Główny Inspektorat Transportu Drogowego ujawnił listę miejsc na terenie Polski, w których uruchomiona zostanie odcinkowa kontrola prędkości.
Na czym będzie polegać tego typu kontrola? Jak wiecie, do tej pory fotoradary mierzyły prędkość kierowców tylko w jednym, konkretnym punkcie. Znając topografie trasy wystarczyło w odpowiednich miejscach zachować odpowiednią ostrożność, dzięki czemu nasz portfel pozostał nienaruszony. W przypadku nowych kamer nie będzie już tak prosto...
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No skurwysyny robią co chcą. Za mało im z fotoradarów, to będą napierdalać w bardziej bezczelny sposób. Niech się chujki tłuką ze strażą miejską i psiarnią o strefy wpływów. Pierdolona banda złodziei. To jest to co mnie w obecnych rządach najbardziej wkurwia i wiedzcie pełowsko-pełeselowskie skurwysyny Bronusiu i Donusiu, wy chuje złamane, że będę śmigał z ujebanymi i pogiętymi blachami i mam was w dupie żydowskie parchy. Pies was jebał złodzieje.
Główny Inspektorat Transportu Drogowego ujawnił listę miejsc na terenie Polski, w których uruchomiona zostanie odcinkowa kontrola prędkości.
Na czym będzie polegać tego typu kontrola? Jak wiecie, do tej pory fotoradary mierzyły prędkość kierowców tylko w jednym, konkretnym punkcie. Znając topografie trasy wystarczyło w odpowiednich miejscach zachować odpowiednią ostrożność, dzięki czemu nasz portfel pozostał nienaruszony. W przypadku nowych kamer nie będzie już tak prosto...
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No skurwysyny robią co chcą. Za mało im z fotoradarów, to będą napierdalać w bardziej bezczelny sposób. Niech się chujki tłuką ze strażą miejską i psiarnią o strefy wpływów. Pierdolona banda złodziei. To jest to co mnie w obecnych rządach najbardziej wkurwia i wiedzcie pełowsko-pełeselowskie skurwysyny Bronusiu i Donusiu, wy chuje złamane, że będę śmigał z ujebanymi i pogiętymi blachami i mam was w dupie żydowskie parchy. Pies was jebał złodzieje.
To już działa w UK od ładnych paru lat. Dodam, że o ile w miejscach gdzie stoją fotoradary często słychać pisk hamulców, i kierowcy tworzą niebezpieczne sytuacje, to przy odcinkowym pomiarze ruchu jazda idzie płynniej i system niejako wymusza na wszystkich jazdę w podobnym tempie.
Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 2081
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 12:36, 15 Lut '14
Temat postu:
Ostatnio mi władowali 100 zł i bez punktów. Zależy na kogo trafisz.
Mike być może płynniej i lepiej ruch idzie, ale ja mam po dziurki w nosie temperowania mnie każdym kroku i stąd też mój wkurw sięga zenitu.
I druga sprawa jest taka, że w normalnym kraju jest jasna informacja, że stoi fotoradar, kierowca może spokojnie zwolnić, ma czas. A u nas w krzakach kurwa, po przydrożnych śmietnikach, czasem zupełnie bez żadnej informacji o miejscu kontroli.
Dołączył: 10 Sie 2011 Posty: 1089
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 12:41, 15 Lut '14
Temat postu:
Ale co Cię wkurwia? Znasz zasady i przepisy, czyli możesz nic nie płacić. Ale ty chcesz płacić i dlatego zapierdalasz szybciej, niż legalna prędkość...
Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 2081
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 12:46, 15 Lut '14
Temat postu:
Irytuje mnie fakt, że często gęsto te ograniczenia są w miejscach gdzie można spokojnie sobie zapierdalać. Natomiast mam na tyle oleju we łbie, że tam gdzie istotnie potrzeba zwolnić to zwalniam i wrzucam większą ostrożność i wcale nie jest mi potrzebny jakiś pierdolony fotoradar czy inna trzepaczka do łojenia kasy.
Na autostradach zaraz to zaczną montować, bo to zwiększy bezpieczeństwo
Dołączył: 29 Sty 2011 Posty: 2171
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 13:07, 15 Lut '14
Temat postu:
King Crimson napisał:
Ostatnio mi władowali 100 zł i bez punktów. Zależy na kogo trafisz.
Mike być może płynniej i lepiej ruch idzie, ale ja mam po dziurki w nosie temperowania mnie każdym kroku i stąd też mój wkurw sięga zenitu.
I druga sprawa jest taka, że w normalnym kraju jest jasna informacja, że stoi fotoradar, kierowca może spokojnie zwolnić, ma czas. A u nas w krzakach kurwa, po przydrożnych śmietnikach, czasem zupełnie bez żadnej informacji o miejscu kontroli.
To fakt, że akurat tam jest to wyraźnie oznaczone.
Co do irytacji, to mnie wkurwiają gnoje "siedzący" na zderzaku, i czasami sam im "wymierzam" sprawiedliwość, gdy nie wystarczy delikatne "zaświecenie" światłami hamowania. Co ciekawe, mają na tyle instynktu samozachowawczego, by spierdalać przede mną, ja im mogę tylko obić ryja i tyle, a nie mają by zachować odstęp, czego skutki dla nich mogą być dużo gorsze. Ciekawe.
Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 2081
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 13:19, 15 Lut '14
Temat postu:
Mike tu jest pies pogrzebany. Prawem próbują uczyć ludzi jeździć a to nie przejdzie. Kiedyś leciałem z gościem ja na moto a typ jakąś potężną puszką, zero siedzenia na zderzaku, wszystkie ruchy czytelne i pewne. Jeśli ktoś dobrze jeździ, płynnie, ma wyobraźnię to przyjemnością jest pozapierdalać. Natomiast kłopotem jak i wszędzie są zmotoryzowane bezmózgi, bez wyobraźni. Ja jeżdżę w chuj szybko ale nie przeszkadzam swoją jazdą innym uczestnikom. Kierunków używam przed wykonaniem manewru a nie w trakcie itp itd. Często gęsto muszę myśleć też za nich co mogą mi odpierdolić bo np mnie nie widzą.
Po za tym barany na zderzaku to zazwyczaj pierdoły, które nie potrafią wyprzedzać ot i co Gość który dobrze jeździ nie robi takich numerów bo wie, że ułamek sekundy i siedzi ci w bagażniku.
Dołączył: 10 Sie 2011 Posty: 1089
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 13:48, 15 Lut '14
Temat postu:
King, Tobie tylko wydaje się, że Twoje drogowe gwałcenie zasad ruchu nikomu nie szkodzi, nie przeszkadza i nie powoduje żadnych konsekwencji. jeśli chcesz się realizować za kółkiem, to lepiej z drogi publicznej przenieść się na prywatną, zamkniętą dla publiczności. A droga publiczna niech służy jedynie przemieszczaniu się zgodnie z zasadami na niej obowiązującymi. Gdyby wszyscy stosowali się do instrukcji obsługi ruchu drogowego, państwo nie interesowałoby się kasą kierowców, a i ofiar wypadków byłoby mniej. Ograniczenia są konsekwencją zważenia wpływu dużej ilości czynników, których kierowca, nawet tzw. dobry kierowca, nie ma prawa wszystkich znać z racji tego, że nie podchodzi do sprawy bezpieczeństwa drogowego w sposób naukowy...
A Mycke to lepiej uważaj z tym drogowym samosądem. Właśnie dowiodłeś, że emocje przejmują nad Tobą władzę, a w ruchu drogowym to bardzo niebezpieczne. Jak jakiś niedorozwinięty siedzi na ogonie to najbezpieczniej jest nie reagować w żaden sposób, tylko spokojnie kontynuować manewr. Zwalnianie, czy choćby mignięcie światłami stop, a nawet pospieszne zjeżdżanie mu z drogi, to reakcja emocjonalna prowokująca jeszcze intensywniejsze doznania...
Dołączył: 29 Sty 2011 Posty: 2171
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 14:18, 15 Lut '14
Temat postu:
chójaduch napisał:
A Mycke to lepiej uważaj z tym drogowym samosądem. Właśnie dowiodłeś, że emocje przejmują nad Tobą władzę, a w ruchu drogowym to bardzo niebezpieczne. Jak jakiś niedorozwinięty siedzi na ogonie to najbezpieczniej jest nie reagować w żaden sposób, tylko spokojnie kontynuować manewr. Zwalnianie, czy choćby mignięcie światłami stop, a nawet pospieszne zjeżdżanie mu z drogi, to reakcja emocjonalna prowokująca jeszcze intensywniejsze doznania...
Oczywiście, że emocje nie przejmują nade mną kontroli. Robię to z wyrachowaniem i bez emocji. Co prawda masz rację, że wkurwia mnie sam fakt takiej jazdy, ale nie oznacza to, że wkurwienie odbiera mi możliwość myślenia, wyłączam emocje i po prostu muszę zrobić swoje, a ja to traktuję jako misję ratowania życia tym ludziom, których nikt nie nauczył, że nie wolno jechać za blisko, bo w Polsce niestety nie ma woli nauczenia ludzi, że to niebezpieczne dla mnie, a bardziej dla tego biedaka z tyłu.
W UK przy drogach jest np taki przypominacz: "Keep your distance', co ja tłumaczę: wyluzuj, miej dystans do świata, ale nie do życia i nie śpiesz się tak, by siedzieć komuś na zderzaku
A może ot oznacza: "Utrzymuj dystans"? Chuj to wie.
W DE na autobahnie jazda na zderzaku, a nie daj boże (do wyboru który) mruganie długimi i poganianie, to mandat w wysokości ok 500E uro z tego co pamiętam, po tragicznym wypadku jakieś 10 lat temu, szczególnie egzekwuje się to prawo.
W Polsce niestety musimy egzekwować nasze prawo do bezpieczeństwa sami
Mnie też ktoś tego skutecznie nauczył, co prawda bez przemocy, ale przy pomocy takich zapadających w pamięć zwrotów, że od razu zrozumiałem swój błąd. Więc z wdzięczności kontynuuję swoisty łańcuszek edukacji. Czy to dobrze, czy źle? Historia nas osądzi, mam nadzieję, że sprawiedliwi, a szkoły będą nazywane naszymi nickami, a w urzędach będą wisiały nasze posty.
Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 2081
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 14:27, 15 Lut '14
Temat postu:
Chóju dużo racji w tym co piszesz. Jeśli nawet chciałbym się gdzieś iść wyszumieć to u nas nie ma czegoś takiego jak tory wyścigowe. Jest jakiś, ale to niezły kawał od stolycy, Poznań, jakiś badziew kartingowy w Radomiu i gówniany Ułęż. Więc zostają obwodnice, autostrady a czasem i nasza ulubiona, krajowa siódemka po której ludzie z perspektywy czasu co raz lepiej ogarniają jazdę.
Dołączył: 17 Sie 2008 Posty: 1198
Post zebrał 40000 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 14:29, 15 Lut '14
Temat postu:
hehe king dobrze gada. ja uwazam ze prawo jazdy powinno byc stopniowane. podstawowe byloby dla kazdego kto zda taki egzamin jak dzisiaj mamy. pozniej bylyby wyzsze stopnie gdzie mierzyloby sie czas reakcji, wyobraznie itd. itp. dla posiadaczy takich licencji predkosc maksymalna bylaby podniesiona o np. 30 km w stosunku do kazdych ograniczen. dla mnie to jest niepojete ze ja mam jezdzic tak samo jak emeryt co ledwo widzi droge, lub jakis swierzak co dopiero zdal egzamin. to chory system jest. powiem krotko - zapierdalam gdzie sie da. uwielbiam ryk mojego 170 konnego silnika V6, choc jak kupilem to auto to szczerze bylem troche rozczarowany. nastepne na pewno bedzie mialo powyzej 200 koni, nie ma chuja
Dołączył: 17 Sie 2008 Posty: 1198
Post zebrał 40000 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 14:46, 15 Lut '14
Temat postu:
kurde to czym ty jezdzisz? bolidem f1? no chyba ze to motur
a z tymi prawami jazdy to jest pierdolona paranoja - rownanie do najgorszego wspolnego mianownika. do bab ktore 10 razy patrza w lusterka i nie moga sie zdecydowac zeby pas zmienic, do jebanych starych dziadow co na niedziele auto z garazu wyciagnely, do tych niemot co wleka sie 50 na godzine lewym pasem. czemu kurwa nie kara sie tych pizd co tak robia?? to jest prawdziwe zagrozenie na drodze. a juz w ogole rozpierdalaja mnie ograniczenia na autostradach. jakos w niemczech tego nie ma i zyja. pojebany swiat
Dołączył: 17 Sie 2008 Posty: 1198
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 14:56, 15 Lut '14
Temat postu:
motory mnie przerazaja - szczegolnie w polsce gdzie dziura na dziurze jest. tyle sie naogoladalem fatalnych wypadkow w necie ze skora mi cierpnie. razu pewnego piec samochodow przede mna para sie rozjebala na motorze co przed chwila mnie wyprzedzala. straszny widok. nawet chcialem robic prawko jednego razu ale jak mnie raz kumpel przewiozl to mi sie odechcialo. w puszce bezpieczniej
hmm a propo tego co napisales pare postow wyzej to przypomnial mi sie taki filmik:
Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 2081
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 15:03, 15 Lut '14
Temat postu:
Trochę odbiegamy od tematu ale... co tam dużo gadać z motocyklem to jest jak ze sportem wyczynowym. Organizm musi być jak żyleta. Sporty różne uprawiam na co dzień, właśnie też dlatego, że moto wymaga. Jeśli tylko czuje się nie na 100% dobrze, w jakikolwiek sposób nie wsiadam. Dodatkowo zarzucam zawsze jakiś energo booster, żeby kumacz działał na maksa. Mając pod dupą ponad 200 kucy trzeba mieć świadomość że to w zasadzie pocisk i można sobie/komuś zrobić krzywdę. Al nie jest tak strasznie a satysfakcja i radocha nie do opisania Także jeśli lubisz prędkość i masz umiarkowany rozsądek pod kopułą daj sobie szansę i przetestuj jednoślad
Filmik znam a jakże To właśnie w fajny sposób pokazuje dobry fun!
Dołączył: 10 Sie 2011 Posty: 1089
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 15:06, 15 Lut '14
Temat postu:
Al Kohol napisał:
do bab ktore 10 razy patrza w lusterka i nie moga sie zdecydowac
Ja widzę problem nie w niezdecydowanej babie, tylko w polskich katstoleckich bucach, którzy wyrobili zwyczaj przyspieszania, gdy tylko zorientują się, że ktoś ma zamiar zmienić pas..
A co do Niemiec - tam na kursie uczą i chyba nawet nie mają tego w przepisach, że zawsze w ruchu drogowym trzeba pomagać innym uczestnikom i nie przeszadzać. W Nadwiślańskiej, zgodnie z naturą zamieszkujących ją pokurwieńców katstoleckich, obowiązują zasady zawziętości, egoizmu i wszelkiej bucówki..
Gdy ruch gęstnieje, Niemcy zachowują jeszcze większe odstępy jadąc spokojnie, bardziej zachowawczo niż zazwyczaj. Raz widziałem na niemieckiej autostradzie polaczka, który dymał "frajerów" urządzając sobie między nimi slalom...
Dlatego Niemcom można zdejmować limity, a nadwiślańskie bydło krótko za ryj.
Dołączył: 06 Lip 2013 Posty: 263
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 17:21, 15 Lut '14
Temat postu:
King Crimson napisał:
Irytuje mnie fakt, że często gęsto te ograniczenia są w miejscach gdzie można spokojnie sobie zapierdalać. Natomiast mam na tyle oleju we łbie, że tam gdzie istotnie potrzeba zwolnić to zwalniam i wrzucam większą ostrożność i wcale nie jest mi potrzebny jakiś pierdolony fotoradar czy inna trzepaczka do łojenia kasy.
popieram w 100%
Ja na fotoradary w śmietniku za słupem i suki w krzakach mam prosty patent.
Może zawieje tutaj kryptoreklamą, ale używam połączenia Yanosik + CB i od ponad roku nie dostałem mandatu, pomijając 50zł za brak trójkąta, jak się chujom nudziło o 2 w nocy i zatrzymali mnie do rutynowej kontroli.
Robię aktualnie 30-40tys. km rocznie (osobówką) i gdybym miał przestrzegać przepisów, to bym chyba pierdolca dostał.
Al Kohol napisał:
do bab ktore 10 razy patrza w lusterka i nie moga sie zdecydowac
Nie dawniej niż wczoraj, jechałem krajówką, wyprzedzam sobie spokojnie kolumnę samochodów, a tu baba mi się wpierdala w pół samochodu. Jebie kierunkowskaz w lewo, który zuważyłęm kontem oka na wysokości mojego przedniego błotnika, nawet nie patrzy w lusterko i wpierdala sie na lewy pas.
Dobrze, że było pobocze, to zdążyłęm odskoczyć i nie dostałem strzała w przednie drzwi pasażera.
Al Kohol napisał:
ja uwazam ze prawo jazdy powinno byc stopniowane. podstawowe byloby dla kazdego kto zda taki egzamin jak dzisiaj mamy. pozniej bylyby wyzsze stopnie gdzie mierzyloby sie czas reakcji, wyobraznie itd. itp. dla posiadaczy takich licencji predkosc maksymalna bylaby podniesiona o np. 30 km w stosunku do kazdych ograniczen. dla mnie to jest niepojete ze ja mam jezdzic tak samo jak emeryt co ledwo widzi droge, lub jakis swierzak co dopiero zdal egzamin.
Pomysł prosty i na swój sposób zajebisty, tylko zauważ, że w naszym pierdolonym socjalizmie, który otrzymaliśmy w inklnacji od przodków i wpaja się go nam każdego dnia, nieróność jest zła.
"Przecież sąsiad, który ma lepszy refleks ode mnie i więcej doświadczenia, bo jeździ codziennie, nie może jechać szybciej niż ja, bo przecież nie jestem od niego gorszy."
Przez takie oszołomskie myślenie nigdy nie będzie stopniowania. Fakt, że kiedyś była mowa o zielonym listku przez pierwsze 2 lata, który miał powodować, że nawet na atostradzie można jechać max. 90 km/h + inne popierdolone limity, żeby generować korki, ale jakoś to nie przeszło.
Dołączył: 29 Sty 2011 Posty: 2171
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 18:26, 15 Lut '14
Temat postu:
Al Kohol napisał:
kurde to czym ty jezdzisz? bolidem f1? no chyba ze to motur
a z tymi prawami jazdy to jest pierdolona paranoja - rownanie do najgorszego wspolnego mianownika. do bab ktore 10 razy patrza w lusterka i nie moga sie zdecydowac zeby pas zmienic, do jebanych starych dziadow co na niedziele auto z garazu wyciagnely, do tych niemot co wleka sie 50 na godzine lewym pasem. czemu kurwa nie kara sie tych pizd co tak robia?? to jest prawdziwe zagrozenie na drodze. a juz w ogole rozpierdalaja mnie ograniczenia na autostradach. jakos w niemczech tego nie ma i zyja. pojebany swiat
Alkoholu! Co Ty piszesz! Badania psychotechniczne dla zawodowych kierowców też obejmują pomiar refleksu, test na inteligencję, testy z ustawianiem różnej grubości "patyczków", by ocenić zdolność oceny odległości, uwierz mi, testy są w stanie wychwycić debili, i co? I wśród zawodowych kierowców też są szarżujący kretyni bez wyobraźni, oraz zajebiści zawodowcy, potrafiący naprawdę dobrze jeździć. Takie testy swojego czasu były też wymagane dla taksówkarzy, a chyba wiesz jak oni jeżdżą?
Więc Twoja propozycja, według mnie, nic pozytywnego by nie wniosła, a za to wymagałaby robienia w chuj badań i wydawania kupy kasiory.
Podzielam zdanie Chójaducha, tu chodzi o mentalność i kulturę jazdy. Jakoś Polacy w DE, UK, NL potrafią się dostosować i jak po dłuższym czasie przyjadą do Polski, to są w szoku i klną Polaczkowate jeżdżenie.
Dołączył: 30 Gru 2007 Posty: 3715
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 01:50, 16 Lut '14
Temat postu:
Średni pomiar prędkości - jak już to ktoś zauważył w UK jest od lat.
Kamery też są od lat i to rożnego typu.
Różnica z Polską jest taka, że tam o istnieniu kamery się informuje na znacznie dłuższej odległości oraz same kamery są umieszczone na takiej wysokości i tak oznakowane, że trudno je nie zauważyć. Zwłaszcza, że są to skrzynki dość sporych rozmiarów.
To działa prewencyjnie a nie fiskalnie.
W Polsce - przeciwnie. W Polsce liczy się ilość złapanych a nie zapobieganie.
Już kiedyś tu pisałem, że o wiele bezpieczniejsze jest oznakowanie 200m przed szkoła, że jest fotoradar niż ukryty w krzakach przy samej szkole.
W pierwszym przypadku 99 na 100 samochodów zwolni - ale fotoradar nie zarobi kasy, w drugim zarobi sporo grosza, ale bezpieczniej z pewnością nie będzie.
Ostatnio będąc w Polsce, jadę nieznaną mi drogą ok. 18:00 ciągnie się sznurek pojazdów, ciemno, nic nie widać. Skupiam się na utrzymaniu odległości od poprzedzającego pojazdu i zerkam w lusterko co się dzieję za plecami. Nagle mijam fotoradar! I się zastanawiam, co robi fotoradar na drodze nieoświetlonej, gdzieś w szczerym polu? Jadąc sznureczkiem, zwłaszcza za większym pojazdem ciężko jest wyłapać znaki ograniczające prędkość czy informujące o terenie zabudowanym nie wspominając o fotoradarze.
Ja naprawdę nie przypominam sobie, bym mijał fotoradar w UK w miejscu nieoświetlonym...
Inna sprawa, że w UK teren zabudowany nie jest szczególnie oznakowany a jedynie trzeba samemu się domyśleć
OK. powiem wam:) teren zabudowany to taki w którym są latarnie uliczne. Wówczas jest ograniczenie do 30mph chyba, że znaki inaczej mówią. Jeśli nie ma latarni, a są budynki to będą znaki co ileś metrów z ograniczeniem prędkości do 30mph.
Jeśli nie ma latarni i znaków to obowiązuje do 60mph nawet jak są budynki. Tak stanowią przepisy.
ps. reasumując, fotoradary, nawet te mierzące średnią prędkość mogą być, byle były jako prewencja a nie źródło dochodu.
Dołączył: 17 Sie 2008 Posty: 1198
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 10:47, 16 Lut '14
Temat postu:
chojaduch akurat walisz w zly beben. nie ma zadnej sprzecznosci w jezdzeniu szybko, ostroznie, kulturalnie i jednoczesnym wkurwianiu sie na kalectwo innych uzytkownikow drog. niestety ale jestem wzorem kierowcy zastanow sie po co sa w ogole przepisy drogowe w pierwszej kolejnosci zanim wrzucisz mnie do wspolnego wora z typowym polskim chamstwem.
problem z kierowcami jezdzacymi jak wariaci w naszym kraju wynika z totalnej frustracji na wszystko i wszystkich, a jej zrodlem jest brak kasy. w europie zachodniej masz wyjebane na wszystko, jestes wyluzowany bo nie trapi cie absolutnie kurwa nic - jadac samochodem nie musisz uwazac coby sie w dziure jakas nie wpierdolic, nie myslisz o tym, ze jest polowa miesiaca, a ty juz nie masz kasy, ani o tym w jakim skurwysynskim systemie przyszlo ci zyc gdzie masz wrazenie ze wszyscy tylko czekaja jak by cie tu nie wyjebac w dupe. tu jest survival i znajduje on odzwierciedlenie na kazdej plaszczyznie.
the mike wiesz trudno mi sie odniesc do twoich spostrzezen bo nie mam dostepu do statystyk ktore analizowalyby to zagadnienie. wypadki zdarzaja sie wszystkim, ale nie chce mi sie wierzyc, ze niedzielny kierowca ma takie samo doswiadczenie i umiejetnosci jak ktos kto z powodu wykonywanej pracy podlega tym wszystkim badaniom o ktorych wspomniales. a do taksowkarzy jakos tez nie moge sie przyjebac - zawsze jezdza w chuj wolno (oszczedzanie paliwa, naciaganie klientow). polacy w europie potrafia sie dostosowac bo raz nie sa u siebie (czesto nie znaja nawet jezyka) a dwa jak zarabiasz tyle ze masz szmalu na rozne rozrywki to po co ryzykowac? sa w szoku jak tu wracaja bo patrza juz na swiat z innej perspektywy. frustracja minela
Dołączył: 10 Lut 2014 Posty: 12
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 09:23, 18 Lut '14
Temat postu:
Al Kohol napisał:
do taksowkarzy jakos tez nie moge sie przyjebac - zawsze jezdza w chuj wolno (oszczedzanie paliwa, naciaganie klientow).
A ja mam do czego się przyczepić. Oszczędzanie paliwa to nie jest powód by nie zwracać uwagi na pieszych. A oni potrafią nawet głowę odwracać żeby udawać że pieszego nie widzieli - wiem bo chodzę po ruchliwym mieście i obserwuje zachowanie kierowców. Najgorsi są jednak ci co prowadzą służbowe dostawcze auta. Tym się śpieszy najbardziej, a do tego na nikogo nie zwracają uwagi, bo mają trochę większy pojazd, więc co ich obchodzą osobówki czy piesi.
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Strona: 1, 2 »
Strona 1 z 2
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów