W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Zużywamy 5 razy mniej morfiny niż w Europie Zach   
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena: Brak ocen
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Człowiek i medycyna Odsłon: 5205
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Azizami




Dołączył: 23 Sty 2009
Posty: 1082
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 11:03, 05 Kwi '15   Temat postu: Zużywamy 5 razy mniej morfiny niż w Europie Zach Odpowiedz z cytatem

Rżnący, szarpiący, miażdżący...
Zużywamy pięć razy mniej morfiny niż w Europie Zachodniej. Ale to nie znaczy, że polski rak boli pięć razy mniej.




Utkany w latach 90. kampanijny slogan, że „rak nie musi boleć”, trochę podleczył morfinofobię. Nawet urzędnicy z NFZ, kontrolujący algorytmy zużycia morfiny, wiedzą, że dzisiejsi narkomani odurzają się raczej hedonistycznie, życząc sobie efektów bardziej euforyzujących niż usypiających. A to nie działka morfiny. Ale na polskim raku urósł nowy guz: enefzetowska obsesja formalizmu. Ma boleć zgodnie z procedurami i załącznikami do rozporządzeń.



całe: http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/.....rpiec.read
http://www.medexpress.pl/system/helsinsk.....olu/57635/
temat niestety aktualny Sad
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Goska




Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 3535
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 15:15, 05 Kwi '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Moze chca zalatwic eutanazje ?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
gea




Dołączył: 23 Lut 2015
Posty: 937
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 23:06, 14 Sty '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Azizami napisał:
Rżnący, szarpiący, miażdżący...
Zużywamy pięć razy mniej morfiny niż w Europie Zachodniej. Ale to nie znaczy, że polski rak boli pięć razy mniej.




Utkany w latach 90. kampanijny slogan, że „rak nie musi boleć”, trochę podleczył morfinofobię. Nawet urzędnicy z NFZ, kontrolujący algorytmy zużycia morfiny, wiedzą, że dzisiejsi narkomani odurzają się raczej hedonistycznie, życząc sobie efektów bardziej euforyzujących niż usypiających. A to nie działka morfiny. Ale na polskim raku urósł nowy guz: enefzetowska obsesja formalizmu. Ma boleć zgodnie z procedurami i załącznikami do rozporządzeń.



całe: http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/.....rpiec.read
http://www.medexpress.pl/system/helsinsk.....olu/57635/
temat niestety aktualny Sad


Jak się kończy ignorancja? W dobie ogólnie dostępnych, MOŻLIWYCH DO ZWERYFIKOWANIA INFORMACJI ?

Poniżej z postu do mnie : „Ten młody ignorant, który bohatersko walczył o podanie mu niezwykle toxycznej trucizny za bajońskie pieniądze ( i wywalczył!), a ktora zrujnowała mu doszczętnie cały organizm z wątrobą na czele- zmarł wczoraj (nafaszerowany już od dawna morfiną, co elegancko nazywa się ,,jest dobrze ustawiony przeciwbolowo"...) pod wieczór. Tłumy (ponad 800 osób na razie) wpisują się kondolencyjnie na profil fb jego żony, podziwiając jego determinację do BOHATERSKIEJ WALKI Z RAKIEM. A ja kurwami rzucam czytając te idiotyzmy i czuję się wyalienowana z rozentuzjazmowanego tłumu. (…)

Żal mi chłopaka, ale jego los pokazuje, jak wygląda wojna informacyjna skurwysynów z ludzkością. Kto nie ma rozumu (wiedzy), ten musi zginąć. Kossecki miał zawsze rację. Choć sam zginąl podobnie. Na brak wiedzy. Nie mogę się z tym pogodzić.”
Mowa jest o młodym człowieku, który prosił moją przyjaciółkę o inf. o „niestandardowych metodach leczenia” Cytat: „Ponad rok temu wysłałam temu chłopakowi (prosił ,,znajomych" na FB o przysyłanie info o niestandartowych metodach leczenia) linki do germańskiej, z dopiskiem, żeby przeczytał to uważnie , razem z żoną. Odpisał mi grzecznie, że bardzo dziękuje, i oczywiście przeczyta. Prawdopodobnie tego nie zrobił, albo odrzucił po paru zdaniach.
Teraz jest umierający. Myślę, że to kwestia dni albo i godzin.
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/nie-ja-je.....fqj”

Wiem, że zaznajamianie z Prawami Natury w momencie porażenia mózgu diagnozą „rak” nie da żadnego efektu. Bo człowiek jest przestawiony mentalnie, nie jest w stanie logicznie myśleć.

To tak, jakby kogoś umieszczono w celi śmierci i miałby się nauczyć wiersza na pamięć.

Proponuję zająć się czytaniem i weryfikowaniem Praw Natury, opracowanych biologicznie reguł dotyczących biologii człowieka. ZANIM MEDYCZNA PHYTIA ORZEKNIE: „ma pan/pani raka”.

Jak działa morfina.

Najpierw profesjonalny opis działań z http://bazalekow.mp.pl/leki/doctor_subst.html?id=3418

Z którego wynika, że po długotrwałym przyjmowaniu morfiny następuje paraliż układu pokarmowo-wydalniczego i oddechowego. Czy osoba o zniszczonym chemią organizmie może być wyleczona, jeśli do tego dołączy morfina ? NIE.

(Zachować ostrożność u pacjentów w podeszłym wieku, osób uzależnionych od alkoholu lub leków, z wysokim ciśnieniem
wewnątrzczaszkowym, ciężkimi zaburzeniami czynności nerek i wątroby, zaburzeniami czynności płuc, przerostem prawej komory serca, astmą oskrzelową, ośrodkowymi zaburzeniami oddychania, zaburzoną czynnością dróg żółciowych, stanami zapalnymi jelit, stanami spastycznymi jelit, dróg żółciowych i moczowych, zaburzeniami czynności trzustki, niedociśnieniem tętniczym, hipowolemią, niewydolnością kory nadnerczy, guzem chromochłonnym, niedoczynnością tarczycy lub obrzękiem śluzowatym, z zahamowaną czynnością OUN, w śpiączce, z zatruciem alkoholowym, psychozą, rozrostem gruczołu krokowego, zwężeniem cewki moczowej, zaleganiem moczu w pęcherzu moczowym, urazami głowy lub padaczką. Ze względu na wywoływanie skurczu zwieraczy morfina może powodować występowanie napadów kolki żółciowej lub nerkowej)

Działania niepożądane Morfina wywołuje depresję oddechową zależną od dawki oraz sedację w zmiennym stopniu (od niewielkiego zmęczenia do senności), ponadto zależne od dawki nudności i suchość w ustach, zwężenie źrenic oraz zaparcia podczas długotrwałego leczenia; może rozwinąć się tolerancja na lek. Bardzo często: zmienność nastroju, głównie euforia, ale może też wystąpić obniżenie nastroju. Niezbyt często: tachykardia, podwyższenie lub obniżenie ciśnienia tętniczego. Często: reakcje nadwrażliwości (np. pokrzywka, świąd), bóle lub zawroty głowy, zmiany aktywności (zazwyczaj obniżenie, ale może wystąpić również podwyższenie aktywności i stany pobudzenia), bezsenność, zmiany czynności poznawczych i sensorycznych (np. zaburzenia myślenia, percepcji, halucynacje, stan splątania), wymioty (szczególnie na początku leczenia), utrata apetytu, niestrawność, zaburzenia smaku, zaburzenia w oddawaniu moczu, osłabienie odruchu kaszlu, nadmierne pocenie się. Rzadko: zwiększenie stężenia enzymów trzustkowych, zapalenie trzustki, kolka żółciowa lub nerkowa, skurcz oskrzeli, zespół odstawienia. Bardzo rzadko: drżenie, niekontrolowane skurcze mięśni, napady drgawkowe, przeczulica bólowa lub allodynia nieodpowiadająca na kolejną zwiększoną dawkę morfiny (konieczne może być zmniejszenie dawki lub zmiana leku opioidowego), uzależnienie od leku, spadek libido, niewyraźne lub podwójne widzenie, oczopląs, niedrożność jelit, bóle brzucha, zwiększenie aktywności enzymów wątrobowych, skurcze i sztywność mięśni, duszność, obrzęk płuc pochodzenia innego niż sercowe, osutka, obrzęk obwodowy, zespół SIADH, zaburzenia erekcji, brak miesiączki, ogólne osłabienie, złe samopoczucie, dreszcze, zmiany w uzębieniu (dokładny związek z leczeniem morfiną nie został potwierdzony). Ponadto: omdlenie, kołatanie serca, zmniejszenie częstotliwości rytmu serca, niewydolność serca, zaczerwienienie twarzy. Objawy przedawkowania: płytki oddech, senność mogąca pogłębiać się do śpiączki, zwężenie źrenic, bradykardia, niedociśnienie; przedawkowanie może prowadzić do zgonu. W przypadku podejrzenia przedawkowania lub w razie wystąpienia groźnych dla życia działań niepożądanych (depresja oddechowa) należy udrożnić drogi oddechowe, zapewnić oddech kontrolowany, konieczne może być podanie naloksonu .


Wg tych praw ( które każdy powinien przeczytać i starać się się zrozumieć, zanim znikną one z Sieci) chemioterapia, radioterapia i morfina, które są procedurami „leczniczymi” doprowadzają do śmierci pacjentów. Którzy mogliby żyć, gdyby zastosowali się do zaleceń zawartych w Germanische Heilkunde opracowanych przez lekarza Geerda Ryke Hamera.


Tak jak zastosowali się do niej w państwie Izrael. Co zostało potwierdzone w NOTATCE DYPLOMATYCZNEJ w dniu 29.10.2008. Kiedy wstawiłam tę informację na blogu Jerzego Urbana, natychmiast dyżurujący tam agent o ksywie bea wstawił tę dyplomatyczną notę „uzupełnioną” uwagą od redaktorów.
„Redaktorzy” kombinowali 2 lata aż wymyślili jak te fakty sfałszować. Nota dyplomatyczna została „uzupełniona” przez „redaktorów” po …2 latach.
PRAWDA TO NIE JEST GÓWNO, KTÓRE MOŻNA ZAKRYĆ PAPIERKIEM. Prawda ma to do siebie, że zawsze wychodzi w pewnym momencie na jaw.

Tu jest oryginalny tekst - DYPLOMATYCZNA NOTA z dnia 29.10.2008 roku. Niepoprawiana redaktorską rąsią po dwóch latach, czyli w roku 2010. Czyli agent i squrviel o ksywie bea usiłuje robić w BAMBUKO chorego redaktora Jerzego, jego szanowną małżonkę oraz wszystkich czytających blog.

http://drrykegeerdhamer.com/de/images/st.....schaft.jpg
(Newsletter der Botschaft des Staates Israel
Israel Diplomatic Network)

Kto ma kiepełe, niech czyta. Żydzi w Izraelu nie muszą być lepsi od lokalsów w Polsce.
Niech prawa Germanische Heilkunde pozna Judejczyk polski i każdy, komu życie i rzyć miłe.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Ihlet




Dołączył: 19 Cze 2011
Posty: 221
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 01:27, 15 Sty '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tę notkę z Izraela wlejasz już trzeci raz na forum. Nie wiem jak Twój niemiecki. Mój jest płynny w mowie i piśmie. W tej notce nie ma nic, co sugerowałoby znajomość germańskiej przez izraelitów. Jest tam co prawda mowa o większej świadomości społeczeństwa ale związanej z rutynowymi badaniami i wczesną wykrywalnością raka. Umieralność z roku na rok 152 - 160 może być błędem statystycznym. Szanuję germańską, nie szanuję konwencjonalnej ale ta akurat notka, jest raczej pochwałą konwencjonalnej medycyny. Nie używałbym jej jako dowód na cokolwiek.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
gea




Dołączył: 23 Lut 2015
Posty: 937
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 20:29, 15 Sty '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ihlet napisał:
Tę notkę z Izraela wlejasz już trzeci raz na forum. Nie wiem jak Twój niemiecki. Mój jest płynny w mowie i piśmie. W tej notce nie ma nic, co sugerowałoby znajomość germańskiej przez izraelitów. Jest tam co prawda mowa o większej świadomości społeczeństwa ale związanej z rutynowymi badaniami i wczesną wykrywalnością raka. Umieralność z roku na rok 152 - 160 może być błędem statystycznym. Szanuję germańską, nie szanuję konwencjonalnej ale ta akurat notka, jest raczej pochwałą konwencjonalnej medycyny. Nie używałbym jej jako dowód na cokolwiek.


Nie mieści mi się w głowie, abyś NIE ZAUWAŻYŁ, Ihlet, z jakimi problemami całe życie boryka się dr Hamer. Żeby NIE INTERESOWAŁY Ciebie listy, które pisał. Żebyś NIE CZYTAŁ tego co w nich i do kogo, w języku niemieckim, napisał. Trudno podejrzewać, żeby treść rozmów, czy wydarzenia o których pisze, były przez niego wyssane z palca. Te teksty nie pochodzą z drugiej ręki. To są JEGO słowa, jego przeżycia. Np. tu :

http://germanischeheilkunde-drhamer.com/.....ael-gruber

Co do pisma, o którego treści 3 razy się wypowiadałam ( widzę, że liczysz).
Treść dyplomatycznego pisma została poprawiona, po 2 latach funkcjonowania, w roku 2010 przez… redaktorów. Dwa lata nie zauważono „błędu”. Oryginał tego „poprawionego” tekstu http://nlarchiv.israel.de/2008_html/10/Infobrief%20vom%2029.10.2008a.htm#n2

"Auch die Zahl der Krebstoten ist im Laufe der vergangenen Jahre zurückgegangen. So starben etwa im Jahr 2004 152 Menschen in Israel an Krebs; 2003 waren es 160 Tote. (Anmerkung der Redaktion: Alle Zahlen zu Erkrankungs- und Sterbefelle beziehen sich auf 100 000 Einwohner."

Nie chce mi się wierzyć, że napisałeś to co myślisz, zwłaszcza że jak piszesz "Mój (niemiecki) jest płynny w mowie i piśmie."

Mam wrażenie, że nie interesuje Ciebie dlaczego od przeszło 30 lat TAK WAŻNE INFORMACJE DOTYCZĄCE EGZYSTENCJI CZŁOWIEKA NIE SĄ ZNANE. Dlaczego NIC na ten temat sam nie napisałeś.
Wiedząc jakie to ma znaczenie. Jeśli twierdzisz, że jesteś osobą wierzącą, to w tym momencie ja uważam, że NIE JESTEŚ. Chyba, że Twój światopogląd ukształtowany jest przez religię inną niż chrześcijańska. Zatem zwisa Ci, że ludzie są mordowani chemią i radioterapią. Że dzieci chore na białaczkę torturuje się pseudoprzeszczepami szpiku i chemią. Na które nieświadome tego procederu społeczeństwo zbiera kasę. Kasę, która wypasa zbrodniczą BigF.

A dr Hamer jest przez ten cały czas gnębiony. I pisze o tym w języku niemieckim. Być może się w niektórych sprawach myli, czy przesadnie interpretuje (wypowiada się na tematy zw. z wiarą jak ateista). Ale faktów, które podaje jest tak dużo, ze nawet głąb zastanowiłby się nad nimi.
Od kiedy przestałam funkcjonować mentalnie w świecie krasnoludków z bajki, STARAM się zrozumieć dlaczego ludzie kłamią tak jak się oddycha. Po prostu. Byłam na paru wykładach z germańskiej i rozumiem dlaczego. Na sposób myślenia człowieka, oprócz konfliktów biologicznych nakłada się wpływ osób, które brały udział w wychowaniu człowieka, czyli system wartości. System wartości bierze się zaś z wyznawanych idei czyli światopoglądów. Elementem światopoglądu są reguły zawarte m.in. w religii. Te zaś mają tradycje POKOLENIOWE.
Interesuje mnie obecnie nie tylko to, co człowiek głosi w sensie naukowym, ale też jego życiorys i wyznawane poglądy.
Ja się NICZEMU nie dziwię. Na wszystkich forach „szukających PRAWDY” piszą osoby z syndromami psychicznymi i agenci.

Kiedy czytam te filozoficzne wywody, chce mi się rzygać (jakie pytania zadałbym Bogu albo ilu było Jezusów).
Mężczyźni w mojej rodzinie zajmowali się „szukaniem prawdy”. Zmieniali religie, wyznania, światopoglądy, zużywali czas na dyskutowanie o polityce. A kobiety musiały ciężko pracować aby utrzymać rodzinę, zaniedbując opiekę nad dziećmi. Nadal się tak dzieje w ogólnym „tryndzie” – powierzanie opieki nad dziećmi „placówkom”. Placówkom w których w większości pracowały i pracują nieodpowiedzialne idiotki, które źle traktują dzieci. Przez co dzieci ładują się wielu niszczącymi ich psychikę konfliktami biologicznymi. Chlopcy zostają gejami albo nigdy nie dorastają, dziewczynki maskulinizują swoje zachowania. Wszyscy mają problemy psychiczne i fizyczne. Na które biorą "leki" w rodzaju Ritalin czy Sertralina.
Tak się stało, bo odpowiedzialność za rodzinę spadała i spada na barki kobiet i to one muszą walczyć. Ze wszystkimi, zdrowotnymi konsekwencjami przeciążenia.

Trwa wojna informacyjna. W rozwlekaniu dysput na tematy metafizyczne ginie to co najważniejsze – informacja na temat biologii człowieka.
WSZYSTKIE manifestujące się fizjologicznie- biologicznie efekty, od syfa na czole ( akurat mam i trudno mi się zorientować, która durna uwaga słowna ze strony otoczenia, mi tak się w rozwiązaniu konfliktu objawiła). Po swędzenie odbytu - są skutkiem biologicznych konfliktów, w rozwiązaniu. Nawet te, które jakoby miały pochodzić „od wewnątrz”. Bo nawet moja grzybica, powstała w nocy po WYOBRAŻENIU SOBIE, ŻE MOGŁAM SIĘ ZARAZIĆ, też była wynikiem przyswojenia informacji o „zaraźliwości grzybicy”.
Przed szokiem konfliktowym nie sposób się uchronić. Jak definicja szoku wg NGM wskazuje, jest to nagłe, niespodziewane. przeżyte w samotności i bezsilności zdarzenie.
Niektóre sytuacje ZAGROŻENIA egzystencji, których obyś nigdy nie zaznał, mają duży potencjał emocjonalny. Ich rozwiązanie jest równie traumatyczne.
Prawdopodobnie jesteś singlem, więc nie potrafisz sobie takich sytuacji wyobrazić. Ale wszystko przed Tobą. Wystarczy jeden telefon o treści determinującej nieodwracalność ... Nawet ludzie o zrytym i znieczulonym psyche odbierają konflikty biologiczne.
Dość długo pod swoją całodobową opieką miałam osobę w głębokiej demencji. Ostatnie 2 lata jej życia miała afazję. Miałam okazję WIELOKROTNIE SPRAWDZIĆ PRAWA NGM.
Każdy, kto ma wiedzę a milczy na temat PRAW NATURY, to albo nie rozumie znaczenia tych praw albo w ogóle nie rozumie tych praw albo… nie ma sumienia. Ergo jest głupkiem i kreaturą w ogólnym tego słowa znaczeniu.

Wojna informacyjna trwa.
Pierwszy punkt "Art of War" autorstwa Sung Tzu : "wojna to sztuka wprowadzania w błąd"
Zasrywanie sieci gównianymi informacjami jest najlepszym sposobem odwracania uwagi od spraw istotnych i skupianie ich na gównoprawdach.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Ihlet




Dołączył: 19 Cze 2011
Posty: 221
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 01:26, 16 Sty '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Innymi słowy: albo jesteś ze mną jednomyślny albo jesteś moim wrogiem i wrogiem ludzkości... ciekawy styl relacji osoby zrównoważonej Smile
Podejrzewam że tą formą przekazu więcej ludzi znechęcisz do tego, co promujesz niż zachęcisz. Szkoda, bo NGM jest warta rozpowszechniania.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
gea




Dołączył: 23 Lut 2015
Posty: 937
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 15:41, 16 Sty '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ihlet napisał:
Innymi słowy: albo jesteś ze mną jednomyślny albo jesteś moim wrogiem i wrogiem ludzkości... ciekawy styl relacji osoby zrównoważonej Smile
Podejrzewam że tą formą przekazu więcej ludzi znechęcisz do tego, co promujesz niż zachęcisz. Szkoda, bo NGM jest warta rozpowszechniania.


1. Gdybym była osobą zrównoważoną, to nie pisałabym na żadnym forum. A zwłaszcza tu. Pozostaje kwestia określenia czy głupek jest moim wrogiem. Moim nie, ale z powodu rozmiarów szkody, jakie głupotą czyni w promieniu swojego "rażenia" - można powiedziec, że jest wrogiem ludzkości.

2. Jednomyślność - jednakowa, taka sama reakcja na bodźce, może być właściwa dla bakterii. Mnożą się przez podział, więc są identyczne.
3. W dupie mam zachęcanie do czegokolwiek. Kto chce poznać swoją biologię, ten będzie starał się przeczytać i zrozumieć (www.learningngm). ALE NIE MA PRZYMUSU. Promować to można za pieniądze.
4. Piszę, bo muszę się odreagować. Z nadzieją, że mi to przejdzie.
5. Jeśli uważasz, że "NGM jest warta rozpowszechniania", to rozpowszechniaj. Masz sporo "mocy technicznej", więc mógłbyś to robić od dawna i to taką formą przekazu, która nie zniechęca. Jak widać, kompletnie się do tego nie nadaję.
Zamiast snuć dywagacje metafizyczne, jak gros dupków na tym forum. Chyba, że uważasz, że wymyśliłeś więcej niż Immanuel Kant Wink
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
czekan




Dołączył: 17 Sie 2009
Posty: 1440
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 16:31, 16 Sty '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Very Happy Witaj ponownie gea ewentualnie Myśląca Gaja może się mylę , ale ten sam styl przekazu . Oczawista popieram cię w sensie treści , które przypominasz . KONFLIKT . Mam trochę przemyśleń -np. konflikt moralny , konflikt emocjonalny, konflikt egzystencjonalny- samobójcy ...pozdrawiam w szacunku ... Very Happy niech łzy zrozumienia i empatia spływają z naszych oczów , kiedy umysł spokojny i otwarty .
_________________
bankierska lichwa - nowoczesne niewolnictwo -złudzenia na raty /
NIE WIERZĘ POLITYKOM -NIE . / bo to sprzedajne marionetki i cyniczni psychopaci /
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
zibimark




Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 561

PostWysłany: 16:45, 16 Sty '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

To że w Polsce zużywa sie mniej morfiny niż procentowo gdziekolwiek indziej na Świecie nie znaczy że rodacy cierpią.Wynika to z indywidualnych predyspozycji każdego człowieka co kwestii skuteczności określonej dawki tego specyfiku.Jednemu wystarczy w określonym zaawansowaniu choroby /nasileniu bólu 5 mg morfiny w dwóch dawkach na dobę inny zaś będzie przy podobnym nasileniu bólu potrzebował 10 mg morfiny trzy razy na dobę by uzyskać efekt przeciwbólowy zbliżony do tego pierwszego.
Wrażliwość na określone dawki opioidów jest indywidualna.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
gea




Dołączył: 23 Lut 2015
Posty: 937
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 19:45, 01 Kwi '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

zibimark napisał:
To że w Polsce zużywa sie mniej morfiny niż procentowo gdziekolwiek indziej na Świecie nie znaczy że rodacy cierpią.Wynika to z indywidualnych predyspozycji każdego człowieka co (do) kwestii skuteczności określonej dawki tego specyfiku.Jednemu wystarczy w określonym zaawansowaniu choroby /nasileniu bólu 5 mg morfiny w dwóch dawkach na dobę inny zaś będzie przy podobnym nasileniu bólu potrzebował 10 mg morfiny trzy razy na dobę by uzyskać efekt przeciwbólowy zbliżony do tego pierwszego.
Wrażliwość na określone dawki opioidów jest indywidualna.


Skuteczność specyfiku o nazwie morfina.
Owszem, MOŻE będzie mniej boleć. Ból zostanie chwilowo "wyleczony", ale do niego dołączą się skutki działania morfiny, w tym ból z niemożności zwykłego wydalenia stolca chociażby. O tym się nie czyta, nie mówi. Najważniejsze, żeby nie bolało.
Boleć musi. Dopóki boli- wiesz że żyjesz...

https://portal.abczdrowie.pl/morfina

Cytat:
"Do negatywnych skutków działania morfiny zalicza się:

zmniejszenie uczucia głodu i potrzeb seksualnych,
spowolnienie ruchowe,
senność, osłabienie i potliwość,
apatię, brak motywacji, osłabienie woli, rozleniwienie, zanik obowiązkowości i zawężenie zainteresowań,
zaburzenia ze strony układu pokarmowego – nudności, wymioty, zaparcia, zaburzenia oddychania,
zatrzymanie moczu,
bradykardię, spadek ciśnienia tętniczego,
zwężenie źrenic i słabą reakcję na światło,
niezborne ruchy,
bełkotliwą mowę,
otępienie i zmiany osobowości,
objawy psychotyczne (omamy, urojenia).Długotrwałe przyjmowanie morfiny powoduje impotencję, ubytek masy ciała, bezsenność, problemy z wydalaniem stolca (kamienie kałowe), spadek odporności, zaawansowaną próchnicę zębów, zanik żył powierzchniowych, zmiany zapalne skóry, zaburzenia menstruacji, uszkodzenia narządów miąższowych (wątroby, trzustki itp.). Typ morfinowy i objawy opioidowego zespołu abstynencyjnego obejmują: wzrost ciśnienia krwi, wzrost tętna, wzrost temperatury ciała, gęsią skórkę, wysięk z nosa, łzawienie, ziewanie, wzmożoną potliwość, drżenie mięśniowe, dreszcze."

A tak wygląda praktyka "leczenia" bólu. Oczywiście, ból jest "wyleczony" ale pacjent umiera.
http://www.forum-onkologiczne.com.pl/for.....vt9120.htm

Cytat: " Mój tata jest pod opieką hospicjum od 3 miesięcy z powodu przerzutów do kręgosłupa (odcinek piersiowy i lędźwiowy).
Tata odczuwa silne bóle nowotworowe, więc przyjmuje dużo środków przeciwbólowych:
-morfina.
-ketanol.
-plastry durogesic.
-neurontin.
-apap.

Jak po każdych lekach przeciwbólowych tata ma skutki uboczne takie jak zaparcia, ogólne zmęczenie, czasami nudności.

Ostatnio lekarka zwiększyła dawkę leku neurontin, jak również od niedawna tata zaczął przyjmować dodatkowo morfinę continus w tabletkach (dawka 60mg)

Od tego momentu jest bardziej ospały, czasami ma problemy z koncentracja i zaburzenia świadomości.

Nie potrafi oddawać moczu, od momentu kiedy złamał mu się kręg Th 12 (piersiowy"

Próchnica oznacza, że skutkiem ubocznym jest także demineralizacja kości.

Czytaj www.learninggnm.com. zanim medyczna phytia zawyrokuje: ma pan/pani raka.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Człowiek i medycyna Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Zużywamy 5 razy mniej morfiny niż w Europie Zach
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile