Hieh może i abstrahuje ja wole pojecie lewituje więc cool.
Uściślając, celem tematu jest apel to grupy osób znajdujących się na rozdrożu aczkolwiek pracujących dla szarej strony (bo o ciemnej nie jestem pewien).
Trzeba uświadamiać nawet tą grupę społeczną w jakiej sytuacji się znajdują.
Po pierwsze jest to budżet więc z definicji gówniana robota.
Praca w budżecie wiąże się z specyficznym podejściem do wykonywanych działań, jedni podchodzą ambicjonalnie inny czysto ekonomiczne a inni jebią system i biorą przysłowiowe zasadnicze.
Stawiam tezę iż w wypadku jak by to poprawnie nazwać wychylenia się, zaistnienia bez tzw. pleców spuszcza się was w kanale.
Mało tego hipotetycznie w przypadku jakiejkolwiek katastrofy nikt nie będzie przejmował się pracownikiem szeregowym, kierownikiem operacyjnym lub nawet kierownikiem oddziału.
Wszyscy popłyniecie rynsztokiem odchodów władzy i pozostanie wam zawiść i niezrozumienie systemu. Systemu który wpajał wam iż za dobrą robotę otrzymacie gratyfikacje, awanse, medale itp., w jednej chwili może zepchnąć was w otchłań bezradności i smutku.
_________________
13:13 13.09.1979 Caulbearer
Unos nacen con estrella y otros nacen estrellados
******* Ad astra per aspera ******
.............! Semper paratus !.............