Bardzo charakterystyczne dla III RP jest to, że każdy kolejny rząd niszczył kraj, a potem odchodził ku wielkiemu niezadowoleniu społeczeństwa, które samo go wybrało. (oczywiście my wiemy, że Polacy zawsze głosowali tak jak chciały media, bo bardzo łatwo jest manipulować wyborcami przez fałszywe sondaże i naprawdę setki innych sposobów) Kiedy nowe rządy obejmowały swe pasożytnicze stanowiska przy powszechnym pobudzeniu i być może nadziei (
) wielu Polaków w mediach wrzało od obietnic i zapowiedzi zmian. Lecz już po niedługim czasie zawsze okazywało się, że rząd po raz kolejny rucha w dupę swój naród. I tak za każdym razem. Polacy się męczyli i poparcie dla rządu malało drastycznie. Co więcej razem z narodem męczyły się także media, które krytykowały rząd poprzez swoje sprawdzone propagandowe metody. Chcę w tym wątku podzielić się z Wami swoją uwagą, że to właściwie media wybierają nam rząd, a potem same go niszczą. Dziwne? Bo po co wybierać kogoś kogo potem się niszczy? Już mówię dlaczego nie jest to wcale dziwne. To jest genialna taktyka do osiągnięcia zamierzonego celu, który jest... no właśnie zniszczyć, sprzedać za grosz, zdemoralizować, zdegenerować nic innego jak całe polskie państwo łącznie z jego narodem. Zważając na to, że w Polsce media głównego nurtu należą w praktyce do naszych zachodnich sąsiadów, dalszych lub bliższych, a nawet do cwanych obywateli pewnego małego, ale jakże bogatego państewka z Bliskiego Wschodu cel ich działania jest zrozumiały i logiczny. Najlepiej pokonać sąsiada - frajera przez wmówienie mu, że jest ok przy czym okradając go, a on będzie jeszcze przepraszał. Patrz heca w Jedwabnem. Temat wątku to fenomen jakim charakteryzuje się "nasz" obecny rząd wybrany tak samo jak poprzednie przez media i ich manipulacje sondażami. Na czym ów fenomen polega? Otóż jak już napisałem poprzednie rządy miały to do siebie, że każdy z nich niedługo po przejęciu władzy był niszczony przez te same media, które go wybrały. Widząc miażdżącą przewagę POpulistów w wyborach do PE byłem trochę zaskoczony. Ale po chwili zrozumiałem, że może jeszcze nie nastąpiło to niszczenie rządu Tuska przez media, dlatego wyniki są takie a nie inne. Ale dlaczego? Dlaczego akurat ten rząd nie jest niszczony przez media tak jak były wszystkie poprzednie? Dlaczego na Tuska, który jest takim samym łajdakiem jak choćby kaczory media nie jadą z grubej rury? Czyżby wreszcie media znalazły rząd, który zniszczy Polskę jeszcze mocniej niż one same przez destabilizację ciągłymi zmianami rządów? Czyżby znalazł się ktoś, kto je wyręczy? Jak już na forum ktoś napisał, dlaczego właściwie ludzie głosowali na PO, a ludzie odpowiadają, że sami właściwie nie wiedzą, bo jakoś tak spokojniej jest, bo nie ma afer, wrzasków itp. ŻE CO? Jest spokojniej? GDZIE? U Ciebie w domu? W pracy? Na ulicy? NIE! Jest spokojniej w mediach, bo to one kształtują Twój pogląd na politykę, patrząc na media patrzysz na politykę i jeśli media zdecydują, że ma być spokojnie to tak jest, jeśli nie to masz w wiadomościach burdel jaki zniszczył rządy PiS. To media decydują kto przetrwa, a kto zginie, bo na każdego można znaleźć paragraf. Chcieli zniszczyć Leppera to zniszczyli, chcieliby zniszczyć Tuska to też mogliby go zniszczyć. To nie dlatego, że Tusk jest aniołkiem mamy ten "spokój" tylko dlatego, że media pokazują go jak aniołka. Prawda jest taka, że to taki sam frajer jak jego poprzednicy. Wniosek jest prosty, albo PO ze swoimi kosmopolitycznymi poglądami zniszczy Polskę jeszcze skuteczniej niż ciągłe gry mediów, albo ten czas, w którym media zniszczą PO jeszcze nie nadszedł.