Pokolenie K/K jak kokaina

ropppson

Cytat:

Nigdy wcześniej nie notowano tak dużego procentu gwiazd wśród pacjentów detoksów jak dziś.
Młodzi nieprzytomni. Główna aktywność: jawna, widowiskowa Autodestrukcja. Pokaż mi, ile bierzesz, a powiem ci, jak dużą gwiazdą jesteś. W czasach milczącej aprobaty dla publicznego samounicestwienia dojrzało pokolenie K. K jak kokaina.
Czy w bezwartościowych, tabloidowych czasach nihilizm jest postawą konieczną? I czy to jest jeszcze nihilizm – ideowa negacja – czy może już tylko słabość generacji złudnie wielkich możliwości i ciężkich narkotyków? Chemia zmienia kulturę, jakość i rodzaj używek określają jakość i rodzaj dokonań kolejnych pokoleń. Każda dekada miała swój ulubiony narkotyk. Dzisiejszych młodych gwiazd nie interesuje ani naiwna psychodelia, ani napędzana kolorową pigułką beztroska. Czarne pokolenie (dyskusja o sławnych przegranych przetoczyła się przez światowe media i już oficjalnie tytułuje się ich – za brytyjskim magazynem "i-D" – "generation of darkness") wybrało biały proszek. Napędzacz. Są niezatrzymywalni. Tyle że ten szaleńczy haj to upadek prosto w przepaść. W tempie superekspres.

Cytat:

Londyn pożarła moda na ćpanie w stylu Amy. Wokalistka dostała jakiś czas temu w prezencie maszynę do produkcji cukierków. Słodycze domowej roboty faszerowała ulubionym kokainowym nadzieniem. Dilerzy szybko podłapali pomysł i na rynku pojawił się absolutny hit – różowe kokainowe pastylki z literą A. To streszczenie jednego z codziennych newsów z rynsztoka. Medialny odbiór narkotyków dziś osiąga apogeum dwuznaczności. W bulwarówkach nie obowiązuje żadna etyka podawania informacji, a skandal jest wydarzeniem najbardziej pożądanym, bo najlepiej opłacalnym. Gwiazdy pod wpływem są doskonałym źródłem sensacyjnej, kolorowej rozrywki. Swego czasu ojciec Amy Winehouse wystosował prosty komunikat – nie kupujcie płyt mojej córki. Chodziło o banalne, fizyczne odcięcie dziewczyny od gotówki, bo pieniądze z każdej kolejnej setki sprzedanych płyt automatycznie wymieniała na dragi. Ale to też był apel o wykonanie manewru innego kalibru – o symboliczne usunięcie Winehouse z luksusowej pozycji idolki, o pozbawienie jej immunitetu wynikającego z popularności. Społeczne przyzwolenie dla wybryków celebrities nie jest zjawiskiem nowym, choć dziś przybiera wynaturzone formy. Czarna generacja to pokolenie niedobrej wolności, negatywnej, bo tak totalnej, że przekraczanie granic nie wiąże się z żadnymi realnymi konsekwencjami.

Lata 50., czas narodzin rock and rolla, eksplodowały swobodą i komfortem wyboru stylu życia w wygranej powojennej Ameryce. Używki pojawiły się w społecznej świadomości w rewolucyjnych pod każdym względem latach 60. – choć początkowo zupełnie niewinnie, bo lekkie psychodeliki co prawda osłabiały psychikę tak, że pod ich wpływem tworzono bzdurne, naiwniackie hasła typu "peace & love", ale nie stanowiły namacalnego zagrożenia. Dopóki Lou Reed nie napisał piosenki o heroinie. Dopóki przewrót obyczajowy nie odnotował pierwszych ofiar śmiertelnych. Na pogrzebie dzieci kwiatów tańczono już kwaśne disco. Tyle że tu skuteczny splot absolutnej beztroski i ładunku politycznego (emancypacja mniejszości wszelkich) paradoksalnie przyniósł podobne rezultaty, bo parkiety wyczyściło AIDS. Kultura ekstazy zmieniła lokalizację, przenosząc się do opuszczonych hal przy londyńskiej autostradzie M25, gdzie kolorowa uśmiechnięta pigułka była synonimem nielegalnego hedonizmu. Balanga to słowo wytrych, i o ile poprzednie pokolenia zaliczały jedną wielką imprezę, to obecne ugrzęzło w niekończącym się poranku po. Taka swoboda jak ta dziś to żaden hedonizm. Bo A na cukierku z kokainą równie dobrze może oznaczać apokalipsę.

...i nie jestem starym pierdzielem ,żeby moralizować czy pouczać-każdy robi to co lubi , ale wpływ mediów i masowej pop-kultury wpływa destruktywnie na młodych ludzi.W Polsce w dużym stopniu też,tylko jakoś cicho o tym. I nie jest to pierdolenie bo gdzieś usłyszałem , tylko niezaprzeczalny z życia wzięty fakt. Naoglądasz się tego gówna w tv( polecam na otrzeźwienie : http://pl.youtube.com/watch?v=NRzn6jIAiXw ) -> dążysz żeby mieć kasę-> powoli zdobywasz -> osiągasz status społeczny/ forsę i zaczynasz jechać z koko...szołmeni w tv sa stworzeni po to aby robic szoł i im koko akurat w tym pomaga , ale dla prostych ludzi?paziów poddanych? nie oszukujmy się , jak ktos jest idiotą to koko mu nie pomoże ,a wręcz jeszcze bardziej sprowadzi do parteru Cool

http://muzyka.onet.pl/10172,1527846,0,3,wywiady.html

fifi

Ostatnimi czasy można zauważyć wśród polskiej młodzieży tendencje do rezygnacji ze stymulantów na rzecz psychodelików.
_________________
Można być pewnym tylko tego, że niczego nie można być pewnym

Hunahpu

"Naiwniackie hasła typu pokój i miłość". No tak, przecież pokój i miłość to idee dla idiotów, liczy się siła, honor i aryjskie wartości Very Happy

Fifi zauważam to samo. Skok świadomości przed 2012? ;P
_________________
Jam jest Hunahpu!

Jak można twierdzić, że "BÓG" nie istnieje i twierdzić, że samemu się jest?

ropppson

fifi napisał:

Ostatnimi czasy można zauważyć wśród polskiej młodzieży tendencje do rezygnacji ze stymulantów na rzecz psychodelików.

można zauważyc tendencję do zażywania coraz większej ilości , coraz to bardziej wymyslnych specyfików Smile

kiedyś było palenie naturalne, zerwane z krzaka, teraz mutacje skunów o zawartości thc znacznie ponad naturalne-(czyt. przez siebie wyhodowane palenie z dobrych nasion) , było lsd i finał... a teraz , koko, ekstazy w takich mieszankach ze szok, spidy i półprodukty spidów bardzo szeroko dostępne i rozpowszechnione. W duzych blokowiskach niekiedy więcej sprzedających (którzy sami jadą z prochem) niz kupujacych . no i ostatnio popularne dopalacze które zostaną zakazane ,a pół mózgi uzaleznione będa szukać alternatywy no i biznes się kręci Smile

eM

Cytat:

no i ostatnio popularne dopalacze które zostaną zakazane

I bardzo dobrze bo ten sklep miał ogromna/ma wpływ na jakość towaru w Polsce.

Nie mieszkam w już w polsce i przedstawię jak sie ma sytuacja co do stymulantów
2 lata temu było tak że towar był czysty i bez bubli w większości dużych miast , Teraz niedawno odwiedziłem kraj i robiąc test na tabletkach extasy wyszło że jest ogromna zawartość mCPP ,czym jest ta tajemnicza substancja ?

Cytat:

1-(3-chloropfenylo)piperazyna, mCPP - stymulująca substancja psychoaktywna, pochodna piperazyny. mCPP może indukować silne bóle głowy, a u osób cierpiących na migreny może wywoływać atak choroby[1], z tego powodu substancja ta rzadko jest używana rekreacyjnie.

http://pl.wikipedia.org/wiki/1-(3-chloropfenylo)piperazyna
A mianowicie jest to odpowiednik MDMA czyli srodka zawartego w tabletkach Extasy , czym sie rożnią te substancje ? Różnią się tym że maja podobne działanie lecz przy mCPP u osób uczulonych (około 80% społeczeństwa) występują wymioty,depresja,bóle głowy dlatego nie jest on tak popularny jak MDMA badz pochodny mdXX ale za to jest tańszy dlatego to producenci zaczeli zamieniac te srodki na znacznie tansze w dobie popularnych dopalaczy o podobnych efektach ale zawierajacych BZP oraz TFMPP po których człowiek czuję sie gorzej i może to być bardziej niebiezpieczne niż po Nielegalnej "extazy" ale za to o bardzo zbliżonym działaniu mdXX i w dodatku legalnym. Kiedys mozna było spotkać naprawde słabe tabletki extasy ale były na czystym mdXX z mała zawartością tego srodka badz na bazie Amfetaminy ,teraz producenta zaczelo mniej zalezec na towarze z tzw dolnej polki i na rynku pojawia sie coraz wiecej produktów takich jak Kokaina,Ketamina bądz już nawet PCP w celu szybkiego rozpowszechnienia tych srodków i szybkiego uzaleznienia ludzi ,a to za sprawa że narkotyki z dolnej polki mowiac umownie na ktore byl najwiekszy zbyt maja legalne odpowiedniki w postaci "dopalaczy".Wiekszosc ludzi wybiera teraz legalne dopalacze a ludziom zajmujacych sie produkcja badz rozprowadzaniem zalezy na zarobku a kiedy zarobek w sektorze tanich narkotyków i popularnych spada trzeba przekonac ludzi do droższej kokainy w celach ich wiekszego zarobku .. tyle[/url]

Krzysiak

Jak dla mnie to ten artykuł jest napisany przez jakiegoś pierwszego lepszego redaktorzyne (ktory nie ma w ogole pojecia o czym pisze) zeby wzbudzic sensacje. Nie twierdze ze tak nie jest ale rzygac mi sie chce jak czytam cos takiego
_________________
Nikt nie ma monopolu na prawdę
www.chomikuj.pl/Filmyprawdy

ropppson

Krzysiak napisał:

Jak dla mnie to ten artykuł jest napisany przez jakiegoś pierwszego lepszego redaktorzyne (ktory nie ma w ogole pojecia o czym pisze) zeby wzbudzic sensacje. Nie twierdze ze tak nie jest ale rzygac mi sie chce jak czytam cos takiego

to jak jest naprawdę?

DarkTech

1. Pozbawić godności przez głodowe emerytury za lata uczciwej pracy i płacenia podatków.
2. Pozbawić opieki medycznej, pod hasłem reformy.
3. Wyhodować pokolenie nieuków poprzez zreformowanie szkolnictwa.
4. Wyhodowanemu pokoleniu wmówić nic nie znaczące hasła "tolerancja", "antysemityzm", "jesteś wolnym człowiekiem", "przyjazne państwo", "to dla twojego bezpieczeństwa"
5. Zezwolić na handel narkotykami w taki sposób, by wyglądało to na ściganie prawem (pozoranctwo).

Tym sposobem stado baranów oglądających telewizję zostało zdalnie wysterowane. Masz rację ~roppson. Niestety masz rację...
_________________
Prawda nieraz jest bardzo trudna do ustalenia, ale nigdy nie jest tak niedostępna jak wówczas kiedy jest niewygodna.

Krzysiak

ropppson napisał:

Krzysiak napisał:

Jak dla mnie to ten artykuł jest napisany przez jakiegoś pierwszego lepszego redaktorzyne (ktory nie ma w ogole pojecia o czym pisze) zeby wzbudzic sensacje. Nie twierdze ze tak nie jest ale rzygac mi sie chce jak czytam cos takiego

to jak jest naprawdę?

1. Dragi biorą ludzie z problemami. Nie wszystkie gwiazdy ćpają, ten artykuł ma na celu powiązanie celebrities z dragami. To proste, że gwiazdy używają kokainy ale powód jest dużo bardziej błachy - kogo na to stać? Popkultura Ci nie pcha kokainy do nosa. Roisz to sam. Dla mnie to jest takie pieprzenie jak obwinianie gier komputerowych o wywoływanie przemocy. Są ludzie ze skłonnościami i znam to z życia - kiedyś się w końcu w coś wpier...olą. Czy to, że grałem w manhunta ma oznaczać, że pójdę i zacznę zabijać? Wybryki całej Amy nie spowodują, że ludzie zaczną ćpać a jeśli ktoś zrobił to pod jej wpływem to lepiej, niech umrze, niech przepadnie, takich ludzi nam nie trzeba. Laughing

2. Oczywiście "naiwna 'psychodelia?'" czy "napędzana kolorową pigułką beztroska" to taki lajcik ze mozna uznać, że w sumie nie ma problemu. Autor ewidentnie nie wie o czym pisze a nazywanie psychedelicznych doświadczeń naiwnymi to już może być obraza. Wystarczy poszukać informacji jak wielu osobom te substancje zmieniły życie (nie tylko na gorsze)

3. Podłapanie jakiegoś tam epizodu z nadziewaniem ciasteczek to ewidentne wzbudzanie sensacji.

4. Ostatniej części artykułu to już nie będę komentował bo mówi sama za siebie. Widać, że pisał to jakiś odrealniony wykształciuch TWARDO STĄPAJĄCY PO ZIEMI.

Cytat:

Bo A na cukierku z kokainą równie dobrze może oznaczać apokalipsę

_________________
Nikt nie ma monopolu na prawdę
www.chomikuj.pl/Filmyprawdy

piotr147

Ja jestem indywidualistą i nie piję, nie palę i nie ćpam bo tak mi się podoba mój wybór.
Natomiast wielu ludzi idzie za wodzą grupy czyli swoich kolegów których siła rzeczy ja nie mam.
Nie chcą się wybijać od innych więc robią to samo bo inaczej wypada z grupy.

Jestem rocznik `85 i dużo się naoglądałem jak to wygląda ...

Krzysiak

tja wybór - bo ćpałeś, piłeś i paliłeś (co mozna wrzucic do jednego wora z reszta) - jasne.

Wybacz ale takie pieprzenie mnie tylko denerwuje.
_________________
Nikt nie ma monopolu na prawdę
www.chomikuj.pl/Filmyprawdy

piotr147

W życiu tego nie robiłem i nie mam zamiaru a jeśli uważasz iż było inaczej to straszny z Ciebie prostolinijny prostka!
Jesteś bardzo ograniczony jeśli uważasz, że ktoś czegoś nie robi bo kiedyś był od tego uzależniony.
Tto nie znaczy, że miał z tym kiedyś kolwiek problem.

Krzysiak

Chodzi mi wlasnie dokladnie o odwrotnosc tego o czym mowisz. Chodzi mi o to ze skoro tego nie robiles to jak mozesz sie chwalic ze tego nie robisz? Nie rozumiem dlaczego traktujesz to jako jakies zlo ostateczne. Co jest zlego w tym ze czlowiek pije/pali/cpa? Chodzi mi o sytuacje kiedy nie robi tego bedac nalogowcem ale dla przyjemnosci/z ciekawosci? Najwieksze swiatowe dziela sztuki powstawały "pod wpływem", to ludzie "pod wpływem" najczęściej popychali ten swiat do przodu bo widzieli rzeczy o ktorych nikomu innemu sie nie snilo. Co jest zlego w byciu w grupie? Nie widze nic zlego w tym ze robie to co inni z mojej paczki podczas gdy czasem to oni czesto robia to co ja. To jest wzajemnie napedzajace sie srodowisko. Na tym polega przyjazn/kolezenstwo. Wybacz bardzo ale znam takich "abstynentow" i uwierz mi ze jest roznica miedzy takimi "z przebiegiem" i bez. Ci pierwsi rozumieja swiat ludzi, Ci drudzy maja sie za lepszych i nawet jesli to ukrywaja to od nich emanuje. Sam dosyc dlugo (w porownaniu do rowiesnikow) nie pilem i powiem Ci ze dzisiaj nie zaluje tych kieliszkow ktore w siebie wlalem. Nie zaluje bo widze jak bym wygladal gdybym tego nie robil. Jak taki bylem to nie widzialem w tym nic zlego ale teraz widze ze to byla przesada w jedna strone tak jak przesada w druga strone jest posiadanie nalogow.
_________________
Nikt nie ma monopolu na prawdę
www.chomikuj.pl/Filmyprawdy

piotr147

Można się napatrzeć to też coś daje ...

Co do rozumienia świata to tu można długo dyskutować.

Jeśli chodzi o artystów to nie wszyscy biorą więc nie przesadzaj [osobiście paru znam]!

Kesh

Obejrzalem ostatnio kilka filmikow na youtube odnosnie medytacji i mysl oraz przeslanie plynace z tych wykladow bylyby swietna odpowiedza na problem poruszony w tym temacie. To jest sprawa dyskusyjna ale uwazam, w oparciu czego sie dowiedzialem, ze zrodlem wszystkich przedstawionych tu problemow jest chec zaspokojenia nieograniczonego pragnienia szczescia. Kazdy pragnie byc szczesliwy, jedni to pragnienie zaspokajaja w okreslony sposob, drudzy posuwaja sie do czegos innego, punktem wspolnym jest to, ze wszyscy chcemy byc szczesliwi. Problem pojawia sie wtedy kiedy to pragnienie nieograniczonego szczescia probujemy osiagnac ograniczonymi rzeczami. Jeden czlowiek powie, ze jakby mial milion zlotych to bylby szczesliwy, ale jak juz dostanie te pieniadze to w niedlugim czasie bedzie chcial wiecej. Inna osoba szczescie osiaga przy dobrej muzyce po nafaszerowaniu sie dragami, jeszcze inni w upojeniu alkoholowym, ale te wszystkie rzeczy sa skonczone. Ludzie, ktorzy posuwaja sie do narkotykow czy alkoholu byc moze nie znaja innych sposobow na bycie szczesliwym ale generalizujac juz, my wszyscy tego szczescia poszukujemy nie tam gdzie powinnismy. Mianowicie czlowiek tego szczescia powinien szukac w sobie, w swoim wnetrzu, jak? Wlasnie przy uzyciu medytacji. Zreszta co ja tam bede pisal, sami posluchajcie:

http://www.youtube.com/watch?v=IWHUT8VcWp8&feature=related

http://www.youtube.com/watch?v=r2gCWmGGCPM&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=pFrNspxWqXY&feature=related