W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Świat Judy Wanniskiego   
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
4 głosy
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Odsłon: 795
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 19:47, 07 Lip '09   Temat postu: Świat Judy Wanniskiego Odpowiedz z cytatem

Polecam pod dyskusję:

Świat Judy Wanniskiego

Niewielu zetknęło się z przemyśleniami tego ekonomisty politycznego. Mnie zaskoczył oryginalną propozycją kontroli bazy monetarnej w powiązaniu z ceną złota, co szkicowo przedstawiłem w artykule „Dlaczego standard złota”. Nagrodzona i wielce pożyteczna praca p. Krzysztofa Nędzyńskiego „Filozofia polityczna Judy Wanniskiego”, ukazała mi inny wymiar jego oryginalności rozpięty na przestrzeni politycznych wyborów.
Jednak próbę, wykazania mądrości wyborów politycznych mas, opartą na analogii do teorii wiedzy rozproszonej Hayeka, nie byłem w stanie zaakceptować, choćby ze względu na codzienne doświadczenie.
Poddajmy analizie treść, ze strony 22, „Hayek przekonująco wykazał, że znaczna część wiedzy ludzkiej jest lokalna i prywatna. Ponieważ jednak dotyczy ona różnych faktów, jej sumowanie, jeśli w jakiś sposób jest możliwe, daje w efekcie pełniejszy wizerunek rzeczywistości niż obraz najlepiej poinformowanego członka społeczności. W tym miejscu problematyka wiedzy rozproszonej styka się z zagadnieniem koordynacji i kooperacji, w tym także koordynacji i kooperacji samorzutnej (hipoteza niewidzialnej ręki Smitha, teoria ładu samorzutnego Hayeka)”.
Otóż tak jak nie można sumować wartościowania dokonywanego przez poszczególnych członków grupy, tak i wiedza tej grupy nie może podlegać sumowaniu. Ona się po prostu ujawnia jako wiedza prywatna jednego z członków grupy, w odpowiedzi na pytanie „Kto wie coś o...?” lub „Kto wie jak poradzić sobie z..?”. Lecz zawsze powstaje problem oceny, które z udzielonych odpowiedzi są właściwe, bo tylko marksistowski mit głosi że ilość przechodzi w jakość ( prawdziwości sądów nie sposób dowieść przez głosowanie).
Natomiast nie ma metody by w wyniku głosowania dało się ustalić jeden wybór, satysfakcjonujący wszystkich członków grupy. To co potrafimy agregować to efekty indywidualnych wyborów. Głosowanie wyznacza nam rozkład preferencji w grupie w odpowiedzi na zaproponowaną listę z której można wybierać i nic nie mówi czy są one mądre czy głupie, one w tej chwili w ustalonym kontekście są właśnie takie, a jutro lub w innym zastawieniu będą diametralnie inne. Wykazano, że preferencje społeczne nie są przechodnie więc nawet zmiana kolejności głosowania zmieni jego wynik ( teoria gier wskazuje na wiele innych sposobów manipulacji głosowaniem).
Ewolucyjny świat Hayeka, w którym doświadczenie poprzedza wiedzą ( i ostatecznie ją uprawomocnia), a propagacja pozytywnego indywidualnego doświadczenia poprzez naśladownictwo, stopniowo buduje wszelkie urządzenia społeczne tworzące kulturę ( język, technikę, normy, sztukę, instytucje), nie przystaje do koncepcji J.Wanniskiego. Świat ten buduje się w kontekście dobrowolnej wymiany i niewiele ma on wspólnego z tyranią większości, którą podbudowuje hipoteza mądrości wyborów grupowych. Teoria wiedzy rozproszonej gwarantuje nam, że dla dowolnie wybranego zagadnienia, w społeczeństwie zawsze znajdzie się jednostka, której wiedza będzie większa lub co najmniej równa wiedzy rządowego eksperta, ale to nie znaczy, że ten sam wynik otrzymamy przeprowadzając głosowanie. Bo eksperci są na ogół mądrzejsi od przeciętnego wyborcy.
Dobrowolna wymiana zawsze spełnia kryterium efektywności Pareto tj.:
-nikt w wyniku wymiany nie pogarsza swojej sytuacji,
-istnieje co najmniej jeden, który skorzystał na wymianie.
Natomiast wybory polityczne dotyczące dóbr publicznych z założenie nie mogą to kryterium spełnić, są więc zawsze nieefektywne bo oparte na redystrybucji dochodów. Przez redystrybucję rozumiem wszelkie nakazy oparte o przymus prawny (nakaz moralny wynika z wcześniejszych dobrowolnych wyborów co do zasad ). Nawet nakaz meldowania się jest niczym innym jak zmuszeniem mnie do poświęcenia czasu by jakiś urzędnik miał zajęcie ( przecież dobrowolnie nikt nie skorzystałby z jego „usług”).
Z drugiej strony nasza aktywność może kolidować z aktywnością innych a więc grupa musi wprowadzić zakazy i to zakazy bezwyjątkowe, których celem jest ochrona jednostki. Nie ma czegoś takiego jak interes społeczny, mimo że możemy zdefiniować interes dowolnej grupy, jako interes każdego z jej członków w opozycji do interesu osobników nie należących do niej. Dlatego nawet zakaz, który obejmuje wszystkich oprócz członków wyróżnionej grupy, pozwala tej grupie ukręcić na nim niezłe lody. Trudno się więc dziwić popularności koncesji, wprowadzanych w imię ochrony interesu społecznego ( ostatnio rozważa się koncesje na sprzątanie-bez kursu trudno zrozumieć naukową teorię brudu i bałaganu ).
To Ayn Rand w „Cnocie egoizmu” wykazuje, że zaporą dla pełzającego totalitaryzmu jest trzymanie się zasady iż obywatel ma prawo czynić wszystko co prawem nie jest zakazane, zaś państwo tylko to co prawem jest dozwolone. Najmniejsze odstępstwo od powyższej reguły sprowadza przeciętnego obywatela do roli przedmiotu w rękach niczym nie skrępowanej władzy.
Nie istnieje wiedza specjalistów na temat moich preferencji i tak naprawdę poza wsparciem psychologa w sytuacjach które mogą mnie zaniepokoić, nikt nie ma prawa nakazami lub podstępem wpływać na moje wybory. Celem badań tzw. opinii publicznej ustalających dominujące preferencje jest doskonalenie technik skutecznej manipulacji społeczeństwem. Jedyne co jest nam potrzebne to wiedza na temat skutecznych sposobów osiągania wybranych celów, i ewentualnych zagrożeń z tym związanych ( one też bywają przedmiotem manipulacji ze strony wynajętych „fachowców”).
Kłuci się z potocznym doświadczeniem treść zdań ze strony 26 omawianej pracy „Należy pokreślić, iż według Wanniskiego mądrość elektoratu nie ma swego źródła w prostym sumowaniu wiedzy indywidualnej. Elektorat jako całość decyduje mądrze, ponieważ ludzie komunikują się ze sobą. W dyskusjach, zarówno za pośrednictwem mediów jak i bezpośrednio, wyborcy ważą racje na rzecz przedstawionych przez polityków propozycji. Ostateczny wynik należy rozumieć nie jako sumę wiedzy poszczególnych członków debatującej społeczności, ale raczej jako rezultat ścierania się argumentów za i przeciw danej propozycji. Ci ludzie, którzy dysponują dokładniejszymi informacji i posiadają bardziej ugruntowane oceny mają większe szanse przekonać mniej kompetentnych niż na odwrót35. I dlatego właśnie ci, którzy okazali się zwycięzcami w wyborach, rzeczywiście mają najlepszy program i najbardziej wiarygodnych kandydatów spośród możliwości przedstawionych elektoratowi36.”.
Politycy wiedzą, że ludzie niechętnie przyznają się do swojej ignorancji, skwapliwie więc sięgają po argumenty podbudowujące ich oczekiwania, a są one na ogół pobożnymi życzeniami, wyrastającymi z uproszczonego obrazu rzeczywistości. Wszelkie argumenty podważające podstawy na których ten obraz został przez lata mozolnie wymodelowany z udziałem mediów, zostaną bez ceregieli odrzucone. Niewielu dopuści do zawalenia się utrwalonego w świadomości porządku rzeczy, bo brak czasu i kompetencji przeraża, czyniąc przebudowe niewykonalną. Dlatego, bez wyjątku, wszystkie ekipy rządzące dochodziły do władzy obiecując rzeczy niewykonalne w zastanych okolicznościach, wciskając naiwnym to co chcieli usłyszeć.
Wyjaśnienie przypadków złych wyborów politycznych, zaproponowane przez Wanniskiego, jest wytrychem. Bo mądrość nakazuje odmowę głosowania gdy politycy nie dają realnego wyboru, a nie głosowanie za mniejszym złem. Również z argumentu, że każdy wie co jest dla niego dobre, nie wynika iż społeczne wybory dokonywane w głosowaniu będą najlepsze z możliwych ( patrz „Twierdzenie o niemożliwości” udowodnione przez Kenneth Arrow ).
Ciekawą ilustrację przestrzeni wyborów stworzył p. Nędzyński, zgodna jest ona z uwypukloną przez fenomenologów intencjonalnością wszelkich aktów świadomości, jednak zapewne z braku dostatecznej pewności siebie nie wyprowadził wniosków, które z niej wynikają. Preferencje bowiem wyznaczają perspektywą z jakiej następuje ocena potencjalnych wyborów, perspektywę tę da się w sposób pośredni odkryć drogą uzupełniających pytań ( ankiety).Ale, podobnie do wyborów dokonywanych przez konsumentów, motywy jakimi kierowali się wyborcy są w wynikach wyborów niewidoczne.

Wszechstronność zainteresowań i pasja w obronie zdrowych zasad funkcjonowania gospodarki, nie uchroniły Wanniskiego przed naiwną wiarą w mądrość tłumu. Gdyby nie fakt, że uzasadnienie dla tej hipotezy może posłużyć totalniakom do uzurpowania sobie szczególnych praw na podstawie wyreżyserowanych wyborów, uznał bym ją za niegroźne dziwactwo do którego każdy z nas ma prawo.

Wojciech Czarniecki 7.07.009 wczar@interia.pl
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
jordii




Dołączył: 09 Mar 2009
Posty: 701
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 20:20, 07 Lip '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Polecam ciekawą pracę magisterską poświęconą filozofii Judy Wanniskiego:

http://www.pafere.org/images/konkurs/Ned.....skiego.pdf
_________________
www.demokracjabezposrednia.pl
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Świat Judy Wanniskiego
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile