Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego odwołał w środę konferencję o homoseksualizmie z udziałem Paula Camerona. Uznano, że poglądy amerykańskiego psychologa mogą narazić warszawską uczelnię na zarzut homofobii.
Robert Biedroń, politolog, działacz gejowski
Uniwersytety katolickie w Polsce są uczelniami publicznymi. UKSW otrzymał w 2008 roku około 108 mln złotych dotacji ze środków publicznych. W związku z tym uczelnia ta powinna spełniać standardy niezależności, jeśli chodzi o prezentowanie poglądów. Osoba o poglądach pana Camerona może sobie zorganizować spotkanie na przykład w prywatnym mieszkaniu i rozmawiać o różnych rzeczach, ale jeśli dzieje się to na terenie uniwersytetu, to jest to już debata publiczna i w takim przypadku jest to niedopuszczalne. Nie wyobrażam sobie, aby na jakimkolwiek uniwersytecie w Polsce zezwolono na dyskusję, czy należy leczyć Żydów z ich żydostwa – a to właśnie byłby podobny poziom. To nie ma nic wspólnego z nauką i w żaden sposób nie jest wiarygodne. Pan Cameron to zwykły szarlatan. Jego badań nie uznaje żadna porządna instytucja badawcza.
ks. Dariusz Oko, katolicki kapłan, filozof
Uniwersytet jest miejscem poszukiwania prawdy, więc jest odpowiedni do głoszenia różnych poglądów, także krytycznych wobec homoseksualizmu. Dziś trzeba wykazywać niezwykłą odwagę cywilną, aby krytykować to zjawisko. Ludzi, którzy mają tę odwagę, trzeba zatem wspierać, bo tego wymaga uczciwość naukowa. W niektórych mediach istnieje potężna propaganda wspierająca środowisko homoseksualistów. W „Gazecie Wyborczej” na przykład ukazują się artykuły przedstawiające ich w pozytywnym świetle z przemilczeniem niewygodnych faktów dotyczących chociażby skali zjawiska homoseksualnej pedofilii albo stopnia zachorowań na różnego rodzaju choroby przenoszone drogą płciową. Papież Benedykt XVI także jest krytykiem homoseksualizmu. Czy jemu również należy zamknąć usta?
Anna Laszuk, publicystka Radia TOK FM
Uczelnia nie jest odpowiednim miejscem dla Paula Camerona, bo on nie jest naukowcem. Został skreślony z listy Amerykańskiego Towarzystwa Psychologicznego. Jest wykluczony z naukowego środowiska, a co za tym idzie, jego poglądy są tyle samo warte, co poglądy każdego innego człowieka. Jeśli coś nie funkcjonuje w obiegu akademickim, to oczywiście można o tym dyskutować w gronie sympatyków, ale niech to się dzieje poza murami uniwersytetów, w miejscu neutralnym. To, co głosi Paul Cameron, nazwałabym propagowaniem uprzedzeń. Powstaje więc pytanie, na ile publicznie można rozpowszechniać coś, co ma emocjonalny znak nienawiści.
Robert Tekieli, publicysta
Wystarczy wziąć pierwszy lepszy słownik i zobaczyć, co znaczy słowo „uniwersytet”. Jeśli ktoś rości sobie prawo do tego, żeby cenzurować myśl w tak znaczącym miejscu dla cywilizacji europejskiej, jakim jest uniwersytet, to robi dokładnie to samo co naziści i komuniści. Czy istnieje jakaś instytucja, która z woli demokracji ma prawo cenzurować i oceniać poglądy pod kątem ich uniwersalności i stosunku do prawdy? Chyba jeszcze czegoś takiego nie doczekaliśmy. Jedynie totalitaryzmy mają takie zapędy. Moje pytanie brzmi więc: czy wyniki badań naukowych mogą być cenzurowane?
Magdalena Środa, filozof, feministka
Wolność słowa ma granicę i jest nią język dyskryminacji i przemocy. To, co mówią osoby podobne do Paula Camerona, jest formą judzenia przeciwko homoseksualistom. Nie ma to nic wspólnego z nauką ani z religią. UKSW i KUL to nie są uczelnie ks. Rydzyka, tylko poważne uczelnie naukowe. Do takich miejsc ludzie, którzy nie przestrzegają pewnych standardów naukowych, moralnych i cywilizacyjnych, powinni mieć wstęp wzbroniony. Naziści także mieli „naukowe” badania kości i czaszek, mieli swoje statystyki, z których wynikało, że jedna rasa jest lepsza od drugiej. Pseudonaukowe argumenty, których celem jest dyskryminacja i wykluczenie, tęsknota za penalizacją jakichś mniejszości tylko dlatego, że są inne – to skandal. Wspieranie tego pseudonauką wydaje mi się niedopuszczalne.
Ryszard Legutko, filozof
Na uczelniach pojawiają się różni dziwni ludzie. Gdy ktoś reprezentuje skrajnie lewe skrzydło, to wszelkie protesty przeciw niemu są traktowane jako dyskryminacja i przejaw tłamszenia myśli. Jeśli jednak ktoś reprezentuje prawą stronę, to przyjęcie go na uczelni uznawane jest za skandal. Szczególnie dotyczy to homoseksualizmu. Obecnie o tym zjawisku można mówić tylko entuzjastycznie. Gdy ktoś pozwoli sobie na krytykę – nawet dobrze uargumentowaną – naraża się na gwałtowne i często ordynarne ataki. Nie będę oceniał warsztatu naukowego pana Camerona, ale presja, jakiej doświadczył, jest niedopuszczalna, szczególnie ze strony uczelni katolickich. Jeżeli dzisiaj wolno krytykować Pana Boga, to chyba także homoseksualizm, który nie jest jeszcze żadną świętością, choć niektórzy bardzo by tego chcieli.
Sławomir Sierakowski, publicysta, redaktor „Krytyki Politycznej”
Na uniwersytetach, w szkołach i w innych miejscach publicznych nie powinno się szerzyć poglądów homofobicznych, rasistowskich, antysemickich itp. Chyba że chodziłoby o szkoły medyczne i wydziały psychiatryczne. Homofobię należy starać się leczyć i gdyby pan Cameron był gotów poddać się terapii, byłby interesującym przypadkiem klinicznym. Miłośnikom wolności słowa chciałbym przypomnieć, że wymaga ona ochrony przed mową nienawiści, która coraz częściej uprawiana jest pod przykryciem nauki lub wiary. Cywilizowany świat osiągnął przynajmniej tyle, że różnej maści nienawistnicy, kłamcy oświęcimscy albo szowiniści desperacko poszukują silniejszego sojusznika w akademii lub Kościele, zdając sobie sprawę z utraconej siły przekonywania głoszonych przez siebie treści.
Jan Pospieszalski, dziennikarz i publicysta
Odwołanie wykładów Paula Camerona przez władze uniwersytetów jest zaprzeczeniem idei universitatis. Rozumiem, że można się nie zgadzać z jego poglądami, kwestionować jego metodologię badań i podważać ich wyniki, ale od tego są uniwersytety. To jest miejsce dociekań, badań, wolności myśli i rozpatrywania najbardziej nawet nieprawdopodobnych teorii. Ubolewam, że władze UKSW sprzeniewierzyły się tej idei. To nie pierwszy taki przypadek w Polsce. W grudniu 2008 roku na Uniwersytecie Wrocławskim odwołano konferencję Jerzego Roberta Nowaka. Kto się boi badań naukowych? Nie może być tak, że gdy się komuś nie podoba jakiś pogląd, to nie można o nim publicznie rozmawiać. Ludzie, którzy się boją dyskursu publicznego, są niczym talibowie świata nauki.
Oskarżeniami pod adresem Gazety Wyborczej i niedopuszczeniem do głosu jej przedstawiciela, rozpoczęła się na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego konferencja pt. „Homoseksualizm z naukowego i religijnego punktu widzenia.”. Gdybym był heteroseksualny i miałbym neutralny stosunek do homoseksualistów, to po dzisiejszej konferencji zacząłbym ich nienawidzić.
Już od wyjścia z tramwaju czuje się, że coś jest nie tak. Policja nie spuszcza z oczu wysiadających, którzy kierują się w stronę kampusu Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Po przejściu przez drogę prowadzącą na teren uniwersytetu, widzę grupki Młodzieży Wszechpolskiej, na czele z Krzysztofem Bosakiem, wielkim pogromcą miłości homoseksualnej. W auli, w której ma się za chwilę zacząć konferencja prasowa, niewielu jest dziennikarzy, a większość siedzeń zajmują koledzy Marcina Musiała – przewodniczącego Naukowego Koła Myśli Politycznej.
Wyborcza dokonała zamachu na wolność słowa
Słyszę pierwsze kłótnie za moimi plecami - dziewczyna zażenowana plakatem reklamującym konferencję pyta: - Jak można takie rzeczy pisać, że tylko geje gwałcą dzieci? - Siedzący nieopodal wszechpolacy podniesionym głosem komentują: - Przecież tam nie ma ani słowa o gwałceniu dzieci.
Na sali robi się zamieszanie. Okazuje się, że wielki dryblas w dresie nie chce wpuścić na salę Marty Abramowicz, prezeski Kampanii Przeciw Homofobii. Powodem jest... mała papierowa flaga w kolorze tęczy.
Ale Marta ma coś jeszcze – legitymację prasową, która jest jej przepustką. Dryblas ją puszcza, lecz przy dziennikarzach i innych osobach głośno każe jej i kilku osobom z kampanii, aby siedziały cicho i nie podskakiwały. Żeby pokazać, że nie żartuje, przez cały czas stoi koło rzędu, w którym usiadła Marta.
Ale oto zaczyna się. Na podest wchodzą organizatorzy. Młodzi ludzie. Zaczyna przewodniczący Musiał:
- Ubolewamy z powodu odwołania konferencji przez Uniwersytet, gdyż jest to próba zablokowania wolności słowa i cenzura badań naukowych - zaczyna swoją wypowiedź - Z powodu ataków na wolność słowa przez Gazetę Wyborczą, zmuszeni byliśmy zorganizować konferencje w Domu Rekolekcyjnym. Jestem zdziwiony, że Gazeta organizuje spotkania ze Slavojem Žižkiem, zwolennikiem leninizmu i totalitaryzmu.
Po tych słowach sala rozbrzmiała długimi oklaskami. Moje zdziwienie jest coraz większe. Patrząc po osobach klaszczących, widzę tylko kolegów przewodniczącego i bojówki Młodzieży Wszechpolskiej. Po wypowiedzi wiceprzewodniczącej - reakcja identyczna. Księża między sobą debatują o szkodliwości Gazety Wyborczej.
Won stąd
Nadszedł czas na pytania ze strony dziennikarzy. Jako pierwszy zgłasza się młody chłopak - Dzień dobry, Gazeta Wyborcza, chciałbym zapytać czy... - i w tym momencie wiceprzewodnicząca każe zabrać mikrofon chłopakowi, co sala przyjmuje z wielką radością. Oklaski są tak głośne, jak po występie wielkiej gwiazdy. Słychać kilka niecenzuralnych okrzyków pod adresem dziennikarza i okrzyki - „won stąd”.
Nieliczni, obecni na sali, przedstawiciele mediów zadają delikatne pytania, aby tylko nie zrazić do siebie organizatorów.
Wiceprzewodnicząca koła naukowego, zapytana przez Martę Abramowicz, kim jest ten osiłek, który sprawdzał jej legitymację prasową, odpowiedziała z uśmiechem, że nie wie, bo oni nikogo nie wynajmowali, ale za to słyszała o bojówkach gejowskich czekających na zewnątrz. Ubaw był po pachy, a wiceprzewodnicząca rozdawała uśmiechy do wszystkich kamer - zadowolona, że żart się udał. Po kilku pytaniach czas kończyć spotkanie z „prasą”. Jednak niesmak pozostał.
Warszawa 2009-05-07. Konferencja na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego pt: "Homoseksualizm z naukowego i religijnego puktu widzenia". Wykład poprowadził dr Paul Cameron / Fot. PAP/Grzegorz Jakubowski
Czemu na konferencje prasową na salę wpuszczono ok. 50 osób, które przedstawicielami mediów nie są? To pytanie retoryczne.
Przerwa na kawę.
Tylko z pozoru normalni
Paul Cameron / Fot. Kamil BodzętaPunkt godz. 13 zaczyna się właściwy wykład. Miły starszy pan, siedzi przy długim stole. Za nim slajd „Homoseksualiści: jednostki nieproduktywne przyczyniające się do kryzysu demograficznego”. A więc to jest wstęp do konferencji „naukowej”. W cudzysłowie dlatego, że naukową konferencją może być taka, gdzie prezentuje się problem z dwóch stron. Tu, jak się przekonamy za chwilę, z naukowością nie miało to nic wspólnego.
Gdybym nie przyszedł jako dziennikarz, już w tej chwili wyciągnąłbym zgniłe jajko.
Dalej już krew się we mnie gotuje i nie mogę usiedzieć w jednej pozie. Na poparcie swej tezy Cameron (celowo pomijam tytuł jakim się posługuje, gdyż prawo do wykonywania zawodu psychologa odebrano mu w latach 80.) przedstawia kolejne slajdy z rzekomymi wynikami badań, prowadzonych przez Family Research Institute. Gość podkreśla na wstępie swoje obrzydzenie tym, że homoseksualiści decydują o tym, o czym będą pisać gazety i mają wpływ na wolności słowa. Pomaga mu Joanna Najfeld, która z równym obrzydzeniem „obala” mechanizmy walki środowiska gejowskiego o równe prawa, tłumacząc: - Ci ludzie, pod pozorem normalności, wymuszają, aby ich tolerować lub co gorsze - kochać.
Oklaski po raz kolejny zdają się nie mieć końca, co przewodniczący Parlamentu Studentów UKSW, zaproszony przez organizatorów, przyjmuje z wielkim uśmiechem na twarzy.
Homoseksualizm w Pakistanie
Potem padają kolejne tezy: o tym, że geje koniecznie muszą zgwałcić każde dziecko, które dostaną pod opiekę; o tym, że generują koszty społeczne, bo często państwo musi za nich płacić, chociażby za badania na HIV, za to, że nie mają dzieci i państwo musi dokładać pieniądze, za brak potomstwa itp. Później można było się dowiedzieć, że geje są w większości sprawcami wypadków drogowych. Częściej ćpają, piją i ogólnie są marginesem społeczeństwa. Jako ciekawostkę Cameron podał, że krajem, gdzie „zachowania homoseksualne” są bardzo często praktykowane jest Pakistan, który teraz będzie mu się kojarzył z gejami i Talibami. Sala oczywiście przyjęła ciekawostkę brawami.
Warszawa 2009-05-07. Konferencja na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego pt: "Homoseksualizm z naukowego i religijnego puktu widzenia". Wykład poprowadził dr Paul Cameron (L), z prawej ks. dr hab. Władysław Czajkowski. / Fot. PAP/Grzegorz Jakubowski
Uważny słuchacz mógł wychwycić w „naukowej” konferencji pewne delikatne błędy. Chociażby zdanie, że osoby homoseksualne mają kontakty seksualne z płcią przeciwną... Oczywiście błąd polega na tym, że istnieje jeszcze orientacja biseksualna. Ale tego już Cameron nie dopowiada. Zastanawiające są również wyniki badań. Bowiem wszystkie rewelacje byłego doktora pochodzą z roku 2002 lub okresów wcześniejszych.
Krwiodawcy świadomie zarażają HIV
Kiedy padają stwierdzenia, iż „to geje są odpowiedzialni za śmierć kilku tysięcy osób, które zakaziły się zakażoną krwią przetoczoną od gaja”, czuję jak moja krew się gotuje. Oto bowiem podano, że geje „którzy koniecznie muszą być zakażeni” świadomie zakażali innych, oddając honorowo swoją krew. Najpierw złość wzięła górę. Myślę o wielu moich znajomych, którzy są gejami i oddają honorowo – zaznaczam: HONOROWO krew i są oskarżani o morderstwa.
Później zaczynam myśleć racjonalnie. Jak to możliwe, że stacja krwiodawstwa przetoczyła zakażoną krew? Przecież każdy, kto chce zostać honorowym krwiodawcą jest sprawdzany na wszystko. Łącznie z wirusem HIV. Wtedy uświadamiam sobie, że Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne dobrze zrobiło wyrzucając na bruk takiego człowieka. Człowieka, który pod płaszczykiem „badań naukowych” sieje nienawiść.
Uwaga wszystkich skupia się na tych „biednych studentach”, którzy tak się starali, aby zorganizować świetną konferencję. Niestety nikt nie pomyślał o tym, że ci „biedni studenci” mają przewodniczącego, który był członkiem Młodzieży Wszechpolskiej. Organizacji zamkniętej na dialog. A Kościół do tego chętnie dołączył, użyczając im swojego terenu. Wszakże już dawno odszedł od swojego podstawowego zajęcia jakim miało być krzewinie wiary, a zajął się wielką polityką.
Gdybym był heteroseksualny i miałbym neutralny stosunek do homoseksualistów, to po dzisiejszej konferencji zacząłbym ich nienawidzić...
Dołączył: 30 Lis 2008 Posty: 221
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 14:07, 09 Maj '09
Temat postu:
Pytanie: o czym mozna rozmawian na uniwersytecie? O wszystkim. Jesli o czyms nie MOZNa rozmawiac, tzn, ze ktos te dyskusje kontroluje. Jesli ktos kontroluje, tz., ze nie ma wolnosci i swobody dyskusji.
Dołączył: 01 Gru 2008 Posty: 828
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 23:34, 27 Kwi '10
Temat postu:
ostatnio na UW niedopuszczono kolesia
wysluchalem kolesia i nie wiem dlaczego go tak cenzuruja
Cameron i jego homofobiczna krucjata znowu w Polsce
Cytat:
Do Polski przyjechał dr Paul Cameron. Głosi, że homoseksualiści są obciążeniem dla społeczeństwa, bo chorują na AIDS. Trzy uczelnie - po protestach - zamknęły przed nim drzwi. Ale są miejsca, gdzie bez problemów może prezentować swoje poglądy. Zdaniem prawniczki, jego wypowiedzi dążą do wzburzania nienawiści przeciwko homoseksualistom.
Fot. Rafał Michałowski / AG
W 2009 r. dr Paul Cameron przestrzegał na KUL przed gejami
Rok temu wizyta Camerona wywołała spore zamieszanie. Po burzy wywołanej przez media władze warszawskiego Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego odwołały wykład, jaki miał się odbyć w budynku uczelni. Bez przeszkód wystąpił na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim i Uniwersytecie Opolskim.
W tym roku po protestach z wykładu kontrowersyjnego naukowca zrezygnowały uniwersytety w Szczecinie, Warszawie i Toruniu. Skąd taka decyzja? Dr Paul Cameron od lat prowadzi krucjatę przeciwko homoseksualistom. Głosi że homoseksualiści żyją krócej, są obciążeniem dla społeczeństwa, bo chorują na AIDS. Jego zdaniem lesbijki giną w wypadkach samochodowych 300 razy częściej niż heteroseksualne kobiety.
'Stop promocji zboczeń na UW'!
Prawo a tour Camerona
Prawniczka Monika Zima z Polskiego Towarzystwa Prawa Antydyskryminacyjnego nie ma wątpliwości. - Wypowiedzi, o których mogliśmy przeczytać, dążą do wzburzania nienawiści przeciwko osobom homoseksualnym - oceniła. W Komentarzach Radia TOK FM przypomniała, że w 2006 roku Parlament Europejski przyjął rezolucję potępiającą homofobię w Europie. - PE wyraźnie wzywa wszystkie kraje członkowskie - w tym Polskę - oraz wszystkie jednostki badawcze, wszystkie instytuty organy władzy publicznej i wszystkie podmioty prawa prywatnego do tego, żeby zagwarantować osobom homoseksualnym, biseksualnym, transseksualnym ochronę przed wypowiedziami homofobicznymi. A takie wypowiedzi pan Cameron głosi na swoich wykładach. My rozmawiamy na temat tego problemu nie w kontekście byle jakiej rzeczywistości, ale w rzeczywistości obowiązującego prawa - powiedziała.
Granice wolności
Jak podkreśliła prawniczka nasza konstytucja gwarantuje wolność badań naukowych, tak jak chroni wolność słowa (art. 73 konstytucji). Ale równocześnie zakazuje istnienia organizacji i partii, które odwołują się do "totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu, a także tych, których program lub działalność zakłada lub dopuszcza nienawiść rasową i narodowościową, stosowanie przemocy w celu zdobycia władzy" (art. 13).
- To potwierdza, że nie ma wolności absolutnych. Już dawno ukształtował się pogląd że prawa i wolności człowieka nie są absolutne i podlegają ograniczeniom. Właściwie tylko godność byłaby takim prawem, które nie podlegałoby ograniczeniu - mówiła Zima.
Prawniczka podkreśliła, że uczelnie tak jak wszystkie działające w Polsce instytucje podlegają prawu. Dlatego jak powiedziała uczelni, która udostępnia salę na wykład Camerona możnaby zarzucić, że "działa wbrew przepisom prawa, bo nie działa na rzecz demokracji i poszanowania praw człowieka". - Oczywiście może się zdarzyć, że uczelnie nie wiedzą i wynajmują salę, ale nie chce mi się w to wierzyć". - W tytule wystąpienia jest "zjawisko homoseksualizmu" - to aż kłuje w oczy. Nie sądzę żeby pracownik wydający zgodę na wykład nie zdawał sobie sprawy z tego, jakiego rodzaju poglądy będą tam głoszone - podsumowała Monika Zima.
Prawniczka z Polskiego Towarzystwa Prawa Antydyskryminacyjnego dodaje, że każdy kto poczuje się dotknięty wystąpieniami Paula Camerona może zgłosić sprawę do sądu. - Trzeba by się zastanowić, czy te poglądy nie są poglądami które nie tylko obrażającymi inne osoby, ale też znieważającymi - dlatego jak dodała "ciekawe co byłoby, gdyby ktoś wystąpił nie do sądu cywilnego tylko do sądu karnego o znieważenie". - Sąd miałby nie lada ciekawą sytuację do rozwiązania - mówiła w Komentarzach Radia TOK FM.
Dołączył: 03 Kwi 2009 Posty: 218
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 08:12, 28 Kwi '10
Temat postu:
Cytat:
Wielka Brytania: Kandydat torysów zawieszony za homofobiczne wypowiedzi
[2010-04-27 22:32:04]
Niedoszły poseł Partii Konserwatywnej Philip Lardner został zawieszony za nazwanie gejów nienormalnymi, podał 27 kwietnia independent.co.uk. Komentarze na stronie internetowej kandydata z okręgu North Ayrshire i Arran zostały przez rzeczniczkę prasową partii określone jako głęboko obraźliwe i nie możliwe do zaakceptowania. Zamieszanie wokół tej sprawy będzie bardzo niewygodne dla przywódcy Konserswatystów Dawida Camerona, który z wielkim trudem stara się budować wizerunek nowoczesnej partii szanującej prawa gejów.
Przed paroma tygodniami partia znalazła się w ogniu krytyki po tym, jak minister spraw wewnętrznych w gabinecie cieni Chris Grayling zasugerował, że ludzie, którzy wynajmują pokoje noclegowe ze śniadaniem (B&B) powinni mieć prawo do odmawiania usług parom gejowskim. Lardner na swojej stronie internetowej wyraził poparcie dla dawnej Section 28, która została wprowadzona przez rząd Margaret Thatcher i prawnie zakazywała promocji homoseksualizmu w szkołach. W 2009 roku Cameron przepraszał za próby przywrócenia przez torysów tego prawa, które zostało zniesione przez laburzystów.
Ale Lardner napisał: Z doświadczeniem jako nauczyciel i człowiek wierzący w prawa i obowiązki rodziców, jako Wasz poseł będę popierał prawa rodziców i nauczycieli do sprzeciwiania się temu, by ich dzieci uczyły się, że homoseksualizm jest "normalnym" zachowaniem lub wyborem stylu życia równym tradycyjnemu małżeństwu (...) Zawsze będę popierał prawa homoseksualistów do bycia traktowanym w kategoriach (zdroworozsądkowej) równości i szacunku, i bronił ich praw do wyboru życia w sposób, w jaki chcą prywatnie, ale nie będę akceptował ich zachowania jako "normalnego" lub zachęcał dzieci do pozwalania sobie na nie (...) Promocja homoseksualizmu przez ciała państwowe była prawidłowo prawnie zakazana przez rząd pani Thatcher. Tolerancja i zrozumienie jest jedną rzeczą, ale państwowa promocja jest czymś całkiem innym.
Przewodniczący Partii Konserwatywnej w Szkocji Andrew Fulton oświadczył, że poglądy wyrażone przez Philipa Lardnera są nie do przyjęcia i że w rezultacie został on zawieszony jako członek Partii Konserwatywnej. Jego kandydatura nie jest już popierana przez partię. Komentarze usunięto ze strony internetowej Lardnera, ale krążą po Internecie.
Dołączył: 08 Gru 2007 Posty: 1898
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 14:08, 28 Kwi '10
Temat postu: Re: O czym można dyskutować na uniwersytecie
Leszek napisał:
Robert Biedroń, politolog, działacz gejowski
Uniwersytety katolickie w Polsce są uczelniami publicznymi. UKSW otrzymał w 2008 roku około 108 mln złotych dotacji ze środków publicznych. W związku z tym uczelnia ta powinna spełniać standardy niezależności, jeśli chodzi o prezentowanie poglądów. Osoba o poglądach pana Camerona może sobie zorganizować spotkanie na przykład w prywatnym mieszkaniu i rozmawiać o różnych rzeczach, ale jeśli dzieje się to na terenie uniwersytetu, to jest to już debata publiczna i w takim przypadku jest to niedopuszczalne. Nie wyobrażam sobie, aby na jakimkolwiek uniwersytecie w Polsce zezwolono na dyskusję, czy należy leczyć Żydów z ich żydostwa – a to właśnie byłby podobny poziom. To nie ma nic wspólnego z nauką i w żaden sposób nie jest wiarygodne.
Rozumiem, że gdyby zaprosić do rozmowy kogoś popierającego związki homoseksualne to już miałoby to bardzo dużo wspólnego z nauką.
Dołączył: 10 Mar 2010 Posty: 541
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 14:18, 28 Kwi '10
Temat postu:
Mam wrażenie że z obu stron tej barykady stoją jacyś idioci. Ślepi, zamuleni jakąś debilną ideologią. Jedni każą homoseksualistów kochać inni nienawidzić. Beznadzieja.
Dołączył: 17 Maj 2008 Posty: 2461
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 19:55, 28 Mar '14
Temat postu:
Uniwersytet Szczeciński nie dopuszcza do głosu myślących inaczej.
Uniwersytet Szczeciński nie zgodził się na przeprowadzenia wykładu Mateusza Piskorskiego pt. „Polska polityka wschodnia”.
Według pracowników uniwersytetu wniosek o udostępnienie sali został złożony zbyt późno. Julia Poświatowska z US wytłumaczyła brak zgody w następujący sposób:
„Odmowa argumentowana jest niedopełnieniem kwestii formalnych związanych z organizowaniem na Uniwersytecie Szczecińskim spotkań pozadydaktycznych. Przede wszystkim Koło Naukowe „Politolog” złożyło podanie o zgodę na udostępnienie sali w bardzo krótkim czasie poprzedzającym wydarzenie, niepozwalającym na wprowadzenie zmian w planie zajęć oraz zapewnienie wszelkich warunków bezpieczeństwa podczas organizowanego przedsięwzięcia.„
Natomiast według informacji Radia Szczecin powodem nie dopuszczenia do wykładu polityka Samoobrony na uniwersytecie są poglądy, które głosi. Mateusz Piskorski jako jedyny Polak był obserwatorem referendum na Krym podczas którego mieszkańcy półwyspu zdecydowali, że chcą secesji od Rosji. Według niego Rosja zaanektowała Krym zgodnie z prawem.
Wykład z powodu braku zgody US odbył się w prywatnym centrum konferencyjnym.
Warto odnotować także inną wypowiedź Poświatowskiej, która sugeruje, że dla jej pracodawcy ważniejsza jest poprawność polityczna wolność słowa nie jest istotna. Powiedziała ona mianowicie, że „US kieruje się tolerancją dla wszelkich dopuszczonych prawem poglądów„.
Termin: 29.05.2014 - 31.05.2014
II MIĘDZYNARODOWY INTERDYSCYPLINARNY EUROAZJATYCKI KONGRES NAUKOWY
FENOMEN ROSJI: PAMIĘĆ
O PRZESZŁOŚCI I PERSPEKTYWY ROZWOJU. ФEНОМЕН РОССИИ: ПАМЯТЬ ПРОШЛОГО И ПЕРСПЕКТИВЫ РAЗВИТИЯ
Kraków, 29 V – 31 V 2014
Instytut Rosji i Europy Wschodniej Wydziału Studiów Międzynarodowych i Politycznych Uniwersytetu Jagiellońskiego ma zaszczyt zaprosić na II Międzynarodowy Interdyscyplinarny Euroazjatycki Kongres Naukowy: FENOMEN ROSJI: PAMIĘĆ O PRZESZŁOŚCI I PERSPEKTYWY ROZWOJU. ФEНОМЕН РОССИИ: ПАМЯТЬ ПРОШЛОГО
И ПЕРСПЕКТИВЫ РAЗВИТИЯ, który odbędzie się w dniach 29 – 31 maja 2014 roku w Krakowie.
Kongres koncentrować się będzie głównie na następujących zagadnieniach:
Rosyjska pamięć historyczna: które wydarzenia historyczne stanowią element samoidentyfikacji Rosjan? (debata w języku rosyjskim)
Naczelne idee kształtujące świadomość narodu rosyjskiego (debata w języku rosyjskim)
Perspektywy Rosji jako partnera gospodarczego w dziedzinie energetyki (debata w języku angielskim)
Stosunki Rosji z państwami Bliskiego i Dalekiego Wschodu (debata w języku polskim i angielskim)
Perspektywy euroazjatyckiej przestrzeni gospodarczej i Związku Celnego (debata w języku rosyjskim)
Polski dyskurs o Rosji i krajach obszaru postradzieckiego (debata w języku polskim)
Kultura rosyjska jako trwałe dziedzictwo światowe (debata w języku rosyjskim)
Dalsze perspektywy współpracy Federacji Rosyjskiej z państwami Unii Europejskiej i resztą świata euroatlantyckiego (debata w języku angielskim)
Rosja i inni sąsiedzi w polskiej pamięci historycznej (debata w języku polskim)
Społeczeństwo rosyjskie w procesie zmian (debata w języku polskim)
Dialog religijny w dawnej i współczesnej Rosji (debata w języku rosyjskim)
Kierunki modernizacji państwa rosyjskiego (debata w języku polskim)
Zapraszamy wszystkich zainteresowanych tematyką rosjoznawczą,
a w szczególności historyków, politologów, kulturoznawców, socjologów
i ekonomistów.
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=a6EnyQ0Dy50
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów