W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Traktują nas jak bydło  
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
6 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Odsłon: 1190
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 01:35, 20 Lip '09   Temat postu: Traktują nas jak bydło Odpowiedz z cytatem

Dlaczego traktują nas jak bydło za które właściciel zapłacił i to on o nie dba i o wszystkim decyduje?
===================================================


Kogo chroni konstytucja?

To pytanie przyszło mi na myśl gdy czytałem uzasadnienie dla ogłoszonej, przez Trybunału Konstytucyjnego, zgodności z konstytucją nakazu zapinania pasów bezpieczeństwa w samochodzie. Sprawa sama w sobie jest błaha, jednak TK argumentując wykazał, że państwo socjalne (w tym przypadku nieodpłatne leczenie) nie da się pogodzić z wolnością jednostki. Skoro kierując się troską o obywatela państwo nakazuje mu zapinać pasy, to czemu nie mogłoby mu nakazać ciepło się ubierać, zdrowo jeść nie pić nie palić nie chorować?.
TK nie zauważył, że złudne poczucie bezpieczeństwa, które dają pasy powoduje wzrost ryzykownych i nieodpowiedzialnych zachowań kierowców (tzw. ryzyko moralne) co przeczy intencji przepisu. Wniosek: odpowiednio dobrana argumentacja tak naprawdę, pozwala państwu dowolnie ograniczać zakres wolności obywateli.
Zaniepokojony, rozpocząłem głębszą analizę innych orzeczeń TK w poszukiwaniu „ducha” Konstytucji.
Z rozdziału pierwszego dowiedziałem się , że Polska (art1) jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli oraz że jest (art2.) demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej. Dalej art4. zapewnia iż władza należy do Narodu, który ją sprawuje przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio.

