W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Sekret - Prawo przyciągania  
Podobne tematy
dokument: The Secret dvdrip 2006 +napisy.pl +ksiazka12bez ocen
Znalazłeś na naszym forum inny podobny temat? Kliknij tutaj!
Ocena:
19 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Multimedia Odsłon: 19229
Strona:  «   1, 2, 3, 4, 5, 6, 7   »  Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Entrop




Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 276
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 17:12, 25 Maj '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

No wiesz, takie cos z bilbordu co ma sie ludziom kojarzyc z kobieta....czyli topic laska XXI w.
Przepis na androida:
kup wszystko co pokazuja w spotach reklamowych, a co dotyczy kobiety i zmieszaj to z niewiasta wedlug instrukcji z kolorowej gazetki.
Zrob to najlepiej w gabinecie odnowy biologicznej.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Tomkiewicz




Dołączył: 11 Gru 2007
Posty: 989
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 01:21, 22 Cze '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Znakomity artykuł ! ! ! Shocked
Tak doskonale odsłaniający koszmar "Sekretu", że aż mi się odechciało pisać "po swojemu"
Dziw bierze, że taka PERŁA ukazała się na łamach "Newsweeka" !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Gratulacje dla autora - Tomasza Stawiszewskiego !!!

http://tiny.pl/3k5n

Cytat:
Jeśli pragniesz uwolnić się od cierpienia – pracuj nad stanem umysłu, kontestuj wszelkie reguły, biegaj nago po ulicach, przejeżdżaj skrzyżowania na czerwonym świetle i – przede wszystkim – bogać się. Prawda, że proste? I zarazem straszne?

Chorujesz na nowotwór złośliwy? Twoje czteroletnie dziecko zginęło potrącone przez pijanego kierowcę? Rodzice zostali okrutnie zamordowani? Gwałcił cię ojciec i do tej pory nie możesz sobie z tym poradzić? Zdradzę ci sekret. To twoja wina. Nie miej więc żalu do losu, do bezmyślnego i ślepego okrucieństwa ludzi, przyrody albo świata, w którym żyjesz. To tylko mrzonki, którymi próbujesz zakłamać własną odpowiedzialność. Miej żal do siebie. Sam tego chciałeś. Sam sobie (i swoim bliskim) zgotowałeś ten los.

Na szczęście jeszcze nie wszystko stracone. Guz może zniknąć, dziecka nic wprawdzie nie przywróci do życia, ale możesz mieć inne, równie rozkoszne co tamto, które zginęło (najlepiej z jakąś nową, piękniejszą żoną albo nowym, bardziej przystojnym mężem). A srebrne porsche, sto milionów euro na koncie, prywatny jacht zacumowany przy jakimś urokliwym wybrzeżu Pacyfiku oraz ogromna posiadłość w południowych Włoszech skutecznie złagodzą smutek po stracie rodziców i wspomnienia o ojcu gwałcicielu.

Jeśli jednak nowotwór dalej rozprzestrzenia się w twoim ciele, jeżeli konta świecą pustkami, jeżeli zamiast posiadłości w południowych Włoszech wciąż gnieździsz się na trzydziestu metrach kwadratowych, a jachty znasz wyłącznie z filmów oglądanych na ekranie starego telewizora marki Grundig – cóż, twój wybór. Dlaczego twój? Bo we wszechświecie działa uniwersalne prawo – prawo przyciągania.

Cokolwiek pomyślisz, staje się rzeczywistością. Przyciągasz do siebie zarówno dobre, jak i złe zdarzenia. Krótko mówiąc – wszystko, co się w twoim życiu dzieje, jest wyłącznie projekcją twojego umysłu, twoich pragnień i lęków. Wszechświat funkcjonuje na zasadzie: twoje życzenie jest dla mnie rozkazem. Jeśli więc życzysz sobie nędzy, chorób i poniewierki – wszechświat usłużnie zaspokoi te chęci. Jeśli natomiast zażyczysz sobie bogactwa, zdrowia i prosperity – wszechświat równie usłużnie zapewni ci te luksusy.

Sekret cwaniaków
Ta przerażająca wizja jest produktem wyobraźni niejakiej Rhondy Byrne, australijskiej producentki telewizyjnej, oraz cwanej gromady podejrzanych „naukowców” i tzw. doradców życiowych specjalizujących się w prowadzeniu kursów dla znudzonych biznesmenów oraz pisaniu poradników w rodzaju „Jak zarobić pieniądze i zyskać przyjaciół”.

Jest produktem, który pod postacią filmu oraz książki – pod wdzięcznie i tajemniczo brzmiącym tytułem „Sekret” – osiągnął niebotyczny wprost nakład w Stanach Zjednoczonych (ostrożne szacunki mówią o kilkunastu milionach egzemplarzy). Przez wiele miesięcy utrzymywał się tam na szczytach wszystkich możliwych list bestsellerów, strącając z pierwszych miejsc nawet takie hity wydawnicze, jak ostatni tom przygód Harry’ego Pottera.

Prawa do dystrybucji „Sekretu” zakupiło 30 krajów, a przed dwoma laty został wydany także w Polsce. I od tego czasu – według informacji uzyskanych w wydawnictwie Nowa Proza, które opublikowało polską edycję – sprzedało się u nas ponad 200 tys. egzemplarzy tego dzieła. Ale to i tak tylko niewielki ułamek spośród nieprzebranego oceanu podobnej literatury, od której uginają się półki księgarskie. Co ciekawe, najczęściej z napisem: „psychologia”, choć wydaje się, że bardziej adekwatne byłoby określenie „psychopapka”.

Na polski rynek wchodzi właśnie kolejna tego typu pozycja, która być może zdyskontuje sukces „Sekretu” – okupująca od wielu miesięcy pierwsze miejsce listy bestsellerów „The New York Timesa” „Chata” Williama P. Younga (również wydana przez Nową Prozę). W tej powieści zrozpaczony po stracie córki bohater spotyka... Boga. Bóg zaś – pod postacią sympatycznej czarnoskórej kobiety – tłumaczy mu, że tak naprawdę nie ma się czym martwić, bo na świecie wszystko jest OK, a on (ona?), Bóg, wszystkich bardzo kocha.

„Chata” to klasyczny przykład literatury, która z pozoru pisana jest ku pokrzepieniu serc. Podobnie jak „Sekret” czy dzieła Osho, ekscentrycznego hinduskiego guru, którego książki również zapełniają półki z napisem „psychologia” w polskich księgarniach. Literatura ta dostarcza uniwersalnych recept na wszelkie trudy i bolączki trapiące współczesnych mieszkańców Zachodu, w rodzaju: „Jeśli jesteś chory i skupiasz się na tym, tworzysz więcej komórek chorobowych.

Musisz widzieć siebie żyjącego w doskonale zdrowym ciele”. Wypełniają ją spłycone i wypaczone interpretacje wyjętych z kontekstu fragmentów nauczania religii wschodnich („Wszystko jest Umysłem”), zwulgaryzowanej psychoanalizy (lekarstwem na lęk przed gryzoniami jest wedle Osho seks oralny) albo tradycji ezoterycznej („Wszystko jest energią – także myśli”). Jej oświeceni autorzy przekonują, że twój los jest wyłącznie w twoich rękach i nie ma żadnej bariery, która byłaby w stanie zatrzymać twój triumfalny pochód przez życie.

Dziwne, że nikt jeszcze w Polsce otwarcie nie skrytykował tej intelektualno-psychologiczno-duchowej papki. Nawet Wojciech Eichelberger, doświadczony psychoterapeuta, pytany o „Sekret”, odpowiada wymijająco: – Z tego, co słyszałem, książka ta promuje siłę pozytywnego myślenia. Wiadomo, że myślenie kreuje rzeczywistość, wiadomo, że myślenie negatywne niesie w efekcie samospełniające się proroctwo. Myślenie pozytywne nie daje pewnych wyników, ale na pewno może w osiągnięciu jakiegoś celu mocno pomóc.

Tyle że jak każdy medal – także i ten ma swoją drugą stronę, w tym przypadku ciemną. Pod warstwą lukru, którym ociekają książki Rhondy Byrne albo wyjątkowo u nas popularnego Osho, wiją się roje złośliwego i jadowitego robactwa. Pod plastrami, którymi ci specjaliści od poprawiania jakości życia oklejają nasze rany, te rany wcale się nie goją. Przeciwnie: pogłębiają się, ropieją i gniją. A gangrena, jak wiadomo, bywa śmiertelnie niebezpieczna.

Czyż nie jest śmiertelną trucizną wmawianie ludziom, że wszystkie, najbardziej nawet niewyobrażalne nieszczęścia, jakie ich spotkały, są efektem ich działania? Czyż nie jest śmiertelną trucizną uwodzenie naiwnych i pokiereszowanych przez los czytelników iluzją, że jeśli tylko zaczną sobie wyobrażać miliony na swoich kontach, to te miliony w krótkim czasie po prostu się na nich pojawią?

Faszyzm w czystej postaci
Tak nazywa te książki wybitny amerykański psycholog James Hillman. – Zasadniczym przekonaniem leżącym u podstaw faszyzmu i każdej innej totalitarnej ideologii jest przekonanie, że można sobie całkowicie podporządkować rzeczywistość. Że człowiek jest panem i zdobywcą świata, który jest terenem jego nieograniczonej ekspansji. Takie przekonanie jest formą szaleństwa, napędzanego fantazją omnipotencji, którą owładnięci byli Hitler i Mussolini – mówi Hillman.

Przesada? Też tak sądziłem, dopóki nie natrafiłem w „Sekrecie” na następujący fragment: „(Ludzie) często przypominają sobie wydarzenia z historii, które pochłonęły tysiące ludzkich istnień, i nie mogą zrozumieć, w jaki sposób aż tyle ofiar zostało przyciągniętych do tego właśnie wydarzenia. Zgodnie z prawem przyciągania musieli emitować tę samą częstotliwość co wydarzenie.

Nie musi to oznaczać, że myśleli o tym konkretnym wydarzeniu, ale częstotliwość ich myśli odpowiadała częstotliwości wydarzenia. Jeśli ludzie wierzą, że mogą znaleźć się w niewłaściwym miejscu w niewłaściwym czasie i nie mają kontroli nad zewnętrznymi okolicznościami, to ich myśli o strachu, wyobcowaniu i bezradności – jeśli są uporczywe – mogą na zasadzie przyciągania sprawić, że ludzie ci znajdą się akurat w niewłaściwym miejscu w niewłaściwym czasie”.Bank podnosi opłaty za konto?

Wiadomo już zatem, dlaczego w Holokauście zginęło sześć milionów Żydów. Byli po prostu zbytnimi malkontentami, nie dość radośnie wyobrażali sobie przyszłość, uporczywie nasycali wszechświat swoimi wątpliwościami. Dostali więc to, czego sami chcieli. Komory gazowe, obozy koncentracyjne i masową eksterminację. Jak pisze Rhonda Byrne: „Prawo po prostu odzwierciedla i oddaje ci dokładnie to, na czym skupiasz myśli”.

W odpowiedzi na zbytni pesymizm tych sześciu milionów Żydów spełniający życzenia wszechświat sprezentował im więc Adolfa Hitlera, który, wyczuwając emitowane przez nich zapotrzebowanie, opracował koncepcję ostatecznego rozwiązania. Hitler – zgodnie z diagnozą Hillmana – kierował się skądinąd tą samą ideą co twórcy „Sekretu” (choć w którymś momencie musiał cokolwiek osłabić swój optymizm, bo wojnę przegrał). W „Mein Kampf” pisał wyraźnie, że dopóki przedstawiciele rasy aryjskiej „czuli się zwierzchnikami, nie tylko utrzymywali swoje panowanie, ale byli także poplecznikami i piastunami kultury”. Ponieśli jednak klęskę, „jak tylko wyrzekli się swojego prawa do pozostania w raju, który dla siebie stworzyli”.

Dzięki „Sekretowi” każdy może dzisiaj stworzyć dla siebie raj. Składa się on – jak podkreślają rozmaici twórcy albo wizjonerzy wypowiadający się w tej książce – głównie z jachtów, pieniędzy, luksusowych samochodów oraz pięknych żon i przystojnych mężów. A także z miejsc parkingowych, które nigdy nie są zajęte. „Odkąd zacząłem sobie wyobrażać, że na parkingu jest dla mnie zawsze wolne miejsce, mówi w „Sekrecie” pewien doradca inwestycyjny, to za każdym razem, kiedy chcę zaparkować wóz w centrum miasta, miejsce już na mnie czeka. Wcześniej wszystkie zawsze były zajęte”. Z kolei specjalistka od feng shui tłumaczy: „Pewien mój klient marzył o wielkiej miłości, ale w domu miał pełno obrazów, na których kobiety były odwrócone plecami. Kazałam mu więc namalować siebie z wymarzoną kobietą – i po roku był już szczęśliwym mężem, spotkał bowiem kobietę swojego życia”.

Od kiedy więc prawo przyciągania zostało – dzięki Rhondzie Byrne – przedstawione światu, nic już nie stoi na przeszkodzie, żeby cała kula ziemska zamieniła się w jeden wielki ekskluzywny kurort. No, może przesadziłem. Jeśli bowiem tyle milionów ludzi zapoznało się już z „Sekretem” i rozpoczęło regularną praktykę modelowania świata podług swoich marzeń o bogactwie i szczęśliwości, a tym światem nieustannie wstrząsają wojny, kryzysy, trzęsienia ziemi, czy epidemie, znaczy to niechybnie, że wciąż istnieje spora grupa wichrzycieli zakłócających moc pozytywnych wibracji. W którymś momencie trzeba się więc będzie zastanowić, co z nimi począć. Przecież prawo przyciągania działa, a raj jest na wyciągnięcie ręki. Ci, którzy ośmielą się je zakwestionować, będą zatem w prostej linii odpowiedzialni za całe zło, jakie wciąż na świecie pozostanie.

Medytacje z rolls-royce’a
– Książki w rodzaju „Sekretu” to rodzaj współczesnego wcielenia totalitarnej, paranoicznej ideologii. Nie ma tam żadnej duchowej treści, żadnej tradycji i żadnej moralności – mówi dr Zenon Waldemar Dudek, psychiatra i psychoterapeuta. – Jest tylko zwierzęcy popęd do zaspokajania wszystkich swoich pragnień, nieliczący się przy tym z żadnymi ograniczeniami. Nie ma dobra i zła, nie ma światła i ciemności. Tylko bezgraniczny sukces i pieniądze jako symbole wiecznego szczęścia.

Z zamiłowania do luksusu i pieniędzy słynął także Osho, którego książki stanowią transkrypcje wykładów prowadzonych przez kilkadziesiąt lat. Angielski psychiatra i psycholog jungowski Anthony Storr twierdził, że Osho był osobnikiem narcystycznym, niezdolnym do nawiązania z kimkolwiek związku na równych prawach i zwykłym ludzkim poziomie. Inny XX-wieczny mistrz duchowy, Jiddu Krishnamurti, nazwał go kryminalistą. Nie tylko ze względu na problemy z prawem (w 1985 roku Osho został wydalony z USA – postawiono mu 34 zarzuty, m.in. o naruszenie prawa imigracyjnego i groźby karalne), ale przede wszystkim ze względu na to, co przekazywał swoim uczniom.Bank podnosi opłaty za konto?
Osho zmarł w 1990 roku w wieku 59 lat – uzależniony od relanium (według jego asystentki przyjmował 60 mg dziennie – jedna tabletka to 2-5 mg) i gazu rozweselającego, którego uroki odkrył wiele lat wcześniej i pod jego wpływem podyktował wiele swoich książek. Choć mnóstwo w nich odniesień do nauk Buddy (za którego wcielenie Osho przez pewien czas się uważał), Lao Tse czy Chrystusa – generalną odpowiedzią na wszelkie ludzkie problemy jest tam absolutna wolność. Wolność od społecznych uwarunkowań, od kultury, od związków z innymi ludźmi, od moralności, od małżeństwa i wszystkiego, co wiąże się z jakkolwiek pojmowaną odpowiedzialnością.

Podobnie jak w „Sekrecie”, także i w nauczaniu Osho umysł stanowi podstawowe źródło wszelkich problemów. Jeśli więc pragniesz uwolnić się od cierpienia: pracuj nad stanem swojego umysłu, kontestuj wszelkie ograniczające cię reguły, biegaj nago po ulicach, przejeżdżaj skrzyżowania na czerwonym świetle, rozbijaj auta i przede wszystkim – staraj się osiągnąć jak największe bogactwo. „Znacznie lepiej medytuje się na siedzeniu nowego rolls-royce’a niż w lepiance” – twierdził Osho i doskonale wiedział, o czym mówi, dorobił się bowiem imponującej kolekcji 93 aut tej luksusowej marki.

Znany był także z obsesji na punkcie seksualności – wiele spośród jego książek poświęconych jest tematyce seksu tantrycznego jako drogi do absolutnego szczęścia i wyzwolenia z wszelkich ziemskich uwarunkowań. Wychwalając zalety wielogodzinnych stosunków płciowych, sam jednak, jak donosiły wykorzystywane przez niego uczennice, miał problemy z erekcją, a akt seksualny w jego wykonaniu rzadko kiedy trwał dłużej niż dwie minuty. Jeden z byłych wyznawców Osho nazwał go kiedyś najbardziej niebezpiecznym człowiekiem, jaki kiedykolwiek chodził po ziemi. Wielu jego uczniów popełniło samobójstwa albo popadło w uzależnienie od środków psychotropowych bądź szaleństwo. Wolność zaś w wydaniu Osho wyglądała tak, że w prowadzonym przez niego ośrodku medytacyjnym funkcjonowało przeszkolone komando uzbrojonych mężczyzn, pilnujące, czy wszyscy stosują się do nakazów i zakazów guru: w tym do zakazu wchodzenia w związki małżeńskie i tworzenia rodzin (ponieważ te ograniczają wolność).

W swoich książkach Osho nie wymaga wiele od czytelników. Jak osiągnąć oświecenie? „Nie powinno się podejmować żadnego wysiłku, należy się odprężyć, a wtedy przychodzi oświecenie”. Czujesz się samotny? „Zaakceptuj samotność, wtedy zrozumiesz, że nie jesteś samotny” albo po prostu „przytul się do drzewa, cały świat jest przecież obdarzony wrażliwością – drzewo też cię przytuli”. Jesteś biedny? „Poczuj, że jesteś bogaty, a bogactwo do ciebie przyjdzie” (skąd my to znamy?).

Na czym jednak polega tajemnica nieustającej popularności, jaką cieszą się jego książki? Dlaczego Leszek Możdżer, Małgorzata Foremniak i Andrzej Chyra twierdzą, że lektura wykładów Osho odmieniła ich sposób patrzenia na życie? Dlaczego „Sekret” i cała seria jego klonów („Magnetyzm serca”, „Jak przyciągnąć miłość” albo „Chata”) cieszą się takim wzięciem – mimo intelektualnej pustki, jaką prezentują, mimo naiwnego światopoglądu, który lansują, mimo prymitywnej i (co najwymowniej widać na przykładzie „Sekretu”) okrutnej wizji świata, którą przedstawiają?Bank podnosi opłaty za konto?

– Tego typu literatura – mówi prof. Bohdan Chwedeńczuk, filozof – to pewien szczególny gatunek piśmiennictwa, który nazwałbym literaturą biomądrościową, czyli traktującą o życiowej mądrości. Ta literatura ma długą tradycję, sięgającą jeszcze czasów starożytnych. Od „Rozmyślań” Marka Aureliusza poczynając, przez podobne dzieła Montaigne’a czy Schopenhauera, na „Podręczniku mądrości tego świata” ojca Bocheńskiego oraz „Medytacjach o życiu godziwym” Kotarbińskiego kończąc. – Tyle że w przypadku wspomnianych dzieł mamy do czynienia ze szczytowymi osiągnięciami myśli ludzkiej, zawierającymi sporą dozę trzeźwych spostrzeżeń dotyczących świata i ludzkiego życia – mówi Chwedeńczuk. – Tymczasem „Sekret” albo książki Osho to, nazywając rzecz po imieniu, karykatura tej mądrości.

Z wnikliwości dzieł wybitnych filozofów nie zostało tam prawie nic – jedynie banalna konstatacja o związku, jaki zachodzi pomiędzy stanem umysłu a stanem otaczającej nas rzeczywistości. – W istocie ten związek – dodaje Chwedeńczuk – ma postać skomplikowanej sieci łańcuchów przyczynowo-skutkowych.

Natomiast w zwulgaryzowanym i bzdurnym wariancie tego typu literatury z tej złożonej sieci zostają tylko dwa supełki: myśl i stan rzeczy. Lądujemy w ten sposób w prymitywnym magicznym dualizmie: myśl wywołuje wprost stan rzeczy. Dla pewnego typu czytelników jest to wizja bez wątpienia atrakcyjna, bo niesłychanie prosta. Odsuwa od nich bolesną świadomość, że rzeczywistość jest trudna, a życie wymaga wysiłku i obfituje w przykre niespodzianki losu, na które nie mamy żadnego wpływu.

Podobnie uważa dr Zenon Waldemar Dudek. – Taka literatura przyciąga ludzi naiwnych i niedojrzałych. Obiecuje rozwiązanie problemów od ręki. Niestety, zazwyczaj nie da się ich od ręki rozwiązać, potrzebna jest wytężona praca nad sobą. A taka perspektywa jest dla wielu odstręczająca. Wizja rzeczywistości, która wyłania się z tych książek, jest wizją pozbawioną ciemnej strony – wszystko, co powoduje cierpienie, można lekko i łatwo wyeliminować. To wielka zbiorowa iluzja, jedna wielka manipulacja.

Tym większa, że – jak pisał Carl Gustav Jung, który już ponad pół wieku temu w książce „Współczesny człowiek w poszukiwaniu duszy” przewidywał, że postępujący upadek zinstytucjonalizowanych religii zaowocuje ogromnym zalewem pseudoduchowych mitologii – jeśli próbujemy uciec od świadomości, że rzeczywistość pełna jest cierpienia i zła, to cierpienie i zło prędzej czy później uderzą w nas ze zdwojoną mocą. Uderzą poczuciem rozczarowania i rozpaczy, kiedy okaże się, że mimo wszystkich usilnych prób przyciągnięcia bogactwa i szczęścia one jednak nie nadeszły.

Współpraca Bartosz Janiszewski, Maja Gawrońska
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Tomkiewicz




Dołączył: 11 Gru 2007
Posty: 989
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 01:23, 22 Cze '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

edit: poszło dwa razy.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
orionska rebelia




Dołączył: 01 Kwi 2009
Posty: 45
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 06:51, 22 Cze '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Co do sekretu moje zdanie stronka wczesniej.Co do artykulu hmm autor wspomina o Hitlerze.Zapytanie mam do historykow bo sie nie znam.Czy Adolf Hitler zabil choc jenego zyda??Zastrzelil,zasztyletowal,zatluk piesciami?? jesli tak to czy zabil ich wiecej niz przecietny zolnierz??Autor zapomnial o waznej rzeczy"zlo istnieje bo dobrzy ludzie na to pozwalaja"Co jest k.rwa Ludzie gineli bo milony nie robily nic wiec moze ktos sie trzepnie w leb to moze dojdze do niego ze to dzieki ignorancji,biernosci,czy wykonywaniu czyjejsc woli istniala ta masakra.Wojny sa na swiecie,narody uciskane to prawda ale wiecej jest tych ktorzy walcza i gina czy tych co to ogladaja w tv zajadajac chipsy?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
stefani




Dołączył: 20 Maj 2009
Posty: 315
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 11:48, 22 Cze '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cały ten "Sekret" jest przesiąknięty filozofią wschodu, a nie wszystko
co ze wschodu jest dobre dla człowieka zachodu.
Prawo karmy to bezduszna ideologia, a na kanwie takich idei powstają
różne "sekrety".

Czy jak ci nie wyszło to najpewniej sam sobie jesteś winien,
nieszczęsny człeczyno.
_________________
Cenzura, Dezinformacja, Agentura na forach
viewtopic.php?t=7581&start=0&postdays=0&postorder=asc&highlight=
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Tomkiewicz




Dołączył: 11 Gru 2007
Posty: 989
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 12:38, 22 Cze '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

orionska rebelia napisał:
Autor zapomnial o waznej rzeczy"zlo istnieje bo dobrzy ludzie na to pozwalaja"


Nie zapomniał.
Ale pisze za to o dość istotnym schemacie prania mózgu, w czym autorzy takich książek jak "Sekret" są specjalistami. Kto daje sobie mózg wyprać? To jest pytanie kluczowe. Wiele razy o tym pisałem.

Ideą Sekretu jest założenie, że uprawiasz wishful thinking, które się materializuje. Żeby wcisnąć czytelnikowie taką bzdurę, nie trzeba zbytnio się trudzić. Większość ludzi to nieświadomy plankton. Artykuł jest, książka i film są. Teraz trzeba tylko użyć mózgu - swojego mózgu.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyspa




Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 1242
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 14:57, 22 Cze '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tomkiewicz: wszystko fajnie tylko the secret działa : P -> to sie nazywa tworzenie sobie karmy którą później trzeba przyjąć na siebie inaczej mówiąc co siejesz to zbierasz... (oczywiście nie polecam the secret ale tlumacze o co biega i że to działa).
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
one1




Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 682
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 15:02, 22 Cze '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie moge sie w tym temacie nie zgodzic z Wyspa Smile . Caly problem z prawem przyciagania wlasnie w tym, ze dziala.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
agent70




Dołączył: 20 Lis 2008
Posty: 116
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 15:11, 22 Cze '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Również potwierdzam, że prawo przyciągania działa. I co w tym złego, jak ktoś chciał by godnie żyć, zwłaszcza nie czyniąc krzywdy drugiej osobie? Nie lepsze są korporacje, wyzysk, maksymalizacja zysku, które może nie wykorzystując sekretu, ale ludzi (zwłaszcza dziś)...

To co Ty zrobisz z "sekretem" zależny od Ciebie, możesz komuś pomóc lub i nie, ale to i tak w jakiejś formie wróci do ciebie Smile

Zresztą film "The Secret" jest zlepkiem informacji wielu autorów którzy zajmowali się "tym".

Polecam darmowa książkę Wallace Wattles "Nauka jak zostać bogatym" http://www.rzb.pl/source/bogactwo.pdf
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Tomkiewicz




Dołączył: 11 Gru 2007
Posty: 989
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 17:17, 22 Cze '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

"The Secret" jest pozycją, która nie tylko drenuje portfele naiwniaka. Przede wszystkim, znakomicie usypia czujność społeczną, gotowość do wydawania własnej opinii, do refleksji, samodzielnego myślenia, do rzetelnej krytyki, obrony własnych praw, samostanowienia o sobie. Nie jest żadnym sekretem, że jedyną osobą, która na tym badziewiu skorzystała, jest sama autorka, zgarniająca dla siebie okragłe sumki od praw autorskich i sprzedaży tego koszmarnego gniota. Już nawet nie piszę, że jest to na rękę Elitom Psychopatów (wolę to określenie zamiast bezosobowego NWO), bo cały ruch new-age, obecna - staczająca się w dobryzm - psychologia, to zjawiska, które próbują człowiekowi odebrać niepowtarzalność, indywidualność, samoświadomość. Nie obwiniam szczególnie - dla przykładu - religii hinduistycznej, bo szkodzi ona tam, na miejscu. Przez nas została jakby przefiltrowana, uzachodniona, to taki neo-hindi. Papa mentalna, która używa wielu słów, nie mówiąc NIC. Żadnej merytoryki, kompletny bełkot.
Mówi się, że Jung był twórcą new-age. Może nie, może tak, ale facet ma też na swym koncie dokładny opis najwazniejszej sfery psychiki, odpowiedzialnej za całe nieszczęścia tego świata - NIEŚWIADOMOŚCI. Dlatego umieszczanie Junga w jednej linii z bandą szkodników jak Rhonda czy jej podobni, może być nieodżałowanym błędem - a czesto zdarza się słyszeć jego nazwisko przy okazji monstrualnych bzdetów.
Nie zgadzam się z "The Secret". Pułapką tej książki jest implikowanie fatalnie błędnego odbioru jej treści przez np. sfrustrowanego odbiorcę. Może czytelnik popełnić błąd i "samospełniające się proroctwo" koszmarnie pomylić z rzekomym działaniem afirmacji. Może też dobryzm pomylić z dobrem. Autorka namawia do całkowitego zerwania z rzeczywistością, z samodzielnym myśleniem, każe dzielić uczucia na pozytywne i negatywne - od tych drugich każe się odcinać. Namawia do bezmyślnego pędu do bogactwa, do powierzchownego "kalifornijskiego" dobrobytu. Jest wstrętną idealizacją leserstwa i pochwałą apatii. A jednocześnie - obwinia Cię czytelniku za całe zło, bo ..kurwa jaki bełkot!! : TWOJE CZĘSTOTLIWOŚCI MYŚLENIA POKRYWAJĄ SIĘ Z CZĘSTOTLIWOŚCIĄ ZŁEGO WYDARZENIA. Żenujące, ale rozumiem, że przyciągnie osamotnionych nastolatków, ludzi z kryzysem braku adekwatnych relacji w rodzinie, apatycznych marzycieli, frustratów, pryszczatych "geek-ów", ale też puste tłuste sklepowe, cierpiące w toksycznych, bezorgazmowych związkach kobiety, zapalonych studentów, gorliwych licealistów, a w końcu samych bogaczy, którzy - co i tak robią na co dzień w swej większości - głęboko w dupie mają co jest na świecie grane. Chcą jeszcze więcej bełkotu. Im bardziej oderwany od rzeczywistości, tym lepszy. Nie ma znaczenia, jak się okazuje, kto łyknie "Shitty secret", bo może to spotkać zarówno tłustą sklepową jak i wybornego intelektualnie człowieka.
Na pytanie, czemu takie gówno nie zna granic adaptacji, można znaleźć odpowiedź w książkach Alice Miller, m.in. A najlepiej, w samemu sobie. We własnej głowie. Tam gdzie nie powinna mieć wstępu macka czyjegoś autorytaryzmu.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
astrit




Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 940
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 20:04, 22 Cze '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tomkiewicz po raz pierwszy moge przyklepać ci piątkę, nietrawię twojej mięsnej diety ale w kwestii sekret dla ubogich zgadzam się z tobą Very Happy a innym polecam bajki na dobranoc w stylu Muminki przynajmniej się nie namęczą z karmą swoją i innych Wink
aaaa i żeby jeszcze bardziej pojechać to powiem wam dziwie sie że co niektórzy wierzą w takie nwo-skie mieszanie w głowach, jeszcze chwila i bedzięcie mieć paszporty ze skanem linii papilarnych i to będzie dopiero sekret kontroli nad światem...
_________________
nie konwersuje z babochłopami.

*miarą twojej wiedzy jest zasięg twojej intuicji* astrit
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
pswierq




Dołączył: 07 Sty 2009
Posty: 397
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:50, 22 Cze '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

W ponizszym klipie (plus 2 nastepne czesci) facet opowiada o identycznych przezyciach co orionska rebelia.
Niektorzy potraktuja, jako katolicka propagande, inni jako ostrzezenie, wiec wklejam:

http://wp.tv/i,Swiadkowie-Byly-okultysta-cz1-,mid,352079,klip.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
agent70




Dołączył: 20 Lis 2008
Posty: 116
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:57, 23 Cze '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

astrit napisał:
...jeszcze chwila i bedzięcie mieć paszporty ze skanem linii papilarnych i to będzie dopiero sekret kontroli nad światem...


Nie przesadzaj, że ktoś w to wierzy, to nie znaczy, że odebrano mu resztki umysłu i rozsądku.
Co do paszportów z odciskami palców, to ciekawe co się zaczyna powoli dziać, szkoda, że my tu gadu gadu, a "ONI" wprowadzili! to o czym wspominasz...
Czas do działania, a nie do gadania!

Cytat:
Od dziś przy składaniu wniosków o wydanie nowego dokumentu pobierane są odciski.


źródło: http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1.....IDEO_.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
astrit




Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 940
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 15:24, 23 Cze '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

agencie70 spoko loko jak już cos pisze to wiem co robie a nie przesadzam Very Happy
a jakie wnioski po obejrzeniu linku/filmu powyżej z postu pswierq ? a nie przyszło wam do głowy dlaczego ta "cudowna bajka" -sekret została tak nagle rozpowszechniona w postaci i książki i filmów łatwo dostępnych???
to ja wam zdradzę ten sekret...nie dla psa kiełbasa, jak ktoś zaczyna gmerać w pewnych rzeczach to powinien mieć świadomość że nic za darmo i nie odmienisz przeznaczenia, które sam wybrałeś sobie jeszcze przed narodzeniem, jakimiś zaklęciami czy formułkami. to jest tylko lep na muchy. muszę co niektórych rozczarować a szczególnie "huniarzy", którzy głęboko wierzą że pozytywne afirmacje są na miarę przesłania i uzdrawiania mocą kahuny. niestety ażeby takie moce współgrały musi być do tego odpowiednia osoba, najczęściej zwana pot. szamanem.
tak naprawdę tylko szaman ma ten potencjał który pozwala mu na korzystanie z tych "dobrodziejstw" ale takich zdolności nie dostaje się tutaj poprzez nauczanie bądź uduchawianie, z tym się tu już przychodzi.
chcesz zmian w życiu na lepsze korzystaj z okazji i bądź czujny, a energia sama cię poprowadzi i jeśli nic nie będzie ci zawadzać tzn. że wolno ci robić to czy tamto. ludzie dużo czasu tracą na wchodzenie w czyjąś energie , nakręcają się różnymi sprawami na które nie mają absolutnie wpływu, albo też angażują się w cos do czego nie są stworzeni, a później żałują jak już nie mogą się wycofać. próbują na siłę zmieniać świat nie używając do tego, ani rozumu, ani intuicji a jedynie utarte schematy podpierając się tą samą "mądroscią" która doprowadziła ich przodków do świata na jakim teraz żyjemy. jedyną sekretną magią na dzisiaj dobrą dla człowieka jest słuchać głosu swojego "ja" i nie szkodzić drugiej istocie. jeśli cokolwiek cię uwiera w najmniejszym stopniu najlepiej ominąć to z daleka i więcej z tego przyjdzie korzyści niż niejedna odklepana formułka czy przeczytana informacja metodą wg.guru Wink
_________________
nie konwersuje z babochłopami.

*miarą twojej wiedzy jest zasięg twojej intuicji* astrit
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
slidexman




Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 828
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 16:53, 23 Cze '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

film zrobiony po amerykansku i tak by sie sprzedal i to sie udalo

moim zdaniem zasada przyciagania jest w nim dobrze omowiona
tylko korzystac

dopiero po obejrzeni filmu nazywam ja zasada przyciagania
korzystam z niej odkad pamietam
ostatnio mam wrazenie ze wszysko przyciagane jest o wiele szybciej

jesli uwazasz ze zasada nie dziala - masz racje
jesli uwazasz ze dziala - masz racje


pamietaj jestes centrum swojego wszechswiata
ktory dostarczy Ci to czego potrzebujesz

szamanem czy medium mozesz zostac w kazdej chwili
tzn twoj rozwoj duchowy moze skoczyc na wysoki poziom
w jednym momencie, nawet jesli wierzysz ze z tym tu sie przychodzi
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
agent70




Dołączył: 20 Lis 2008
Posty: 116
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 17:46, 23 Cze '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

slidexman napisał:
film zrobiony po amerykansku i tak by sie sprzedal i to sie udalo

moim zdaniem zasada przyciagania jest w nim dobrze omowiona
tylko korzystac

dopiero po obejrzeni filmu nazywam ja zasada przyciagania
korzystam z niej odkad pamietam
ostatnio mam wrazenie ze wszysko przyciagane jest o wiele szybciej

jesli uwazasz ze zasada nie dziala - masz racje
jesli uwazasz ze dziala - masz racje


pamietaj jestes centrum swojego wszechswiata
ktory dostarczy Ci to czego potrzebujesz

szamanem czy medium mozesz zostac w kazdej chwili
tzn twoj rozwoj duchowy moze skoczyc na wysoki poziom
w jednym momencie, nawet jesli wierzysz ze z tym tu sie przychodzi


Nic dodać nic ując... Smile
choć, te ostanie słowa potrzebują, chyba głębszej analizy...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
astrit




Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 940
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 18:12, 23 Cze '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

nooo to życzę wam powodzenia w waszej próżności Laughing
_________________
nie konwersuje z babochłopami.

*miarą twojej wiedzy jest zasięg twojej intuicji* astrit
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Sikorski




Dołączył: 08 Gru 2007
Posty: 1898
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 20:07, 23 Cze '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jak się czegoś bardzo chce to się to osiągnie. No i owszem... jak pierwszego koła z matmy nie zaliczyłem to się wkurzyłem i tak chciałem następne zaliczyć, że siedziałem kilka dni od rana do nocy i poszło 4.5 to nie jest żaden sekret jakby mi się tak chciało cały czas to bym brał co miesiąc 1200 stypendium.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
agent70




Dołączył: 20 Lis 2008
Posty: 116
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:45, 24 Cze '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

astrit napisał:
nooo to życzę wam powodzenia w waszej próżności Laughing

"próżność" nie tworzy... Very Happy

Hmmm
Każdy wierzy czy wie swoje, możemy się kłócić, ale to nic nie zmieni!
Ważne aby nie zapomnieć kto jest naszym "wspólnym wrogiem"! Very Happy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Fakkir




Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 35
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 03:39, 24 Cze '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ten cały "Sekret" jest robiony pod durnych Amerykanów i to widać jak na dłoni. Przesłanie - "jeśli czegoś bardzo chcesz to to osiągniesz - musisz tylko poczekać i bardzo bardzo chcieć".
LUDZIE - POBUDKA !!!
Przecie to dziecinada Very Happy

Głupota dla mas, jak w "Nowym Wspaniałym Świecie" Huxleya. Chodzi o to, żeby większość proli żyła w mrzonce, że mogą mieć tego wielkiego, jebitnego SUV-a Mercedesa z reklamy, że jak tylko będą tego bardzo chcieć, ciężko pracować i płacić grzecznie podatki, to to otrzymają.
Delikatnie mówiąc - BEZEDURA!

Ja nie będę nowym Stingiem, czy wokalistą Depeche Mode, bo tego bardzo chce... z prozaicznego powodu - NIE MAM KUŹWA GŁOSU Very Happy
Radzę się zastanowić, czy warto chcieć tego, czy tamtego, czy może lepiej po prostu żyć przyzwoicie i zejść na ziemię z planety "mogę wszystko".
_________________
"Historia to uzgodniony zestaw kłamstw."
Napoleon Bonaparte
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
pswierq




Dołączył: 07 Sty 2009
Posty: 397
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 09:35, 24 Cze '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ktos, nie pamieta, chyba jurek, na lamach "forum" Nautilusa opisal ten problem w dosc prosty i przekonywujacy sposob.
Owszem istnieje cos, co moglibysmy nazwac "prawem przyciagania". Stoi ono jednak w niezgodzie do ogolnego prawa Wszechswiata. Zmieniajac cos (nasze zycie, to co na nas czeka) w egoistyczny sposob dzieki regulom przyciagania burzymy porzadek - czyli sprawiamy, ze czegos gdzies brakuje (prawo motyla). Innymi slowy, zabieramy komus, kto moze zapracowal na dane cos czyms wiecej niz tylko mysleniem o tym, bo ilosc dobrodziejstw we wszechswiecie nie jest nieograniczona.
Cytat z glowy, przytoczylem, jak zapamietalem, ciezko cos znalezc na Nautilusie.
Moja wersja zas mowi, ze nie jestesmy tutaj po to, by "zdobywac tan swiat", czy gromadzic srodki na koncie. Zycie to radosci i smutki, cierpienie i doswiadczanie milosci, dobro i zlo. To wlasnie wielka lekcja DOBRA i ZLA. Powinnismy z podniesiona glowa i otwartym sercem przezyc, co nam pisane, nawet niekoniecznie trzeba to rozumiec (choc mozna sie starac). Zmieniac swiat jedynie poprzez postawe - milosci i poszanowania - w stosunku do innego czlowieka jak i do przyrody, jak i do samego siebie. Oczywiscie przy takim mysleniu potrzeba jest wiara w cos poza tym swiatem. Co to jest dla mnie, to chyba juz wiecie, nie bede sial propagandy.
A w opozycji to chyba juz tylko hedonizm. Czyli poznanie sekretow "Prawa przyciagania" jak najbardziej.
To kwestia pytania, kim chce sie byc dzis, jutro, na lozu smierci. No i przede wszystkim, czy chce sie BYC, czy MIEC (wiem, ze dla wiekszosci MIEC = BYC).
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
jordii




Dołączył: 09 Mar 2009
Posty: 701
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 09:43, 24 Cze '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Voltar napisał:
przypomniały mi się słowa Johna Locke'a: Jeśli chcesz coś znaleźć, przestań tego szukać.

a mnie przypomniały się inne słowa:
Cytat:
A Ja wam powiadam: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje, a kto szuka, znajduje, a kto kołacze, temu otworzą. (Łk 11, 5-13)

_________________
www.demokracjabezposrednia.pl
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
slidexman




Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 828
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 10:28, 24 Cze '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

wiesz, miedzy innymi dzieki stosowaniu prawa przyciagania oraz zamiany wielu niezdrowych przekonan i zastapieniu ich przychylnymi mi (a co za tym idzie moim bliskim), skrocilem swoj czas pracy poniewaz zaczalem zarabiac czasem tygodniowo tyle co wczesniej w rok. I jak zrobie dobry biznest i zarobie troche grosza to sobie odpuszczam czasem nawet na kilkanascie miesiecy prace i kocham, bawie sie, zaspokajam swoje hedonistyczne zachcianki, zajadam sie halucynogenami etc.
Jesli chcesz mnie i innych przekonac ze teraz mam mniej czasu na milosc do najblizszych, bycie, poznawanie swiata, poznawanie swojego wnetrza, na frommowskie rozmyslania typu miec czy byc to czekam na przekonujace argumenty. Przekonaj mnie, ze to co robie jest niewlasciewe, niezgodnie. tylko z czym? no wlasnie. tylko z przekonaniami ale juz nie moimi

nic dziwnego, ze tylu sceptykow jesli od urodzin byli uczeni ze ciazka praca tylko cos osiagnia a tu po kilkugodzinnej pracy styrani wracaja do domow i nie maja czasu dla rodziny i dla siebie
ida spac a budzik$ z rana znowu krzyczy do roboty robolu
ciazka praca napewno cos osiagniesz a najpredzej zawal
i to jest twoje BYC?

mam takie zycie gleboko w nosie
widzialem jak ciezko pracuja moi rodzice i gowno maja
po 7 miesiacach przepracowanych na etacie postanowilem, ze nigdy juz nie dam sie wciagnac na umowe o prace bo to ogranicza moja wolnosc

czesto wagarowalem i nie sluchalem nauczycielskich regulek
za co bylem prowadzany do psychologa ktory tez mi probowal wmowic prawdy o tym ze trzeba sie uczyc miedzy innymi pierdół typu z czego jest zbudowany pantofelek, bo bez tego w zyciu nie dam sobie rady. bo nie dostane dobrej pracy. bo nie bede pasowal do systemu

widac na dobre mi wyszlo nie przyjmowanie bzdur choc troche ich dostalem ale powoli sie z nimi rozprawiam bo mam czas myslec poznawac i nie wywazac otwartych drzwi zamiast charowac jak wol
Polecam ksiazki J. Vitale

ksiazki OSHO takze polecam
tylko czytanie jego wykladow to dlugofalowa ciezka praca dla umyslu Smile
zazwyczaj nie jestem wstanie przeczytac jednej strony
czytam kilka zdan i mysle nad nimi po kilka dni

jak dodam ze 12 lat temu ponad pol roku spalem po piwnicach, bylem bezdomny to raczej nikt mi nie da w to wiary,
no ale malo mnie to obchodzi
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
goral_




Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 3715
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 10:53, 24 Cze '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

slidexman napisał:
wiesz, miedzy innymi dzieki stosowaniu prawa przyciagania oraz zamiany wielu niezdrowych przekonan i zastapieniu ich przychylnymi mi (a co za tym idzie moim bliskim), skrocilem swoj czas pracy poniewaz zaczalem zarabiac czasem tygodniowo tyle co wczesniej w rok. I jak zrobie dobry biznest i zarobie troche grosza to sobie odpuszczam czasem nawet na kilkanascie miesiecy prace i kocham, bawie sie, zaspokajam swoje hedonistyczne zachcianki, zajadam sie halucynogenami etc.
Jesli chcesz mnie i innych przekonac ze teraz mam mniej czasu na milosc do najblizszych, bycie, poznawanie swiata, poznawanie swojego wnetrza, na frommowskie rozmyslania typu miec czy byc to czekam na przekonujace argumenty. Przekonaj mnie, ze to co robie jest niewlasciewe, niezgodnie. tylko z czym? no wlasnie. tylko z przekonaniami ale juz nie moimi


Właśnie to najtrudniej ludziom zrozumieć.
I dlatego są dojeni do granic możliwości.

Cytat:

nic dziwnego, ze tylu sceptykow jesli od urodzin byli uczeni ze ciazka praca tylko cos osiagnia a tu po kilkugodzinnej pracy styrani wracaja do domow i nie maja czasu dla rodziny i dla siebie
ida spac a budzik$ z rana znowu krzyczy do roboty robolu
ciazka praca napewno cos osiagniesz a najpredzej zawal
i to jest twoje BYC?


Niestety, szkolnictwo od samego początku uczy jak być dobrym pracownikiem ale nie uczy jak być bogatym!
I dotyczy to całej edukacji od przedszkola po studia profesorskie.
Uczą nas jak dobrze pracować dla drugiego człowieka. Jak uginać karku, jak jesteśmy beznadziei i musi zapieprzać za stawki godzinowe i jeszcze być dozgonnie za to wdzięczni.
Dopiero gdy ktoś to pojmie zaczynają mu się otwierać oczy.

Cytat:

mam takie zycie gleboko w nosie
widzialem jak ciezko pracuja moi rodzice i gowno maja
po 7 miesiacach przepracowanych na etacie postanowilem, ze nigdy juz nie dam sie wciagnac na umowe o prace bo to ogranicza moja wolnosc


Brawo!

Cytat:

czesto wagarowalem i nie sluchalem nauczycielskich regulek
za co bylem prowadzany do psychologa ktory tez mi probowal wmowic prawdy o tym ze trzeba sie uczyc miedzy innymi pierdół typu z czego jest zbudowany pantofelek, bo bez tego w zyciu nie dam sobie rady. bo nie dostane dobrej pracy. bo nie bede pasowal do systemu

widac na dobre mi wyszlo nie przyjmowanie bzdur choc troche ich dostalem ale powoli sie z nimi rozprawiam bo mam czas myslec poznawac i nie wywazac otwartych drzwi zamiast charowac jak wol


Bo idzie to w parze. Pracujesz, ciężko bo chcesz kupić 5 letniego złomka, lub zarobić na spłatę mieszkania - harujesz od 9 do 17 plus najmniej godzina rano dojazd i godzina po popołudniu dojazd. System zabiera ci 10 godzin dziennie z twojego własnego Życia! I to w wersji optymistycznej. Gdzie więc czas na myślenie? Nie ma! I o to chodzi. TV powie ci co myślisz:)) i jak masz myśleć.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
agent70




Dołączył: 20 Lis 2008
Posty: 116
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 11:14, 24 Cze '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

he i znów muszę powtórzyć slidexman te słowa: nic dodać nic ująć.
goral_ to co opisałeś to dobry przykład w jakim świecie żyjemy, czasem się zastanawiam, czy to nie jest inna forma niewolnictwa... (współczesna).
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Multimedia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona:  «   1, 2, 3, 4, 5, 6, 7   » 
Strona 2 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Sekret - Prawo przyciągania
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile