W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Polski szpital w Afganistanie  
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
2 głosy
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Wiadomości Odsłon: 1429
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Fado




Dołączył: 29 Kwi 2009
Posty: 192
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 10:35, 08 Cze '09   Temat postu: Polski szpital w Afganistanie Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Polski szpital w Afganistanie
Edyta Żemła 27-04-2009, ostatnia aktualizacja 27-04-2009 05:20

Polska armia zbuduje szpital w Ghazni – ustaliła „Rz”. Ale czy znajdzie dość lekarzy, którzy zechcą w nim pracować?
– Ten pomysł ma poprawić poziom bezpieczeństwa naszych żołnierzy – mówi „Rz” podpułkownik Dariusz Kacperczyk, rzecznik Dowództwa Operacyjnego, które zajmuje się koordynacją misji wojskowych. – Obecnie planujemy, jaki sprzęt może być zabrany z kraju oraz o ile zwiększymy liczbę personelu.

Projekt został już zaakceptowany przez Inspektorat Wojskowej Służby Zdrowia. Teraz trwają prace nad logistycznym przygotowaniem przedsięwzięcia. Szpital trzeba będzie zbudować od podstaw, bo obecnie w bazie jest jedynie punkt sanitarny, w którym pracuje kilku lekarzy, ratowników medycznych i kilka pielęgniarek.

Żołnierze, którzy wrócili z Afganistanu, w rozmowach z „Rz” potwierdzają, że szpital w największej polskiej bazie w Ghazni jest bardzo potrzebny. Teraz osoby ciężko ranne lub chore trzeba transportować do międzynarodowej bazy w Bagram.

– Rozbolał mnie ząb. Wdało się zakażenie. W bazie nikt nie mógł mi pomóc, musiałem zostać przewieziony do Bagram – opowiada jeden z żołnierzy, który służył w Afganistanie. – Największym problemem jest transport. Na śmigłowiec, który miał mnie przewieźć do szpitala, czekałam kilka dni. Potem prawie tydzień oczekiwałem na powrót do bazy.

– Przy 2 tysiącach żołnierzy (tyle liczy polski kontyngent) co tydzień kilka osób potrzebuje pomocy medycznej – opowiadają żołnierze. Jednak jeśli nie ma śmigłowców, na wizytę u lekarza muszą czekać od dwóch do trzech tygodni. – Szpital na pewno poprawiłby sytuację – podkreślają.

Problemem mogą się okazać pieniądze. MON na razie nie chce mówić, jakie kwoty powinny być przeznaczone na to przedsięwzięcie.

– Możemy określić, na co są potrzebne pieniądze – mówi tylko podpułkownik Kacperczyk i wylicza: sprzęt, jego konserwacja, leki i transport.

Jak się nieoficjalnie dowiedziała „Rz”, polskie władze rozmawiają o ewentualnej pomocy przy budowie szpitala z Amerykanami.

– Najważniejsze było wynegocjowanie od Amerykanów przekazania śmigłowców medycznych – mówi informator „Rz”. To się udało. Strona amerykańska zgodziła się na użyczenie sprzętu. – Rozmieszczą dwa śmigłowce w bazie Ghazni, które będą wykonywać

zadania na rzecz wojsk koalicyjnych, więc także polskich żołnierzy – ujawnia podpułkownik Kacperczyk. Dodaje jednak, że nie będą one przekazane Polakom.

Wojsko może mieć też kłopot ze znalezieniem wystarczającej liczby lekarzy i pielęgniarek. – Lekarze wojskowi nie chcą jeździć na misje. Nie sądzę, by tym razem było inaczej – mówi jeden z medyków.
Źródło: http://www.rp.pl/artykul/55330,296968_Polski_szpital_w__Afganistanie.html


Kolejna inwestycja za nasze pieniądze. Plany nieudolnych polskich władz wskazują na to, że okupacja Afganistanu przez polskie wojsko będzie trwała jeszcze bardzo długo.
_________________
"Choroby są procesem pozbywania się toksyn z organizmu. Wszystkie choroby mają jedną przyczynę, choć objawiają się w różny sposób, w zależności od miejsca, w którym występują." Hipokrates
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
AQuatro




Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 3285
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 11:59, 08 Cze '09   Temat postu: Re: Polski szpital w Afganistanie Odpowiedz z cytatem

Fado napisał:
Plany nieudolnych polskich władz wskazują na to, że okupacja Afganistanu przez polskie wojsko będzie trwała jeszcze bardzo długo.


A obiecywali już lata temu, że polska armia opuści Afganistan.
- jak widać: KŁAMALI.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Goska




Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 3535
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 02:19, 09 Cze '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Anglosasi lokuja sie w roznych punktach na Ziemi. Beda to robili az do calkowitego jej zdobycia. Cala Ziemia musi byc ich pod jednym berlem brytyjskim. Takie sa zalozenia Lozy Angielskiej od chwili jej powstania.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Prrivan




Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 1832
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 11:48, 17 Lip '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Podłączę się pod temat z pewną smutną dla naszych dzielnych(jak cholera) chłopców w dalekim i dzikim Stanie Afganu:

http://wiadomosci.onet.pl/2010241,11,item.html

Cytat:

PAP, PU/06:03
Zniszczone Rosomaki - w grę wchodzi sabotaż

"Gazeta Wyborcza": Nowe transportery, które MON wysłał do Afganistanu, dojechały na miejsce uszkodzone. Zniszczona została m.in. ich elektronika. Bez niej rosomaki są niezdolne do walki. W grę wchodzi sabotaż.

Partia trzynastu transporterów Rosomak dla naszego kontyngentu w Afganistanie została wysłana na przełomie czerwca i lipca. Ostatni samolot - wynajęty od Ukraińców transportowy rusłan - wyleciał z Polski 2 lipca. Już na miejscu okazało się, że pojazdy są uszkodzone i nie mogą zostać skierowane do patroli. A żołnierze czekali na nie, bo kilka transporterów uszkodzonych przez miny-pułapki trzeba było odesłać na remont do kraju - informuje gazeta.

Dowódca wojsk lądowych gen. Waldemar Skrzypczak zlecił śledztwo w sprawie zniszczenia transporterów Służbie Kontrwywiadu Wojskowego. Jak ustaliła gazeta, SKW uważa, że w grę wchodzi sabotaż.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Storczyk




Dołączył: 03 Kwi 2009
Posty: 218
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 13:27, 17 Lip '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
"Ponad połowa rakiet klasy powietrze-powietrze kupionych przez Indie od Rosji jest wybrakowana - podała The Indian Express powołując się na raport z audytu przeprowadzonego przez indyjską izbę kontroli (Comptroller and Auditor General, CAG) w siłach powietrznych Indii. Chodzi o kupowane od 1996 r. rakiety R-77 będące na uzbrojeniu indyjskich samolotów bojowych Su-30MKI, MiG-29 i Mig-21. Strona rosyjska odrzuca te oskarżenia. Według anonimowych źródeł w rosyjskim kompleksie wojskowo-przemysłowym, rakiety zostały przed wysyłką do odbiorcy sprawdzone przy udziale indyjskich specjalistów, a zarzuty wobec rosyjskich producentów są elementem wojny grup lobbystów działających w resorcie obrony Indii, z których jedna lansuje m.in. rakiety AIM-120 AMRAAM amerykańskiej spółki Hughes Aircraft Corporation."


źródło osw.waw.pl wiadomości Numer 131
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Prrivan




Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 1832
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 11:28, 28 Lip '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://wiadomosci.onet.pl/2016190,12,item.html

Cytat:

PAP, np/11:49
Brytyjczycy: przegraliśmy wojnę w Afganistanie

Większość Brytyjczyków sądzi, iż wojny w Afganistanie nie da się wygrać i chce natychmiastowego wycofania stamtąd brytyjskich żołnierzy - wynika z sondażu ośrodka ComRes dla "The Independent".
Rezultaty opublikowano na łamach wtorkowego wydania dziennika.

52 proc. ankietowanych Brytyjczyków opowiada się za natychmiastowym wycofaniem brytyjskich żołnierzy z Afganistanu. Przeciwnego zdania jest 43 proc. ankietowanych. Zdecydowanie bardziej niechętne wojnie są kobiety.

58 proc. sądzi, iż wojny nie da się wygrać środkami militarnymi wobec 31 proc. uważających, iż talibów uda się pokonać zbrojnie.

Zdecydowana większość uczestników sondażu - 75 proc. - przekonanych jest, iż Brytyjczykom brak niezbędnego sprzętu do wykonania ich wojskowych zadań. Mimo to, 60 proc. przeciwnych jest kierowaniu do Afganistanu dalszych jednostek wojskowych i sprzętu. Innego zdania jest 35 proc. uczestników sondażu.

191 brytyjskich żołnierzy poległo w Afganistanie od 2001 r. - wobec 179 w Iraku - z czego tylko w lipcu 22. Premier Gordon Brown ogłosił w poniedziałek o zakończeniu pierwszej fazy operacji "Pazur Pantery". Druga faza ma się koncentrować na utrzymaniu zajętego terenu.

Tymczasem cytowany przez wtorkowego "Timesa" dowódca wojskowy sądzi, iż mimo sukcesu operacji, Brytyjczycy będą musieli skierować do Afganistanu dalsze jednostki, jeśli działania ofensywne mają być kontynuowane.

Dowódca brygady Tim Radford, który kieruje grupą zadaniową w prowincji Helmand powiedział za pośrednictwem wideołącza z Afganistanu, iż brytyjskie jednostki nie będą zdolne do dalszych działań ofensywnych bez dodatkowego wsparcia, ponieważ ich rolą będzie kontrola zajętego terenu.

W operacji "Pazur Pantery" Brytyjczycy doliczyli się 153 wymierzonych w nich przydrożnych ładunków wybuchowych (994 od kwietnia br.). Wprawdzie 3 tys. żołnierzy w ofensywie trwającej 5 tygodni zdołało wyprzeć ok. 500 talibów, to jednak zapobieżenie ich powrotowi wymagać będzie rozmieszczenia brytyjskich żołnierzy na dużym terenie.

W ocenie komentatorów brytyjskie dowództwo wyciąga wnioski z walk o miejscowość Musa Kwala, którą Brytyjczycy opanowali zbrojnie, a następnie przekazali administrację miejscowej starszyźnie plemiennej. Ta dopuściła do powrotu talibów i przekształcenia terenu w ich bazę operacyjną.

"Nie stać nas na nowe Musa Kwala" - podkreśla gen. Simon Mayall, zastępca szefa sztabu ds. operacji.


Klapki pospadały z flegmatycznych ocząt?
Specnaz nie dał rady przez 10 lat i sp..adał z podkulonym ogonem a wy byście chcieli wygrać z ludźmi którzy kochają swoją ziemię,znają swoją ziemię i są gotowi ginąć za tą ziemię?
A na dodatek są wyposażeni ciut lepiej niż chcieliby widzieć spasieni obywatele USA i UE.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Prrivan




Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 1832
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 08:12, 07 Wrz '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Afganistan Afganistan-jezeli nie da się tam wprowadzić demokracji metodami demokratycznymi to trzeba przejść do demokracji totalitarnej...

http://www.tvn24.pl/0,1618179,0,1,otworz.....omosc.html

Cytat:

06:00, 07.09.2009 /nytimes.com, Polskie Radio
"Otworzyli" fikcyjne lokale wyborcze
AFGAŃSKIE WYBORY SFAŁSZOWANE NA POTĘGĘ

Setki fikcyjnych lokali wyborczych zostało stworzonych podczas wyborów prezydenckich w Afganistanie. Wszystko po to, by ułatwić Hamidowi Karzajowi utrzymanie się na stanowisku - pisze dziennik "New York Times".

Nowojorska gazeta informuje o fikcyjnych lokalach wyborczych opierając się na informacjach przekazanych przez anonimowych zachodnich dyplomatów oraz przedstawicieli władz Afganistanu.

Takie lokale wyborcze istniały tylko na papierze - oświadczył jeden z dyplomatów z Zachodu. - Uważamy, że nawet 15 procent lokali wyborczych mogło nie zostać nigdy otwartych w dniu wyborów - dodał.

Mimo to, z tych lokali przychodziły głosy - z niektórych setki, a z innych nawet tysiące, które wskazywały właśnie na urzędującego prezydenta Hamida Karzaja.

Fałszowali głosy?

Nieistniejące lokale wyborcze to nie jedyne co Karzaj i jego zwolennicy mogą mieć na sumieniu. "New York Times" donosi również, że zwolennicy Karzaja opanowali kilkaset prawdziwych lokali wyborczych - tutaj miało dochodzić do fałszowania głosów i wyborczych protokołów.

W niedzielę opublikowano częściowe wyniki wyborów, po przeliczeniu 3/4 głosów, z których wynikało, że prezydentowi Hamidowi Karzajowi brakuje 1,5 proc. głosów, by pozostać na prezydenckim stołku.

kj/tr


Zaczynają się pytania czy Talibowie nie są czasem na liście płac rządu USA...

http://www.cbsnews.com/blogs/2009/09/03/world/worldwatch/entry5285145.shtml

Cytat:

September 3, 2009 11:22 AM
Is the Taliban on the U.S. Gov. Payroll?

he Taliban may be on the unofficial payroll of the United States government.

(AP )
A portion of American taxpayer dollars slated for development projects in Afghanistan is alleged to end up in the hands of the Taliban, the GlobalPost reports. The United States Agency for International Development is investigating if its funds are being used by contractors to pay the Taliban for protection – from itself.

Payoffs to the Taliban are a widely known practice in Afghanistan, according to a report by GlobalPost last month. When the money is not paid, they wreak havoc in the area, blowing up bridges, kidnapping contractors and bringing projects to a halt.

GlobalPost reporter Jean MacKenzie writes, "the Taliban allegedly receives kickbacks from almost every major contract that comes into the country. The arrangements are at times highly formalized and, as GlobalPost spelled out, the Taliban actually keeps an office in Kabul to review major deals, determine percentages and conduct negotiations. The arrangements are often more personal, as when a local supplier pays off a small-time Taliban commander to allow free passage of goods through his patch of insurgency-controlled terrain."

One source told the GlobalPost that the Taliban takes as much as 20% of development aid awarded to contractors. An embassy worker in Kabul described the arrangement as "organized crime."

Dona Dinkler, the chief of staff for congressional affairs at USAID’s Office of Inspector General in Washington, D.C. , told the GlobalPost that the allegations are a cause for concern, but added a note of caution.

“It’s a real hard thing to prove. Who is going to survive to testify about that? That is our challenge. But that doesn’t mean we stop trying. We want to get to the bottom of it," Dinkler said.

USAID has only one inspector and two auditors in Afghanistan following the billions of dollars in aid money that the United States provides.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Prrivan




Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 1832
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 08:53, 08 Wrz '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

W świetle mojego poprzedniego posta w temacie nie jest zaskoczeniem skąd Talibowie biorą swoje miny-pułapki...

http://www.counterpunch.org/porter09042009.html

Cytat:

Weekend Edition
September 4-6, 2009
More Blowback From 1980s Afghan War

Taliban's Tank-Killing Bombs Came From CIA, Not Iran


By GARETH PORTER

In support of the official U.S. assertion that Iran is arming its sworn enemy, the Taliban, the head of the Office of the Director of National Intelligence (ODNI), Dennis Blair, has cited a statement by a Taliban commander last year attributing military success against NATO forces to Iranian military assistance.

But the Taliban commander's claim is contradicted by evidence from the U.S. Defense Department, Canadian forces in Afghanistan and the Taliban itself that the increased damage to NATO tanks by Taliban forces has come from anti-tank mines provided by the United States to the jihadi movement in Afghanistan in the 1980s.

The Taliban claim was cited by ODNI in written responses to questions for the record from the Senate Select Committee on Intelligence following testimony by Blair before the Committee Feb. 12, 2009. The responses were released to the Federation of American Scientists under the Freedom of Information Act Jul. 30.

ODNI wrote that Iran was "covertly supplying arms to Afghan insurgents while publicly posing as supportive of the Afghan government". As evidence of such covert Iranian arms supply, the ODNI said, "Taliban commanders have publicly credited Iranian support for their successful operations against Coalition forces".

That statement was taken almost word for word from the subtitle of an article in The Daily Telegraph Sep. 4. "A Taliban commander has credited Iranian-supplied weapons with successful operations against coalition forces in Afghanistan," read the subtitle.

The single Taliban commander quoted became plural in the ODNI version.

In the article, British journalist Kate Clark quoted an unnamed Taliban commander as saying, "There's a kind of landmine called a Dragon. Iran's sending it. It's directional and it causes heavy casualties."

The commander said the new mine would "destroy" large tanks "completely", whereas "ordinary" anti-tank mines had only caused "minor damage".

If true, the revelation that an improved Iranian anti-tank weapon had been killing U.S. and NATO troops in larger numbers would have been a major development in the war in Afghanistan. Roadside bomb attacks are acknowledged by U.S. and NATO officials to be the cause of most of the casualties and deaths of foreign troops in the country.

The rapid rise in casualties over the past two years is attributed in part to the increased lethality of the Taliban mines.

But according to the Pentagon agency responsible for combating roadside bombs in Iraq and Afghanistan, the increased Taliban threat to U.S. and NATO vehicles comes not from any new technology from Iran but from Italian-made mines left over from the U.S. Central Intelligence Agency's military assistance to the anti-Soviet jihadists in the 1980s.

In response to my inquiry, the Joint Improvised Explosive Device Defeat Organization (JIEDDO) said in an e-mail that Italian-manufactured TC-6 anti-tank mines are "very common" in the Taliban-dominated areas of the country and that they have been modified to increase their lethality in IED attacks.

The JIEDDO response said TC-6 mines are being "arrayed in two or three in tandem to ensure the charge is large enough to inflict damage against Coalition vehicles." The TC-6 mines "continue to pose a significant threat to Coalition Forces", JIEDDO said.

The combining of two or three anti-tank mines into a single, more destructive bomb would account for the increased lethality of the anti-tank mines being used by the Taliban.

The claim by the alleged Taliban commander of new, more effective weaponry supplied by Iran appears to have been deliberate misinformation for the Western press.

British writer Jason Elliot, who has traveled extensively in Afghanistan since 1979, reported in a 2001 book Min(d)ing Afghanistan that the Italian-made TC-6 was the most commonly used anti-tank mine used in Afghanistan. The 15-pound charge of TNT, wrote Elliot in the TC-6, he wrote, could "flip a tank the way a seagull flips a baby turtle."

Millions of mines remained buried in the ground from the Soviet occupation period, Elliot observed. However, only some 20,000 anti-tank mines have been destroyed since 1989, according to the United Nations.

Further evidence that the Taliban are relying heavily on the TC-6 to damage NATO tanks is a picture published by al-Jazeera on May 1, 2007 in a Taliban storeroom of explosives in Helmand province. The photograph, taken by a cameraman accompanying correspondent James Bays, showed two insurgent bomb-makers working on what was clearly identifiable as an Italian TC-6 anti-tank mine.

The insurgents told the photographer that the explosives in the room were in the process of being converted into "anti-tank bombs".

Canadian forces in Kandahar province have encountered some of the heaviest Taliban use of anti-tank mines in Afghanistan. According to casualty data on the website of the Canadian Forces, since the beginning of 2007, 57 of 81 deaths of Canadian troops in Afghanistan have come from roadside bombs and anti-tank mines.

Capt. Dean Menard, a spokesman for Canadian forces in Kandahar, told me in a telephone interview that some of the ordnance used by the Taliban against Canadian tanks "are definitely attributable to the Soviet occupation era" – a reference to mines supplied by the United States through Pakistan during the anti-Soviet war.

The insurgents have obtained anti-tank weapons from "legacy minefields" dating from the period of Soviet occupation, according to Menard. Canadian forces also have intelligence that the Taliban obtain such mines from a "vast black market", he said.

The Canadian spokesman confirmed that the Taliban are "making bigger mines" from the ordnance obtained from those sources.

In 2007 and 2008, Afghan military and police discovered two major caches of weapons in Herat province on the Iranian border that included anti-tank mines which some Afghan officials suggesting had originated in Iran.

But one picture of mines discovered in Herat, published by the Revolutionary Women's Association of Afghanistan, clearly shows nine Italian TC-6 mines and one which resembles the top from a U.S. M-19 landmine, which was among those found in Afghanistan over the past two decades.

One mine cannot be clearly identified from the picture, but it does not resemble any known Iranian mine.

A picture of the 2007 cache in Herat published by AFP shows more Italian C-6 mines, along with a number of what appear to be U.S. M-19 anti-tank mines. The picture shows an Afghan policeman pointing to a mark on one of the latter, suggesting that it is of Iranian origin.

A copy of the U.S. M-19 mine has been manufactured by Iran, according to Jane's Mines and Mine Clearance 2005-2006. However, long-buried Iranian-made M19s provided to the Jamiat-I Islami Mujahedin faction fighting more extremist Hezb-e Islami fighters in the 1992-96 period exploded accidentally in Kabul as recently as 2006.

Moreover, a 2009 study of arms deliveries to Afghanistan in the 1990s by the Moscow-based Centre for Analysis of Strategies and Technologies shows that Iran's large-scale arms aid to the Northern Alliance forces in 1999 included anti-tank mines.

The prominence of the Italian-made mines among weapons found in Herat indicate that the anti-tank mines discovered in Herat in 2007 and 2008 were not assistance from Iran to the Taliban but weapons provided either to the Mujahedin during the Soviet occupation or to the Northern Alliance troops fighting the Taliban in the late 1990s.

Former CIA officer Phil Giraldi, who monitors U.S. intelligence analysis on Iran, told me he doubts the ODNI statement on Iranian policy in Afghanistan accurately reflects the analysis.

"If you were to read the original analytical report," said Giraldi, "you would probably find that it's caveated like mad."

Gareth Porter is an investigative historian and journalist with Inter-Press Service specialising in U.S. national security policy. The paperback edition of his latest book, "Perils of Dominance: Imbalance of Power and the Road to War in Vietnam", was published in 2006.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Prrivan




Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 1832
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 11:36, 10 Wrz '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Brytyjskie Ministerstwo Obrony wszystkimi sposobami próbuje zablokować opublikowanie raportu wedle którego siły zbrojne UK ponoszą "strategiczną porażkę" w walkach z Talibami:

http://www.timesonline.co.uk/tol/news/world/Afghanistan/article6823319.ece

Cytat:

September 6, 2009
MoD blocked warning that Britain faces Afghan defeat

THE Ministry of Defence has suppressed a report which warned that British troops are facing “strategic defeat” in Afghanistan.

The decision to block publication of the critical academic paper in the army’s in-house journal coincides with a scathing attack by a senior US military officer on the “arrogance” of UK tactics in Iraq.

Colonel Peter Mansoor, who worked closely with General David Petraeus, the top US commander in Iraq until a year ago, said Britain’s political and military leaders had “abdicated responsibility” in Basra by failing to protect local people.

Mansoor’s comments are made in the latest edition of the British Army Review which demands the “brutal truth” about the UK’s shortcomings in guerrilla warfare.

Sir David Richards, the new head of the army, favours a public debate so that lessons can be learnt from previous military mistakes.

However, critics believe that mandarins at the MoD have deliberately been less open to spare the blushes of politicians.

Last Friday Gordon Brown, insisted that Britain’s aims in Afghanistan were “realistic and achievable”, contrary to the warnings of Eric Joyce, who resigned as ministerial aide to Bob Ainsworth, the defence secretary.

“The line from Whitehall is that it’s okay to talk about mistakes in Iraq but not helpful to reveal errors in Afghanistan,” said a senior army officer.

“Attempts to censor debate to limit short-term embarrassment for ministers . . . loses wars and gets soldiers killed.”

Although they allowed Mansoor’s article to be used by the British Army Review, defence officials vetted the publication line by line, watered down the editorial and banned three other pieces. One of these was a paper written by David Betz and Anthony Cormack, two academics at the department of war studies at King’s College London, who had extensive access to the military.

In their paper, which had already appeared in an American journal, they predicted Britain would pull out in failure from Basra earlier this year and faced looming defeat in Helmand, Afghanistan.

They wrote: “The plain fact of the matter is that, at the time of writing, it seems entirely possible that Britain will suffer what amounts to a strategic defeat in both its ongoing counter-insurgency campaigns.”

The academics argued that the army has been undermined in Afghanistan because “defence reforms” have geared it up to take part in large-scale battles rather than guerrilla warfare.

Ultimately, they blamed failures to date on the government’s lukewarm commitment and unwillingness to provide sufficient resources.

Betz said he was “disappointed” by the article’s exclusion. “It’s important to learn lessons from Iraq but even more important to learn lessons from what’s happening in Afghanistan and apply them fast while there is still an opportunity of changing things,” he said.

Such views are shared by Richards, who took over leadership of the British Army at the end of August.

General Stanley McChrystal, the American commander in overall charge of allied troops in Afghanistan, has indicated that the military strategy needs to be overhauled. He believes that greater emphasis should be placed on protecting the population and winning hearts and minds rather than killing Taliban insurgents.

It is precisely these tactics that the British Army failed to heed in southern Iraq, according to Mansoor, a retired former chief-of-staff to Petraeus. American forces, by contrast, were able to adapt their strategy, building on their experience on fighting insurgents in Vietnam.

At the end of 2007, British troops completely pulled out of Basra city and tried to cut ill-conceived deals with Shi’ite leaders to maintain the peace.

Mansoor writes: “Rather than protecting the Iraqi people in Basra and thereby insulating them from militia violence and intimidation, British political and military leaders had abdicated responsibility for their security — the exact opposite of what was happening in Baghdad and elsewhere, as US forces were moving off their large forward operating bases to position themselves among the Iraqi people where they lived.”

Failure in Basra was not due to the conduct of British troops, “which was exemplary”, says Mansoor, but rather to “a failure by senior British civilian and military leaders to understand the political dynamics at play in Iraq, compounded by arrogance that led to an unwillingness to learn and adapt”.

New elite force for Helmand

BRITISH military commanders are to be given the use of 900 extra special forces troops as part of a rethink of tactics in Afghanistan, writes Michael Smith.

A new company of 150 elite soldiers will be attached to each of the army’s six frontline “manoeuvre” brigades.

However, the special forces units are likely to be drawn from the brigades’ existing ranks, meaning there will be no increase in the number of British troops in Afghanistan.

The role of the new special forces will be to probe into Taliban-held territory to gain information and provoke responses ahead of operations.

Until now British commanders have had to create ad hoc formations that are disbanded once the brigade returns to its base in the UK or Germany.

The new special forces will be additional to the SAS, Special Boat Service and Special Forces Support Group, who will continue to work with the Americans. Each unit will be known as a Brigade Reconnaissance Force, after a similar but smaller unit already in place with the Royal Marines’ 3 Commando Brigade. They will include specialist forward air controllers to call in airstrikes, artillery and mortar fire controllers, snipers and explosives experts.

Major Gordon Clifford, who will lead the unit for 11 Light Brigade, which will deploy to Helmand next month, said his men will have to operate for long periods in small groups in remote areas. “We will be expected to be the brigade commander’s eyes and ears,” he said.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Prrivan




Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 1832
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 09:43, 09 Paź '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Najlepszym dowodem na to czy NATO wygrywa czy przegrywa w Afganistanie jest fakt że proszą Rosję o pomoc w operacji... Very Happy

http://en.rian.ru/world/20091007/156385952.html

Cytat:

NATO Secretary General calls for Russian help in Afghanistan

21:5107/10/2009

BRUSSELS, October 7 (RIA Novosti) - NATO Secretary General Anders Fogh Rasmussen urged Russia on Wednesday to provide assistance in training and equipping the Afghan Army.

At his first news conference as NATO chief, Rasmussen, who took office on August 3, said he hoped for a "true strategic partnership" with Russia and called for active practical cooperation with Moscow on Afghanistan, international terrorism, piracy and nonproliferation of weapons of mass destruction.

"Russia could provide equipment for the Afghan security forces. Russia could provide training. We could explore in a joint effort how we could further Russian engagement," Rasmussen said.

Moscow and Washington signed a deal on military transit to Afghanistan via Russian territory, both overland and by air, on July 6 during President Barack Obama's visit to Russia.

Russia already has bilateral transit deals with Germany, France and Spain, and also signed an agreement with NATO in 2008 on rail transit of non-lethal supplies to Afghanistan.

NATO is set to add up 40,000 troops to the Afghan Army to increase its number to 134,000 by the end of 2010 as the fight against the Taliban, deposed by a U.S.-led invasion in 2001, goes on.

The NATO chief also announced on Wednesday he would visit Russia in December for talks with Russian President Dmitry Medvedev and other top Russian officials.

Relations between Russia and NATO collapsed after the August 2008 war between Russia and Georgia, which provoked the alliance to suspend formal NATO-Russia Council meetings and cooperation in some areas.

Rasmussen also told reporters that the findings of an international commission investigating the causes of the war would not affect the prospects for Georgia joining NATO.

The report, compiled by the Swiss diplomat Heidi Tagliavini, along with 30 European military, legal and history specialists, puts the blame firmly on Tbilisi for starting the conflict, but says that subsequent Russian actions "went far beyond the reasonable limits of defense" and also were "in violation of international law."



Jakby jeszcze to coś dało...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Wiadomości Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Polski szpital w Afganistanie
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile