W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Rozmowa z Erykiem Mistewiczem  
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
4 głosy
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Odsłon: 1205
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
coyote




Dołączył: 10 Gru 2008
Posty: 259
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 09:33, 17 Mar '09   Temat postu: Rozmowa z Erykiem Mistewiczem Odpowiedz z cytatem

Witam,
Poniżej załączam link do ciekawej rozmowy z Erykiem Mistewiczem na temat buntu, który może się urodzić w internecie.
Tytuł nie jest zachęcający, ale warto przeczytać.

http://wiadomosci.onet.pl/1547656,2677,1.....skart.html

Cytat:
Nadchodzi Lepper w wersji 2.0

Rozmowa z Erykiem Mistewiczem, konsultantem politycznym

Młodzi profesjonaliści uwierzyli, że im w życiu może być tylko lepiej. Kryzys powoduje, że ich świat nagle zaczyna się walić. W cyberprzestrzeni już tli się bunt przeciwko polskiej klasie politycznej. Gdy wybuchnie, czeka nas demolka.

Twierdzi pan, że kryzys będzie dla polskiej polityki nieuchronnym katalizatorem i w jego wyniku na scenę wejdzie siła trzymająca się do tej pory z dala od polityki: wielkomiejski, młody, świetnie wykształcony elektorat. Polityczna samoorganizacja pokolenia profesjonalistów ma, według pana, dokonać się dzięki internetowi. Czy to znaczy, że nowy Andrzej Lepper, czyli człowiek uosabiający bunt przeciwko klasie politycznej, narodzi się w sieci?

Andrzej Lepper zdradził ludzi. Zdradził, gdy przesiadł się do BMW i zasmakował w luksusach, kobietach, drogich garniturach. To nie on wywoła rewolucję. Radykalnej zmiany w polskiej polityce mogą dziś najszybciej dokonać ci, których kryzys dotknie najbardziej: młodzi ludzie, których świat nagle zaczyna się walić. To przede wszystkim inwestujący w swój rozwój profesjonaliści zajmujący niższe i średnie szczeble w korporacyjnej hierarchii. Kryzys – relatywnie – dotknie ich najsilniej. Nie mają dokąd uciec, bo kryzys dotyka wszystkie kontynenty. Internet jest ich naturalnym środowiskiem i z dużą dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić, że to tam wybuchnie bunt przeciwko klasie politycznej jako takiej. Ten bunt nie będzie miał jednego lidera, bo siłą modelu samoorganizującej się społeczności jest struktura sieciowa. Każdy jest prezesem i każdy jest wykonawcą. Każdy jest ideologiem i każdy aktywistą. Więc jeśli ten bunt będzie miał swojego Leppera, to nie zdziwię się, jeśli będzie to Lepper w wersji 2.0. Zmultiplikowany, trudno namierzalny, trudny do okiełznania, "ucywilizowania” przez establishment. Trudny do opanowania, bo może odrodzić się w każdym miejscu.

Dopiero zaczęliśmy rozmowę, a już zaczęliśmy kreślić scenariusz książki science-fiction. Wróćmy na ziemię i do Polski. Przecież nic nie wskazuje na to, że jakikolwiek bunt ma wybuchnąć.

Prawdziwy kryzys dopiero do nas dociera. Na razie trochę oszczędzamy, dłużej zastanawiamy się nad niektórymi zakupami, choćby zmianą komórki na nowszy model. Pracy nie tracą jeszcze masowo ci, którzy uwierzyli, że im w życiu może być już tylko lepiej. Wzięli kredyty, planowali lepszą przyszłość. Mają największe aspiracje i dlatego zetknięcie z rzeczywistością kryzysu będzie dla nich najbardziej bolesne. Nauczyciel zarabiający 2 tys. zł, który w wyniku kryzysu nie będzie mógł dawać tylu korepetycji co do tej pory, straci kilkaset złotych. A jeżeli młody profesjonalista zarabia kilka czy kilkanaście tysięcy, ale połowę jego pensji pochłaniają kredyty, to ograniczenie pensji lub utrata pracy postawi go w sytuacji, z którą sobie nie poradzi. Prowadzone w całej Europie badania FreeThinking pokazują, że w kryzysie pomaga się bankom, stara się pomagać najbiedniejszym, ale zapomina się o klasie średniej. I to zapomina niebezpiecznie. W Polsce dzięki tej właśnie grupie Platforma Obywatelska wygrała w 2007 r. wybory. Miała prawo wierzyć, że będzie hołubiona.

Na światowy kryzys gospodarczy Platforma nie ma wielkiego wpływu.

Ludzie, o których mówimy, w 2007 r. głosowali za PO, ale był to głos przede wszystkim przeciwko PiS. To była głównie kwestia "obciachowości" PiS-u. I teraz mówią politykom: poprosiliście nas, żebyśmy poszli w niedzielę na wybory i pomogli wam wygrać. Zawarliśmy wtedy kontrakt, powierzając wam zarządzanie krajem. My zrobiliśmy swoje. A teraz to wy macie się wywiązać z umowy. Nie podoba nam się, że płacimy kilkaset złotych więcej kredytu hipotecznego. Zróbcie coś z tym. Nie obchodzi nas jak. W końcu to wy jesteście od zarządzania tą sytuacją, za coś tam w tym Sejmie, w rządzie, w Kancelarii Prezydenta bierzecie pieniądze. Nasze pieniądze. Wielkomiejscy specjaliści po prostu przychodzą do klasy politycznej z reklamacją.

W tej chwili robi pan z korporacyjnych specjalistów ludzi kompletnie nie rozumiejących mechanizmów władzy.

Bo zdecydowanej większości młodych, wykształconych osób polityka kompletnie nie interesuje. To dla nich groteskowy świat, którego nawet nie chcą zrozumieć. Kolejne kłótnie o kompletnie nieistotne sprawy traktują najwyżej jako rozrywkę. Ot, jakiś śmieszny facet rzuci mocnym słowem albo świńskim ryjem i jest "zajefajnie". Albo raczej było. Bo teraz, w trudnych dla nich czasach, od decyzji tych śmiesznych facetów zależy ich byt. Od polityków oczekują profesjonalizmu, a widzą serię nieudolnych działań. Ot , choćby państwo polskie "zapomina" przyjąć dyrektywę unijną w sprawie opcji. Ot, choćby Kazimierz Marcinkiewicz, były premier chwali się pracą dla instytucji finansowej, banku Goldman Sachs, który zachwiał złotówką, i nic absolutnie nic go za to nie spotyka. Dociera więc do nich, że państwo i jego instytucje są słabe i nieudolne, nie zabezpieczają podstawowych interesów obywateli. W polskich politykach widzą zagrożenie dla swojego osobistego rozwoju i pomyślności. Oczekują dobrej jakości w zarządzaniu sferą publiczną i nie otrzymują jej. Co ważne: często są świetnie wyszkoleni w technikach manipulacji, znają metody zarządzania kryzysem. Im nikt nie wciśnie kitu. Nadejść więc może czas, że – jeśli nie nastąpi zmiana w sposobie uprawiania polityki – podziękują całej klasie politycznej.

Pan wieszczy rewolucję w kraju, który jako jeden z nielicznych w Europie odnotuje w tym roku wzrost gospodarczy.

I oby ten wzrost był jak największy. Znaczące spowolnienie jest jednak nieuniknione. Zwracam tylko uwagę, że uderzy ono najmocniej w tych, którzy potrafią dziś skutecznie artykułować swoje interesy. Ktoś zauważył ostatnio, że rewolucja francuska nabrała takiej mocy i dynamiki właśnie dzięki specjalistom: adwokatom, urzędnikom, rzemieślnikom, ludziom wolnych zawodów. Klasie średniej właśnie.

Pan zdecydowanie przecenia rewolucyjny potencjał wielkomiejskich profesjonalistów. Oni nigdy nie byli w stanie zorganizować nawet banalnego strajku płacowego w korporacji. W Niemczech czy Francji to się zdarzało.

W pewnym momencie kończy się akceptacja dla zastanego porządku. A pamiętajmy, że Polska w ostatnich latach doświadczyła rewolucji komunikacyjnej. Dzięki uporowi, odwadze, pracowitości szefowej Urzędu Komunikacji Elektronicznej wyszliśmy z internetowej jaskini. Koniec z monopolistą dyktującym najdroższe ceny Internetu w Europie, blokowania konkurencji, blokowania nowoczesnych sieci taniego, mobilnego dostępu. Komisja Europejska dodała swoje, wzmacniając te decyzje. Internet niepostrzeżenie wszedł do naszych komórek, do stylu życia. Twittery, Gadu-Gadu, MMS, blogi, społeczności internetowe… Ludzie wyszli ze swoich pieczar, używają komunikatorów, gromadzą się w sieci wokół ważnych dla siebie spraw. Internet umożliwia błyskawiczną wymianę informacji. Dzięki temu historia może nagle przyspieszyć, potoczyć się w sposób, którego dziś nikt nie jest sobie w stanie wyobrazić.

Podjęcie próby radykalnej zmiany istniejącego porządku politycznego wymaga posługiwania się kategoriami ogólnymi, formułowania wspólnych celów, organizowania się. Skupieni na własnej karierze indywidualiści są do tego zdolni?

Proszę zobaczyć, jak pączkują struktury społecznościowe w Internecie, skupiające najbardziej aktywnych ludzi. W cyberprzestrzeni, na profesjonalnych forach, specjaliści tworzą niesamowitą bazę doświadczeń i informacji, która z czasem może zacząć artykułować wyraziste postulaty. Nie zdziwię się więc, że już teraz sieć staje się obszarem uważnie monitorowanym przez instytucje państwa. Gdy zajdzie taka potrzeba, będzie to zapewne także monitoring czynny, polegający na wpływaniu na dyskusję i gaszenia w zarodku potencjalnie groźnych inicjatyw, sprowadzania ich na manowce. Ale tylko na chwilę. Państwo, nawet tak potężne jak Chiny, nie jest w stanie w pełni zapanować nad siecią. Reporterzy bez Granic i Amnesty International w swoich raportach poświęcają temu tematowi coraz więcej miejsca. W Egipcie zatrzymywania i przesłuchiwania Internautów są dziś na porządku dziennym, i niewiele wnoszą, jak pokazał świetny artykuł kilka dni temu w "Le Monde". Wideo z pałowanym bloggerem Imadem El-Kebirem na komisariacie tylko zwiększyło poziom napięcia, skomentowane: "Jesteśmy ruchem frustracji, bez szefa i bez struktury, stąd nasza siła".

Internet jest świetnym kanałem komunikacji, ale komunikujący się ludzie nie tworzą jeszcze wspólnoty. Nic ich nie łączy.

Łączy ich otwartość na świat i duży poziom świadomości. Niezależnie czy mówimy o Salonie24, portalu Krytyki Politycznej, Niepoprawnych.pl, ale i portali profesjonalnych, tam gdzie jeszcze niedawno wchodzili tylko po to, aby zostawić dla headhunterów swoje dopieszczone CV jak GoldenLine, czy portali społecznościowych LinkedIn, Profeo, Xing, Viadeo... Bunt internetowy będzie miał o wiele wyższy wymiar jakościowy niż protesty innych grup. Bunt "Samoobrony" kończył się na wylaniu gnojówki przed Kancelarią Premiera, a potem wylaniu perfum na siebie i wejściu w zwalczany poprzednio świat establishmentu. Bunt internetowy kończy się demolką, ale to środowisko, w odróżnieniu od "Samoobrony", jest w stanie po tej demolce zaproponować nowy porządek.

Demolką?

Popatrzmy na Islandię czy Łotwę. Ostatnio analizowaliśmy to w grupie konsultantów politycznych z kilku krajów. Schemat wydarzeń był ten sam: najpierw omijająca elity komunikacja w cyberprzestrzeni, artykulacja postulatów i przejście do realu – wylanie się protestu na ulicę i zmiana. Hasło "zmiana" nie należy już, jak jeszcze kilka miesięcy temu, wyłącznie do mainstreamu, do polityków. Jeśli politycy prześpią ten moment, gdy tracą prawo do posługiwania się słowem "zmiana", tracą panowanie nad sytuacją.

W tych państwach doszło do załamania gospodarek. W Polsce nie ma takiego ryzyka.

W pewnym momencie poziom wrzenia i frustracji jest tak duży, że społeczność internetowa przestaje zadowalać się samym tylko dyskutowaniem. Osiąga taki stopień samoorganizacji, że zdolna jest do oddziaływania na świat realny. To obserwujemy już teraz. Ludzie, którzy czują się oszukani przez banki, organizują akcję protestu, przebijają się ze swoim komunikatem do mediów. I zobaczmy: są w stanie wywalczyć swoje. Dynamicznie rozwija się akcja internautów, którzy stworzyli silną grupę o dużym potencjale nabywczym franka szwajcarskiego i z tej pozycji negocjują z bankami. Efekt? Niższa rata kredytu. W necie zaczynają organizować się rodzice, którzy nie chcą posyłać swoje sześciolatki do szkół…

Zgoda, ale w przykładach cele są jasne i konkretne. Natomiast ciągle nie mogę wyobrazić sobie, w jaki sposób amorficzna grupa internautów kreuje nowych liderów i zmiata ze sceny politycznej dotychczasowe partie.

Pan stara się dopasować pojęcia z klasycznego świata polityki do opisu zupełnie nowej rzeczywistości, która rodzi się na naszych oczach. To błąd w percepcji. Pan oczekuje, że ludzie wymieniający informacje i poglądy na tysiącach forów połączą się, powołają jakąś "partię Internetu", wybiorą prezesa, skarbnika i szefów regionów. To nie będą kolejni "Młodzi Demokraci" aplikujący o miejsce w kolejce do władzy. Nie. To nie ta droga. Spokojnie mogę natomiast wyobrazić sobie, że na forach pojawia się lista z numerami telefonów komórkowych do wszystkich posłów, wszystkich partii, i programik, który co godzinę będzie dzwonił do nich i mówił: Was czas się skończył.

Są tysiące metod dywersyjnego oddziaływania na świat polityki. Mogą zarzucać urzędy wezwaniami, petycjami, żądaniami, wskazywać absurdalność działania instytucji państwa, blokować ich działania. O wiele ważniejszy jest etap budowania bazy społecznej protestu, który dzięki Internetowi postępuje bardzo szybko i w pewnym momencie może nabrać wręcz niesamowitej dynamiki. Potem wystarczy iskra. Chyba, że polscy politycy pójdą za tym, co usłyszałem ostatnio od Erica Giuily, szefa Publicis Consultants: w kryzysie ludzie czekają na działanie, potwierdzanie słów, realne zaangażowanie i politycy, którzy tego w porę nie zrozumieją, przegrają.

Pana zdaniem polscy politycy dostrzegają rewolucyjny potencjał internetu?

Większość - nie. Dla zdecydowanej większości polskich polityków Internet to tylko ruchoma tablica ogłoszeniowa, gdzie umieszcza się ogłoszenia, wypowiedzi i partyjne okólniki. Interaktywność praktycznie nie istnieje. Ledwie niektórzy rozumieją, że w sieci trzeba być aktywnym, uczą się, jak wykorzystać najskuteczniej specyfikę Internetu, jak korzystając z technik marketingu narracyjnego zainteresować swoim przekazem. Ale do innych wciąż nie dociera, że w sieci pani Henia może przekonać do swoich poglądów kilkaset osób, a jak jest dobra, to może stać się autorytetem nawet dla kilkuset tysięcy internautów. Potwierdzają to przykłady blogerki Kataryny czy blogera Azraela. O ich pozycji i szacunku innych może dziś pomarzyć niejeden polityk.

***

Eryk Mistewicz - konsultant polityczny, autor strategii marketingu narracyjnego. Zarządzanie kryzysowe i marketing polityczny studiował w Ecole Superieure des Sciences Commerciales d'Angers (Francja). Pracował w agendach rządu francuskiego. Uczestniczył w kampaniach prawicy francuskiej. W 2001 r. został doradcą Marszałka Sejmu RP, później Przewodniczącego Klubu Parlamentarnego PO. Strateg kampanii prof. Zbigniewa Religi w wyborach prezydenckich 2005 r. Pracuje z politykami i osobami publicznymi w Polsce i Francji.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ropppson




Dołączył: 30 Cze 2008
Posty: 512
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 10:16, 17 Mar '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

@coyote
Cytat:
który może się urodzić w internecie


nie może urodzić się , tylko sie urodzi i to na pewno. Ogólnie bardzo ciekawy wywód zachęcający do tego ,aby tak sie stało. Bo na prawdę nie widzę przyszłości w rządzeniu naszym krajem przez jedną partię sprzedawczyków ,ustaloną w Magdalence.

Bardzo porządny cytat :
Cytat:
Nie zdziwię się więc, że już teraz sieć staje się obszarem uważnie monitorowanym przez instytucje państwa. Gdy zajdzie taka potrzeba, będzie to zapewne także monitoring czynny, polegający na wpływaniu na dyskusję i gaszenia w zarodku potencjalnie groźnych inicjatyw, sprowadzania ich na manowce.


Jestem jak najbardziej za rewolucją. Myślę ,że w końcu trzeba przepędzić bandę darmozjadów z ciepłych posadek. Dzięki nim nie mamy zupełnie nic. Co najwyżej kabaret raz na miesiąc w postaci wyskoku palikota czy innego błazna. Przez 20 lat rozstrząsanie aspektów historycznych, wikłanie się w mało znaczące niuanse dla przyszłości nie tylko naszego kraju ,ale i każdej jednostki ludzkiej. Banda ludzi którzy wymyślają coraz to nowsze "zagrywki" mało znaczące , aby odwrócić uwagę od spraw na prawdę istotnych. Wystarczy przejrzeć wiadomości z kraju z ostatniego tygodnia. Pewnie zostanę zapytany co mogę zrobic innego niż oni? nie mam żadnego programu politycznego ,są od tego inne zdolne osoby postrzegające kraj jako coś wspólnego , a nie żywiciela na którym sie pasożytuje. Jestem jak najbardziej za rozpieprzeniem całego tego systemu i mógłbym bardzo dużo poświęcić aby czynnie uczestniczyć w rozpieprzaniu tego bagna. Nie przekonają mnie różnego rodzaju obiecywanki podwyżek, tudzież że będzie lepiej itp itd... takie gadki to dla prostych , ale to na prawdę prostych ludzi z miast, małych miasteczek i wsi dla których wódka,poruchać i nowy iPhone to szczyt marzeń na najbliższy czas.Zaraz posypia się komentarze że jestem z małego miasteczka i wcale taki nie jestem- Ok, może nie jesteś Ty jako jednostka, ale rozejrzyj się naokoło jest dużo osób wokół Ciebie,oni tacy są. Do każdego wystarczy się usmiechnąć, obiecac mu coś, poczęstować wódą i juz jest "twój" . Politycy działają na tej zasadzie. Szczęśliwy polak to najebany polak. na koniec dodam że odkąd przyjrzałem się polskiej scenie politycznej i mam świadomośc tego co tam się odbywa to byłem , jestem i będę za tym aby wypierdolić 90% rządu i osób z nimi powiązanych na "wyższych stanowiskach".
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
coyote




Dołączył: 10 Gru 2008
Posty: 259
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 10:48, 17 Mar '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Myślisz, że tak łatwo nam to pójdzie?
Chcą nas wszystkich trzymać za mordę i jeśli do czegoś dojdzie to może się polać krew.
Chociaż robią już wiele, żeby nam to uniemożliwić - choćby cenzura internetu - możemy nie zdążyć z tą naszą rewolucją.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ropppson




Dołączył: 30 Cze 2008
Posty: 512
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 11:22, 17 Mar '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

spoko, może polać się krew. nikt nie powiedział ,że będzie kolorowo. Ja po raz kolejny mówię,ze obecny "stan rzeczy" nie ma mi nic do zaoferowania bym mógł bać się śmierci. Nie będzie łatwo. Nie będzie cenzury internetu , nie zrobią drugich komunistycznych chin. Gdy cos takiego wprowadzą w całej ue to zaczną się zamieszki w całej ue, nie tylko w pl. Myślę ,że punktem zapalnym będą przedmieścia paryża, jeżeli wspominamy o cenzurze na skalę europejską.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Prrivan




Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 1832
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 12:02, 17 Mar '09   Temat postu: Rozmowa z Erykiem Mistewiczem Odpowiedz z cytatem

Nie chciałbym tu zabrzmieć jako party pooper,ale w kwestii rewolucji maści wszelakich zamieszczę tu pewien artykuł-tak dla odrobinę bardziej krytycznego spojrzenia na mity rewolucji:

http://cia.bzzz.net/krwawe_rewolucje_czyli_rzeczywistosc_kontra_ideologia

Cytat:

Krwawe rewolucje, czyli rzeczywistość kontra ideologia
Czytelnik CIA, Pon, 2009-03-16 12:27 Blog
Mówicie o waszej rewolucji, lecz co zamierzacie zrobić, kiedy nadejdzie jej czas? Czy zamierzacie być wielkimi ludźmi z karabinami? Czy będziecie mówić o wolności, gdy zacznie lać się krew? Wolność nie ma żadnej wartości, kiedy ceną jest przemoc. Nie chcę rewolucji - chcę anarchii i pokoju.

Mówicie o obaleniu władzy przemocą jako swoim celu, mówicie - po wyzwoleniu będzie rządzić lud. Czyż teraz nie rządzą ludzie, jaka będzie różnica? Po prostu nowa banda fanatyków z lufami karabinów skierowanych na mnie. Co zrobicie z ludźmi, którzy nie będą chcieli waszych nowych ograniczeń, którzy nie będą się z wami zgadzać i będą mieli własne przekonania?

Mówicie, że błądzą nie zgadzając się z wami - więc gdy zacznie się rewolucja, będziecie musieli ich zniszczyć. Mówicie, że rewolucja przyniesie wolność nam wszystkim, lecz dziwna to wolność, kiedy stoi się pod murem.

Czy będziecie indoktrynować masy, aby służyli nowemu reżimowi i po prostu usuwać tych, których poglądy są zbyt radykalne? Brytyjska kolej załatwi transport, reszty dokona cyklon B, jeśli zawiedzie gaz z Morza Północnego.

To ciągle ta sama historia niszczenia człowieka przez człowieka. Musimy poszukać innej odpowiedzi na problemy tej ziemi.

Viva la revolution! Ludy świata łączcie się. Powstańcie odważni mężowie, wasza powinność to walka. Wszystko wydaje się łatwe, ta rewolucyjna zabawa. Lecz gdy zacznie się naprawdę, będzie to wyglądać zupełnie inaczej..

Wasze intelektualne teorie rewolucyjne nie mają nic wspólnego z rzeczywistością, ponieważ są bredniami wymyślonymi przy kuflu piwa. Ból, śmierć i cierpienie to dla was nic nie znaczy. Macie do tego tylu ludzi. Jeżeli zrobił to Mao, dlaczego wy nie możecie? Czym jest wolność nas wszystkich naprzeciw cierpienia jednostek? To rodzaj samookłamywania, który zabił miliony Żydów. Ta sama fałszywa logika, stosowana przez wszystkich politycznych handlarzy. Więc nie myślcie, że dam się ogłupić waszymi sztuczkami. Polityczna prawica, polityczna lewica. Wasza cała polityka. Rząd jest zawsze rządem, a rząd to przemoc. Lewicowy czy prawicowy, trzyma ten sam stary kurs. Prześladowania, wyzysk, ograniczenia, władza i prawo. Celem każdej rewolucji jest zdobycie władzy. Czcicie swoich bohaterów, cytujecie Marksa i Mao. Ich wolnościowe idee są teraz uciskiem. Nic się nie zmieniło przez śmierć tylu ludzi. Te same faszystowskie rozgrywki, lecz trochę inne reguły. Wszystko jest takie samo, bo każdy rząd jest taki sam. Niewolnictwo nazywa się wolnością.

Nie macie nic do zaoferowania, oprócz snu bohatera minionych lat. Prawda o rewolucji, bracie...jest rok zero.

CRASS



Bo co właściwie zrobilibyśmy jeśli zdobylismy tą rzeszę popleczników otwartych na prawdę?
Czy nie zechcielibyśmy jej przewodzić,prowadzić nauczać?
Czy nie zaczęlibyśmy tępić zwolenników starego w imię własnych idei?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
skrzydlaty




Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 71
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 12:10, 17 Mar '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Uwaga! - chciałbym Was/Nas ostrzec.
Internet i to w czym uczestniczycie zostało dostrzeżone przez pana Mistewicza
i zostało zidentyfikowane, jako zagrożenie.
Oznacza to ni mniej ni więcej, że wezmą się za Nas w imię "porządku i prawomyślności"

Czytajcie drugie dno tej wypowiedzi!!!!!!!!!!!!!!!!
Ten artykuł, jest jasnym dowodem, na to, że to co robicie Już
zostało zauważone i rozpoznane jako Zagrożenie systemu.
Jest to Pierwszy krok, do tego, aby zająć się siecią i Uniemożliwić
komunikację ludzi, którzy myślą inaczej niż główny nurt.
Chcą zatrzymać słowa Prawdy i współczesne możliwości jej przekazywania.
Przekazywania na skalę indywidualną i masową.
Możliwości jakiej nigdy w historii tego świata człwiek, z dołu piramidy ucisku, nie miał do dyspozycji!!
Internet stał się zagrożeniem dla Systemu
Jednym przerwaniem łączy, wyłączeniem prądu, rozesłaniem grożnego oprogramowania - przerwą Naszą rewolucję, zechcą zdławić ją w zarodku!!!
Nie pozwólmy im na to!!!!

Zabezpieczeniem, jest organizowanie kontaktów analogowych i tworzenie archiwum, które będzie mogło zabezpieczyć naszą Prawdę oraz móc emitować ją na komputerach pozbawionych sieci!!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ropppson




Dołączył: 30 Cze 2008
Posty: 512
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 12:16, 17 Mar '09   Temat postu: Re: Rozmowa z Erykiem Mistewiczem Odpowiedz z cytatem

[quote="Prrivan"]

http://cia.bzzz.net/krwawe_rewolucje_czyli_rzeczywistosc_kontra_ideologia

Cytat:

Krwawe rewolucje, czyli rzeczywistość kontra ideologia
Czytelnik CIA, Pon, 2009-03-16 12:27 Blog
Mówicie o waszej rewolucji, lecz co zamierzacie zrobić, kiedy nadejdzie jej czas? Czy zamierzacie być wielkimi ludźmi z karabinami? Czy będziecie mówić o wolności, gdy zacznie lać się krew? Wolność nie ma żadnej wartości, kiedy ceną jest przemoc. Nie chcę rewolucji - chcę anarchii i pokoju.

Mówicie o obaleniu władzy przemocą jako swoim celu, mówicie - po wyzwoleniu będzie rządzić lud. Czyż teraz nie rządzą ludzie, jaka będzie różnica? Po prostu nowa banda fanatyków z lufami karabinów skierowanych na mnie. Co zrobicie z ludźmi, którzy nie będą chcieli waszych nowych ograniczeń, którzy nie będą się z wami zgadzać i będą mieli własne przekonania?

Mówicie, że błądzą nie zgadzając się z wami - więc gdy zacznie się rewolucja, będziecie musieli ich zniszczyć. Mówicie, że rewolucja przyniesie wolność nam wszystkim, lecz dziwna to wolność, kiedy stoi się pod murem.

Czy będziecie indoktrynować masy, aby służyli nowemu reżimowi i po prostu usuwać tych, których poglądy są zbyt radykalne? Brytyjska kolej załatwi transport, reszty dokona cyklon B, jeśli zawiedzie gaz z Morza Północnego.

To ciągle ta sama historia niszczenia człowieka przez człowieka. Musimy poszukać innej odpowiedzi na problemy tej ziemi.

Viva la revolution! Ludy świata łączcie się. Powstańcie odważni mężowie, wasza powinność to walka. Wszystko wydaje się łatwe, ta rewolucyjna zabawa. Lecz gdy zacznie się naprawdę, będzie to wyglądać zupełnie inaczej..

Wasze intelektualne teorie rewolucyjne nie mają nic wspólnego z rzeczywistością, ponieważ są bredniami wymyślonymi przy kuflu piwa. Ból, śmierć i cierpienie to dla was nic nie znaczy. Macie do tego tylu ludzi. Jeżeli zrobił to Mao, dlaczego wy nie możecie? Czym jest wolność nas wszystkich naprzeciw cierpienia jednostek? To rodzaj samookłamywania, który zabił miliony Żydów. Ta sama fałszywa logika, stosowana przez wszystkich politycznych handlarzy. Więc nie myślcie, że dam się ogłupić waszymi sztuczkami. Polityczna prawica, polityczna lewica. Wasza cała polityka. Rząd jest zawsze rządem, a rząd to przemoc. Lewicowy czy prawicowy, trzyma ten sam stary kurs. Prześladowania, wyzysk, ograniczenia, władza i prawo. Celem każdej rewolucji jest zdobycie władzy. Czcicie swoich bohaterów, cytujecie Marksa i Mao. Ich wolnościowe idee są teraz uciskiem. Nic się nie zmieniło przez śmierć tylu ludzi. Te same faszystowskie rozgrywki, lecz trochę inne reguły. Wszystko jest takie samo, bo każdy rząd jest taki sam. Niewolnictwo nazywa się wolnością.

Nie macie nic do zaoferowania, oprócz snu bohatera minionych lat. Prawda o rewolucji, bracie...jest rok zero.

CRASS



ale bełkot Wink po prostu nie umiem tego przeczytać, napisane to trudnym "pseudonaukowym" językiem Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Prrivan




Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 1832
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 12:50, 17 Mar '09   Temat postu: Rozmowa z Erykiem Mistewiczem Odpowiedz z cytatem

Geee,a mnie się tak dobrze to czytało jakbym sam to pisał Very Happy
Może dlatego że w pewnym sensie zgadzam się z autorem że rewolucja to właściwie słowo-potworek które może przybierać wielorakie formy i jak ktoś kiedyś powiedział-w ostatecznym rozrachunku zabijać własne dzieci.

Nie znaczy to jednak że nie mamy nic do zrobienia,musimy się tylko zastanowić czy powielanie rewolucjonistycznych wzorców i haseł nie przysporzy nam takiej chwały jak swego czasu bolszewikom.Oni w końcu też wierzyli w równość klas i jedność ludzkości,w prawa człowieka...w gułagi i głodzenie całych narodów...i jesli nasze podejście również będzie polegać na rozmontowywaniu starego i budowaniu wszystkiego od nowa przy mesjanistycznym śpiewie wpatrzonych w nas szarych mas ludzi którym i tak jest wszystko jedno kto zamknie ich za poglądy to nie wróżę tej rewolucji najlepiej.

Potrzebne są kompletnie nowe środki...ale nie pytajcie mnie jakie,sam szukam odpowiedzi.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ropppson




Dołączył: 30 Cze 2008
Posty: 512
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 16:26, 17 Mar '09   Temat postu: Re: Rozmowa z Erykiem Mistewiczem Odpowiedz z cytatem

Prrivan napisał:


Potrzebne są kompletnie nowe środki...ale nie pytajcie mnie jakie,sam szukam odpowiedzi.


katolik by napisał "święte słowa" Wink to jest oczywiste że to co przyjdzie, bedzie zupełnie nowe niz dotychczasowe rewolucje,powstania czy przewroty. Będzie to miało nazwę 'rewolucja' ale nie będzie to w formie takiej jaką znamy z książek historii. to proste jasne i oczywiste. Wszystko ewoluuje nawet wspominana 'rewolucja'. prędzej czy później to nastąpi, musi nastąpić-nie widze innego logiczno-rozsądnego wyjścia z obecnej sytuacji.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Prrivan




Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 1832
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 16:37, 17 Mar '09   Temat postu: Rozmowa z Erykiem Mistewiczem Odpowiedz z cytatem

Czyli najprościej rzecz ujmując jest nam potrzebna rewolucja w pojmowaniu rewolucji Laughing
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
pazuzu




Dołączył: 07 Gru 2008
Posty: 130
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 23:10, 17 Mar '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

zmiana klasy politycznej? co za bzdura. moga sobie przychodzic nowe mordy na miejsce starych - w polityce nic sie nie zmieni. sytuacja polski jest wynikiem zdarzen w wiekszej skali. geopolityka nie jest rezyserowana w polsce.
a wolny internet to kwestia jeszcze kilku lat najwyzej.
skrzydlaty; dobry wpis. mistewicz jest pieskiem kanapowym polityki.
_________________
JESTEM AGENTEM USB.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Rep




Dołączył: 20 Paź 2008
Posty: 613
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 00:37, 18 Mar '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kilka dni temu prezes UPR zbieral pytania na ktore mial odpowiedziec.
Zadalem az dwa pytania.
Nie odpowiedzial na zadne moje pytanie.

Nie wazne czy UPR PiS, PO czy SLD itd.
Wybory - cyrk i koncert klamstw.
Wybieramy madrych przywodcow, ktorzy obiecuja i sie usmiechaja.

Po wyborach patrzymy na tych przywodcow i okazuje sie ze robia odwrotnie.
Obrazeni wyborcy czekaja do nastepnych wyborow i szukaja kolejnej partii ktora bedzie obiecywac. Maja nadzieje ze Narod lepiej wybierze
I tak sie toczy gra,

Zadna polityka, partia ani krwawa rewolucja nic nie zmieni.

Trzeba zmienic system.

DEMOKRACJA BEZPOSREDNIA. Gdy bedziemy chcieli cos zmienic robimy referendum i nie trzeba prosic, manifestowac, przekonywac politykow ani czekac na wybory.
Jesli za naszymi plecami przepchaja jakas ustawe to wystarczy zrobic kolejne referendum i zawetowac ich.

Po co nam politycy, partie ?

.
_________________
Referendum to inicjowanie dobrych oraz wetowanie wrogich nam ustaw. To sprawdzilo sie w Szwajacarii.
Skonczmy z partiokracja.
Demokracjabezposrednia.org

*Nie odpowiadam na posty lekcewazace i niskiego poziomu.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Erwin




Dołączył: 28 Maj 2008
Posty: 480
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 03:29, 18 Mar '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Powtarzajace się w historii ludzkości rewolucje, nigdy niczego nie nauczyły ludzi, bo ludzie nie mają najczęściej wnikliwości dogłębnej w te zagadnienia i wyciągania z tego wniosków na przyszłość. Przeważa w każdym człowieku raczej niedoskonałość w jego postepowaniu kierowana chciwością i krótkodystansowym myśleniu w obrębie tylko swojego czasu trwania, ew swoich potomków. Ona to jest (chciwość) czynnikiem sprawczym wszystkich powikłań, doprowadzających do niedoskonałych systemów społecznych, rodzących potem rewolucje społeczne z wszystkimi zgubnymi skutkami.
Wg mnie, aby tak w końcu niedoskonałymi ludźmi pokierować, należy ująć ją w karby i narzucić zasady moralne, przez nauczanie ich i egzekwowanie prawne. Ale, aby to dokonać, ten co miałby to zrobić, musiałby być właśnie doskonały w swych zasadach i to zawsze i z gwarancją, że nie zgłupieje i się nie zmieni, oraz mieć potęgę i wszystkie możliwości przewyższające możliwości w tym zakresie wszystkich poddanych. Taki dowódca wraz z systemem musiałby też sprawować kierownictwo nad tymi, którzy stanowiliby system prwny wraz z sędziami, aby wśród sędziów nie pleniło się niesprawiedliwe orzecznictwo. Sędziowie musieliby być oważnymi ludźmi nie bojącymi się sprawiedliwie orzekać. To właśnie gwarantowałby ten jeden dowódca, ale z cholernie mocną jakąś swoją gwarancją, że nie odbije mu jakaś głupota.
Jak na razie każdy człowiek jest mało niezawodny. Mózg biologiczny to miękki i delikatny twór, który może nawalić. Współczesne systemy ochronne dowódców też nie zabezpieczają ich od zamachów na ich życie.
Więc raczej my ludzie nigdy nie dojdziemy do doskonałych systemów zarzadzania. Każdy kolejny system będzie miał tendencję do psucia się.
Może rozwiązanie w sztucznej inteligencji? Ludzkość miałaby się jej poddać? Tak tylko rzucam problem, choć w takie coś nie wierzę.
A może konstytucja wypracowywana przez program komuterowy jako już optymalna, na podstawie oświadczeń wszystkich obywateli co składaliby dane. Ona by już w sejmie nie mogła podlegać zmianom.
Uważam natomiast, że takie coś jak doskonały system społeczny ma rację bytu z inicjatywy naszych Nadzorców tych niewidzialnych.
Historia właśnie pokazuje, że jeśli był u rządów mądry król, który nie trwonił środków i sprawował silną sprawiedliwą władzę, to wychodziło to na dobre całemu społeczeństwu i rosło ono w siłę.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Komzar




Dołączył: 24 Wrz 2007
Posty: 1285
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 08:19, 18 Mar '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mi się ten artykuł bardzo podobał bo pokazuje to co sam uważam, za najlepsze rozwiązanie.
Chodzi o to by nie było lidera, by to działało na zasadzie sieci gdzie każdy wie co robić i jak się złapie 10% to niczego to nie zmieni bo nie ma przywódców.

To szansa na to, że nie trzeba będzie zmieniać polityków tylko zmusi się ich do robienia tego co społeczeństwo chce Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
rEvolution




Dołączył: 02 Sty 2008
Posty: 872
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 08:23, 18 Mar '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Internet sam w sobie nie jest wrogiem systemu lecz myślący inaczej ludzie.

Nie panikuj, gdyż nigdy nie zablokują przekazu ustnego oraz zestawienia przez samych ludzi dwóch rzeczywistości - tej podawanej przez media publiczne i tej opartej na własnym doświadczeniu (skórze) oraz coraz chudszym portfelu.

Spróbuj wmówić komuś kto ma kredyt hipoteczny, który w ciągu 3 dni zdrożał o 8 tys. zł, że wszystko jest ok.

Prawda, że do tej prostej obserwacji, że coś jest nie tak nie potrzeba wcale internetu?

A tak po za tym z technologii internetowych żyje coraz pokaźniejsza grupa ludzi, której - jako kolejnej zresztą - raczej nie chcą mieć przeciwko sobie, gdyż oznacza to całą armię ludzi mającą serdecznie dość tego całego szwindlu ze wszystkim czego dotkniesz.

Komzar napisał:
Chodzi o to by nie było lidera, by to działało na zasadzie sieci gdzie każdy wie co robić i jak się złapie 10% to niczego to nie zmieni bo nie ma przywódców.
thumleft
i o to właśnie chodzi (poczta pantoflowa)
Cool
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ya




Dołączył: 01 Sty 2009
Posty: 1036
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 09:57, 18 Mar '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

pamiętajcie że kij ma dwa końce.

Zbliżamy się do apogeum kontroli i zamordyzmu, kamery chipy, bio metryczne dowody itp.
Jednak technologia która to umożliwia ma pewną wadę dla rządzących.

Zobaczcie jak wygląda teraz władza ludzi, w demokratycznym społeczeństwie, ludzie idą na wybory
oddają głos na ludzika którego kompletnie nie znają, wydaje im się że się identyfikują, lub po prostu nie chcą dopuścić do wybrania kogoś innego. Następnie po wyborach są jak zwykle zdziwieni że ludzi ich olewa i zajmuje się nie spełnianiem obietnic danych wyborcom, a spłaca dług tym którzy umożliwili mu start i szanse na wygranie wyborów, czyli elita których nikt nie wybierał.

Kiedyś ważną role pełniły media, one odkrywały brudy władzy, stawały się sumieniem narodu.
Siłą rzeczy nie mogło to trwać długo i teraz polityka i media są tym samym, wzajemne zależności są tak silne że media nie spełniają już roli sumienia kontroli rządu, a są tylko wentylem bezpieczeństwa którym władza może odprowadzać niezadowolenie społeczne kierując go w rożne strony - ale najmniej w stronę władzy.

Jak to rozwiązać, wracam do tego co napisałem na początku, więc wyobraźcie sobie taka sytuacje:

Na stronach sejmu musi znajdować się lista indywidualnych stron posłów, na każdej takiej stronie muszą być umieszczone wszystkie jego publiczne wystąpienia - video lub stenogram danego posła. Musi być wyszczególnione, jak głosował we wszystkich głosowaniach, jakie projekty ustaw/poprawek zgłosił. Pełny życiorys, gdzie pracował jak długo na jakich stanowiskach, jakie kary zebrał itp.

Teraz po wyborach nie mamy żadnego wpływu na posła, ale w dobie internetu skoro chcą wprowadzić dowody elektroniczne tłumacząc ze będzie można głosować przez internet ok wykorzystajmy je, dlaczego mamy używać tego raz na 4 lata do wybierania posłów. Wykorzystajmy je ciągle np tak- Każdy obywatel będzie mógł dawać głos zaufania i np co rok jakiś procent posłów z najniższym stanem głosów zaufania tracił by stołek, przeprowadzane były by dodatkowe wybory. Pensja posła mogła by się składać z 2 składników pensji zasadniczej jak i premii wyliczanej proporcjonalnie do obecnego stanu zaufania publicznego.

Takich metod można podawać mnóstwo, zastanawiam się czy walczyć z systemem czy po prostu nie zacząć go wykorzystywać.
_________________
Kiedy wyeliminuje się wszytko co niemożliwe, cokolwiek pozostanie, choćby nie wiem jak nieprawdopodobne, musi być prawdą."
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Komzar




Dołączył: 24 Wrz 2007
Posty: 1285
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 10:37, 18 Mar '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Masz racje, tylko przyczepie się do słownictwa.
To o czym piszesz to wykorzystanie narzędzia a te z definicji złe nie jest. Z systemem jednak należy walczyć bo obecny w szkodliwy dla nas sposób wykorzystuje narzędzia, które ludzie produkują.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
pazuzu




Dołączył: 07 Gru 2008
Posty: 130
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 18:18, 18 Mar '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ya napisał:
(...)Pensja posła mogła by się składać z 2 składników pensji zasadniczej jak i premii wyliczanej proporcjonalnie do obecnego stanu zaufania publicznego(...)Takich metod można podawać mnóstwo, zastanawiam się czy walczyć z systemem czy po prostu nie zacząć go wykorzystywać.


kto mialby ustanawiac takie metody? chyba sejm. czy myslisz, ze poslowie sa idiotami? no dobrze, moze sa, ale ich mocodawcy juz nie. oni zrobia dokladnie to, co jest korzystne dla nich i nic wiecej. dlatego nie bedzie zadnych zmian przekazujacych wladze w rece ludu, wszystko jedno jaka metoda.
dokladnie w ten sam sposob wykosili plankton polityczny w rodzaju upr na rzecz duzych partii. wszystko dazy do tego zeby w sejmie byly 2 - 3 partie, czyli tak naprawde jedna. ordynacja bedzie ustawiona tak, zeby rzadzili ciagle ci sami ludzie, z niewielka rotacja co 1 - 2 kadencje.
_________________
JESTEM AGENTEM USB.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Rozmowa z Erykiem Mistewiczem
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile