W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
uwaga na actimel i redbull  
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
7 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Odsłon: 5717
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
p4lm




Dołączył: 12 Sie 2008
Posty: 1936
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 19:58, 05 Paź '08   Temat postu: uwaga na actimel i redbull Odpowiedz z cytatem

na początek chciałem oznajmić że tekst pochodzi ze strony :http://www.piotrstepniak.com/?tag=actimel

jest to dyskusja dwóch poglądów na temat tych produktów. chciałbym aby ktoś kto zna temat wypowiedział się ponieważ po obu stronach argumenty są mocne.


osoby, które spożywają jeden z tych produktów niech się zmuszą i przeczytają tekst od deski do deski.

na zakończenie chciałem dodać mały cytat z wikipedii :
Cytat:
Red Bull był lub ciągle jest zabroniony w sprzedaży w Danii, Norwegii, Urugwaju, Francji oraz Islandii z powodu wysokiej zawartości tauryny i kofeiny. W krajach tych sprzedaż została ograniczona do aptek. Niektóre z tych krajów wycofały wspomniane zakazy



a teraz treść główna :

Cytat:

strona broniąca:
Tytuł powinien brzmieć: “uwaga na płomienne wypowiedzi nieuków.” Poniższy wpis jest moją odpowiedzią na rozsyłany e-mailem i wklejany na forach list na temat szkodliwości Actimela i Red Bulla (załączam go na końcu wpisu w pełnej wersji). Mile widziane komentarze Wink

Kilka faktów:

Po pierwsze - człowiek nie produkuje bakterii, to tak jakby koń miał produkować żaby.
Po drugie - bakterie to nie substancja, tylko organizm żywy, który może ew. produkować różne substancje, których jednak człowiek z reguły nie produkuje. Tak więc twierdzenie, że po długim przyjmowaniu jakiejś bakterii organizm oduczy się produkować czegoś, czego nie produkuje, jest bzdurą.

Dalej jeżeli chodzi o Lactobacillus casei (L. casei DEFENSIS), to udowodniono naukowo jej pozytywny wpływ na florę bakteryjną i zwlaczanie patogenów jelit. Badania potwierdzają również to, że L.casei hamuje rozwój Helicobacter pylorii którą wiąże się z chorobą wrzodową a nawet niektórymi nowotworami. Działa to tak, że te tzw. probiotyczne bakterie (do których należy L.casei), produkują szereg substancji stymulujących rozwój własny oraz innych pożytecznych dla nas bakterii jelitowych, natomiast hamują rozwój bakterii chorobotwórczych (tworzą dla nich niekorzystne warunki). Co do ostrzeżeń czy obostrzeń na temat spożywania Actimelu nie doszukałem się rzeczowej informacji, zaraz pójdę do sklepu po jeden i poczytam, ale nie spodziewam się, że będzie tam coś strasznego. (Tak, nie kupuję normalnie Actimelu, ale dlatego, że nie nie stać, jeszcze jestem studentem… Wink Ale mam jogurt z probiotycznymi Bifidobakteriami). W każdym razie jedyną zaznaczaną rzeczą dotyczącą składu Actimela, jaką znalazłem, jest zawartość cukru w ilości, jaką warto odnotować dla osób kontrolujących jego spożycie (cukrzycy).
Tutaj można znaleźć garść podstawowych informacji na temat bakterii L. casei, oraz kilka linków z nią związanych (m.in. do strony Actimela):
http://en.wikipedia.org/wiki/Lactobacillus_casei

Więcej info na temat bakterii L. casei z linkami do konkretnych publikacji naukowych zamieściła w swoim blogu Migg

Uff, teraz Red Bull…

Zacznę od bzdur:

Glukurolakton NIE jest “produktem chemicznym wysoko niebezpiecznym, który został stworzony przez Departament Obrony Stanów Zjednoczonych…”.

Glukurolakton jest węglowodanem powstającym naturalnie w wątrobie w podczas metabolizmu glukozy. Jest on prekursorem rybozy (bez rybozy nie istniało by życie!) oraz tauryny. Wchodzi w skład tkanki łącznej. Uczestniczy w usuwaniu toksyn z organizmu wspierając wydalanie produktów przemiany materii. Co do jego klasyfikacji to np. producent odczynników Merck uznaje go za ‘detoksykant’.

Cała ta historia z używaniem go w Wietnamie to jedna z legend miejskich (coś w stylu mordującej taśmy VHS z filmu Krąg). Rzekome powiązanie z przypadkami guza mózgu to pogłoska, w której powołuje się na nieistniejące artykuły w czasopismach medycznych.

http://en.wikipedia.org/wiki/Glucuronolactone
http://pl.wikipedia.org/wiki/Glukuronolakton

Jeśli chodzi o witaminy z grupy B12 to na pewno nie można powiedzieć, że “ekscytacja i nadciśnienie” to wynik jej działania w Red Bullu, za to odpowiada przede wszystkim kofeina. Nie doszukałem się za dużo interakcji z alkoholem (ale nie szukałem specjalnie), oprócz tego, że długotrwałe ustawiczne przyjmowanie alkoholu (np. 2 tyg.) zmniejsza wchłanianie się wit. B12 z przewodu pokarmowego. W dużych dawkach wit. B12 wykorzystuje się np. do leczenia zatrucia cyjankiem.

http://en.wikipedia.org/wiki/B12

I teraz, to prawda, że spożycie Red Bulla może spowodować nadciśnienie, problem z pracą serca, czy zawał, nadciśnienie może powodować wiele różnych innych nieprzyjemnych stanów, m.in. wspomniane migreny. To samo tyczy się spożywania go naraz z alkoholem. Poprostu wątroba jest wtedy mocno obciążona. A tym co obciąża wątrobe, powoduje wzrost ciśnienia, pobudzenie, ekscytacje, wzrost koncentracji i czujności, odczucie przypływu siły… jest przede wszystkim nasza stara, dobra KOFEINA. Puszka Red Bulla (250ml) zawiera ok. 80mg kofeiny. Wg. różnych źródeł filiżanka kawy zawierać może od (32)60 do nawet 200mg kofeiny. Różnica jest na pewno w stopniu przyswajalności (lepszy dużo dla red bulla). I to utylizacja kofeiny obciąża wątrobe tak, że dodatkowe spożycie alkoholu, który też trafia do wątroby i nadwyręża ją jeszcze mocniej, powodować może jej uszkodzenie.
http://en.wikipedia.org/wiki/Caffeine

Co do bezpieczeństwa stosowanie… Osobiście nie dał bym dziecku Red Bulla z tego samego powodu, dla którego nie dał bym dziecku podwójnego espresso. Kawę dziecku można sprzedać, a czy red bull powienien znaleźć się prawnie za poprzeczką wiekową to moim zdaniem kwestia dyskusyjna. I tak wszystko sprowadza się do rodziców, którzy powinni uświadamiać i kontrolować swoje dzieci.

Postanowiłem odpisać na poniższy e-mail, ponieważ stopień rozprzestrzenienia takich błędnych informacji w internecie (np. na różnych forach poświęconych dietetyce itp.) jest zatrważający, a nieprawda co do omawianych powalająca. Mam nadzieję, że tego typu rozprawki pomogą podnieść poziom wiedzy ogólnej społeczności (nie tylko) internetowej, i np. Amerykanie przestaną się śmiać z Europejczyków, że Ci nie chcą żywności zawierającej DNA…

Z pozdrowieniami dla poszukiwaczy prawdy,
Piotrek
strona atakująca:

> Co sądzisz??
> ACTIMEL
>
> Aspekty, które trzeba mieć na wsględzie.
> ACTIMEL dostarcza organizmowi bakterię zwaną L.CASEI. Ta substancia jest
> wytwarzana w naturalny sposób przez 98% organizmów, lecz kiedy dostarcza
> się jej dodatkowo przez dłuższy czas, organizm przestaje ją produkować i
> stopniowo “zapomina”, co musi robić i jak robić, przede wszystkim u
> osobników poniżej 14 lat.
> W rzeczywistości (actimel) pojawił się jako lek dla tych niewielu ludzi,
> którzy nie wytwarzają tej bakterii, ale ilość tych osób okazała się tak
> niewielka, że lek ten okazał się nieopłacalny. By go zrobić opłacalnym
> sprzedano jego patent firmom żywnościowym.
> Departament Zdrowia zobowiązał ACTIMEL (firmę produkującą) do
> zaznaczenia w swoich reklamach, że produktu tego nie należy spożywać
> przez dłuższe okresy i firma ta dopełniła tego obowiązku, ale w formie
> tak zakamuflowanej, że żaden z konsumentów nie zauważy tego ostrzeżenia.
> (W każdym kraju wykorzystuje się inne kruczki językowe…przypisek mój)
>
> Jeśli któraś matka decyduje się na uzupełnienie diety żywnościowej
> swojego dziecka ACTIMELEM, nie zauważy żadnego ostrzeżenia o
> niestosowności jego użycia i nie dowie się, że może powodować poważną
> krzywdę w przyszłości, spowodowaną manipulacjami reklamowymi, aby
> powiększyć zyski producentów.
>
> - - -
>
> RED BULL
>
> TEN NAPÓJ JEST SPRZEDAWANY WE WSZYSTKICH SUPERMARKETACH NASZEGO KRAJU…
> NASZE DZIECI MOGĄ GO SPOŻYWAĆ NA SPRÓBOWANIE….MOŻE TO BYĆ ŚMIERTELNE…
>
> RED BULL został stworzony, by stymulować mózg osób poddanych dużemu
> wysiłkowi fizycznemu i wielkim napięciom stresującym, ale nigdy by być
> konsumowanym jako napój obojętny czy chłodzący.
>
> RED BULL JEST NAPOJEM ENERGETYCZNYM, który się rozprowadza po całym
> świecie z pomocą sloganu: Zwiększa wytrzymałość fizyczną, podwyższa
> zdolność koncentracji i szybkość reakcji, dodaje energii i poprawia
> rześkość. Wszystko to można znaleźć na puszeczce RED BULLA Napój
> energetyczny tysiąclecia…!
> Red Bullowi udało sdię dotrzeć do prawie 100 krajów świata. Marka
> CZERWONEGO BYKA ma jako swoich konsumentów młodzież i sportowców, dwa
> segmenty atrakcyjne, które zniewolono prez stymulację, którą powoduje
> ten napój.
> Napój ten został stworzony przez Dietricha Mateschitza, przedsiębiorcę
> pochodzenia austriackiego, który odkrył ten napój przez przypadek. Stało
> się to podazas podróży służbowej do Hong Kongu, kiedy pracował dla
> fabryki produkującej szczoteczki do zębów.
> Plan na bazie przepisu, który zawierał kofeinę, i taurinę wywołał furorę
> w tym kraju. Słusznie przewidział olbrzymi sukces tego napoju w Europie,
> gdzie na razie nie istniał ten produkt i co więcej zobaczył wielką
> szansę przeistoczenia się w przedsiębiorcę.
> ALE PRAWDA O TYM NAPOJU JEST INNA: FRANCJA i DANIA właśnie zabroniły
> jego rozprowadzaniu, ze względu n ato, że jest to śmiertelny koktajl,
> spowodowany zbiorem witamin mieszanym z GLUCURONOLACTONE, produktem
> chemicznym wysoko niebezpiecznym, który został stworzony przez
> Departament Obrony Stanów Zjednoczonych w latach sześćdziesiątych, by
> stymulować morale wojska ugrzęzłego w Wietnamie, który działał jako
> narkotyk halucynogenny, zwalczający stres wojenny. Jednak jego efekcty w
> organizmie okazały się tak niszczycielskie, że został wycofany wobec
> wysokich wskaźników migreny, guzów mózgowych i chorób wątroby, które
> występowały u żołnierzy, którzy go spożywali….Pomimo tego na puszce
> RED BULLA można wyczytać wśród składników: GLUCURONOLACTONE,
> skatalogowany medycznie jako stymulant.
> Co jednak nie figuruje na puszce RED BULLA, to konsekwencje jego
> spożycia, które powinny być umieszczone w całej serii OSTRZEŻEŃ:
>
> 1).- Jest niebezpiecznie spożywać go, jeśli po jego spożyciu nie
> wykonujesz ćwiczeń fizycznych, ponieważ funkcja energetyzująca napoju
> przyspiesza rytm bicia serca i może spowodować nagły zawał.
> 2).- Jesteś w niebezpieczeństwie dostania wylewu do mózgu, spowodowanego
> tym, że RED BULL zawiera składniki, które rozcieńczają krew, by serce
> mogło łatwiej przetaczać krew by móc w ten sposób wysiłek fizyczny
> uczynić mniej wyczerpującym.
> 3).- Zabronione jest mieszanie RED BULLA z alkoholem, ponieważ mieszanka
> ta zmienia napój w “Śmiertelną Bombę”, która atakuje bezpośrednio
> wątrobę, powodując, że miejsce zaatakowane się nie regeneruje.
> 4).- Jednym z podstawowych składników RED BULLA jest witamina B12,
> używana w medycynie do ratowania pacjentów w stanie nieprzytomności po
> spożyciu olbrzymich dawek alkoholu. Stąd nadciśnienie i stan ekscytacji,
> w którym się znajdujesz po spożyciu RED BULLA, jak gdybyś był pod
> wpływem alkoholu.
> 5).- Regularne spożywanie RED BULLA wyzwala pojawianie się całej serii
> chorób nerwowych i neurotycznych nieodwracalnych.
>
>
> WNIOSEK: Jest to napój, który powinien być zabroniony, ponieważ jest
> mieszany z alkoholem i tworzy bombę zegarową dla organizmu, przede
> wszystki, wśród nastolatków i dorosłych, którzy nie posiadają tej
> informacji.



i co wy na to moi drodzy ?



dorzucam jeszcze taki tekst strony broniącej:
Cytat:
Przede wszystkim Lactobacillus casei to bakteria, bakterie to organizmy żywe, i człowiek ich nie “wytwarza”. Już Ludwik Pasteur udowodnił, że bakterie nie biorą się z niczego. Równie dobrze można więc ogłosić, że “Każdy głupek to przecież wie, że nie ma myszów i myszowych, że wszystkie one jednakie i lęgną się same z siebie i ze słomy zgniłej“. Owszem, w naszych jelitach mieszkają i rozmnażają się różne bakterie (w tym i L. casei), ale robią to same, bez naszego w tym udziału. Trudno zatem uznać, że organizm człowieka może zapomnieć, jak “wytwarzać” bakterie L. casei, skoro i tak tego nie robi.

Bakterie kolonizują układ pokarmowy bardzo szybko po narodzeniu dziecka, już roczne dzieciaki mają florę bakteryjną przypominającą składem to, co występuje u dorosłych. Szacuje się, że ciało dorosłego człowieka zawiera 10 razy więcej komórek bakteryjnych niż własnych (w jelitach można znaleźć 1011–1012 mikrobów/ml zawartości). Tak na marginesie, Actimel chwali się, że jedna butelka (100 ml) zawiera 10 milionów (czyli 107) bakterii L. casei. Kuracje antybiotykami mogą spowodować nie tylko wybicie patogennych bakterii, ale i tych “dobrych” zamieszkujących nasz przewód pokarmowy, a wtedy zasiedlanie zaczyna sie od początku, nie zawsze z dobrym skutkiem - mozna np. zarazić się Clostrdium difficile i dostać biegunki. Dlatego też po kuracji antybiotykowej zaleca się picie jogurtów, ponieważ zawierają one bakterie Streptococcus thermophilus oraz Lactobacillus bulgaricus (gdyby nie one, jogurty by nie istniały, bo to te bakterie, które przeprowadzają fermentację mleka, dzięki której powstaje jogurt). Oprócz tego jogurty zawierają L. acidophilus, L. casei oraz Bifidobacterium (dawniej zwane Lactobacillus bifidus), zazwyczaj dodawane do jogurtu juz po zakonczeniu fermentacji. Są to bakterie probiotyczne, czyli właśnie te dobroczynne mikroby, które normalnie można znaleźć w naszych jelitach.

Liczne badania naukowe wskazują na to, że podawanie dobroczynnych bakterii, np. Lactobacillus, pozytywnie działa na organizm. Przykładowo L. casei Shirota (szczep, który można znaleźć w jogurtach Yakult) łagodzi odpowiedź immunologiczną wywołaną antygenem u osób uczulonych na pyłki traw - spada produkcja kilku cytokin w odpowiedzi na antygen. Podawanie Lactobacillus kobietom w ciąży powoduje, że ich dzieci rzadziej mają alergie skórne, a podawanie ich dzieciom z atopowym zapaleniem skóry łagodzi objawy choroby. Hmm, kłania się hipoteza higieny? Karmiące matki spożywające L. casei mają w mleku mniej TNF-α, a ich dzieciom rzadziej zdarzają się problemy z układem pokarmowym. Inne badania - przeglądówki na ten temat tu i tu - wykazały, że niektóre szczepy Lactobacillus i Bifidobacterium (inna typowa bakteria z jogurtów) powodują, że w żołądku utrzymuje się mniejsza liczba H. pylori - a infekcje tą bakterią powodują wrzody i są czynnikiem ryzyka w raku żołądka - a ponadto zmniejszają efekty uboczne terapii antybiotykami. Dodatkowa porcja różnych szczepów Lactobacillus podawanych w galaretce lub jogurcie może także chronić przed biegunkami. W zeszłym roku w BMJ ukazał się artykuł opisujący inne badania kliniczne, z których wynika, że picie dwa razy dziennie jogurtu Actimel, który zawiera L. casei, L. bulgaricus, i S. thermophilus, zmniejsza częstość występowania biegunek związanych z podawaniem antybiotyków i wywołanych przez infekcję Clostridium difficile. Aha, szczep L. casei z Actimela oznaczany jest jako DN-114 001, nadanie mu nazwy “defensis” to zabieg marketingowy.

To tylko kilka przykładów badań na ludziach, a pozytywnych rezultatów na myszach i szczurach jest jeszcze więcej - chętni mogą poszukać sami w PubMed, a na zachętę cały artykuł o tym, że szczury dostajace Bifidobacterium breve i Lactobacillus casei (szczepy z jogurtu Yakult) dużo wydajniej pozbywają się bisfenolu A, związku podejrzewanego o zakłócanie równowagi hormonalnej.

Dodatkowo w wyniku fermentacji mlekowej prowadzonej przez bakterie jogurtowe, rozkładana jest laktoza, czyli cukier mleczny, dzięki czemu jogurty sa łatwiejsze do strawienia dla osób z nietolerancja laktozy, czyli takich, którym ewolucja nie zapewniła umiejętnosci rozkładania cukru mlecznego w wieku dorosłym (o ewolucji tolerancji laktozy można poczytać w innych moich postach).

I co? Niebezpieczny? Szkodzi? Jest się czego bać? Nic na to nie wskazuje, wręcz przeciwnie, z badań naukowych wynika, że picie jogurtów z dodatkowymi bakteriami, w tym Actimela, ma swoje zalety. Nie ma co panikować. Cytowane “ostrzeżenie” to stek bzdur.

Aha, i uwaga co do reklam: ASA, angielska organizacja, która je monitoruje, miała pretensje do Danone o reklamy Actimela, ale nie o to, że nie ma dowodów na jego pozytywne działanie. Nie mieli żadnych wątpliwości, że jego dobroczynne działanie jest naukowo potwierdzone, problem tkwił w tym, że w reklamie pada stwierdzenie “możesz obejrzeć dowody na jego dobroczynne działanie na naszej stronie”, a na stronie jest tylko skrót i wzmianka, że artykuły naukowe dowodzące zalet Actimela są dostępne dla profesjonalistów, a nie dla wszystkich. Szczegóły można poznać na stronie ASA.

zrodlo: http://migg.wordpress.com/2008/07/01/woo-w-jogurcie-czyli-kto-sie-boi-actimela/
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
RaaQ




Dołączył: 29 Wrz 2008
Posty: 144
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 20:49, 05 Paź '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Niebezpieczne jest to, że młodzież wcale nie pije napojów typu Redbull by wejść na wyższe obroty(wysiłek fizyczny,psychiczny), ale po prostu traktują je jak każdy inny napój, często jako popite po alkoholu (szybszy i mocniejszy efekt upojenia)
sam tak kiedyś robilem, ale to bylo daawno Wink
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
dromek




Dołączył: 02 Wrz 2007
Posty: 487
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 21:18, 05 Paź '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

W actimelu jest tylko marketing.
W medline największej bazie medycznej nikt poważnie zbyt się actimelem nie przejmuje.
Nie zdołano do tej pory jednoznacznie udowodnić, że ten produkt zmniejsza zachorowalność na infekcje dróg oddechowych. Są nawet badania ( w pediatrii), gdzie obserwowano zwiększenie zapadalności na zapalenia płuc u pacjentów przyjmujących dużo i długo probiotyki.
Immunologia jest piekielnie skomplikowana i w zasadzie coś takiego , jak środki na tzw. odporność nie istnieją ( poza ogólnymi wszystkim znanymi metodami).
Pewnie lepsze w naszym przewodzie pokarmowym są Lactobacillusy , niż przypadkowa flora namnożona po kilku antybiotykoterapiach, ale bym z tym nie przesadzał.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
R4S




Dołączył: 04 Sie 2008
Posty: 524
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 11:25, 06 Paź '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Red Bull drink lifts stroke risk: Australian study
Thu Aug 14, 2008 10:26pm EDT

By Rob Taylor

CANBERRA (Reuters) - Just one can of the popular stimulant energy drink Red Bull can increase the risk of heart attack or stroke, even in young people, Australian medical researchers said on Friday.

The caffeine-loaded beverage, popular with university students and adrenaline sport fans to give them "wings", caused the blood to become sticky, a pre-cursor to cardiovascular problems such as stroke.

"One hour after they drank Red Bull, (their blood systems) were no longer normal. They were abnormal like we would expect in a patient with cardiovascular disease," Scott Willoughby, lead researcher from the Cardiovascular Research Centre at the Royal Adelaide Hospital, told the Australian newspaper.

Red Bull Australia spokeswoman Linda Rychter said the report would be assessed by the company's head office in Austria.

"The study does not show effects which would go beyond that of drinking a cup of coffee. Therefore, the reported results were to be expected and lie within the normal physiological range," Rychter told Reuters.

Willoughby and his team tested the cardiovascular systems of 30 young adults one hour before and one hour after consuming one 250ml can of sugar-free Red Bull.

The results showed "normal people develop symptoms normally associated with cardiovascular disease" after consuming the drink, created in the 1980s by Austrian entrepreneur Dietrich Mateschitz based on a similar Thai energy drink.

Red Bull is banned in Norway, Uruguay and Denmark because of health risks listed on its cans, but the company last year sold 3.5 billion cans in 143 countries. One can contains 80 mg of caffeine, around the same as a normal cup of brewed coffee.

The Austria-based company, whose marketing says "Red Bull gives you wings", sponsors Formula 1 race cars and extreme sport events around the world, but warns consumers not to drink more than two cans a day.

Rychter said Red Bull could only have such global sales because health authorities across the world had concluded the drink was safe to consume.

But Willoughby said Red Bull could be deadly when combined with stress or high blood pressure, impairing proper blood vessel function and possibly lifting the risk of blood clotting.

"If you have any predisposition to cardiovascular disease, I'd think twice about drinking it," he said.


(Editing by David Fogarty)



http://www.reuters.com/articlePrint?articleId=USSYD5846120080815
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
p4lm




Dołączył: 12 Sie 2008
Posty: 1936
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 13:25, 06 Paź '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

co do redbulla nie mam watpliwosci ze jest niebezpieczny szczegolnie dla mlodych. Zdazylo mi sie pare razy doprawic wodke redbullem i zabawa jest przednia bo czlowiekowi wogole nie chce sie spac i moze duzo wypic. Wlasciwie to siegalem po redbulla jak juz sie zmeczony robilem. Duzym minusem byl wielki kac na drugi dzien - uderzenia goraca i nagle skoki cisnienia nie sa zbyt przyjemne i od jakiegos czasu juz nie siegam po te specyfiki.
Actimela nie pilem i nie mam zamiaru pic, ale nie ze wzgledu na te plotki. One dopiero mnie utrwalily w przekonaniu ze nic dobrego z tego moze nie byc. Dla mnie actimel jest uzaleznieniem organizmu od tego srodka. Najgorsze w tym jest to ze kampania reklamowa jest podlozona pod dzieci (zabawki , kolorowe gadzety , druzyna actimela).

Ostatnimi czasy zauwazylem ze zdrowo jest omijac dalekim lukiem produkty, ktore sa wlasnie mocno reklamowane.
Zauwazcie jak kredyty sa na topie - 3/4 reklam to banki, a zadluzenie przyjdzie splacic nawet w czasach kryzysu.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
piotr147




Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 498
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 15:29, 06 Paź '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Na początku jelita grubego jest produkcja bakterii pomagających w trawieniu ...
Człowiek posiada 5KG bakterii z czego połowę na skórze ...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
iaro




Dołączył: 01 Sty 2008
Posty: 1147
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 17:16, 07 Paź '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Ostatnimi czasy zauwazylem ze zdrowo jest omijac dalekim lukiem produkty, ktore sa wlasnie mocno reklamowane.
A ile kasy można zaoszczędzić...Smile
_________________
Systemu nie można niszczyć, trzeba go reformować.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
nomorenazi




Dołączył: 03 Lip 2008
Posty: 386
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 16:34, 23 Mar '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Aqua




Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 1450
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 17:01, 23 Mar '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Red Bull Cola jest spoko. Same naturalne składniki. Co oczywiście o niczym nie świadczy, bo naturalne trucizny też istnieją, ale smakuje spoko i działa "spokojniej" niż te syntetyczne Red Bulle. Cool
_________________
Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko mało prawdopodobne.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
sober




Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 135
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 17:35, 23 Mar '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

piotr147 napisał:
Na początku jelita grubego jest produkcja bakterii pomagających w trawieniu ...
Człowiek posiada 5KG bakterii z czego połowę na skórze ...

Bakterie się mogą mnożyć, jeśli zostaną tam dostarczone, a nie są produkowane. Zresztą, człowiek rodzi się ze sterylnym przewodem pokarmowym i dopiero po narodzinach dostają się tam pierwsze bakterię np. z pokarmem matki.

Nie ma czegoś takiego jak produkcja bakterii przez człowieka, albo przez jakiekolwiek inne stworzenie, aniżeli sama bakteria i tyle. To zwykły urban legend.

Pytanie raczej powinno dotyczyć sensu przyjmowania actimela i jego faktycznego działania. Bo na pewno nie powoduje skutków ubocznych.

A co do Red Bulla, to raczej na pewno nie jest to zdrowy napój i tak jak każdy tego typu napój (włączenie chociażby z kawą) powinien być spożywany z rozsądkiem i przede wszystkim w celu jego przeznaczenia, a nie jako napój wyskokowy, czy po prostu napój. A już na pewno nie przez dzieci. I raczej każdy rodzić powinien o tym wiedzieć...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
prostynick




Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 343
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 18:50, 23 Mar '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

sober napisał:
Pytanie raczej powinno dotyczyć sensu przyjmowania actimela i jego faktycznego działania. Bo na pewno nie powoduje skutków ubocznych.


Na pewno? A jeśli pijąc aktimela organizm zmniejsza naturalne wytwarzanie tych bakterii bo ma z jogurtu? A może jak przestaniemy pić to organizm nie potrafi tak sobie z dnia na dzień wznowić produkcję i już nie jesteśmy tak odporni jak kiedyś? Nic nie jest na pewno oprócz śmierci i podatków.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
astrit




Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 940
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 19:03, 23 Mar '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

bo tak jest...jeśli stale w coś wyposażasz np. organizm to zanika jego możliwosć na wytwarzanie odpowiednich dla jego ochrony substancji lub innych organizmów z którymi współpracuje. Nie ruszasz się to zanikają mięśnie, nie wykonujesz czegos to nie jest ci też potrzebne i narzędzie...
organ nie wykorzystywany zanika. przyzwyczajanie organizmu do dodatkowych suplementów zbędnych jest tak samo szkodliwe jak ich brak. w przyrodzie zawsze najważniejsza równowaga, każdy nadmiar jest szkodliwy tak jak i nadgorliwość Wink
_________________
nie konwersuje z babochłopami.

*miarą twojej wiedzy jest zasięg twojej intuicji* astrit
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
sober




Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 135
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 19:35, 23 Mar '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

prostynick napisał:
sober napisał:
Pytanie raczej powinno dotyczyć sensu przyjmowania actimela i jego faktycznego działania. Bo na pewno nie powoduje skutków ubocznych.


Na pewno? A jeśli pijąc aktimela organizm zmniejsza naturalne wytwarzanie tych bakterii bo ma z jogurtu? A może jak przestaniemy pić to organizm nie potrafi tak sobie z dnia na dzień wznowić produkcję i już nie jesteśmy tak odporni jak kiedyś? Nic nie jest na pewno oprócz śmierci i podatków.


Potrafisz czytać? Organizmy żywe nie produkują bakterii, w tym człowiek również nie produkuje bakterii!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
prostynick




Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 343
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 19:43, 23 Mar '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

sober napisał:
Potrafisz czytać? Organizmy żywe nie produkują bakterii, w tym człowiek również nie produkuję bakterii!


Może i nie, mój błąd. Ale skutki uboczne to odrębny temat.

A tu nawet na oficjalnej stronie się bronią: http://www.actimel.pl/download/Internet_.....rmacji.pdf
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
sober




Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 135
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 20:03, 23 Mar '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Na dobrą sprawę, nie powinni się tłumaczyć wcale. Trzeba na prawdę nie wiele wiedzieć, aby uwierzyć w bajkę o zaprzestaniu produkcji bakterii przez człowieka, na skutek przedawkowania Actimela. Po usłyszeniu takiego zdania powinny się nam zrobić takie oczy --> Shocked a następnie powinno wywołać to taką u nas reakcję --> Laughing Każde małe dziecko powinno wiedzieć, że jak produkujemy śledzie, to ich nie robimy z gliny, a łowimy i pakujemy w przyprawach do słoików. A one same się rozmnażają w sztucznych, lub naturalnych słonych zbiornikach wody.

Tak samo bakterię w naszym przewodzie pokarmowym. One nie są tam produkowane (człowiek nie jest wyposażony w boskie organy produkujące inne żywe istoty, poza damskim i męskim narządem - ale te "produkują" osobniki raczej tego samego gatunku Razz). Bakterię zostają tam dostarczone po naszych narodzinach, z pokarmem. Po ich przedostaniu się, rozwijają się ich kolonie na różnych szczeblach naszego układu pokarmowego... W tym wymieniona wyżej bakteria, zawarta w Actimelu. Bo to tak na prawdę nie jest to jakaś wymyślona przez szalonych genetyków bakteria, a występująca w sposób naturalny w naszej florze bakteryjnej i w naszym pokarmie (przede wszystkim produkty mleczne). Niektórzy mają jej więcej, niektórzy mniej. Jest wiele badań które wskazują raczej na pozytywny wpływ tej bakterii na nasze trawienie. I są to bakterie symbiotyczne, które nie są dla nas szkodliwe, gdyż po prostu nie produkują toksyn. Mogłyby być, gdyby to były takie bakterie jak Escherichia coli. Pożyteczne tylko w okrężnicy, poza nią są dla nas bardzo szkodliwe, zarówno w pokarmie, jak np po przedostaniu się do pochwy, na co kobiety powinny uważać w ubikacji Razz

Dlatego tak jak napisałem, w najgorszym przypadku mamią nas marketingiem o pozytywnym działaniu tej bakterii na nasz układ odpornościowy. A może być i tak, że to po prostu guzik prawda.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


uwaga na actimel i redbull
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile