Dołączył: 20 Maj 2008 Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 09:09, 23 Cze '09
Temat postu:
Voltar napisał:
Czy waszym k... zdaniem demokracja polega na tym że jak ktoś przegra wybory to wyprowadza ludzi na ulice??? by robili zamieszki i zmuszali rządzących do użycia siły a wtedy można pisać o "brutalnym reżimie"????? to moze PIS mial w 2005 roku wyprowadzic ludzi na ulice i zakwestionować wynik wyborów?? Albo SLD w 2001 roku bo straciło władze???
komuś się zachciewa "zielona rewolucja"
poza tym ten cały Musawi to jeszcze większa świnia i fanatyk religijny niż Ahmenidzenad... tak jakby Miller tłukł sie z Oleksym o stołek i nazywał Oleksego podłym komuchem...
OWCE, MYŚLEĆ a nie tylko trawić propagandę z TVN i onetu
Oto co pisze Pan Roman na liście "Wiec"
"Większość tutaj to emigranci i zwolennicy Szaha… , ale sami mówią ze to robota CIA i Mossadu nawet wymieniają sumy 400 mln dollarow jakie poszły na tą operacje, która nic innego tylko następna kolorowa rewolucyjka. Większość wystąpień to Teheran i Isfahan… duże miasta z dużymi skupiskami i Żydów i Kurdów, którzy za pieniądze działają skutecznie jak wszędzie.
Przewaga 11 mpn głosów jest najlepszym dowodem jak traktuje sie demokracje, niech pan porówna inne nacje które tak demokratycznie jak Irańczycy wybrali w demokratycznych wyborach tylu prezydentów w ciągu ostatnich 30 lat co oni....nawet Amerykanie wybrali mniej bo jak juz sie który dorwał ciągnął caly limit dopuszczony prawem:-)) jaki osioł je kuzden widzi...
RomanK"
BBC zlapana z reka w nocniku.
Poniewaz wszystkie inne proby wciagniecia Iranu do wojny zawiodly podwazanie wynikow wyborow jest kolejna desperacka proba obalenia upartego prezydenta ,z ktorym nie moga sobie poradzic.
Zydowscy /izraelscy ( (do wyboru) slugusi w Waszyngtonie robia co moga aby zarobic na swoje 30 srebrnikow .
Tym razem "Los Angeles Times" przedstawia autentyczne zdjecie prezydenta pozdrwiajacego swoich sympatykow tyle tylko ,ze podpis glosi iz sa to osoby protesujace wynik wyborow:)
Podobnej manipulacji dokonala BBC wycinajac zze zdjecia Achmedinejada a zostawiajac tylko jego sympatykow .Tym razem jako jego przeciwnikow.
A cala sprawa smierdzi -jak zawsze- czosnkiem:)
Jerzy
The BBC has again been caught engaging in mass public deception by using photographs of pro-Ahmadinejad rallies in Iran and claiming they represent anti-government protests in favor of Hossein Mousavi.
An image used by the L.A. Times on the front page of its website Tuesday showed Iranian President Ahmadinejad waving to a crowd of supporters at a public event."
In a story covering the election protests yesterday, the BBC News website used a closer shot of the same scene, but with Ahmadinejad cut out of the frame. The caption under the photograph read, ‘Supporters of Mir Hossein Mousavi again defied a ban on protests’.
The BBC photograph is clearly a similar shot of the same pro-Ahmadinejad rally featured in the L.A. Times image, yet the caption erroneously claims it represents anti-Ahmadinejad protesters.
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20440
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 11:40, 23 Cze '09
Temat postu:
widziałem na tvn'ie - filmik na którym widać tłum wiwatujących ludzi, a gdzieś pomiędzy nimi jeden koleś z białą kartką A4 i wydrukowanym na niej angielskim napisem "WHERE IS MY VOTE?"... myślałem, że jebnę ze śmiechu.
widziałem na tvn'ie - filmik na którym widać tłum wiwatujących ludzi, a gdzieś pomiędzy nimi jeden koleś z białą kartką A4 i wydrukowanym na niej angielskim napisem "WHERE IS MY VOTE?"... myślałem, że jebnę ze śmiechu.
Znając życie nawet nie wiedział co to znaczy.
Generalnie Iran zaczyna być wyciszany. Iran okazał się kolejną porażką.
Najwięcej ucierpi z tego powodu BBC która nie dostała przedłużenia akredytacji w Iranie.
Teraz BBC będzie musiała kupować materiały od innych. A to nie bardzo w smak, bo takowe są obarczone pewnymi prawami - jak np. BBC nie będzie mogła robić własnych skrótów!
BBC miała ambicję stworzenia stacji dla Irańczyków w UK jako ich głównej stacji z newsami po arabsku. Domyślam, się, że nadal Irańczycy będą oglądać swoje satelitarne programy.
Dwaj źli kandydaci
W pewnym sensie dobrze się stało, że wygrał Ahmadineżad. Zachód przynajmniej nie będzie miał złudzeń, że teraz „reformator” Musawi rozpocznie nową erę w polityce zagranicznej Iranu.
Ale co mają powiedzieć przymusowi aktorzy spektaklu na ulicy Waliasr? Zachodnie media piszą wprost, że Irańczycy znów zostali „zrobieni w balona” – ajatollahowie, dopuszczając do wyborów zaledwie czterech kandydatów, kazali Irańczykom wybierać między Ahmadineżadem, któremu wymknęło się kiedyś, że „nie po to Iran przeszedł rewolucję, żeby teraz mieć demokrację”, a Musawim, za którego premierostwa w latach 80. opozycjoniści znikali w lochach MSW równie często jak za szacha.
Zanim jednak kolejny raz wyzwiemy irańskich ajatollahów od despotów, przyda się jeszcze kilka liczb. Piątkowe wybory w Iranie nie były ani sprawiedliwe, ani wolne. Nie obyło się też zapewne bez fałszerstw. Ale do wyborów poszło prawie 40 milionów Irańczyków, czyli około 84 procent uprawnionych do głosowania. Na reżimowego Ahmadineżada oficjalnie głosowało 24 527 516 osób. Ci Irańczycy poparli w zasadzie rządy ajatollaha Chameneiego. Nawet jeśli ta liczba jest częściowo „wzięta z Księżyca”, to czy możemy uznać, że całe wybory to farsa, a ajatollahowie i Ahmadineżad to uzurpatorzy bez społecznego poparcia? I czy wtedy zrozumiemy cokolwiek z tego irańskiego teatru?
Tradycyjne media budzą się, powoli i ociężale. Dociera do nich, że coś chyba dzieje się w Iranie. Protesty chyba zrobiły wrażenie, setki zdjęć i tysiące twittowych informacji nie da się już zignorować. Czy na pewno?
W kolejnej odsłonie medialnego przewrotu (stare vs. nowe media), stare media obudziły się, zauważyły chyba że TAKI TEMAT przechodzi im koło nosa. Ale i tak tonują wypowiedzi, usuwają temat na dalsze szpalty i miejsca w newsach. Przecież nie można pokazać swojego zapóźnienia i wcześniejszego ignorowania protestów w Iranie. To przecież nowe media – sieci społeczne stały się jedynym medium, po tym jak odcięto dostęp do Internetu, telefonów i aresztowano dziennikarzy. Jedynym źródłem informacji dla tradycyjnych mediów. Jakiż to przewrót, na miarę Kopernika!
Bez pomocy wielkich sieci medialnych, protestujący Irańczycy sami porozumiewają się ze sobą, przesyłają informacje i zdjęcia oraz informują świat zewnętrzny co u nich się dzieje. Demonstracje, protesty i wezwania do strajków przesyłane są poprzez maile, informacje na Twitter i Facebook. Zdjęcia znajdziemy na flickr, blogach, youtube to miejsce publikacji najnowszych filmów. Wszystko dzieje się bez udziału mediów, można w zasadzie powiedzieć że na naszych oczach umarła „czwarta władza”, która nie tylko nie nadarza by pokazywać historię dziejącą się na naszych oczach… ale sama osuwa w odmęty prehistorii. Skoro ludzie raz poczują, że nie potrzebują pośrednika w informacji to po co mają z niego korzystać w przyszłości? Sami będą porozumiewać się i komunikować między sobą. A raz zaznanej w ten sposób wolności nie będą tanio chcieli oddać.
Stare media próbują ratować twarz, ogłaszając „Twitterized Revolution” w której chcą uczestniczyć. Pojawiają się nawiązania do tego co dzieje się na Facebook, blogach czy Twitterze. Komentowane są newsy czy zdjęcia, które tam odczytuje się… no właśnie, aktywne kiedyś media zostały zepchnięte do roli pasywnych komentatorów. Totalnie nie rozumiejąc istoty, że wydarzenia toczą się gdzieś obok i to prawdziwymi mediami stali się ludzie protestujący na ulicach Teheranu i innych irackich miast.
Młodzi Irańczycy i ich rówieśnicy z całego świata, siadając do komputerów i telefonów starają się przekazać informacje, zdjęcia i filmy wszędzie gdzie się da. Próbując obudzić tzw. opinię publiczną oraz wywrzeć nacisk na zmiękczenie osób odpowiedzialnych za „nieprawidłowości wyborcze”. Z jakim skutkiem, okaże się w najbliższych godzinach. Twitter którego zaczęto ostatnio wyśmiewać i trywializować (jako zbiór śmieci i narzędzie budowania ego gwiazdorów), przeżywa kolejny „hype” w tych dniach. Nawet jeśli jest cos w tym określeniu górnolotnego, to trzeba spojrzeć na sytuację z szerszej perspektywy. To media społeczne, blogi i Twitter są w tym momencie jedynym spoiwem ludzi protestujących przeciwko wynikom wyborów. Jedynym, ale jakże potężnym które może zmienić 30 lat “ładu i porządku”.
Z ciekawości zajrzałem do polskich mediów, gdzie widać żałosny obraz: tematy wewnętrzne “najmniej istotne i nie istotne” przykryły dzisiejszą wielką demonstrację w Teheranie. Znak czasu czy też kolejny dowód niezrozumienia mediów społecznych i cicha walka podjazdowa z nimi (poprzez nie zauważanie ich i ignorowanie). Pytanie pozostawię bez odpowiedzi.
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20440
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 17:12, 24 Cze '09
Temat postu:
nikt już chyba nie przeczy że w teheranie giną ludzie: rozbieżności dotyczą co najwyżej tego w jakich okolicznościach.
znając życie snajperzy strzelają do tłumu, jak to było w wenezueli - ot amerykanie niosą wolność kolejnemu krajowi...
zgadzałoby się to z doniesieniami irańskich mediów które wspominają o "terrorystach" wywołujących zamęt w teheranie.
Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 2072
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 18:59, 24 Cze '09
Temat postu:
Słusznie prawicie Szanowny Moderatorze porównując sytuację w Iranie do Wenezueli. Wszystko w myśl zasady kto nie z nami ten przeciwko nam, a jak przeciwko nam to my już pomożemy wam żebyście byli z nami. Opcja mamy was w dupie nie wchodzi w grę - to przecież sprzeczne z ideą demokracji. United Strokes of America dopną swego, za dużo w tym kraju ropy do zawinięcia. Ciekawi mnie jak tam wygląda sprawa ekonomicznych morderców.
Neda Agha-Soltan (pers.: ندا آقا سلطان - Nedā Āġā-Sulṭān; ur. 1982 - zm. 20 czerwca 2009 w Teheranie) – kobieta pochodzenia irańskiego, której zabójstwo podczas zamieszek po wyborach w Iranie (2009) zostało nagrane i opublikowane w Internecie (m.in. w serwisie YouTube). Jej śmierć szybko stała się symbolem opresji rządzącego reżimu wobec opozycji irańskiej. Imię Neda oznacza głos lub zawołanie w języku perskim, co zostało wykorzystane przez prodemokratycznych uczestników zamieszek, walczących z irańskim reżimem, do przedstawienia jej postaci jako głosu Iranu
Szkoda tylko że nie napisano przez kogo została zamordowana:
Iranian envoy: CIA involved in Neda's shooting?
updated 8:05 p.m. EDT, Thu June 25, 2009
MEXICO CITY, Mexico (CNN) -- The United States may have been behind the killing of Neda Agha-Soltan, the 26-year-old Iranian woman whose fatal videotaped shooting Saturday made her a symbol of opposition to the June 12 presidential election results, the country's ambassador to Mexico said Thursday.
"This death of Neda is very suspicious," Ambassador Mohammad Hassan Ghadiri said. "My question is, how is it that this Miss Neda is shot from behind, got shot in front of several cameras, and is shot in an area where no significant demonstration was behind held?"
He suggested that the CIA or another intelligence service may have been responsible.
"Well, if the CIA wants to kill some people and attribute that to the government elements, then choosing women is an appropriate choice, because the death of a woman draws more sympathy," Ghadiri said.
In response, CIA spokesman George Little said, "Any suggestion that the CIA was responsible for the death of this young woman is wrong, absurd and offensive."
Though the video appeared to show that she had been shot in the chest, Ghadiri said that the bullet was found in her head and that it was not of a type used in Iran.
"These are the methods that terrorists, the CIA and spy agencies employ," he said. "Naturally, they would like to see blood spilled in these demonstrations, so that they can use it against the Islamic Republic of Iran. This is of the common methods that the CIA employs in various countries."
But, he added, "I am not saying that now the CIA has done this. There are different groups. It could be the [work of another] intelligence service; it could be the CIA; it could be the terrorists. Anyway, there are people who employ these types of methods."
Asked about his government's imposition of restrictions on reporting by international journalists, Ghadiri blamed the reporters themselves.
"Some of the reporters and mass media do not reflect the truth," he said.
For example, he said, international news organizations have lavished coverage on demonstrations by supporters of Mir Hossein Moussavi, whom the government has said lost to the incumbent President Mahmoud Ahmadinejad by a landslide.
But those same news organizations have not shown "many, many demonstrations in favor of the winner," he said.
Further, he said, members of the international news media have failed to report on people setting banks and buses afire or attacking other people. "The only things they show are the reactions of the police," he said.
Because of restrictions on reporting in Iran, CNN has been unable to confirm many of the reports and claims relating to protests.
Ghadiri said it is only fair that security forces protect the lives and property of the Iranian people.
"If in America supporters of Mr. McCain had gotten out on the street and tried to burn the banks during the last election, do you think the police would just sit idly by and be a spectator?" he asked, referring to the GOP presidential candidate who lost the presidential vote in November to Barack Obama.
Ghadiri called on backers of Moussavi to "accept the majority's victory."
Ahmadinejad's overwhelming victory was no surprise, Ghadiri said, noting that a poll published in the United States three weeks before the June 12 elections showed Ahmadinejad with a commanding lead. "Why don't you show that?" he asked.
Ghadiri also addressed questions about the rapid reporting of the election results, which the opposition has cited as evidence that the ballots were not properly counted.
"It wasn't said that only four people counted the 40 million votes," he said. "There were tens of thousands of people in Iran who counted these votes. They declared that this is very simple."
Dziś telewizja TVN wemitowała newsa o Iranie, którego redaktor rozpoczą słowami coś mniej więcej w stylu "znany sposób dyktatorów". Pokazywano po koleji różne osoby, które mówiły 'do zamieszek podjudzało nas BBC i głos Ameryki", "protestowaliśmy za namową BBC i Amerykanów".
Redaktor sugeruje, iż są to ludzie podstawieni przez rząd Irański, który chce zrzucić winę na USA.
Tu natomiast czytałem iż są to sposoby znane (chociażby z Wenezueli) że to właśnie USA prowokuje zamieszki.
Obstaje przy drugiej wersji, ale to w jaki sposób Durczok przedstawił sprawę nie ulega wątpliwości, iż stara się przekonać opinię publiczną iż Iran jest 'be'.
Przerażają mnie natomiast komentarze w internecie, 80% z nich to 'USA powinno zrobić tam porządek'; 'konieczna jest interwencja zbrojna' itp, itd...
Soros, the CIA, Mossad and the new media destabilization of Iran
James Corbett
The Corbett Report
Cytat:
Rok 2009 wybory prezydenckie w Iranie, lider opozycji Mousavi ogłasza się zwycięzcą godziny przed zamknięciem urn, zapewniając sobie w ten sposób to, że wyniki wyborów będą kwestionowane. Zachodnie media przechodzą same siebie, walcząc które z nich moze zaoferować największe potępienie głosowania i prezydenta Ahmadineijda. Wygranym okazuje się BBC http://whatreallyhappened.com/WRHARTICLES/iranprop.php 13 czerwca 30 tyś "tweetów" zaczyna zalewać twitter.com przekazami na żywo z Iranu. Przekazy są w większości po angielsku pochodzą z nowo założonych kont z identycznymi zdjęciami profili. Kilka godzin po tym gazeta Jerusalem Post pisze artykuł o nowym fenomenie na Twitter.com (Szybko się uwinęli) Teraz YouTube dostarcza “Breaking News” link na górze każdej strony z informacjami, najnowszymi filmami z Iranu, wszystko w HD... Witajcie w Destabilizacji 2.0 najnowszej wersji programu który zachodnie siły używają od dekad aby obalać zagraniczne, demokratycznie wybrane rządy które nie pasują zachodnim rządom i korporacjom.
Jak na ironię, Iran był także miejscem narodzin oryginalnego programu CIA do destabilizacji obcych rządów. Przyjmijmy że była to Destabilizacja 1.0: Jest rok 1953 a demokratycznie wybrany lider Mohammed Mossadegh chce jak obiecał znacjonalizować przemysł dla Irańczyków, włącznie z przemysłem naftowym który wówczas kontrolowany był przez Brytyjsko-Irańską kompanię naftową.Do Iranu wysyła się agentów CIA aby zakończyli rządy Mossadegha. Zaczynają kampanię terroru urządzając zamachy bombowe i ataki na muzułmanów, aby winę zrzucić na świeckiego nacjonalistę Mossadegha. Stworzyli i fundowali kampanię przeciwko Mossadeghowi prowadzona przez radykalnych muzułmanów. W końcu wsparli rewolucję która wyniosła do władzy ich marionetkę Szacha. W ciągu miesięcy zakończyli swoją misję: Usunęli demokratycznie wybranego lidera który chciał stworzyć niepodległy, świecki, Perski naród i zastąpili go represyjnym tyranem, którego tajna policja brutalnie dławiła wszelką opozycję. Kampania zakończyła się sukcesem a wiodący agend CIA napisał raport opisujący operację w pochlebnych słowach. Wzór był powielany raz za razem (Gwatemala 1954, Afganistan lata 80, Serbia lata 90), ale te operacje wystawiały agencję na widok. Potrzebny był inny plan, taki w którym trudniej było powiązać ze sobą zachodnią politykę i interesy z przewrotem.
Destabilizacja 1.1. Ta wersja destabilizacji to mniejszy bałagan, oferuje dopuszczalne zaprzeczenie dla zachodnich sił które obalają obce rządy. Zaczyn się gdy MFW wkracza i oferuję łapówkę dla dyktatora kraju. W zamian dostaje 10% za podjęcie wygórowanych pożyczek na projekty infrastrukturalne na które dany kraj nie może sobie pozwolić. Kiedy kraj nieuchronnie nie może spłacić długów, MFW zaczyna przejęcie, nakładając program restrukturyzacyjny, który kończy się grabieżą na pełna skalę. Ten program tez został wielokrotnie użyty, od Jamajki po Birmę, Chile i Zimbabwe. Plan ten został upubliczniony przez byłego szefa Banku Światowego Josepha Stiglitza w 2001.Więcej szczegółów poznaliśmy po publikacji w 2004r książki J. Perkinsa "Wyznania ekonomisty od brudnej roboty". Jakkolwiek jest to skuteczny system, został on jednak zdekonspirowany i architekci światowej geopolityki musieli znaleźć nowy sposób by pozbyć się zagranicznych, demokratycznie wybranych rządów.
Destabilizacja 1.2 obejmuje pozornie bezinteresowne, promujące demokracje organizacje pozarządowe o przyjaznych nazwach jak Open Society Institute, Freedom House i National Endowment for Democracy. Sponsorują, szkolą, popierają i mobilizują opozycję w krajach w których chce się wywołać destabilizacje, często w trakcie wyborów i zazwyczaj zorganizowane wokół zidentyfikowanego koloru. Te "kolorowe rewolucje" rozkwitły w ostatniej dekadzie i skutecznie zdestabilizowały rządy na Ukrainie, Libanie, Gruzji i Kirgistanie. Te rewolucje noszą odciski miliardera, finansisty Georga Sorosa.
Dotarliśmy do Destabilizacji 2.0 niewiele różnej od wcześniejszych wersji. Jedyną rzeczą różniącą jest to, że teraz Twitter, Facebook, YouTube i inne portale społecznościowe są angażowane do wzmocnienia protestów (a raczej wzmocnienia wrażenia protestów). Jesteśmy proszeni, aby uwierzyć, że ta najnowsza wersja starego amerykańskiego programu korporacyjnego imperializmu to prawdziwa sprawa.Podczas gdy nie ma wątpliwości, że reżim Ahmadeijada jest naganny, a intencje wielu młodych protestantów są szczere, wybaczcie mi to, że będę kwestionował motywy stojące za monolitycznym poparciem mediów aby obalić rząd Iranu i zainstalować Mousaviego "Rzeźnika z Beirutu"
Musiałem się tym zająć bo dosłownie rzygam już tą okrutną propagandą w którą zaczynają już nawet stadami wierzyć "truth-seekerzy". To co ma miejsce na YouTube, innych portalach, oraz w telewizji jest tak oczywiste, tak porażające, że ciężko zrozumieć tą masową hipnozę. Wciska się nam kolejną kolorową rewolucja spod znaku CIA, a wszyscy skupiają się na dopingowaniu uciśnionego ludu nie dostrzegając prawdziwych interesów. Żyjemy w totalnie zmanipulowanej rzeczywistości i musimy bardzo uważać żeby nie dać się nabierać!
Jako dopełnienie dwa filmy: "The revolution will not be televised"
"Na podstawie drugiej tury wyborów w irańskim parlamencie będzie więcej kobiet niż liderów duchowych...
Po drugiej turze wyborów w 290-osobowym parlamencie znajdzie się 17 kobiet. Będzie o jedną kobietę więcej niż liderów duchowych, którzy tym razem zdobyli najmniej miejsc w historii wyborów parlamentarnych – poinformowała AFP."
A jak tam u piewców praw człowieka w imieniu ONZ oraz ulubieńcach najwspanialszych demokracji liberalnych świata - Arabii Saudyjskiej?!?
Komendante - los AE jest przesadzony, i to juz w niedalekiej perspektywie: albo sie stamtad zabiora na swoich mag czapkach, albo lud ostatecznie otrzezwieje i... trzeba bedzie znow radzic sobie z nowa fala emigracjii...
_________________ a uzyskane w ten sposob fundusze przeznaczyc na zaszczytny cel edukowania plaskoziemcow.
Iran: Coroczne marsze prorządowe po protestach przeciwko wysokim cenom 30.12.2017 PAP
Dziesiątki tysięcy zwolenników władz Iranu wzięło udział w sobotę w dorocznych prorządowych marszach w Teheranie i innych miastach, w kolejną rocznicę zakończenia protestów z 2009 roku. Marsze są organizowane po dwóch dniach sprzeciwiania się podwyżkom cen.
Państwowa telewizja pokazała zdjęcia z marszu w Teheranie i w drugim co do wielkości irańskim mieście Meszhedzie, na północnym wschodzie. Uczestnicy drugiego zgromadzenia nieśli transparenty z hasłami poparcia dla najwyższego przywódcy duchowo-politycznego Iranu ajatollaha Alego Chameneia.
Według państwowej telewizji na sobotę zaplanowano marsze w ponad 1,2 tys. miast i miejscowości. Odbywają się one co roku, by upamiętnić wielkie zgromadzenie, które położyło kres protestom wywołanym przez reelekcję prezydenta Mahmuda Ahmadineżada w 2009 roku. Rywale Ahmadineżada twierdzili, że wybory ostały sfałszowane. Uliczne protesty trwały wówczas osiem miesięcy.
W czwartek setki ludzi wyszły na ulice Meszhedu, by protestować przeciwko bezrobociu, korupcji i podwyżkom cen podstawowych produktów, takich jak jajka czy drób. Niektórzy uczestnicy demonstracji skandowali też hasła przeciwko prezydentowi Hasanowi Rowhaniemu. Policja aresztowała 52 osoby. Do antyrządowych protestów doszło także w kilku innych irańskich miastach.
W piątek policja rozpędziła antyrządowych demonstrantów w Kermanszah na zachodzie kraju, a protesty rozszerzyły się na Teheran i kilka innych miast. To największa fala protestów od 2009 roku. Na nagraniach ze świętego miasta szyitów irańskich Kom widać setki demonstrantów, którzy skandują: "Śmierć dla dyktatora" lub "Uwolnić więźniów politycznych".
USA ostro potępiły aresztowanie protestujących. Prezydent Donald Trump napisał na Twitterze: "Irański rząd powinien szanować prawa swych obywateli, w tym prawo do wyrażania opinii. Świat patrzy!".
Protesty świadczą o coraz większym niezadowoleniu Irańczyków z powodu rosnących cen i rzekomej korupcji, a także o obawach dotyczących kosztownego zaangażowania kraju w regionalne konflikty, np. w Syrii i Iraku - pisze agencja Reutera.
Gwardia Rewolucyjna, która wraz z paramilitarną milicją islamską Basidż w 2009 roku zainicjowała represje wobec protestujących, napisała w oświadczaniu upublicznionym przez państwowe media, że doszło do prób powtórki ówczesnych niepokojów, ale zapewniła, ze "irański naród (...) nie pozwoli, aby kraj został zraniony".
Znany konserwatywny duchowny ajatollah Ahmad Alamolhoda wezwał do ostrych działań wobec demonstrantów. Wiceprezydent Iszak Dżahangiri, sojusznik prezydenta Rowhaniego, zasugerował, że protesty mogli wywołać skrajnie konserwatywni przeciwnicy pragmatycznego szefa państwa, którzy stracili później nad nimi kontrolę.
Otwarcie polityczne protesty to rzadkość w Iranie, gdzie siły bezpieczeństwa są wszechobecne - pisze agencja Reutera. Jednak w kraju często odbywają się demonstracje pracowników przeciwko zwolnieniom lub niewypłacaniu wynagrodzeń a także osób, które mają depozyty w nieregulowanych bankrutujących instytucjach finansowych.
Jedną z głównych obietnic wyborczych Rowhaniego, wybranego na drugą kadencję w maju 2017 roku, było ożywienie gospodarcze. Chociaż udało mu się ograniczyć inflację do poniżej 10 proc., to stopa bezrobocia wciąż utrzymuje się na wysokim poziomie i wzrosła do ponad 12 proc.(PAP)
Władze Iranu zablokowały aplikacje Telegram i Instagram. Cel? "Utrzymanie pokoju" 3.01.2018 PAP
Bliski Wschód, fot. charles taylor źródło: ShutterStock
Aplikacja Telegram służąca do szyfrowanej komunikacji przez internet oraz należący do Facebooka serwis społecznościowej wymiany zdjęć Instagram zostały tymczasowo zablokowane przez władze w Iranie w celu "utrzymania pokoju" - poinformowała agencja Associated Press.
AP powołuje się na komunikat wyemitowany przez rządową telewizję w Iranie.
W ostatnich dniach przez kraj przetacza się fala antyrządowych protestów. Rząd w Teheranie oskarża platformy społecznościowe o pobudzanie niepokojów społecznych. Minister łączności i technologii informacyjnych w Iranie osobiście sformułował na Twitterze zarzut pod adresem właściciela i twórcy Telegramu Pawła Durowa, jakoby na jednym z kanałów tej platformy komunikacyjnej doszło do "zachęcania do pełnego nienawiści zachowania, użycia koktajli Mołotowa, a także wszczynania niepokojów społecznych i zbrojnych zamieszek". Mohammad Dżawad Azari Dżahrumi wezwał Durowa do "położenia kresu takim zachętom na Telegramie".
Durow we wpisie, który zamieścił w swoim kanale Telegram, stwierdził, że władze Iranu "zablokowały działanie Telegramu", dodając, że "niejasne jest, czy blokada ma charakter stały, czy też tymczasowy". Potwierdził, że administratorzy sieci Telegram wyłączyli kanał, który stał się przedmiotem obiekcji irańskiego ministra, dodając, że chodziło o kanał @amadnews. Poinformował, że jego właściciele naruszyli zasady użytkowania serwisu, "wzywając swoich subskrybentów do użycia koktajli Mołotowa i broni przeciwko siłom porządkowym".
W odpowiedzi na wpis Dżahrumiego na Twitterze Durow stwierdził, że "wzywanie do przemocy jest zabronione przez zasady użytkowania serwisu Telegram". "Jeśli informacje o takich działaniach zostają potwierdzone, kanał emitujący je jest usuwany, niezależnie od wielkości grona jego użytkowników czy afiliacji politycznych" - napisał.
Po zamknięciu kanału @amadnews szef Telegramu poinformował, że właściciele zamkniętej społeczności zdołali odzyskać "większość swoich subskrybentów w liczbie około 800 tys. na nowym, emitującym pokojowe treści kanale, który otworzyli". Mieli oni również przeprosić za naruszenie warunków użytkowania serwisu i obiecali "nie promować przemocy w przyszłości".
Serwis Telegram służący do szyfrowanej komunikacji w internecie cieszy się w Iranie dużą popularnością. Według danych, które w zeszłym roku podał Durow, obecnie korzysta z niego ok. 40 mln użytkowników miesięcznie, co stanowi niemal połowę ludności kraju. Dziennie wiadomości za pośrednictwem serwisu nadaje i odbiera ok. 25 mln osób w Iranie.
Usługi cyfrowe, takie jak Telegram, w Iranie, gdzie obowiązuje silna cenzura, umożliwiają swoim użytkownikom korzystanie z alternatywnych źródeł informacji, w tym objętych blokadą ze strony rządu. Innym sposobem na dostęp do cenzurowanych treści w internecie jest korzystanie z wirtualnych sieci prywatnych i użycie serwerów proxy.
Rząd w Iranie systematycznie ogranicza działanie zagranicznych aplikacji w kraju. W 2016 roku wezwał firmy technologiczne chcące oferować swoje usługi w Iranie do przeniesienia serwerów przetwarzających dane na jego terytorium. Irańska administracja uruchomiła tym lawinę krytyki i obaw o prywatność ze strony światowych komentatorów. W ubiegłym roku Durow zmuszony był publicznie zaprzeczyć, jakoby Telegram przeniósł część swoich serwerów do Iranu, poinformował jednak, że jego firma zdecydowała się na lokalne rozmieszczenie części infrastruktury zbierającej dane tymczasowe po to, by skrócić czas przesyłu danych.
Użytkownicy Telegramu w Iranie zostali również zobowiązani przez rząd do rejestracji w tamtejszym ministerstwie kultury, gdy liczba subskrybentów ich kanałów przekracza 5 tys. użytkowników. Jeśli nie podporządkują się temu wymogowi, ryzykują karę grzywny.
Decyzje, jakie podjął Durow w związku z żądaniami irańskiego rządu dotyczącymi kanału @amadnews, zdaniem mediów wskazują na rosnącą uległość platformy wobec reżimu, który jednak wciąż poirytowany jest działaniem Telegramu; aplikacja zapewnia swoim użytkownikom stały dostęp do niecenzurowanych treści politycznych.
USA wezwały Iran do przywrócenia dostępu do serwisów społecznościowych 3.01.2018 PAP
Biały Dom i Departament Stanu USA wezwały we wtorek przywódców Iranu do zachowania powściągliwości wobec protestów, które od kilku dni przetaczają się przez Iran, a także przywrócenia dostępu do wszystkich serwisów społecznościowych - podała agencja Reutera.
"Stany Zjednoczone popierają naród irański i wzywają reżim do poszanowania podstawowych praw swoich obywateli do pokojowego wyrażania chęci zmian" – powiedziała we wtorek reporterom rzecznika Białego Domu, Sarah Sanders.
Rzeczniczka Departamentu Stanu USA Heather Nauert oświadczyła natomiast podczas briefingu, że przywrócenie obywatelom Iranu dostępu do serwisów społecznościowych "z pewnością byłoby dla nich ważną rzeczą".
Rząd w Teheranie oskarżył portale o prowokowanie niepokojów społecznych. Serwis Telegram służący do szyfrowanej komunikacji w internecie cieszy się w Iranie dużą popularnością. Według danych, które w zeszłym roku podał szef serwisu, Pawieł Durow, obecnie korzysta z niego tam ok. 40 mln użytkowników miesięcznie, co stanowi niemal połowę ludności kraju. Dziennie wiadomości za pośrednictwem serwisu nadaje i odbiera ok. 25 mln osób w Iranie.
Usługi cyfrowe, takie jak Telegram, w Iranie, gdzie obowiązuje silna cenzura, umożliwiają użytkownikom korzystanie z alternatywnych źródeł informacji, w tym – objętych embargiem ze strony rządu. Innym sposobem na dostęp do cenzurowanych treści w internecie jest korzystanie z wirtualnych sieci prywatnych i użycie serwerów proxy.
Protesty przeciwko bezrobociu, korupcji i podwyżkom cen podstawowych produktów spożywczych trwają w Iranie od 28 grudnia; z czasem demonstracje te nabrały charakteru antyrządowego.
Według najnowszych danych w demonstracjach zginęło co najmniej 21 osób. Od soboty do poniedziałku irańska policja aresztowała około 450 uczestników protestów. 90 proc. z nich stanowiły osoby w wieku poniżej 25 lat.(PAP)
@WZBG co tak wybiórczo w temacie ostatnich zajść w Iranie . Iran dostał ostrzeżenie , by się nie wpierdalać w Syrii i Libanie .
W temacie polecam ten tekst , a ze długi to go nie wklejam : Próba rozpętania „kolorowej rewolucji” w Iranie . Scenariusz ten sam , przez media społecznościowe się nawołują , niby . Później na ulicę wychodzą , a że odzew jest mały to trza podgrzać emocje i zabija się - w tym przypadku - dwóch uczestników protestów . W relacjach z protestów posuwają się nawet do jawnego kłamstwa przedstawiając prorządowe manifestacje jako antyrządowe .
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
@WZBG co tak wybiórczo w temacie ostatnich zajść w Iranie . Iran dostał ostrzeżenie [...]
@Ordel co tak wybiórczo w temacie postrzegania świata.
To jest świat w odcieniach szarości czy świat w kolorach (a tworzą go dwa kolory czerń i biel)?
Czy teraz przyjdą po Ciebie?
Cytat:
Ordel napisał:
Dla mnie świat jest w odcieniach szarości ,
A pisałeś:
Świat jest kolorowy , a tworzą go dwa kolory czerń i biel .
Przed opowiedzeniem się , po jednym z kolorów, prędzej czy później nikt nie ucieknie .
I nigdzie nie uciekniesz , przyjdą po ciebie , zawsze przychodzą . - autor Ordel
@WZBG co tak wybiórczo w temacie ostatnich zajść w Iranie . Iran dostał ostrzeżenie [...]
Co tak wybiórczo w temacie postrzegania świata.
To jest świat w odcieniach szarości czy świat w kolorach (a tworzą go dwa kolory czerń i biel)?
Czy teraz przyjdą po Ciebie?
A ty się tak nie interesuj bo ci nos urośnie . Widzę że @KOPIUJWKLEJ na swój sposób się poirytował
Idziesz w ilość nie jakość , a ten temat w temacie "Praca .... " z onetu o zmokniętych policjantach , normalnie robi się tu pracowniczy pudelek .
Oczywiście ty nie skomentujesz wklejonego tekstu . O nie , ale co się dziwić , jak rano napierdalasz nam tu prasówkę , czasu nie ma, no bo my takie niemoty jesteśmy i nic tam nie czytamy , ba nawet nie wiemy gdzie szukać informacji . O zbawco KOPIUJWKLEJ dziękujemy ci że masz takie szerokie postrzeganie świata zza słownika .
Nie zaraz , nie komentujesz , ale na czerwono wytłuszczasz myśl przewodnią tekstu .
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
@WZBG co tak wybiórczo w temacie ostatnich zajść w Iranie . Iran dostał ostrzeżenie [...]
Co tak wybiórczo w temacie postrzegania świata.
To jest świat w odcieniach szarości czy świat w kolorach (a tworzą go dwa kolory czerń i biel)?
Czy teraz przyjdą po Ciebie?
A ty się tak nie interesuj bo ci nos urośnie . Widzę że @KOPIUJWKLEJ na swój sposób się poirytował :lol:
Idziesz w ilość nie jakość , a ten temat w temacie "Praca .... " z onetu o zmokniętych policjantach , normalnie robi się tu pracowniczy pudelek .
Oczywiście ty nie skomentujesz wklejonego tekstu . O nie , ale co się dziwić , jak rano napierdalasz nam tu prasówkę , czasu nie ma, no bo my takie niemoty jesteśmy i nic tam nie czytamy , ba nawet nie wiemy gdzie szukać informacji . O zbawco KOPIUJWKLEJ dziękujemy ci że masz takie szerokie postrzeganie świata zza słownika .
Nie zaraz , nie komentujesz , ale na czerwono wytłuszczasz myśl przewodnią tekstu .
Specjalnie dla Ciebie dodano komentarz: Dzieje się krzywda dokonywana przez jednych na drugich.
Wyjaśnienie już podawano.
Ty: Twoje "stany" mało mnie interesują . - autor Ordel.
Albo się interesujesz komentarzem, albo nie.
Pracownicy są grupą osób, które są krzywdzone.
Nie chcesz zwracać uwagi na krzywdę pracowników - Twój wybór.
Ordel napisał:
WZBG napisał:
Ordel napisał:
WZBG napisał:
Ordel napisał:
a gdzie twój jakiś komentarz , choćby zdanie ?(Przyp. WZBG: kolor czcionki dla istotności).
Sprawę komentarza już raz podjąłeś i w odpowiedzi uzyskałeś:
Dzieje się krzywda dokonywana przez jednych na drugich. to komentarz, który pokaże się automatycznie i abyś mógł go przeczytać za każdym razem czytając tekst.viewpost.php?p=325981
Nie no , rzeczywiście , nie ma to jak uniwersalny tekst . Jak się amerykanie zesrają bombami w Gwatemali to też będzie pasował, jesteś geniuszem uogólnienia .
Są dwa stany:
1. Dzieje się krzywda dokonywana przez jednych na drugich,
2. Nie dzieje się krzywda dokonywana przez jednych na drugich.
Jesteś za tym, aby nie działa się krzywda dokonywana przez jednych na drugich?
Przecież interesujesz się komentarzem, choćby zdaniem:
a gdzie twój jakiś komentarz , choćby zdanie ? - autor Ordel
_________________ Dzieje się krzywda dokonywana przez jednych na drugich.
Specjalnie dla Ciebie dodano komentarz: Dzieje się krzywda dokonywana przez jednych na drugich.
No tak , ten komentarz prześladuje nas automatycznie z twojej strony .
Ale skoro ty tak chętnie piszesz o krzywdzie jednych na drugich , to czy zauważyłeś jak przyłożyłeś rękę do krzywdy ludzi na tym forum. Zobacz ile jadu muszą naprodukować , wzbudzasz w nich negatywne skojarzenia , obrzydzasz im sjp , męczysz ich urzędniczym tokiem myślenia .
Specjalnie dla Ciebie dodano komentarz: Dzieje się krzywda dokonywana przez jednych na drugich.
No tak , ten komentarz prześladuje nas automatycznie z twojej strony .
Powtarzam pytanie zadane Tobie: Czy ze strony WZBG spotkała Ciebie krzywda?
krzywda - szkoda moralna, fizyczna lub materialna wyrządzona komuś niezasłużenie; też: nieszczęście lub obraza dotykające kogoś niesłuszniehttps://sjp.pwn.pl/sjp/krzywda;2475955.html
WZBG napisał:
Ordel napisał:
niczym biała koszulka prana z czarnymi spodniami . W dodatku uważam że za krzywdę którą dostajemy jesteśmy w znacznej mierze sami odpowiedzialni . Bo pozwoliliśmy .
Ale skoro ty tak chętnie piszesz o krzywdzie jednych na drugich , to czy zauważyłeś jak przyłożyłeś rękę do krzywdy ludzi na tym forum. Zobacz ile jadu muszą naprodukować , wzbudzasz w nich negatywne skojarzenia , obrzydzasz im sjp , męczysz ich urzędniczym tokiem myślenia .
Dzieje się krzywda dokonywane przez jednego na drugich .
Jedni:
- produkujący na forum jad "słowny",
- Ordel insynuujący WZBG: że jest przyczyną wzbudzania negatywnych skojarzeń, posługiwania się urzędniczym tokiem myślenia (w rzeczywistości logiką).
Drudzy:
- WZBG.
_________________ Dzieje się krzywda dokonywana przez jednych na drugich.
Specjalnie dla Ciebie dodano komentarz: Dzieje się krzywda dokonywana przez jednych na drugich.
No tak , ten komentarz prześladuje nas automatycznie z twojej strony .
Powtarzam pytanie zadane Tobie: Czy ze strony WZBG spotkała Ciebie krzywda?
Ale czemu mówisz o jakiejś krzywdzie . Jesteś monotematycznie nudny .
Cytat:
Jedni:
- produkujący na forum jad "słowny",
- Ordel insynuujący WZBG: że jest przyczyną wzbudzania negatywnych skojarzeń, posługiwania się urzędniczym tokiem myślenia (w rzeczywistości logiką).
Specjalnie dla Ciebie dodano komentarz: Dzieje się krzywda dokonywana przez jednych na drugich.
No tak , ten komentarz prześladuje nas automatycznie z twojej strony .
Powtarzam pytanie zadane Tobie: Czy ze strony WZBG spotkała Ciebie krzywda?
Ale czemu mówisz o jakiejś krzywdzie . Jesteś monotematycznie nudny .
Krzywdzisz. I to Ciebie nie nudzi.
Ordel napisał:
Cytat:
Jedni:
- produkujący na forum jad "słowny",
- Ordel insynuujący WZBG: że jest przyczyną wzbudzania negatywnych skojarzeń, posługiwania się urzędniczym tokiem myślenia (w rzeczywistości logiką).
Drudzy:
- WZBG.
Jak to jest być jedynym który tak myśli ?
Nie masz upoważnienia do wypowiadania się w imieniu miliardów osób.
Ordel napisał:
A i w temacie
Cytat:
"FT": zachęcanie z zagranicy do protestów w Iranie na rękę twardogłowym 3.01.2018 PAP
Zachęcanie Irańczyków do protestów z zagranicy pomaga twardogłowym w Teheranie, ale rząd Iranu powinien wsłuchać się i odpowiedzieć na postulaty demonstrantów - twierdzi w środowym artykule redakcyjnym "Financial Times".
Poparcie protestujących przez prezydenta USA Donalda Trumpa oraz niektórych izraelskich polityków "nie było mądre" - czytamy w "FT". Według gazety "wtrącanie się czynników zewnętrznych dostarcza twardogłowym doskonałego alibi, by rozprawić się" z protestami, co może tylko "podkopać przyszłość" prezydenta Iranu Hasana Rowhaniego.
Dziennik zauważa, że Rowhani "wciąż jest największą nadzieją na zmianę". Reformy, które obiecał "zagrażają teokratom oraz Gwardii Rewolucyjnej których siła, przywileje i rozliczne interesy zależą od korupcji w zamkniętym systemie" - odnotowuje "FT".
Prezydent Iranu znajduje się jednak w "potrzasku między dwoma stronami, gdyż jest atakowany przez +jastrzębi+ zarówno w swojej, jak i amerykańskiej administracji" - ocenia "FT". Nie zmienia to jednak faktu, że jego rząd musi "lepiej odpowiadać na uzasadnione żądania społeczeństwa", które "domaga się rezultatów".
"FT" odnotowuje ingerowanie twardogłowych w irańskie demonstracje, którzy wykorzystali "rosnące ceny, by zdyskredytować Rowhaniego". Podobne o początku protestów wyraził się m.in. Trita Parsi, który na portalu CNN we wtorek ocenił, że manifestacje rozpoczęły się od "religijnych twardogłowych", a obecnie "nie mają sprecyzowanych celów oraz przywództwa".
Według "FT" trwające od 28 grudnia antyrządowe protesty w Iranie ukazują walkę o władze w ramach reżimu. Z jednej strony są "wierzący, że przetrwanie Republiki Islamskiej zależy od polityki twardej ręki, gdyż gospodarczy rozwój doprowadzi do zmiany (...)". Z drugiej strony znajdują się zwolennicy "otwarcia oraz reformy (...)".
W opinii brytyjskiego dziennika wszystkie strony "igrają z ogniem". "Łatwo jest rozpocząć protest; nie zawsze łatwo jest jednak kontrolować jego konsekwencje" - ostrzega gazeta. Szczególnie z "dobrze poinformowanymi i obeznanymi z mediami społecznościowymi młodymi ludźmi", którzy "są rozdrażnieni status quo".
Protesty wskazują, że władze kraju "powinny uważać na znaki ostrzegawcze" - czytamy w "FT". "Irańczycy są zmęczeni reżimem, który marnuje środki na +zagraniczne awantury+ zamiast przeznaczać je na rozwój kraju" - ocenia gazeta.
Umowa nuklearna z 2015 roku dała Irańczykom nadzieję na "ponowne połączenie ze światem oraz wejście na globalne rynki". To "pobudziło apetyt na większe zmiany", a "frustracja została przynajmniej częściowo podsycona przez niespełnione oczekiwania" - odnotowuje "FT".
"FT" zauważa, że inflacja w Iranie spada, ropa naftowa jest eksportowana, a gospodarka rozwija się po latach recesji. Wskazuje jednocześnie, że "ilość inwestycji oraz miejsc pracy jest ograniczana przez nowe agresywne amerykańskie sankcje", które nie są związane z programem nuklearnym oraz "niepewność, co do zaangażowania USA w porozumienie nuklearne".
"UE nie powinna ulegać wojowniczości USA, a dalsza presja na reżim, tak jak chciałoby wielu w Waszyngtonie, nie jest rozwiązaniem" - przestrzega "FT". "Mądrzej byłoby pozostać zaangażowanym i zachęcać do stopniowych zmian" - konkluduje dziennik. (PAP)
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Strona: « 1, 2, 3 »
Strona 2 z 3
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów