Dołączył: 23 Sty 2009 Posty: 77
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 13:13, 07 Kwi '09
Temat postu: Bill Cosby o tzw. Afroamerykanach
Cytat:
Po ostatnim wystąpieniu jednego z najsłynniejszych amerykańskich komików nikomu nie jest do śmiechu. Bill Cosby zaszokował wszystkich swoimi poglądami na temat czarnoskórych Amerykanów
Bill Cosby (w środku) podczas uroczystości 50 rocznicy zniesienia segragacji rasowej w amerykańskich szkołach
Podczas gdy "New York Times", CNN i kongresmeni debatują o Iraku i kampanii prezydenckiej, w szkołach, kościołach, radiowych programach, do których dzwonią słuchacze, na zebraniach organizacji społecznych czy w biurach czarnoskórych działaczy od kilku dni słychać tylko o jednym - o wystąpieniu Billa Cosby'ego.
Komik, który dzięki znanemu na całym świecie programowi "Bill Cosby Show" zarobił w latach 80. i 90. miliony dolarów, wystąpił dwa tygodnie temu na wielkiej gali w Waszyngtonie z okazji 50. rocznicy wyroku Sądu Najwyższego zakazującego segregacji rasowej w amerykańskich szkołach. W obecności dziesiątków murzyńskich działaczy z całej Ameryki Cosby, który stał się jednym z pierwszych wielkich czarnoskórych idoli wykreowanych przez telewizję, odbierał nagrodę za swoją działalność charytatywną. I wtedy z charakterystyczną dla siebie swadą, ciętym jak brzytwa językiem zaatakował czarnych mieszkańców biednych dzielnic. Oskarżył ich o brak ambicji i odpowiedzialności społecznej, o złe wychowywanie potomstwa, o beztroski seks nastolatków, nieślubne dzieci, brak poszanowania prawa i brak społecznej pasji, która charakteryzowała pokolenia walczące kiedyś o prawa czarnoskórej ludności (fragmenty wystąpienia obok).
Murzyńscy liderzy słuchali przemówienia zaszokowani, z kamiennymi twarzami. Potem na scenę wszedł gospodarz gali, prezes NAACP, najważniejszej organizacji walczącej o prawa czarnych Amerykanów. Z napięciem czekano, co się stanie. Ale Keisi Mfume serdecznie wyściskał Cosby'ego. Przyznał potem, że choć były to przykre słowa, zgadza się z większością z nich.
Niczego nie odwołam
Kilka dni zajęło, by wystąpienie Cosby'ego przebiło się do głównych amerykańskich mediów. Tak jakby wahano się, czy nie przekracza ono zbyt daleko granic politycznej poprawności. Jakby czekano, aż Cosby odwoła swoje słowa, powie, że go źle zrozumiano.
Ale po kilku dniach Cosby wydał oświadczenie, w którym stwierdził, że nic nie odwoła.
Kilku publicystów przyznało potem nawet, że rzeczywiście zastanawiali się nad tym, czy wypada komentować te wypowiedzi. A potem rozpętała się gorąca debata. Głos zabrali prawie wszyscy najważniejsi czarnoskórzy komentatorzy. Wielu z nich poparło komika, choć z różnymi zastrzeżeniami. I podziękowało mu za zainicjowanie naprawdę szczerej debaty, nieobciążonej źle pojmowaną polityczną poprawnością.
Wielu jednak zaatakowało Cosby'ego, który dotąd uchodził w czarnej społeczności za wzór człowieka, który mimo odniesienia życiowego sukcesu i zarobienia milionów dolarów, nie odciął się nigdy od swoich korzeni.
"Cosby wziął sobie za cel ludzi, którzy go kochają i podziwiają. Najwyraźniej zapomniał, co to znaczy być młodym, czarnym i biednym w dzisiejszej Ameryce" - napisał Jimi Izrael w magazynie "American Spectator".
Cosby jak biały
- Bill Cosby zrobił dla czarnych wystarczająco dużo, by sobie zapewnić prawo do mówienia tego, co myśli - uważa Eugene Kane, czarnoskóry komentator dziennika "Milwaukee Journal Sentinel", który wychował się w tej samej biednej dzielnicy Filadelfii co Cosby. - Jednak brzmi to trochę dziwnie, gdy Cosby używa tych samych argumentów co biali, którzy chcą usprawiedliwić swój rasizm.
"Cosby to nie biedna czarna, samotna matka, próbująca wychować dzieci w getcie, nie wie jak trudno jest tego dokonać w Ameryce w 2004 r. A jeśli już wielka gwiazda telewizyjna chce z moralnej pozycji pouczać samotne matki, no to cóż, panie Cosby, ale co z tym pana nieślubnym dzieckiem?" - napisał w swoim komentarzu Kane. Autumn Jackson, domniemana nieślubna córka Billa Cosby'ego, ma dziś 30 lat. W 1997 r. ogłosiła, że Cosby jest jej ojcem. Cosby przyznał się do romansu z jej matką, ale nie uznał jej za córkę.
Cosby zadzwonił do Kane'a, tak jak do kilku innych czarnoskórych komentatorów, którzy go skrytykowali. Po godzinnej dyskusji Eugene Kane stwierdził, że Cosby'emu nie chodziło o obrażanie wszystkich czarnych z biednych dzielnic.
Ostro atak komika odparł szef działu prawnego organizacji NAACP Theodore Shaw, który stwierdził w "Washington Post": "Większość biednych czarnych robi wszystko, co w ich mocy, by dobrze wychować swoje dzieci. Rodzice, także samotne matki, pracują za minimalne stawki, czasem na dwóch etatach, by zarobić na rodzinę. Nasze państwo toczy walkę z biednymi, a nie z biedą. Przemoc i dezorganizacja w czarnych dzielnicach są szczególnie widoczne, ale wiele problemów, o których mówi Cosby, wynika z ośrodków biedy, jakimi stały się te dzielnice. A to jest spowodowane brakiem zainteresowania ze strony rządu i biznesu".
Shaw, jeden z najważniejszych działaczy murzyńskich w USA, zakończył jednak pojednawczo, pisząc, że "każdy, komu szczerze zależy na interesach Afroamerykanów", musi się zgodzić, iż: po pierwsze - wiele frustracji Cosby'ego, np. dotyczących braku odpowiedzialności rodziców i bezmyślnej przemocy, jest uzasadnionych; po drugie - czarna mniejszość wciąż musi się zmagać z systemowym rasizmem, tak jak przed laty.
Na tym na razie debata po przemówieniu Billa Cosby'ego się zatrzymała. Pewnie do następnego razu, gdy ktoś poprosi komika o parę grzecznościowych słów...
Co powiedział Bill Cosby
Ludzie demonstrowali kiedyś na ulicach, byli obrzucani kamieniami, żeby zdobyć równy dostęp do edukacji. A dziś mamy głąby, chodzące bez celu. Ludzie z biednych rodzin nie dorastają do odpowiedzialności. Nie wychowują swoich dzieci! Kupują im buty sportowe po 500 dolarów za parę. A na podręczniki szkolne szkoda im 200 dolarów.
(...) [Czarni Amerykanie] Stoją tylko na rogu i nie znają nawet angielskiego. Ja nawet nie znam języka, którego oni używają: "Czemuś byś coś?", "Gdzieś ty byłem?". Winiłem za to te dzieciaki, dopóki nie usłyszałem, jak wyraża się ich matka. A potem usłyszałem ojca. Wszyscy wiedzą, że nauka angielskiego jest bardzo ważna, tylko nie te głąby. Przecież nikt nie zostanie lekarzem, gdy z ust wydobywa mu się tylko ten syf. Tych ludzi nic nie usprawiedliwia. Przecież od pokoleń mieszkają w Ameryce, a ich angielski jest gorszy od angielskiego Koreańczykow, którzy tu niedawno przyjechali.
Tak, wyrok w sprawie Brown kontra Wydział Edukacji [takim terminem określa się wyrok znoszący segregację rasową w szkołach - red.] przetarł nam drogę. Tylko co myśmy potem zrobili? Biali z tamtych czasów się śmieją! A jak mają się nie śmiać, skoro 50 proc. czarnych rzuca szkołę, a reszta siedzi w więzieniu
(...) [rodzice] rozpaczają, gdy ich syn musi założyć pomarańczowy kombinezon więzienny. A gdzie byliście, gdy miał dwa lata? Gdzie byliście, gdy miał 12 lat? Gdzie byliście, gdy miał 18? I jak to możliwe, że nie wiedzieliście, że ma pistolet? No i gdzie jest jego ojciec?
(...) Kościół jest otwarty tylko w niedzielę, nie możecie wciąż prosić Jezusa, żeby wszystko dla was robił. Nie możecie wciąż powtarzać, że Pan Bóg na pewno wam pomoże. Bóg ma was dosyć!
(...) [młodzi ludzie] Wkładają ubrania na lewą stronę. Czy to nie znak, że coś jest z nimi nie tak? Czapki zakładają sobie tyłem na przód. Spodnie im wiszą w kroku do ziemi. O czym to świadczy? Czekają, aż Jezus im podciągnie portki? A o czym świadczy, gdy dziewczyna zakłada sukienkę tak krótką, że jej widać krocze, a na całym ciele ma pełno powbijanych jakichś igieł i kolczyków? Z której części Afryki to się wywodzi? Przecież ci ludzie nie są Afrykanami, oni nie mają zielonego pojęcia o Afryce!
(...) Mają takie imiona - Shaniqua, Taliqua, Mohammed, jakieś inne bzdury. Wszyscy i tak trafią do więzienia.
(...) Koszykarze - multimilionerzy - nie umieją napisać nawet kilku zdań. Futboliści - multimilionerzy - nie umieją czytać. Tak, multimilionerzy!
(...) Nie możemy wciąż tylko winić białych. Biali przecież z nami nie mieszkają. Swoje sklepy w naszych dzielnicach zamykają wcześnie. Tylko Koreańczycy, którzy nas jeszcze nie znają wystarczająco dobrze, mają swoje sklepy otwarte 24 godziny na dobę.
(...) Kiedyś ludzie mieli trochę wstydu. A dziś? Jedna kobieta, ale ośmioro dzieci, dziesięciu mężów, facetów, czy jak tam się ich dziś nazywa (...) Przecież już nie wiecie, z kim to robicie. To może być wasza babcia! Mówię wam, przecież ona może być wystarczająco młoda. Wystarczy, że masz dziecko w wieku 12 lat. Twoje dziecko dochodzi do 13 lat i też ma dziecko. I ile masz lat? A już jesteś babcią. A więc w wieku 12 lat można uprawiać seks ze swoją babcią! Do czego będzie jeszcze dochodziło?
(...) A jak to jest z dziewczynami, które prześladują swoją koleżankę, bo ona chce pozostać dziewicą? Skąd się te cholerne czarne dzieciaki biorą? Dlaczego nikt ich właściwie nie wychował, nie pilnował, żeby trzymały buzie na kłódkę?
Panie i panowie, to jest choroba!
(...) A ci, co siedzą w więzieniach? To nie są żadni więźniowie polityczni. To są ludzie, którzy ukradli puszkę coca-coli. Dostają kulkę w łeb za kawałek ciastka. A my się oburzamy, krzyczymy, że policja nie powinna do nich strzelać. Tylko co oni do cholery robili z tym skradzionym ciastkiem w ręku?
No w końcu ktoś się odważył ! Gdyby to jakiś biały powiedział od razu byłby zmieszany z błotem nazwany rasista, neofaszysta, ksenofobem etc. ... Na szczęście ten problem nie dotyczy naszego kraju, ale to co sie dzieje w USA pewnie występuje też min. we Feancji, Angli - tam gdzie jest dużo czarnych tylko o tym się głośno nie mówi. Choć niektórzy biali też zaczynają postępować jak ci prymitywi - inaczej tego nie da sie nazwać.
Bill:
- No wlasnie. Przywiezli ich handlarze niewolnikow. Myślicie ze to taka prosta sprawa wysiasc na plazy w Afryce i zalapac w siatke zwinnego silnego murzyna i wywiezc go za ocean?
Widownia:
- No nie
Bill:
- Jasne ze nie. Udalo im sie to zrobic bo wywiezli tylko takich co nie potrafili spier... przed siatka albo byli najwiekszymi glabami z plemienia i wodz sprzedawal ich za paczke fajek bo i tak nie mialbym z nich pozytku.I ci wszyscy nieudacznicy pojechali do Stanow. Pozenili sie, porobili dzieci, swiat poszedl do przodu pojawila sie amfetamina, komputery samoloty ale co z tego, ich serca dalej pompuja ta sama krew sa potomkami czlowieka, ktory na wlasnym podworku dal sie zlapac w siatke!!! (..)
Dołączył: 04 Lis 2008 Posty: 611
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 16:28, 07 Kwi '09
Temat postu:
przestancie nas dzielic w koncu.. to co nadchodzi obejmie kazdego niewolnika bez wzgledu na to czy jest kobieta, mezczyzna, bialy, czarny, czerwony czy w kropki bordo.. zrozumcie to w koncu, sztuczne podzialy miedzy nami to cos czego oni chca.. to nie jest kwestia, ktora powinnismy sie obecnie zajmowac- to ma tylko na celu dekoncentracje i odciagniecie nas od tego co jest wazne w tej chwili.. WSZECHOBECNEGO ZJEDNOCZENIA I OBUDZENIA NASZEJ SWIADOMOSCI. Wszyscy krwawimy w tym samym kolorze.
07:46, 12.08.2009
Afryka na dopingu? Badań brak
IAAF NIE KONTROLUJE AFRYKAŃSKCH LEKKOATLETÓW
Dlaczego zawodnicy z Afryki zdobywają coraz więcej medali? Spekuluje się, że czarnoskórzy specjaliści w bieganiu (np. długodystansowym) - stosują niedozwolony doping. Nie można tego jednak udowodnić, bowiem... na "Czarnym Lądzie" nikt nie przeprowadził kontroli antydopingowej. Ponoć brakuje laboratoriów.
Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych (IAAF) przyznało, że w tym roku w Afryce nie została przeprowadzona ani jedna niezapowiedziana kontrola antydopingowa krwi. A tylko dzięki takim badaniom można stwierdzić, czy zawodnik stosuje np. niedozwolone hormony wzrostu.
"Nie do zaakceptowania"
Z "Czarnego Lądu" pochodzą głównie najlepsi na świecie biegacze długodystansowi. - To, że nie są badani jest zaskakującą i nie do zaakceptowania wiadomością - skomentował ekspert ds. dopingu Szwed Bengt Saltin.
IAAF próbuje tłumaczyć się brakiem akredytowanych przez WADA laboratoriów, a także trudnościami w transporcie krwi. Próbki po pobraniu muszą bowiem przebywać w temperaturze czterech stopni Celsjusza, a ich podróż nie może trwać dłużej niż 36 godzin. - Nawet gdyby takie laboratorium było w RPA, to i tak mielibyśmy trudności z prawidłowym dostarczeniem próbek pobranych np. w Kenii - powiedział rzecznik IAAF Chris Butler.
Ciekawe czy ta wiadomość spowoduje nagły napływ sportowców na "Czarny Ląd"?
ktu//kdj
Jaki skowyt obrońców poprawności politycznej podniósłby się gdyby badano ich równie skrupulatnie...
Niemcy: murzyni nie mogą być zaakceptowani
Czarnoskóry polityk, który prowadzi swą kampanię we wschodnich Niemczech, stał się ofiarą rasistowskich ataków ze strony jednej ze skrajnie prawicowych partii.
Jak mówią przedstawiciele Narodowo-Demokratycznej Partii Niemiec (NPD), próbują oni przekonać niemieckiego obywatela o nazwisku Zeca Schall, który 21 lat temu przyjechał do Niemiec z Angoli, aby wyjechał z kraju.
Schall jest członkiem Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU) – partii, której przewodzi kanclerz Niemiec Angela Merkel. Czarnoskóry polityk został ekspertem swej partii do spraw integracji mniejszości narodowych.
NPD na swej stronie internetowej otwarcie wzywa Schalla do wyjazdu z Niemiec. - CDU zdaje się powoli uświadamiać sobie, że nawet po latach edukacji, murzyni nie mogą być zaakceptowani jako stali mieszkańcy naszego państwa – czytamy na stronie NPD.
Schall, który rozmawiał z CNN, powiedział, że nigdy wcześniej nie był narażony na tak potężną nienawiść na tle rasowym.
- Jestem zszokowany – powiedział podczas jednego ze spotkań wyborczych w Erfurcie, stolicy Turyngii. - Po prostu nie mogę uwierzyć, że ludzie mogą robić coś takiego innym istotom ludzkim - dodał.
Schall, który pojawia się na plakacie wyborczym CDU, przyznaje, że jest przestraszony.
- Policja patroluje okolice mojego domu dniem i nocą, a niektórzy funkcjonariusze zostają w moim domu również na noc – mówi.
Czarnoskóry polityk nie zamierza jednak wyjeżdżać z kraju, w którym mieszka od ponad 20 lat, a przedstawiciele CDU mówią, że ma pełne poparcie swojej partii. Schall oraz jego partia złożyli już stosowny pozew przeciw NPD.
Sytuacja stała się jeszcze bardziej napięta w środę, kiedy krajowy przywódca NPD przeprowadził swój wiec w miejscowości Hildburghausen, która uważana jest za miejsce, z którego wywodzi się Schall. Przewodniczący Narodowo-Demokratycznej Partii Niemiec, Udo Voigt, próbował porozmawiać z Schallem "i przekonać go, że jest bardziej potrzebny w Angoli niż w Niemczech" – czytamy w oświadczeniu wydanym przez NPD.
Policja, która została wezwana na miejsce, aby chronić Schalla, powstrzymała przedstawicieli NPD przed wtargnięciem do jego domu.
Czarnoskóry Zeca Schall prowadzi kampanię na rzecz CDU w wyborach państwowych w Turyngii, która jest częścią dawnych komunistycznych Niemiec Wschodnich. Prawicowi ekstremiści z reguły są poważniejszym problemem we wschodniej części kraju, a mieszkańcy Hildburghausen powiedzieli CNN, że chociaż większość ludzi z tego miasta popiera swego polityka, faszyzm jest problemem w tym rejonie kraju.
- Oczywiście mamy tutaj bazę przedstawicieli prawicy – mówi jeden z przechodniów na rynku w centrum miasta.
Jednak większość z osób przepytywanych przez CNN zaprzecza temu, by przeciwko Schallowi prowadzona była jakaś kampania i zapewnia, że czarnoskóry polityk jest szanowanym członkiem społeczeństwa.
- Jestem nie tylko członkiem CDU, ale jestem też dobrowolnym wojownikiem – mówi o sobie Schall.
Frank Schwerdt, przywódca NPD w Erfurcie, próbował bagatelizować wydarzenia, które rozgrywały się w ostatnich dniach.
- To nie jest kampania osobista przeciwko Schallowi – oświadczył Schwerdt. - My po prostu czujemy, że wielu mieszkańców nie chce, by obcy mieli coś do powiedzenia w naszej polityce - powiedział.
Partia NPD od pewnego czasu jest pod baczną obserwacją niemieckiego Urzędu Ochrony Konstytucji za rzekome kontakty z nielegalnymi organizacjami neonazistowskimi. Jednak dotychczasowe wysiłki zmierzające do delegalizacji partii nie przyniosły rezultatów z przyczyn technicznych.
Sama NPD zaprzecza jakoby miała kontakty z jakimikolwiek nielegalnymi ugrupowaniami.
Członkowie CDU poinformowali CNN, że od kiedy zaczęły się ataki rasistowskie przeciwko Schallowi, polityk odebrał kilka gróźb utraty życia, a partia nie pozwala mu już udzielać wywiadów dla mediów ze względu na zbyt duże ryzyko.
Podczas wczorajszego wiecu wyborczego w Erfurcie, zauważalna była większość obecność funkcjonariuszy, a członkowie CDU powiedzieli, że funkcjonariusze w strojach cywilnych również poruszali się w zgromadzonym tłumie.
Dołączył: 07 Cze 2009 Posty: 154
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:30, 15 Sie '09
Temat postu:
Witam serdecznie wszystkich jako nowy. Odnośnie powyższego tematu, tak mi się od razu skojarzyło. Dodam tylko, że film jest z roku '99.
Dziękuję Aqua i Prawdziwemu za instrukcje jak wkleić film-proste, ale nie wiedziałem
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów