jordii
Dołączył: 09 Mar 2009 Posty: 701
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 14:45, 12 Maj '09
Temat postu: Zmiksować Myszkę Miki. Film i debata |
|
|
Maciej Lewandowski na do.org.pl pisze
Cytat: | Zmiksować Myszkę Miki! Film i debata
Wielkim przebojem kinowym roku 1928 był animowany film Walta Disneya, Parowiec Willy. Wspaniale wykorzystano w nim pomysł (zapożyczony z rok wcześniejszego Śpiewaka jazzbandu) synchronizacji dźwięku z obrazem. Jeszcze celniejszym zapożyczeniem – elementem, który przesądził o sukcesie tego rysunkowego klasyka – była, zaczerpnięta z filmu Bustera Keatona, melodia gwizdana przez Myszkę Miki: Steamboat Bill. Ekipa Disneya w sposób genialny umiała stworzyć nową wartość artystyczną, opierając się na bazie istniejących już, także w świadomości rzesz odbiorców, dzieł sztuki.
Czerpiąc z dorobku swych artystycznych poprzedników, filmowcy Disneya stworzyli tak niezapomniane dzieła, jak: Królewna śnieżka i siedmiu krasnoludków, Pinokio, Kopciuszek i Księga Dżungli (są to tylko nieliczne przykłady). Adaptując artystyczne dokonania innych twórców, wnieśli nowe – nieprzemijające – wartości do ogólnoludzkiej spuścizny kulturalnej. Możliwe to jednak było tylko i wyłącznie dlatego, że ówczesne prawo autorskie zezwalało na wykorzystanie utworów innych autorów – właśnie po to, aby kultura (której rozwój w dużej mierze opiera się na twórczej adaptacji) mogła się rozwijać.
Podczas gdy sam Disney chętnie, jak widać, korzystał z przywileju dozwolonego wykorzystania uprzednio udostępnionych utworów, to sam za nic nie zezwalał na jakiekolwiek – nawet niekomercyjne – wykorzystanie swych postaci. Nie dosyć, że w latach 60. wielokrotnie pozywał do sądu rysowników, którzy ośmielali się tworzyć swoje komiksy z Myszką Miki, to posunął się do tego, że zakazał ozdobienia ścian prywatnej posesji postaciami ze swych filmów. Dzieciaki nie mogą mieć narysowanej Myszki Miki u siebie w domu!
Film Kultura remixu
O kreskówkach Disneya oraz o innych przypadkach twórczej adaptacji artystycznej i o – niestety skutecznych – próbach blokowania dostępu do naszej kulturalnej spuścizny, opowiada film Bretta Gaylora, RIP: A Remix Manifesto (Kultura remixu). Jak mówi sam reżyser – jest to film o wojnie. O wojnie toczonej pomiędzy tymi, którzy chcą ograniczać dostęp do kultury, a tymi, którzy są zwolennikami możliwości niczym nieskrępowanego czerpania z dorobku przeszłości. O wojnie pomiędzy Disney Company z jednej strony, a Lawrencem Lessigiem z drugiej. O wojnie pomiędzy maksymalizacją zysków garstki korporacji, a możliwością twórczego rozwoju światowego społeczeństwa internetowego. O wojnie, której ci uczestnicy, którzy zakazują jakichkolwiek prób wykorzystania swojej twórczości, sami wzbogacili się (do niewyobrażalnych rozmiarów), wykorzystując twórczość innych artystów.
„Dlaczego nie możemy zrobić z Myszką Miki tego, co Walt (Disney) zrobił z baśniami Braci Grimm?” – pytają twórcy filmu. No właśnie – dlaczego?
Jak starają się wykazać autorzy RIP: A Remix Manifesto, ogromna część dorobku kulturalnego ludzkości oparta jest na kreatywnych adaptacjach istniejących już utworów, tematów, motywów, czy fikcyjnych postaci. Czyli – mówiąc współczesnym językiem pokolenia internetu – na remiksie. W ten sposób tworzono wielkie dzieła muzyki poważnej, rockowej i jazzu, w ten sposób powstało wiele filmów i wybitnych utworów literackich. Wykorzystując postaci Giocondy, Ulissesa czy Myszki Miki, nie okrada się ich twórców, lecz – w sprzyjających okolicznościach – rozwija się kulturalny dorobek ludzkości.
Czy wyobrażacie sobie muzykę rockową bez Whole Lotta Love grupy Led Zeppelin? Ja nie. A jest to typowy przykład remiksu!
Debata
Film RIP: A Remix Manifesto będziemy mogli obejrzeć w Polsce. W piątek, 15 maja, o godzinie 19.00 w warszawskiej Kinotece odbędzie się jego pokaz, a zaraz po nim debata na temat praw autorskich. W spotkaniu, prowadzonym przez Alka Tarkowskiego – koordynatora Creative Commons Polska – udział weźmie reżyser filmu, Brett Gaylor oraz Polacy: Piotr Piesiewicz – specjalista w zakresie prawa własności intelektualnej i Tomek Kosiński – DJ Kosakot i dziennikarz muzyczny.
Bilet na film kosztuje 13 zł., natomiast wstęp na debatę jest bezpłatny (organizatorzy zastrzegają, że pierwszeństwo mają posiadacze biletów na seans filmowy połączony z debatą, szczegóły na stronie internetowej festiwalu Planete Doc Review, w ramach którego odbędzie się to spotkanie).
Językami debaty będzie zarówno język angielski, jak i polski – tak więc nie powinno być problemów z komunikacją pomiędzy jej uczestnikami. Myślę, że warto wybrać się i porozmawiać na, jakże ważny, temat walki o dostęp do kultury. Najbardziej namawiałbym do wzięcia udziału w spotkaniu te osoby, które przekonane są o tym, że kilkunastoletnich młodzieńców należy – za ściągnięcie jednego utworu muzycznego z sieci – karać długoletnim więzieniem i karami finansowymi dochodzącymi do kilku tysięcy dolarów oraz tych, którzy – oglądając kreskówki Disneya i słuchając muzyki Chopina – zapominają o tym, że większość ich dokonań, to genialne remiksy.
Dla tych, których temat zainteresował, najnowsza książka Lessiga, do ściągnięcia (za darmo, na licencji CC-BY-NC) z sieci: Remix. Uwaga – plik PDF, ponad 4 Mb.
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 2.5 Polska. |
W sumie nie wiem, gdzie to umieścić. Wiadomości, bo debata, czy multimedia ze względu na film.
_________________ www.demokracjabezposrednia.pl
|
|
|