> Loko.
Tak myślę, że nie byłby to zbyt odpowiedni moment, chyba, że chcesz oberwać pałką po głowie, myślisz, że do rozjuszonego motłochu dotrzesz z wiedzą ?
- wtedy to już o wiele za późno.
To tak jak dolewać oliwy do ognia. Przygotowywać się trzeba było zawczasu a nie wtedy gdy "musztarda po obiedzie"; kto chciał się choćby częściowo przygotować zrobił to - pozostali nie znaleźli na to czasu. Trudno.
btw dokładnie zresztą o to chodziło żeby sprowokować ergo wygenerować kryzys i społeczne zamieszanie aby pod tym płaszczykiem zrealizować dyrektywy stanu wyjątkowego powiązanego z zawieszeniem praw konstytucyjnych.
Katastrofa społeczna była celem i właśnie zostaje osiągnięta czyli (niestety) ... zgodnie z planem.