Jankowski: Narkotyki w amerykańskiej polityce zagranicznej
Cytat: |
Handel narkotykami w amerykańskiej polityce miał i ma bardzo ważne znaczenie. Jego poznanie pomaga zrozumieć, w jaki sposób funkcjonuje właściwie każda hierarchia państwowa. Narkotyki, stanowiące główny towar międzynarodowej wymiany handlowej, odgrywają w polityce imperium amerykańskiego dwie decydujące role.
W polityce wewnętrznej, prowadzonej oficjalnie, służą po pierwsze do mobilizacji olbrzymiego potencjału gospodarczego w walce z przestępczością (czyli w walce państwa z własną ludnością) – a więc przede wszystkim stwarzają możliwość czerpania zysków z konstrukcji i utrzymania więzień, produkcji sprzętu policyjnego, pojazdów, broni, łodzi czy samolotów, itp. oraz z działania intratnej administracji sądowniczej. Po drugie są doskonałym sposobem kreowania programów politycznych, opartych na technice wytwarzania zewnętrznych zagrożeń, dzięki którym możliwe jest uzyskanie poparcia opinii publicznej i środków finansowych (z podatków) dla działań militarnych na terenie obcych państw (np. Kolumbia, Nikaragua, Afganistan). Społeczeństwo straszone jest śmiercionośną naturą używek, które są też, jak uczy państwo, przyczyną przerażających dewiacji w sferze moralnej i psychicznej obywateli. Ta sfera, napiętnowana prawem, związana jest z dystrybucją i konsumpcją.
Drugie bardzo ważne znaczenie narkotyków (które Peter Dale Scott określił jako "deep politics") związane jest z nieujawnianą społeczeństwu (i nie podlegającą represjom prawnym) działalnością tajnych służb państwowych, takich jak CIA. Wiążą się z tym: produkcja narkotyków, międzynarodowe usługi bankowe (pranie pieniędzy) i gigantyczne zyski. Zyski z produkcji narkotyków, głównie heroiny i kokainy, zapewniają doskonały sposób utrzymania skorumpowanych, a więc zależnych i kooperujących reżimów państwowych, których rolą w imperium amerykańskim jest umożliwienie korporacjom przemysłowym wolnej eksploatacji bogactw naturalnych. Bez nich nie mógłby funkcjonować przemysł Zachodu. W tej drugiej roli narkotyki nie są ani groźne ani szkodliwe, a wręcz pomocne i niezastąpione, o czym mieliśmy szansę przekonać się np. przy okazji ujawnienia największego skandalu politycznego administracji Ronalda Reagana, nazywanego aferą Iran-Contra, kiedy to niespodziewanie obywatele Stanów Zjednoczonych dowiedzieli się, że wysocy funkcjonariusze państwowi wykorzystywali fundusze z handlu kokainą do finansowania amerykańskich celów politycznych w Ameryce Środkowej. |
całość:
http://lewica.pl/?id=19078