Hej! Po raz pierwszy zakładam temat choć miałem nie raz ochotę. Zawsze chciałem napisać coś bardzo mądrego (
) ale co ważniejsze WYCZERPUJĄCEGO moją myśl. Obawiam się jednak, że to nie przejdzie i będę musiał ugryźć jabłuszko zamiast połknąć w całości. Dodatkowo chcę dodać, że nie jestem super ekspertem i o NWO wiem zdecydowanie mniej niż nie jedna i nie dwie osoby na tym forum. Tyle tytułem wstępu a teraz meritum a jest nim zapytanie które widać w temacie.
Obserwuje sobie NWO od strony pragmatycznej i postrzegam je w kategoriach wielkiego lobbingu. Czy dobrze zrozumiałem mechanizm NWO skoro określam go w ten sposób, że grupa hmm czy to masoni czy iluminaci czy world bankierzy czy ktokolwiek inny, grupa zwana dalej elitą wywiera wpływ na osoby powszechnie uważane za będące u władzy, pierwszy z brzegu przykład: Barack Obama
Elita TEORETYCZNIE nie posiada władzy ze względu na nielimitowany zasięg finansowy, ze względu na - jak zwykło się tu uważać - kontrolowanie emisji pieniądza i w ogóle waloryzację czegoś co jest w istocie papierem. Poprzez pojęcie TEORETYCZNIE mam na myśli brak mandatu do sprawowania władzy. Z tego co wiem praktyczny wpływ na decyzje legislacyjne przy braku teoretycznej władzy to lobbing, a NWO to po prostu lobbing w gigantycznej skali.
Będę wdzięczny za wytknięcie błędów w powyższym rozumowaniu