W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Wierzyc Szewczakowi czy nie?  
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
4 głosy
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Wiadomości Odsłon: 1036
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JAR




Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 448
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 08:59, 12 Mar '09   Temat postu: Wierzyc Szewczakowi czy nie? Odpowiedz z cytatem

http://wiadomosci.onet.pl/1546967,2677,1.....skart.html

Tajfun Vincent zmiecie rząd Tuska

Z Januszem Szewczakiem, analitykiem ekonomicznym, który pierwszy przewidział kryzys w Polsce, laureatem nagrody "Gazety Finansowej" dla analityka najtrafniej oceniającego wydarzenia na rynku finansowym w 2008 roku, rozmawia Leszek Misiak

Tydzień temu zakończył się szczyt brukselski dotyczący kryzysu finansowego w Europie. Premier Tusk wrócił rozpromieniony sukcesem polskiej delegacji…

To nie sukces, lecz porażka. Co prawda TVN24 i red. Monika Olejnik podali, że prezydent Sarkozy tak się podobno przestraszył uwag polskiej delegacji, że nie będzie stosował protekcjonizmu wobec francuskich przedsiębiorstw, które chciały przenieść się do Europy Środkowo-Wschodniej, by zmniejszyć koszty produkcji, ale to propaganda i zaklinanie rzeczywistości. Sarkozy na pewno się nie przestraszył. Zachowanie polskiej delegacji na szczycie w Brukseli to kompromitacja. Polski rząd zablokował inicjatywę Węgrów, którzy wnioskowali, by UE wyasygnowała 190 mld euro dla całego regionu wschodniego państw Wspólnoty. Węgry już są dotknięte paraliżem gospodarczym, czego my doświadczymy niebawem. Premier Węgier Ferenc Gyurcsany już we wrześniu 2006 r. przeprosił społeczeństwo za to, że rząd je okłamywał, zapewniając, że sytuacja gospodarcza jest dobra, podczas gdy już wówczas była tragiczna.

To bezprecedensowe wyznanie zbulwersowało Węgrów.

Ale dziś spójrzmy na nie z innej perspektywy – lepiej przyznać się, choć to kompromitujące i bolesne, niż trwać w zakłamaniu, co doprowadziłoby gospodarkę i walutę do jeszcze większej katastrofy.

Nasz premier twierdzi, że Polakom niepotrzebne jest takie wsparcie jak Węgrom.

Sytuacja Polski, jeśli chodzi o wskaźniki ekonomiczne, nie różni się wiele od węgierskiej, a za dwa miesiące będzie gorsza. Deficyt obrotów płatniczych mamy taki sam jak Węgry, tj. około 9 proc. – jeśli w naszym deficycie wynoszącym 6 proc. uwzględnimy tzw. saldo błędów i opuszczeń (saldo to jest rejestrem wypływu waluty z kraju), czyli dodatkowe 3,7 proc.

Sądzi pan, że premier Tusk wzorem premiera Węgier będzie musiał przyznać: okłamywaliśmy was, rodacy, przepraszamy?

Myślę, że nieuchronnie, w przyspieszonym tempie zbliżamy się do takiej sytuacji, choć mam wątpliwości, czy Donald Tusk się na to zdobędzie. Musi jednak mieć świadomość, że chęć ratowania własnej twarzy poprzez opowiadanie bajek o silnych fundamentach polskiej gospodarki doprowadzi kraj do katastrofy. Spójrzmy, jakie są te silne fundamenty: 600 mld zł – dług publiczny skarbu państwa; 300 mld zł – zadłużenie gospodarstw domowych; blisko 200 mld zł długu z tytułu kredytów hipotecznych, z czego prawie 70 proc. denominowane w walutach obcych; zadłużenie spółek skarbu państwa i przedsiębiorstw polskich za granicą – około 100 mld euro; zadłużenie banków zagranicznych działających w Polsce w innych bankach poza granicami Polski – 40 mld euro; zadłużenie ludności na kartach kredytowych – 12 mld zł; niespłacone długi obywateli i firm pod koniec 2008 r. – 63 mld zł, z tego dług wobec banków – 35 mld zł, długi z tytułu kredytów gotówkowych – 15 mld zł; zaległości wobec skarbu państwa – 21 mld zł, wobec gmin – 10 mld zł. Poza tym w 2009 r. suma tzw. zapadalnych długów polskich wobec zagranicy, które trzeba będzie refinansować, plus obsługa zadłużenia zagranicznego ok. 5 mld euro – to dodatkowo około 25 mld zł, które bezwzględnie trzeba będzie oddać w tym roku. Czego nie dotknąć – ogromne zadłużenie. Polska tonie w długach.

Kryzys powoli dosięga wszystkich, więc sprawa pomocy dla krajów Europy Środkowo-Wschodniej, której nie poparł w Brukseli rząd Tuska, być może i tak wróci.

I to szybciej, niż się niektórym wydaje. Nawet jeśli nie zwróci się o nią polski rząd, częściowo wymuszą to kraje, które mają banki w Polsce – Austria, Włochy, Belgia, Holandia. Jeśli Austria zainwestowała w banki w Polsce około 290 mld dol., Niemcy i Włosi po 200 mld dol., nie dopuszczą do tego, by ich finanse były zagrożone z powodu upadku tych banków. Zrobią wszystko, by otrzymały pomoc.

Ale do Ukrainy nam daleko…

Byłbym ostrożny w takich sformułowaniach. Na Ukrainie jest duża sfera gospodarki i biedy nieobjęta systemem bankowym – tzw. szara strefa. U nas ponad 50 proc. ludności ma rachunki bankowe. Nasza sytuacja jest korzystniejsza niż Ukrainy, ponieważ mamy większe oszczędności ludności, dość duży rynek wewnętrzny i duży popyt wewnętrzny. Są one naszym głównym atutem, gdyż podtrzymują koniunkturę. Bo na eksport nie mamy co liczyć – załamie się on w tym roku. Renomowane zachodnie instytucje finansowe twierdzą, że skala zagrożenia bankructwem, niewypłacalnością państw Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Polski, jest bardzo duża.

Za Gierka, gdy mówiło się o ogromnym zadłużeniu kraju za granicą, wynosiło ono ponad 20 mld zł, ale mieliśmy majątek narodowy – przedsiębiorstwa, fabryki, nieruchomości.

Dzisiaj mamy około 170 mld euro długu za granicą, a majątek w większości sprzedany. Można zadać pytanie: pożyczyliśmy prawie 600 mld zł, bo tyle wynosi dług publiczny skarbu państwa, majątku nie mamy, więc gdzie są pieniądze? Powinniśmy opływać w luksusy.

No właśnie, gdzie?

Wyjechały z Polski. Nie ma innego wytłumaczenia. Bo gdyby zbudowano w ciągu tych 20 lat od upadku PRL sieć autostrad, szybkie linie kolejowe itp. duże inwestycje państwowe, można by powiedzieć – na to wydaliśmy pieniądze. Tymczasem dużych inwestycji nie było, zadłużone są szpitale, ludzie, firmy.

Przez 20 lat od upadku PRL społeczeństwo w Polsce nie dostrzegało, że krok po kroku układ III RP pogrąża kraj?

To niestety tragedia, że polskiemu społeczeństwu brakuje nawet podstaw edukacji ekonomicznej. To, co można usłyszeć w TVN24, TVN CNBC, przeczytać w „Gazecie Wyborczej” albo w „Wall Street Journal” – dodatku do „Dziennika”, to – dosadnie ujmując – informacje dla uczniów na poziomie szkoły specjalnej. Przecież te właśnie media, opierając się na swoich analitykach bankowych, twierdziły jeszcze jesienią, że żadnego deficytu ani kryzysu nie będzie, że wzrost gospodarczy wyniesie 4,8 proc., a złotówka będzie się umacniać. Tak właśnie prognozowali lansowani w tych mediach tacy specjaliści, jak Marek Zuber, Piotr Kuczyński, Alfred Adamiec, Ryszard Petru, Witold Orłowski. Twierdzili, że kurs euro będzie w końcu 2008 r. na poziomie 3,20 zł, do 4,10 zł na początku tego roku. We wrześniu ub.r. prognozowałem 4,70 zł i wtedy określano mnie jako niepoprawnego pesymistę. Okazało się, że i tak zaniżyłem prognozę, bo mieliśmy już 4,80 zł.

Na czym w takim razie polegało ustalanie tych prognoz – na wróżeniu z fusów?

Wygląda na to, że właśnie tak było. Albo świadomie próbowano wprowadzić polską opinię publiczną w błąd. Ale skoro dziś specjalistami od gospodarki w Polsce są, jak widzimy w mediach, Janusz Palikot, Paweł Poncyliusz, Stefan Niesiołowski, nawet Monika Olejnik, która stwierdziła, że Donald Tusk osiągnął w Brukseli wielki sukces, ponieważ pożyczył 4 mld euro od Europejskiego Banku Inwestycyjnego, to czego możemy oczekiwać? Dzień przed wyjazdem do Brukseli rząd wydał oświadczenie, że zadłużanie kraju nie jest metodą na rozwiązywanie kryzysu, po czym pojechał do Brukseli i… pożyczył 4 mld euro.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
rEvolution




Dołączył: 02 Sty 2008
Posty: 872
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 21:30, 12 Mar '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja tych - nie swoich zresztą - długów spłacać nie zamierzam a jeśli i Wy nie - to kto? Wink
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ostrożny




Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 779
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 21:39, 12 Mar '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

rEvolution napisał:
Ja tych - nie swoich zresztą - długów spłacać nie zamierzam a jeśli i Wy nie - to kto? Wink


Jak żyjesz poza granicami Polski to togo unikniesz, ale jeśli nie to spłacasz długi codziennie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Raynold




Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 339
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 22:42, 12 Mar '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Janusz Szewczak jest mądrym facetem a w dodatku nie owija w bawełne tylko wali prosto z mostu. Wiem o tym bo miałem kiedyś okazję zamienić z nim pare zdań Cool

Kilka lat temu doradzał LPR i Samoobronie ale go niestety nie posłuchali do końca Crying or Very sad
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Wiadomości Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Wierzyc Szewczakowi czy nie?
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile