Wiemy, że narkotyki to zło i w ogóle... Ale w końcu jesteśmy dorośli, wojna to jeszcze gorsze zło i o niej piszemy. A prawda musi być prawdą, jaka by nie było. Nie ma przecież prawdy dobrej lub złej - jest tylko prawda, lub półprawda, czyli kłamstwo.
Oto przykład kłamstwa:
PAP napisał: |
Czterech mężczyzn w wieku od 20 do 57 lat podejrzanych o handel amfetaminą zatrzymali lubelscy policjanci z Centralnego Biura Śledczego.
Zatrzymani mieli przy sobie prawie cztery kg narkotyku o czarnorynkowej wartości ok. 1 mln 200 tys zł.
"Wszyscy czterej zostali już aresztowani decyzją Sądu Rejonowego w Lublinie" - poinformowała Barbara Wróblewska z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
[...]
Oba samochody zostały zatrzymane w różnych miejscach Warszawy. W oplu policjanci znaleźli 3,8 kg amfetaminy, natomiast w mercedesie - 24 tys. zł oraz wyroby ze złota. "Z takiej ilości narkotyku można byłoby wytworzyć około 120 tys. tzw. działek. Daje to w sumie wartość około 1 mln 200 tys. zł na czarnym rynku" - powiedziała Wróblewska.
|
http://wiadomosci.onet.pl/1307596,11,item.html
(przeczytajcie komentarze ludzi)
O ile dobrze liczę (a z matmy zawsze byłem nienajgorszy), czarnorynkowa cena amfetaminy, to według policji, ponad
300zł za 1gram! A jedna działaka amfetaminy to, ich zdaniem, 30miligramów.
Hmmmm... to interesujące. Ale takie liczby to prędzej w aptece niż na ulicy. Kto by się bawił w 30mg? Bez jaj!
No cóż, być może po tyle powinna być, wtedy na pewno mniej ludzi by ją ćpało, ale obawiam się, ze cena amfetaminy jest przynajmniej 5 razy niższa, a przy takiej ilości to może nawet i o 100 razy. Bezdyskusyjnie.
Skąd więc wzięło im się 1200000zł za 3800 gram? Kto to w ogóle wymyślił i w jakim celu?
Być może od łupów powyżej bańki dają w policji specalną premię, więc skoro i tak nikt, poza przestępcami, nie wie po ile są narkotyki (bo niby skąd?) to przecież 300zł, czy 50zł to i tak niewielka różnica. A mieć premię, lub nie, to jednak ważna rzecz. A przestepcy się przecież kłocić nie będą, bo nie mają dostepu do mediów
Polska przoduje w produkcji tego narkotyku i jest on u nas prawdopodobnie najtańszy na świecie. Jego cena z roku na rok spada, a producenci nic sobie nie robią z coraz to surowszych kar jakimi państwo represjonuje amatorów tychże używek. To jest prawda. Kiedy o tym napisze onet?
Dzisiejsza walka z producentami i konsumentami narkotyków do złudzenia przypomina walkę amerykańskiego rządu z alkoholem, w czasach prohibicji.
Nie ważne kto wygrał, ważne kto przetrwał.