.
.
Żeby coś zostało w głowie to w skrócie.
Amerykański wywiad oczywiście wiedział, że japońska flota zbliża się do Pearl Harbor,
tylko potem administracja tłumaczyła brak reakcji niewiedzą bo „sekretarka
zagubiła meldunek”. Brzmi jak fikcja ale to fakty.
CIA to największy i najsprawniejszy wywiad na świecie i „nie wie” tylko o swoich
akcjach bo do tego nie może się przyznać. Na tej zasadzie „nie widział” o obozach
koncentracyjnych. Ale dość o tym
Wyobraźmy sobie jak zaczynały się i inne wojny. Otóż zawsze trzeba do tego czegoś
co wstrząśnie pospólstwem, przecież to oni będą ginąć za tych na górze co wynaleźli
termin patriotyzm. I tak zawsze na początku wojny trzeba stworzyć jakiś medialny
powód. Im bardziej spokojne i ustabilizowane społeczeństwo ma być do wojny
przekonane, tym drastyczniejszego trzeba powodu. Głodnym nie trzeba wiele.
Mamy tutaj Pearl Harbor, jako taką zaplanowaną akcję wciągnięcia do wojny
spokojnego amerykańskiego społeczeństwa. Jednak są dwie koncepcje tego rozwiązania.
Jedna, to Japończycy zrobili to z głupoty a USA wykorzystało ich akcję i doprowadziło
do rzezi. Druga, to całą wojną zarządzał jeden ośrodek, ten sam co finansował nazistów
i utrzymał postkolonialną władzę nad Japonią.
_________________
viewtopic.php?p=178889#178889
Ograniczenie do 1 postu dziennie, blokada
na zakładanie tematów.