Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek, który w przyszłym tygodniu wybiera się do Irlandii, zapowiedział, że zaapeluje do Irlandczyków, by nie traktowali referendum w sprawie Traktatu z Lizbony jako okazji do oceny swego rządu, lecz głosowali w sprawie przyszłości UE.
- Powiem Irlandczykom, że to (referendum) dotyczy przyszłości Unii Europejskiej i nie jest testem rządu irlandzkiego - powiedział Buzek na konferencji prasowej w Sztokholmie po spotkaniu z kierującym w tym półroczu pracami UE premierem Szwecji Fredrikiem Reinfeldtem. Jak tłumaczył, "ludzie często myślą bowiem, że referendum to test rządu".
Na niespełna miesiąc przed powtórnym referendum w sprawie Traktatu Lizbońskiego w Irlandii, które odbędzie się 2 października, obaj politycy rozmawiali o kwestiach instytucyjnych UE i konsekwencjach ewentualnej porażki referendum (w pierwszym referendum Irlandczycy odrzucili w czerwcu 2008 r. nowy traktat jako jedyny kraj UE).
- Musimy być ostrożni i przygotować się na sytuację, z którą będziemy musieli sobie poradzić - powiedział Reinfeldt. Pytany o "plan B" na wypadek porażki, powiedział krótko: "To będzie Traktat z Nicei". - Ale nawet jeśli Irlandczycy powiedzą "tak", to wciąż są jeszcze trzy kraje, które nie zakończyły ratyfikacji - dodał. Chodzi o Polskę, Czechy i Niemcy, gdzie ratyfikacji wciąż nie podpisali prezydenci tych krajów.
Reinfeldt przypomniał, że Irlandia dostała prawne gwarancje dotyczące m.in. kwestii podatkowych i neutralności kraju, czyli obaw podnoszonych przez przeciwników Traktatu z Lizbony w pierwszym referendum. "Zrobiliśmy, co do nas należało, teraz będziemy musieli uszanować decyzję Irlandczyków" - powiedział Reinfeldt.
Z sondażu ośrodka TNS/mrbi dla dziennika "The Irish Times", którego rezultaty gazeta opublikowała w piątek, wynika, że tylko 46 proc. ankietowanych Irlandczyków poprze Traktat Lizboński w referendum 2 października, a 29 proc. zagłosuje przeciw niemu. W maju poparcie dla Traktatu deklarowało 54 proc. badanych. Od tego czasu znacznie wzrosła za to liczba osób niezdecydowanych, która wynosi obecnie 25 proc. badanych.
Aby namawiać Irlandczyków do poparcia Traktatu z Lizbony, Buzek odwiedzi Irlandię 8 września na zaproszenie byłego przewodniczącego PE Pata Coksa oraz organizacji pozarządowych. "Oczywiście nie możemy zbyt mocno wywierać presji, ale trzeba tam być" - powiedział Buzek.
Podczas wizyty w Szwecji, Buzek został przyjęty przez króla Karola XVI Gustawa. Spotkał się także minister ds. europejskich Cecilią Malmstroem, przewodniczącym szwedzkiego parlamentu Perem Westerbergiem oraz liderami partii politycznych.
http://wiadomosci.onet.pl/2037625,28351,wiadomosceu.html