W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Nadciąga budżetowy huragan Vincent  
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
1 głos
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Gospodarka i pieniądze Odsłon: 859
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lech




Dołączył: 13 Lut 2009
Posty: 348
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 21:38, 10 Maj '09   Temat postu: Nadciąga budżetowy huragan Vincent Odpowiedz z cytatem

Nie znam się na tym.
Ale tekst wygląda na rzetelny. Czy ktoś ze specjalistów od finansów jest w stanie przytaknąć i potwierdzić prawdziwość tych tez?

Cytat:


Przegląd prasy:
Nadciąga budżetowy huragan Vincent
(Gazeta Finansowa/08.05.2009, godz. 13:51)
Tajfun Vincent zmiecie po czerwcu polskie finanse publiczne i tegoroczny budżet. Pewna jest już nowelizacja budżetu państwa, a to dopiero początek. Ten budżetowy huragan to zasługa Jana Vincenta-Rostowskiego – najgorszego od 20 lat ministra finansów.

Janusz Szewczak – To obecny minister finansów jest głównym architektem pogłębiającego się kryzysu i murowanej recesji, być może na poziomie nawet 2 proc. w 2009 r. Zaklina on rzeczywistość gospodarczą i finanse państwa od wielu miesięcy. Jeszcze niedawno zapewniał, że przygotował dobry i zdyscyplinowany budżet oraz że wszyscy dookoła się mylą, włącznie z Komisją Europejską, która przedstawiła prognozę na poziomie minus 1,75 wzrostu PKB w 2009 r.

Jakie euro?

Minister twierdzi nie od dziś, że nasz kraj ma mocne fundamenty ekonomiczne i stabilny system bankowy. Ministerstwo Finansów zapewnia, że nie będziemy się zapożyczać, a wzrost PKB będzie wynosić 4,8 – 3,7, ostatnio 1,7 proc. oraz że do systemu ERM2 wejdziemy w drugiej połowie 2009 r., a euro przyjmiemy w 2012 r. Jeszcze jesienią 2008 r. minister finansów zapewniał, że jest spokojny o budżet i jego założenia, a stabilność polskich finansów jest zagwarantowana, wzrost gospodarczy nie jest zagrożony, kryzys na rynkach finansowych nie ma wpływu na prognozy resortu finansów i żadnej dziury budżetowej nie ma, jest tylko obniżenie dochodów z powodu kryzysu.

Same kłamstwa

Jak widać minister finansów jest bardzo oszczędny w mówieniu prawdy. Rzekomo mocne fundamenty polskiej gospodarki to: 650 mld zł długu publicznego Skarbu Państwa, blisko 200 mld euro długów zagranicznych, 200 mld zł kredytów hipotecznych, 15 mld zł przeterminowanych długów Polaków, 15 mld długów na kartach kredytowych (do końca roku będzie pewnie 17 – 20 mld), rosnące bezrobocie już około 12 proc. (pod koniec roku ok. 18 proc.), rosnące zadłużenie samorządów – na koniec 2008 r. wyniosło już blisko 30 mld zł i będzie rosnąć dalej.

Zero kredytów

Natomiast rzekomo stabilny sektor bankowy miał olbrzymie straty już w IV kw. 2008 r. oraz w I kw. tego roku. W wielu bankach zysk spadł o 70 – 80 proc. To będzie bardzo ciężki rok dla instytucji finansowych w Polsce, bo odpisy na rezerwy mogą sięgnąć astronomicznej kwoty 15 – 20 mld zł. W 2009 r. akcja kredytowa raczej zbliży się do zera niż osiągnie wynik dwucyfrowy. Niektóre z banków zostaną wystawione na sprzedaż.

„Gazeta Finansowa” pisała o tym wielokrotnie między innymi w artykułąch „Kryzys Polski nie ominie” z 10 października 2008 r. oraz „Katastrofa budżetowa coraz bliżej” 28 listopada 2008 r. Minister nie tylko bagatelizował te ostrzeżenia, ale oskarżał krytyków i co bardziej prawdomównych analityków o ignorancję i brak dobrej woli, a nawet o kłamstwa.

Uparcie przy swoim

Wydawałoby się, że czasem lepiej szybko przyznać się do błędu w prognozach i planach finansowych niż brnąć w zaparte. W takim wypadku kompromitacja osobista ministra finansów to nic przy tym, jakie straty i szkody może wyrządzić świadome i uporczywe nieliczenie się z realiami gospodarczymi i doktrynalne trzymanie się nierealnego od dawna budżetu i wirtualnego deficytu budżetowego, którego nikt już na świecie, ani tym bardziej w Eurolandzie, nie traktuje tak poważnie jak minister Rostowski.

Lekceważenie

Były więc ewidentne błędy w prognozowaniu podstawowych wskaźników makroekonomicznych i w projektowaniu budżetu na 2009 r. Czy to tylko błędy czy też całkowite nieliczenie się z realiami gospodarczymi i finansowymi? Wszystkie ostrzeżenia zostały zlekceważone. Na początku stycznia 2009 r. przeżyliśmy już gorączkowe poszukiwania 20 mld oszczędności. Teraz po czerwcu nowelizacja będzie już znacznie trudniejsza. Świat zwiększa wydatki, a nie je tnie. Rząd może dokonać blokady wydatków z rozporządzenia, problem w tym, że mamy już od dawna realną blokadę wydatków w niektórych dziedzinach, jak służba zdrowia, przemysł zbrojeniowy, przemysł stoczniowy, czy nawet budowa dróg.

Finanse na klucz

Czerwcowa nowelizacja to nie będzie już kosmetyka, to nie będą wirtualne oszczędności i zamiatanie problemów pod dywan. To będzie trzęsienie ziemi, z dramatycznymi konsekwencjami dla polskiego złotego, dla wiarygodności państwa polskiego oraz wyceny jego papierów wartościowych. Tak poważna nowelizacja oznacza ewidentne przyznanie się do krachu polityki fiskalnej i budżetowej, oznacza praktycznie zamknięcie państwowej kasy na klucz, zamrożenie i cięcie wydatków w sferze budżetowej i to na wielką skalę. Zamrożenie podwyżek, a być może nawet zamrożenie płac dla nauczycieli, lekarzy, policjantów i sędziów. To cięcia inwestycji publicznych.

Będzie gorzej

Oznacza to również podwyżki składki rentowej, podwyżki akcyzy, być może nawet podwyżki stawki VAT, PIT i CIT z początkiem 2010 r. Może to oznaczać nowe obciążenia fiskalne typu podatek ekologiczny od aut, podatek stabilizacyjny czy podatek pielęgnacyjny. Na pewno będzie oznaczać zamrożenie lub znaczne przedłużanie zwrotu VAT-u dla polskich przedsiębiorców. Przyznanie się do krachu budżetu musi spowodować dodatkowo osłabienie polskiego złotego, co najmniej o 10 – 15 proc. Wtedy nawet linia kredytowa na 20 mld USD z MFW nie zagwarantuje ani stabilności złotego, ani wyeliminowania ataków spekulacyjnych, co dobitnie pokazują ostanie dni.

Chwila prawdy

Minister finansów powinien jak najszybciej podać się do dymisji. Chwila prawdy zarówno dla polskiego rządu, jak i samego Ministerstwa Finansów zbliża się nieubłaganie. 25 maja minister finansów będzie musiał pożyczyć na rynku finansowym około 11 mld zł, by wykupić obligacje, których termin wykupu wierzytelności przypada właśnie na ten dzień. Ledwo to Ministerstwo Finansów uczyni, będzie musiało ponownie w lipcu br. znowu wykupić kolejne stare zapadające obligacje na podobną kwotę.

Chwytanie się brzytwy

Ministerstwo Finansów ma co prawda w zanadrzu sprzedaż papierów wartościowych w II kw. 2009 r., obligacji 2- i 5-letnich za kwotę aż od 8 do 11 mld zł, obligacji 10-letnich i dłuższych na kwotę od 3 do 6 mld zł i bonów skarbowych na kwotę 13 – 19 mld zł – to przecież nic innego jak kolejne rolowanie długu. Minister finansów sięga po coraz bardziej rozpaczliwe metody finansowania długu np. 28-tygodniowe bony. W I kw. tego roku sprzedaż obligacji na rynku krajowym wyniosła 21,2 mld zł, bonów skarbowych na kwotę 18,5 mld zł, ale chętnych na kupowanie kota w worku może być coraz mniej. Zapewne podczas czerwcowej nowelizacji minister finansów straci swój fotel, jednak im później to się stanie, tym koszty budżetowe i społeczne będą większe.

Autor jest niezależnym analitykiem gospodarczym

_________________
lechszukapracy@gmail.com
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
wyszpa




Dołączył: 06 Mar 2009
Posty: 28
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 21:52, 10 Maj '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Sytuacja w Polsce będzie "względnie stabilna" do chwili zakończenia wyborów do PE, później to co ma się przedostać do opinii publicznej spowoduje powrót do wcześniejszego trendu na giełdach i naszej walucie... Ujawnienie informacji o stanie finansów, nowelizacji budżetu zdeprecjonuje zł tam gdzie jej miejsce...
Z drugiej strony, może rząd wycofa się ze spłacania rat kredytów za bankrutów...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
zulugula




Dołączył: 21 Lis 2007
Posty: 865
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 22:10, 10 Maj '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Przyznam, że cały czas śledze wydarzenia i staram się dopatrzyć czy sprawdzi się to co przewidział Jackowski. Póki co wszystko się mu sprawdza.

Dla przypomnienia:

viewtopic.php?t=5289&highlight=jackowski
_________________
http://www.youtube.com/simonus666
soundcloud.com/simonus
soundcloud.com/szymonp
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JA




Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1549
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 22:21, 10 Maj '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Informacje tutaj podane są prawdziwe i nie trzeba było długo czekać, aż ktoś powie prawde. Tak jak przewidywano krach na lipiec tak się sprawdza najwidocznej. Oberwiemy ostro po kieszeniach.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Aya Sophia




Dołączył: 23 Gru 2008
Posty: 1227
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 11:19, 11 Maj '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Należałoby poczekać do przełomu maja/czerwca - wtedy będzie zapowiadana przez Vincenta nowelizacja budżetu - i wtedy dopiero okaze sie co sie bedzie działo w latach 2009-2011. Bo to że koniunktura się kończy, bezrobocie powoli rośnie (wacha sie w tej chwili w okolicach 11%), a zatory płatnicze są spore (i długie!) nikt już chyba nie wątpi. Poczekamy, zobaczymy...,
_________________
"W pozornie beznadziejnej walce, rozwiązanie tych problemów jest proste. Jedyną broń jaką mają przeciwko nam jest ukrywanie przed nami wiedzy. Musicie dużo czytać, by
poznać prawdę i dostrzec korzenie zła"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Gospodarka i pieniądze Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Nadciąga budżetowy huragan Vincent
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile