suspenser napisał: |
Ma facet jaja - warto byłoby zaprosić go do nas na forum |
Pragnę przypomnieć Ignacego Paderewskiego i jego bojkot podczas koncertów po Ameryce.
Nawet w PRL ocenzurowano książkowe wydanie jego wspomnień. Wycięto rozdziały które mówiły o jego bojkocie ze strony amerykańskich organizacji żydowskich.
Paderewski mocno przeżył to i się rozchorował.
=====================================================
Karty wyrwane z "Pamiętników", czyli...
Ocenzurowany Paderewski
(korespondencja z USA)
Przygotowując wstęp do spotkania Klubu Dyskusyjnego organizowanego z okazji obchodów roku Paderewskiego, przeczytałam kilka artykułów (polskich i amerykańskich) na temat naszego wielkiego Polaka oraz oczywiście przewertowałam dokładnie Pamiętniki Mistrza. Egzemplarz, z którego korzystałam, był polskim tłumaczeniem z języka angielskiego (tłumaczyły: Wanda Lisowska oraz Teresa Mogilnicka) wydanym w Polsce w roku 1984 przez Polskie Wydawnictwo Muzyczne.
Fascynujące te Pamiętniki zawierają wiele informacji nie tylko na temat życia, charakteru oraz oszałamiającej kariery naszego mistrza tonów i wielkiego męża stanu, ale są również zbiorem ciekawych spostrzeżeń dotyczących wielu wybitnych osobistości, zarówno z zakresu kultury, jak i areny politycznej na przełomie XIX i XX wieku.
A co było po roku 1914?
Z rozczarowaniem stwierdziłam, iż końcową datą pamiętników jest lipiec 1914 roku, a więc początek pierwszej wojny światowej. Jak wynika z przedmowy we wczesnych latach trzydziestych, amerykańskiej wielbicielce Paderewskiego, pani Mary Lawton, po usilnych targach udało się nakłonić mistrza do długich i licznych "seansów przy kominku" wypełnionych opowiadaniami o jego przeżyciach. Mary robiła przy tym notatki i na ich podstawie powstały "Pamiętniki" Ignacego Jana Paderewskiego. Ocenione niesłychanie przychylnie przez wielkiego George'a B. Shawa zostały autoryzowane przez ich bohatera następującymi słowami:
Nowy Jork, 19 kwietnia 1933 r.
Niniejszym stwierdzam, że autobiografia, nad którą pracuję obecnie z panią Mary Lawton, a którą ma wydać firma Charles Scribner's Sons, jest autentycznym opisem mego życia, jedynym posiadającym moją autoryzację i zgodę.
Równie fascynujące byłyby dla nas późniejsze losy Paderewskiego z czasów pierwszej wojny światowej oraz z okresu wolnej Polski. Rozpoczęłam więc poszukiwania w amerykańskich bibliotekach w nadziei, iż uda mi się odnaleźć brakujący ciąg dalszy.
Kogo forowała Rosja w Polsce
W ten sposób wpadł mi w ręce amerykański oryginał "Pamiętników" (wydanie: Charles Scribner's Sons, New York 1938) wprawdzie bez uzupełnienia wspomnień z lat późniejszych, natomiast - ku mej wielkiej radości - z liczniejszymi i bardziej wyraźnymi fotografiami.
Porównując oba egzemplarze - angielski i polski - stwierdziłam ze zdumieniem, iż w tłumaczeniu polskim brak jest całego rozdziału XVIII zatytułowanego: Tragic Experience.
Pragnę państwu tutaj przedstawić - oczywiście w znacznym skrócie - treść tego "wykropkowanego" (dosłownie, bo skwitowanego trzema kropkami przez polskiego wydawcę!) rozdziału, opisującego wydarzenia sprzed pierwszej wojny światowej.
Otóż wielu Żydów rosyjskich przenosiło się wówczas na tereny polskie, uciekając przed doznawanymi od Rosjan prześladowaniami w postaci pogromów i masowych okrutnych mordów. Mimo tych strasznych przejść w Rosji, po przyjeździe do Polski zaczynali oni okazywać gorący prorosyjski patriotyzm, co oczywiście nie podobało się Polakom. Sytuacja ta często prowadziła do sporów i niesnasek.
Prześladowani w Rosji Żydzi byli teraz w Polsce faworyzowani i popierani przez władze carskie, którym te polsko-żydowskie zatargi pomagały wydatnie w myśl starej zasady: divide et impera.
Nadchodzące właśnie wybory do Dumy (rosyjski parlament) zaostrzyły panujące spięcia i niepokoje. W Warszawie, przewagę liczbową mieli oczywiście Polacy, ale dzięki poparciu i pomocy władz carskich - wygrali Żydzi. Mogli więc wysunąć reprezentanta, a zrobili to przewrotnie i zresztą głupio. Zamiast inteligentnego i szanowanego Żyda - wytypowany został przez nich polski prymitywny robotnik, prawie analfabeta. W odpowiedzi na tę jawną dla Polaków obelgę, powstała w Warszawie "Codzienna Gazeta 2 grosze", propagująca na terenie Polski bojkot żydowskich kupców.
Mniej więcej w drugim miesiącu jej istnienia zjawił się z wizytą u przebywającego w tym czasie w Londynie Paderewskiego bliski jego znajomy, a znany działacz (*) z Warszawy, prezentując mu plik numerów "Codziennej Gazety" z oznajmieniem: Oto pańska gazeta. Zdumiony Paderewski zaprzeczył gwałtownie, tłumacząc, iż nie zakładał żadnej gazety, choć wysłał, jak zwykle na cele kampanii wyborczej dotację w kwocie $1000 (absolutnie nie wystarczającą na założenie pisma!). Po otrzymaniu wyjaśnień na temat sytuacji w Polsce, artysta zgodził się jednak z argumentacją owego znajomego, iż publiczny protest byłby szkodliwy dla Polaków i zgodził się pominąć sprawę milczeniem oraz ponieść ewentualne konsekwencje.
Jak Żydzi wzywali do bojkotu Paderewskiego
A okazały się one niesłychanie przykre, a nawet tragiczne. Gdy w nadchodzącym sezonie muzycznym 1913-1914 Paderewski przybył na tournée do Ameryki, Żydzi tamtejsi zaprezentowali przeciw niemu zjednoczony, wrogi i niesłychanie gwałtowny front. Wzdłuż całego kraju ukazały się oskarżające artykuły w gazetach, rozrzucano masę oszczerczych ulotek, nadchodziła lawina listów (anonimowych i podpisanych) z przerażającymi groźbami.
Oto fragment jednej z szerzonych ulotek, kierowanymi pod jego adresem:
Czy masz zamiar popierać koncerty Paderewskiego? A czy wiesz, że używa on całkowicie wielkie sumy zarobionych w Ameryce pieniędzy na organizowanie w Polsce pogromów żydowskich kobiet, dzieci i starców?
Nie miało to dużego wpływu na frekwencję na koncertach, ale te żydowskie ataki stały się tak niebezpieczne, iż zaniepokojeni przyjaciele Paderewskiego wraz z jego menażerem zwrócili się do władz o ochronę. Przez okres całej tury - od października 1913 do końca kwietnia 1914 - towarzyszyli Paderewskiemu przydzieleni mu dla ochrony detektywi.
Nie pomogło mistrzowi przygotowane pod przysięgą oświadczenie, iż kierowane przeciw niemu zarzuty są całkowicie bezpodstawne i nieprawdziwe. Oświadczenie to opublikowały zaledwie dwie amerykańskie gazety, a interwencja w pozostałych redakcjach spotkała się z odpowiedzią: O tak, wiemy że zarzuty są nieprawdziwe, ale ich publikacja zwiększa naszą popularność. Sprzedaż gazety idzie dobrze!
Żydowska kampania nienawiści trwała, a wobec zbliżającej się wojny leżało w interesie pewnych Żydów skierowanie jej przeciw Polsce.
Spowodowane tymi atakami napięcie nerwowe oraz gwałtowna, wroga propaganda, wywołały u Paderewskiego tak ostre nasilenie neurozy, iż w czasie pobytu w Seattle musiał przerwać koncerty. Udał się do Paso Robles (Kalifornia) w celu przeprowadzenia kuracji.
Jeszcze po wielu latach w czasach powojennych, przy następnych wizytach Paderewskiego w Ameryce, pojawiały się podobne sfabrykowane przez Żydów oszczercze ulotki.
Dlaczego polski wydawca zgubił ten rozdział?
Po przeczytaniu angielskiego oryginału autentycznych Pamiętników Paderewskiego nasuwa się pytanie:
dlaczego i na jakiej podstawie polski wydawca Pamiętników wielkiego Polaka "wyrwał" - bez słowa wyjaśnienia - rozdział XVIII?
Wiemy, iż w roku 1984 (data wydania polskiego) w Polsce działała cenzura,
ale kto i pod jakim kątem nią kierował???
Mirosława Zawadzka
(*) Paderewski w swoich Pamiętnikach nie podaje nazwiska owego działacza. Był nim najprawdopodobniej Roman Dmowski, a pełna nazwa wspomnianej gazety brzmiała właśnie "Codzienna Gazeta 2 grosze" -żydowska ulotka przytacza tylko: "Dva Groshe".
Mirosława Zawadzka, Tygodnik NASZA POLSKA Nr 48/319, 0000-00-00
za:http://www.naszawitryna.pl/jedwabne_620.html