W konstytucji z 1952r. mieliśmy podobnie brzmiące zapewnienia:
art.1- Polska jest państwem demokracji ludowej, a władza należy do ludu pracującego
miast i wsi.
art2- Lud pracujący sprawuje władzę państwową przez swych przedstawicieli, wybieranych do
Sejmu ,
art3- Polska Rzeczpospolita Ludowa:
1) stoi na straży zdobyczy polskiego ludu pracującego miast i wsi, zabezpiecza jego władzę i wolność przed siłami wrogimi ludowi,
2) zapewnia rozwój i nieustanny wzrost sił wytwórczych kraju przez jego uprzemysłowienie, przez likwidację zacofania gospodarczego, technicznego i kulturalnego,
3) organizuje gospodarkę planową, opierając się na przedsiębiorstwach stanowiących własność społeczną,
4) ogranicza, wypiera i likwiduje klasy społeczne, żyjące z wyzysku robotników i chłopów,
5) zabezpiecza stały wzrost dobrobytu, zdrowotności i poziomu kulturalnego mas ludowych, zapewnia wszechstronny rozwój kultury narodowej.
Wrażenie podobieństwa i ciągłości pogłębia aktualność części orzeczeń TK wydanych przed rokiem 1997. Konstytucja z 1952 roku, mieściła się w formalnych ramach państwa prawa. Jeśli mimo to, posiłkując się konstytucją z 1952r., władza „ludowa” skutecznie zniewoliła społeczeństwo, to trudno się dziwić podobnym efektom dedukowanym z obowiązującej konstytucji.
Wolność człowieka (art31) jest chroniona warunkowo i może być ograniczana w drodze ustawy ze względu na bezpieczeństwo państwa, porządek publiczny, ochronę środowiska, zdrowie i moralność publiczną. Zastrzeżenie, iż ograniczenie wolności nie może naruszać jej istoty, niczego nie gwarantuje, bo nie określono co należy do tej istoty. Zapewne dlatego w dalszych artykułach wymienia się gwarantowane wolności np.: sumienia, twórczości artystycznej i naukowej, wyboru zawodu i miejsca pracy, które są egzemplifikacjami wolności jednostki.
Klasyczna logika mówi, iż z dwóch zdań sprzecznych da się wyprowadzić dowolne zdanie. Teraz rola jaką pełni TK staje się jasna. Salomonowe orzeczenia dotyczące ustaw mają tę sprzeczność łagodzić ograniczając zakres stosowania raz jednego artykułu raz innego, po uważaniu. Ponieważ gwarancje praw istotnych dla obywateli są warunkowe, władza poprzez nowe ustawy i reinterpretację zapisów konstytucji, dowolnie może zmieniać odpowiednio do potrzeb ich zakres materialny. A przecież z równości wobec prawa (art32) i ochrony wolności jednostki wynika niedopuszczalność korzystania z wolności ze szkodą dla innych i to wystarczy by wyznaczyć ograniczenia, nakładane na potencjalnie niebezpieczne dla innych zachowania (w tym dot. zdrowia, bezpieczeństwa), na drodze sądowej rozpatrując konkretną rzeczywistą sytuację. Posiłkowanie się pojęciem interesu społecznego i sprawiedliwości społecznej rodzi niebezpieczeństwo marginalizacji interesu jednostki, czego mieliśmy dobitne dowody pod rządami konstytucji z 1952 r. Dynamikę tego procesu opisał Hayek w „Drodze do zniewolenia” i najwyższy czas by usunąć z konstytucji artykuły do nich nawiązujące.
Niezgodne z realiami jest brzmienie art4., bowiem Naród nie sprawuje władzy przez swoich przedstawicieli; wybiera nie swoich lecz partyjnych przedstawicieli, pilnujących interesów tych partii - wybór przypomina ten z kołchozowej stołówki: można jeść lub nie jeść. Również bezpośrednie sprawowanie władzy jest wykluczone, bowiem zarówno inicjatywa ustawodawcza (art.118) jaki i referendum (art125) uzależniona jest od akceptacji większości sejmowej tj. wybranych przedstawicieli partii. Tym, którzy sądzą inaczej proponuję wskazanie sposobu na pozbawienie partii finansowania z budżetu (większość społeczeństwa jest przeciwna finansowaniu).
Szczególną finezję w argumentacji wykazał się TK przy uzasadnieniu zgodności z konstytucją Traktatu Akcesyjnego. Nie dopatrzył się ograniczenia suwerenności Narodu mimo zaakceptowanej nadrzędności prawa UE nad prawem stanowionym w Polsce. To, że Unia nie może teraz dokonać zmiany zakresu swych kompetencji bez zgody wszystkich państw członkowskich, nie jest argumentem wystarczającym, co wziął pod uwagę Niemiecki Trybunał w Karlsruhe zalecając wzmocnienie uprawnień niemieckiego parlamentu w dziedzinie tworzenia prawa europejskiego. Nasz Trybunał Konstytucyjny nawet jednym słowem nie napomknął o potencjalnej groźbie całkowitej utraty suwerenności i przyjął gumową interpretację „przekazania niektórych spraw” art.90. Jeśli pozostawimy sejmowi tylko podejmowanie suwerennych decyzja o terminach zwoływania posiedzeń, to czy jeszcze wtedy powiemy, że odebrano sejmowi jedynie niektóre sprawy?.
Są prawnicy, którzy twierdzą że na podstawie art1. władze publiczne są zobowiązane do przeciwdziałania jednostkowym czy grupowym zakusom zmierzającym do zawłaszczenia dla siebie dobra wspólnego, ale TK szerokim łukiem go omija zadając sobie sprawę z jego ewidentną sprzecznością z mnogością praw grupowych nadanych przez konstytucję ( każde wyróżnienie dowolnej grupy musi dokonywać się kosztem pozostałych, łamie więc zasadę równości każdego obywatela wobec prawa). Dlaczego władza tak hojnie obdziela „papierowymi” uprawnieniami?. Po pierwsze nie ona poniesie ciężary z tym związane, po drugie jest to dyskretny sposób na umacnianie władzy państwa nad obywatelem. Nawet za swoje błędy władza każe płacić podatnikom (art.77) a nie bezpośrednim sprawcom szkody ( nic nie stoi na przeszkodzie by urzędnicy łącznie z prawnikami sejmowymi ubezpieczali się od odpowiedzialności za wydawane gnioty).
Lektura orzeczeń TK sprawia przygnębiające wrażenie. Duch starej konstytucji ciągle straszy. Twórcom nowej konstytucji bliżej było do marksistowskiej dialektyki, w której walka przeciwieństw znajdowała swoje ukoronowanie w uczonym bełkocie podręczników prof. Wiatra, niż do klasycznych reguł wnioskowania. Za interesem społecznym skutecznie skrywa się interes „elit” pogardzających „motłochem”, którego udział we władzy zaczyna się i kończy na tworzeniu pozorów wolnych nieskrępowanych wyborów.
Wojciech Czarniecki 18.07.2009r wczar@interia.pl
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
rogue




Dołączył: 17 Gru 2008
Posty: 40
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 07:55, 20 Lip '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Smutne, az chce sie wyjezdzac i zostawic to wszystko w cholere.

Co do sprawy z pasami itd, nie bede komentowal nawet. Zgadzam sie, moje poglady od dawna sa tego typu. Ale dodam swoja refleksje.

Tak sobie ogladalem jakies wiadomosci i mignela mi przed oczami zajawka z Europarlamentu. No jak w morde strzelil- Rewolucja Francuska. Juz tlumacze ciag moich niejasnych nocnych skojarzen...


W monarchii czy feudalizmie podzial rol byl jasno okreslony. Wladza nalezala do jednej osoby. Umysl ksztalcony w 'nowozytnosci' troche sie denerwuje taka mysla, ale przeciez to dzialalo swietnie. Dobry wladca- no coz, rzadzil jak mogl. Zly- zaraz mogl zostac zezarty, zadzgany, otruty lub spuszczony w kiblu (kto byl w Malborku ten wie, kto nie- sluze wyjasnieniem. W sredniowieczu nie bylo spluczek ani w ogole wody w ubikacji. Dechy z okraglym szlachetnym otworem byly bezposrednio polaczone przewodem kominowym z fosą, kilkanascie-kilkadziesiat metrow podrozy podczas ktorej grawitacja mogla zostac odkryta pare wiekow wczesniej, ale nikt nie przezyl by o tym opowiedziec.. ale juz, do rzeczy, przepraszam).

Gdy chamstwo i ogolnie plebs zrobil wreszcie te nieszczesna rewolucje we Francji panowaly zasady: kazdy moze w jakis tam sposob rzadzic. No to niech rzadzi.

I od feralnego 1799 roku rzadzi motloch. A ze motloch ma golebie serce i jest wrazliwy na dolegliwosci swiata doczesnego (inaczej nie byloby rewolucji) - stara sie kazdego dopuscic do koryta.

Nastepuje taka chwila, ze chcialoby sie zalatwic jakies stanowisko gdziestam jakiemus Antka siostry syna kuzynowi, ale zwyczajnie nie ma juz tyle roboty w "panstwie". Wiec trzeba to panstwo rozszerzyc. Nie mysle tu rzecz jasna o ekspansji terytorialnej a o podboju dziedzin zycia, ktore - jak sie nagle okazuje- nie moga bez interwencji dobrodusznego panstwa przebiegac normalnie.


Stad rozrost biurokracji, uciskanie obywateli. No moze nie dokladnie stad, ot taka humorystyczno-ogolnikowa moja analiza, mam nadzieje ze nikt uczony sie zbytnio na mnie nie obrazi.

Panstwo stalo sie perpetuum mobile. Im wiecej problemow- tym wiecej panstwa, a im wiecej panstwa tym wiecej problemow. Teraz jest 7.42 i na zlosc sobie po raz kolejny włączam TVN24 i znow slysze idiotow-prezeneterow grzmiacych 'co rzad musi zrobic zeby zapobiedz (tu wstaw obojetnie co, od kataru po masowe samobojstwa lemingow)!!!!". I tak to sie kreci.

Juz nic nie mozne byc regulowane naturalnie czy na zasadzie katalaksji : gowniane firmy powinny upadac, poronione pomysly przynosic fatalne skutki, zli nauczyciele beznadziejnie uczyc, biura podrozy podlegac takim samym regulom rynku jak piekarze czy fabryka kredek. Kazda strata pieniedzy, zlamanie paznokcia czy wreszcie- smierc musi miec swoja gleboka przyczyne systemowa ktora trzeba zidentyfikowac i zmienic. A kto inny mialby to zrobic jak nowy organ struktur panstwowych??. Nowe miejsca "pracy" dla darmozjadow, nowe urzedy do kontroli.. lemingow chociazby (choc chyba w Polsce nie wystepuja? ale na potrzeby UE powinnismy sie zabezpieczyc, wszak granice otwarte, a bez kontroli panstwa czyt. bez paszportow moge sie okazac, ze... strach pomyslec).


Tym sposobem motloch rzadzi i sie rozrasta, obdarowujac (wybranemu) motlochowi kolejne place zabaw.
Jasne, ze feudalizm dzielil ludzi ze wzgledu na urodzenie i w ogole byl obrzydliwie niesprawiedliwy..
Choc akurat Francja, siedlisko zarazy, jest paradoskalnie swietnym przykladem tego ze "chec szczera mogla zrobic bohatera" ( http://pl.wikipedia.org/wiki/Georges_Cadoudal ). Facet pochodzenia chlopskiego, ze wszystkimi jego manierami, mianowany GENERALEM posrod arystokracji ( w tych wszystkich jej wypindrzonych perukach, pudrach i pieprzykach??)! Dlaczego? Bo byl zajeb**tym wojskowym. To jest niesprawiedliwe?

Teraz sa takie same podzialy. Juz nie mowie o biednych i bogatych- bo ten podzial zawsze bedzie istnial. Ale jego geneza- kiedys lepiej urodzeni vs plebs. Dzis cwaniaki vs uczciwi ludzie. Ci pierwsi sie mnoza i mnoza swoje stolki, ci drudzy na nich zarabiaja. Nietrudno zgadnac kto biedny a kto coraz bogatszy.


Stad tez naprawde, nie ma sie co dziwic. Pasozyt nie chce zabijac nosiciela tylko zyc w nim jak najdluzej. To, ze panstwo tak bardzo troszczy sie o zapinanie pasow przez swoje owieczki jest calkiem normalnym porzadkiem rzeczy w rzeczywistosci poRewolucyjnej.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
DarkTech




Dołączył: 23 Lis 2008
Posty: 1218
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 08:00, 20 Lip '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Applause Applause Applause Applause Applause Applause
Widzę że nie tylko ja zauważam fałsz i zakłamanie płynące z pustych haseł i sztandarów. Nie oszukujmy się. Nie ma żadnej III, IV RP. Nadal mamy PRL. Jedyną różnicą jest zmiana nazwy i przeniesienie komitetu z Moskwy do Brukseli.
Bukowski, który obecnie mieszka w Wielkiej Brytanii, od samego początku ostro sprzeciwiał się reżimowi sowieckiemu. Był jedną z pierwszych osób w ZSRS, u której „zdiagnozowano” fałszywie chorobę psychiczną. Przez 12 lat był więziony w obozach pracy i szpitalach psychiatrycznych.
„W Związku Sowieckim - stwierdził – ludziom wpajano, żeby zapomnieli o swojej narodowości, tradycjach etnicznych i zwyczajach, by stali się nową historyczną wspólnotą obywateli radzieckich”. Unia Europejska jego zdaniem postępuje identycznie, zwalczając więzy kulturowe.
„Oni nie chcą byś był Brytyjczykiem lub Francuzem. Chcą, aby wszyscy stanowili historyczną wspólnotę Europejczyków. Chcą zdusić wszystkie uczucia narodowe, pozbawić ludzi ich korzeni, by utworzyć międzynarodową wspólnotę. Taki sam cel przyświecał Związkowi Radzieckiemu, który dążył do unicestwienia państw narodowych” – pisze Bukowski.
Czyli mamy ZSRE Laughing
Mamy limity, deputaty, zakazy i co najgorsze - cenzurę i inwigilację na niespotykaną dotąd skalę. Warto też wspomnieć o nietykalności komuszego rodu. Wszystkie próby ujawniania ich załganych rodowodów, oraz niecnych poczynań kończą się skowytem podstępnie nazywanym homofobią, antysemityzmem, nietolerancją, oraz reakcjami uprzykrzającymi śmiałkom życie.
Dajcie mi człowieka, a ja znajdę na niego paragraf. Metoda stara, lecz w chwili obecnej znacznie udoskonalona. Prawda to fałsz. Wojna to pokój. Wolność to niewola. Brzmi znajomo...
_________________
Prawda nieraz jest bardzo trudna do ustalenia, ale nigdy nie jest tak niedostępna jak wówczas kiedy jest niewygodna.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Jerzy Ulicki-Rek




Dołączył: 18 Gru 2007
Posty: 9351
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 12:51, 20 Lip '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

De-Te,roque.
macie niestety racje.
Pierwsza czesc eksperymentu ,ktory zaczal sie w 1917 roku w Rosji nie przyniosla spodziewanych rezultatow.
Jednym z powodow dla ktorego teria zawiodla byl ten paskudny nacjonalizm.
Cos czego syjonisci-nie znajac uczucia a "patriotyzm' nie wzieli pod uwage.
Wydawalo sie im,ze but armii sowieckiej wystarczy .
Uczac sie na swoich bledach postanowili zmienic taktyke.
W drugiej fazie eksperymentu postanowiono przede wszystkim zniszczyc ten alwasnie patriotyczny ,oparty na historii i tradycji-nacjonalizm.

I dziala!!!

Eurokolchoz to cos o czym Stalin nawet nie marzyl !!
Jeden parlament,jedna waluta,jeden sztandar ,zadnych granic panstwoych i "ogolno europejski model czlowieka".

"Europejczyk' to taki ,ktory z poczuciem wyzszosci patrzy na jakies "narodowe ' fanaberie.
To czlowiek swiatowy,ktory wie ,ze liczy sie tylko forsa a nie jakies historyczne tradycje ,ktorych przeciez nie mozna sprzedac .
Na gieldzie ich nie ma wiec po sie nimi przejmowac.

Piszecie o nakazach takich jak pasy..
My mamy teo samo w Australii.Spokojna glowa,nie jestescie sami.
oczywiscie mozna by to zrobic w inny sposob dajac kierowcom do wyboru: jazda w pasach-odszkodowanie w razie wypadku,jazda bez pasow-sam chciales i sam sobie plac.

Ale tu nie chodzi o to przeciez aby dawac nam mozliwosci wybory ale o to aby byl nam nami bat ,ktory -oprocz twego ,ze zmusza do posluchu - produkuje jeszcze pieniazki do kasy.
W Australi za jazde na rowerze bez kasku grozi mandat.
Tlumaczenie ,ze to moja glowa i mam prawo wyboru mozna wlozyc miedzy bajki.
Nie po raz pierwszy zadaje sobie pytanie: "Jesli widze te same prawa wprowadzane niemal jednoczesnie w krajach o roznej kulturze i tradycji pod prawie kazda szerokosci geograficzna-czy jest to dzielem przypadku?"?
Nie wierze.

Jerzy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Traktują nas jak bydło
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile