ok, tylko ze w ich wykonaniu to zaczyna tracic fanatyzmem. taka eko-religia. radiohead sa idolami dla wielu mlodych ludzi ktorych automatycznie zarazaja swoim swiatopogladem (nosz kurwa sam dla siebie brzmie jak jakis stary pierdziel). zaczyna sie z nich robic takie drugie u2 z pojebanym bono-zbawicielem na czele. najlepiej niech nikogo na nic nie nawracaja tylko graja do kotleta jak pan bog przykazal
i zeby bylo jasne - pisze to tylko dlatego ze naprawde ich lubilem. to takie uczucie jakbyscie mieli dobrego kumpla ktoremu zaczyna odpierdalac. smutne to jest i tyle. nie dosyc ze im odjebalo to jeszcze staja sie przez to tuba propagandowa systemu. jak wprowadza podatek od co2 to na oslode radiohead zrobi tournee po europie i thom yorke ze sceny wszystkim wyjasni ze bylo to niezbedne i powinnismy byc super-zadowoleni.