzm Odsłon: 1632
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Voltar




Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 5408
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 08:55, 11 Wrz '09   Temat postu: Relacja polskiego świadka z uderzenia samolotów Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Anna Kalocińska: Poranek 11 września 2001 r. Wróćmy do tamtej chwili...

Maciej Swuliński: Jak co dzień przepłynąłem promem na drugą stronę rzeki Hudson i przybyłem w rejony WTC. Pracowałem w jednym z budynków niedaleko wież.

Ulica, która znajdowała się w bezpośrednim sąsiedztwie WTC, była dla mnie codzienną drogą do pracy. Przechodziłem nią, gdy uderzył pierwszy samolot. Znajdowałem się jakieś sto metrów od miejsca tragedii. Tak naprawdę żaden z przechodniów nie widział samego momentu uderzenia. Pamiętam za to potężną eksplozję i huk, który zmusił mnie i znajdującego się w moim sąsiedztwie mężczyznę do tego, abyśmy szybko podbiegli do pobliskiej ściany jednego z budynków, szukając tam jakiegoś schronienia.

Na ogół bardzo zatłoczone ulice Manhattanu w jednej chwili opustoszały. Kiedy podniosłem głowę, zauważyłem płonącą wieżę. Pomyślałem, że to pewnie nieszczęśliwy wypadek małej awionetki.

Nie zastanowił Pana odgłos samolotu, słyszany z bardzo bliska?

Nie, bo nie było go w ogóle słychać.
Zresztą nad Manhattanem bardzo często przelatują samoloty i helikoptery. Nawet gdyby było głośno, to nikt nie zwróciłby na ten hałas uwagi. Patrzyłem jakieś 60-70 pięter w górę. Z takiej odległości trudno było cokolwiek zauważyć i stwierdzić, co tak naprawdę się stało. Z powodu dużej odległości nie słyszałem też krzyków osób znajdujących się wewnątrz budynku. Widziałem tylko, że WTC płonie, ale nie wiedziałem, dlaczego. Samolot uderzył z północy, a ja szedłem z południa, więc tym bardziej trudno było mi to stwierdzić.

Nigdy wcześniej ani później nie zdarzyło mi się widzieć, żeby ulice Manhattanu tak nagle opustoszały. Ludzie byli zszokowani. Pamiętam samochód z uszkodzonymi kołami, którym przestraszony kierowca wciąż starał się jechać. Wszystko, co znajdowało się w bezpośrednim sąsiedztwie WTC, obsypane zostało szczątkami niewiadomego pochodzenia. Wśród nich można było dostrzec fragmenty rozbitego samolotu, rzeczy osobiste pasażerów (kawałki walizek, ubrania), mnóstwo dokumentów z biur. Zauważyłem również zakrwawione strzępy ciał. Były dosłownie wszędzie.

Pamięta Pan drugie uderzenie?

To było coś zupełnie nieprzewidywalnego. Stałem przy głównym wejściu do wieży południowej, czyli dokładnie pod ścianą, w którą uderzył samolot. Zorientowałem się, że coś się dzieje, zaledwie na 2-3 sekundy przed uderzeniem. Usłyszałem bardzo głośny dźwięk nadlatującego samolotu. Kiedy spojrzałem w górę, zauważyłem odrzutowiec znikający we wnętrzu wieżowca. Po chwili usłyszałem potężną eksplozję.


Z góry spadały różne szczątki, prawdopodobnie budynku i samolotu, ale trudno mi było to w pierwszej chwili stwierdzić. Kiedy teraz oglądam scenę sfilmowaną z daleka moment, gdy drugi samolot uderza w wieżę i widzę tę wielką chmurę wybuchu, to trudno mi uwierzyć, że ktoś tam na dole może stać i to przeżyć. Mnie się udało.

Wiedziałem, że nie ma sensu uciekać. Jednak sekundy, kiedy tak stałem, trwały dla mnie wieczność. Szczęśliwie nie doznałem żadnych obrażeń. Elewacja budynku była z hartowanego szkła, którym zostałem obsypany i które po powrocie do domu znalazłem za koszulą.


http://polonia.wp.pl/kat,1329,title,Wstr.....caid=18ba0
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
R_G_M




Dołączył: 14 Sie 2009
Posty: 100
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:28, 13 Wrz '09   Temat postu: Re: Relacja polskiego świadka z uderzenia samolotów Odpowiedz z cytatem

[quote="Voltar"]
Cytat:
...Zresztą nad Manhattanem bardzo często przelatują samoloty i helikoptery. Nawet gdyby było głośno, to nikt nie zwróciłby na ten hałas uwagi...


Bardzo ciekawe. Pamiętacie film z uderzenia pierwszego samolotu? Nakręcili go filmowcy robiący dokument o strażakach. Pojechali z strażakami do zgłoszenia o podejrzeniu ulatniania się gazu i wtedy zainteresował ich dźwięk samolotu i skierowali w jego stronę kamerę. ;D
Oczywiście od razu zapomnieli o ulatniającym się gazie i pognali do WTC.
Widać w USA strażacy nie muszą czekać na polecenie dyspozytora i mogą robić co chcą.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Wojny i terroryzm Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Relacja polskiego świadka z uderzenia samolotów
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile