USA wejdą w hiperinflację

Waldek

Cytat:

Amerykańska gospodarka wejdzie w "hiperinflację", zbliżając się do poziomów w Zimbabwe, bo Rezerwa Federalna będzie niechętna, aby podwyższać stopy procentowe - ocenia guru inwestycyjny Marc Faber.

Ceny mogą wzrosnąć o poziomy +zbliżone+ do tych w Zimbabwe - powiedział Faber w środę w Hongkongu. Inflacja w Zimbabwe osiągnęła w lipcu 2008 r. poziom 231 mln procent i był to ostatni wynik podany przez tamtejszy urząd statystyczny. "Jestem na 100 procent pewien, że USA wejdą w hiperinflację" - powiedział Faber.

Problem z rosnącym zadłużeniem rządowym jest taki, że kiedy nadejdzie czas, gdy Fed powinien podwyższyć stopy procentowe, to bankowcy z Rezerwy będą niechętni by to robić, dlatego inflacja zacznie przyspieszać - dodał.

Globalna gospodarka nie powróci do okresu prosperity z lat 2006-2007, nawet jeśli odbije się z recesji - ocenia Marc Faber. Faber dodaje, że kursy akcji w USA nie spadną do nowych najniższych poziomów, dzięki wzrostowi podaży pieniądza. Inwestor nadal faworyzuje w swoim portfelu inwestycyjnym akcje azjatyckich spółek zamiast amerykańskich papierów rządowych. Ze wszystkich regionów na świecie Azja jest, jak do tej pory, najbardziej atrakcyjnym regionem - powiedział Faber w środę w Hongkongu
http://biznes.interia.pl/news/usa-wejda-w-hiperinflacje,1313618

Wykop:
http://hiderefer.com/?www.wykop.pl/link/189048/usa-wejda-w-hiperinflacje
_________________
Waldek1984.info

ina_majo

Na razie walcza o kazdego dolara. Okradaja nawet ludzi. Sad

Gdyby tego nie napisal Chodakiewicz, to trudno byloby mi w to uwierzyc.

,,A oto sytuacja ekstremalna. Nasza koleżanka, profesorka historii sztuki, wpadła w poważne tarapaty finansowe za sprawą kart, których używała jako doktorantka. Wszystko szło jako tako aż do załamania się giełdy. Wtedy banki zweryfikowały jej zdolność kredytową i arbitralnie obniżyły poziom dostępnego kredytu poniżej kwoty, którą już wyczerpała. To znaczy nagle na kartach miała nabite więcej długu niż było dozwolone. Powiedzmy, w lipcu jej kredyt na karcie wynosił 10 tys. dolarów, a miała długu 9100 dolarów, a w listopadzie bank obniżył jej limit do 2 tys. dolarów, podczas gdy dług wynosił 8900 dolarów (bo wszystko spłacała na czas).

Czyli bank zaczął od listopada karać ją, ściągając od niej dodatkowe, specjalne opłaty za przekroczenie limitu. A przecież to bank zmienił limit! Dodatkową karą była zmiana oprocentowania z 10% na 25% – związana z ryzykiem kredytowym. Natychmiast w podobny sposób zareagowały inne banki, u których nasza profesorka miała karty kredytowe. Zaczęła mieć nagle kłopoty ze spłacaniem kredytu, a długi rosły w postępie geometrycznym.

W marcu profesorka zwróciła się do mojej siostry o pomoc. Siostra dokonała jednorazowej wpłaty elektronicznej na jedną z jej kart. W maju bank będący właścicielem karty profesorki, używając elektronicznego adresu banku mojej siostry, bez pozwolenia właścicielki – posługując się starą, jednorazową autoryzacją transferu z marca – elektronicznie ściągnął 12 tys. dolarów z jej konta, tym sposobem spłacając w całości dług jej koleżanki na jednej z kart. Bank mojej siostry poniewczasie usiłował zablokować transakcję. Bank kredytodawca profesorki odmówił zwrócenia pieniędzy. Zrobiła się wielka awantura, sprawa jest niebywała. Szemrane towarzystwo spekulantów rżnie głupa. Chyba właśnie to miał na myśli Soros, gdy pisał: „u mnie jest bardzo dobry kryzys”.''
http://nczas.com/numer-biezacy/analiza-panika-i-kryzys/

aro_klb

poczekajcie jeszcze troszkę i zaoferują wam rozwiązanie....bezgotówkowy obrót pieniędzmi....
_________________
Jestem pisowskim aparatczykiem z małym penisikiem.

Arwena

myślalem ze presja inflacyjna w USA zacznie sie w tym roku - oczywiscie przez 6 mies wiele sie moze zmienic
poki co jednak na razie wyglada to na wyrok odlozony w czasie - sytuacja polityczno-ekonomiczna jest tak zmeinna , ze mozna sie bawic tylko w zgadywanie a nie w analizy. Zatem jesli musialbym zgadywac, sklanialbym sie ku stwierdzeniu ze skoku inflacji w Stanach nalezy sie spodziewac dopiero w przyszlym roku - na wiosne.

co do samego faktu - jestem pewien ze USA przed rosnaca inflacja sie nie uchroni. wpompowanie takiej ilosci pustego pieniadza nie moze przejsc bez konsekwencji

Arwena

wczoraj dostalem taką wiadomosc:

Cytat:

"presja inflacyjna w USA" juz dawno tu jest.. wiem bo w usa mieszkam..
-ludzie albo nie maja pracy albo pracuja za 65% wczesniejszego wynagrodzenia
-ceny zarcia, wody i energii wzrosly od 30% do 70%
-ropa jest jeszcze dosyc tania, po to by amerykanie byli spokojni (fakt)
-ceny nieruchomosci spadly o conajmiej 30%, do tego nikt nie chce nic kupywac
-salony samochodowe bankrutuja jeden po drugim
-biznes zarlodajny zaczyna upadac, bo nikogo nie stac na restauracje itp
-ceny wynajmu rosna, mimo ze nie ma chetnych do wynajmu

krotko mowiac dzisjejszy dolar to 30centow.. i nie wiem czemu nawet wielu z obudzonych tego nie zauwaza. pewnie dlatego ze nie znaja angielskiego, wiec 85% materialow YT i innych do nich nie dociera.. no i tez nie ma zbyt duzo tych, ktorzy o tym mowia..

lepiej sie przygotujcie, bo europa jest tuz tuz za usa, zywym trupem, ktory "zarazil" EU i czeka na metamorfoze, by razem "zarazic" wszystkich pozostalych..

osobiscie własnie jestem wielce ciekaw kiedy naczynie sie przeleje i nastapi szybki odwrot od dolara.
kto wie - moze nawet paniczny....
teraz moim zdaniem to tylko kwestia psychologii i dodatkowego 'triggera' ktory uruchomi lawine i sprawi ze ludzi dostrzega ze "król jest nagi".
Poki co wyglada na to ze medialni spece od psychologii w Stanach tymczasowo opanowali sytuacje.

i a propos: ktos z was zapakował sie w zloto? bo dyskusja dyskusją, ale czyny sa realnym wymiarem w poglady, ktore sie glosi.