Lara napisał: |
Chokebore a co Ty wnosisz na to forum, że tak Cię ono obchodzi? Bo poza pięcioma literami zaczynającymi się na "G", nie wiem co jeszcze wnosisz. |
Ja tylko wynosze:)
Podoba mi sie taki supermarket:) a ze zabraklo towarow od Rivery, zabralem glos.... czysto konsumenckie zachowanie z mojej strony..
Twoja polke omijam skutecznie, wiec nic sie nie boj...
wszystko tam jakies przecenione i bez smaku,
strasznie niepoukladane i w wiekszosci przterminowane, nie lubie tez duzych czerwonych napisow typu GRATIS:D
pozwol ze zacytuje pewna przypowiesc:) w temacie Twojej polki btw;)
"W Liberalnym sklepiku"
"POSTACIE: KLIENT, SKLEPIKARZ
konieczne didaskalia: sklepik schludny, półki zastawione kolorowymi pudełkami, sprzedawca w typie mieszanym: pół Mefistofelesa, pół przedstawiciela handlowego z Mazowsza, klient nadobny.
KLIENT: Dzień dobry.
SKLEPIKARZ: Kłaniam się
KLIENT: Wie pan, czuję taki Weltschmerz, czegoś mi brakuje... Nie tyle idei, ile... takiego... poczucia transcendencji, jakiegoś wyrastającego ponad rzeczywistość i oczywistość zwornika ładu... Oczywiście zupełnie prywatnego i nieaspirującego do bycia powszechnym...
SKLEPIKARZ: Wiem, wiem, nie jest pan pierwszy... No cóż, nasz sklep posiada szeroką gamę towarów, szytych na indywidualną miarę. (Tonem uspokajającym): Oczywiście z każdym wiąze się zakaz publicznego upowszechniania, także nie musi obawiać się pan zostania przymuszonym do jakiejś misji, czy krucjaty. Jest to explicite zabronione przez prawo.
KLIENT: To dobrze, wie pan, nie mam takich ciągot, ale strzeżonego prawo strzeże!
SKLEPIKARZ: Oczywiście. (odwraca się ku półkom): Mogę panu zaproponować zestawy tradycyjne, po 200 złotych; kompilacje zestwów tradycyjnych po 300, ew. co bardzo indywidualnego, zaprojektowanego przez naszych najwybitniejszych psychologów, znawców idei, historyków i religioznawców, choć tu, niestety, cena jest wyższa. Wiadomo, niestandard.
KLIENT: To zacznijmy od zestawów klasycznych.
SKLEPIKARZ: Na przykład (sięga po pudełko) buddyzm. (kładzie na ladzie i otwiera). Bębenek do medytacji, szata zgrzebna...
KLIENT: A ta buteleczka?
SKLEPIKARZ: A co jest w środku?
KLIENT: (zdejmuje okulary i zagląda): Nic!
SKLEPIKARZ: No własnie. Pustka. Nicość, proszę szanownego pana. Mając buteleczkę z niczym w środku może pan wizualizować nicość!
KLIENT: Wie pan co? To trochę za statyczne. Cały dzień siedzę...
SKLEPIKARZ: Dołoże podręcznik taekwondo z zaproszeniem na przyszłoroczne walki w klatce na Ukrainie!
KLIENT: (gwałtownie): A to znów zbyt dynamiczne! Coś innego poproszę!
SKLEPIKARZ (wyciaga inne, duże pudełko): Judaizm dla poczatkujących. Streszczenie talmudycznych zakazów i nakazów.
KLIENT (przegląda manual z zainteresowaniem): To strasznie wymagające i kazuistyczne...
SKLEPIKARZ: Ale można negocjować! Dołoże telefon do wybitnego prawnika!
KLIENT (odkładając): Wie pan, to zbyt bliskie moje codziennej pracy...
SKLEPIKARZ(sięgając po kolejne pudełko): Chrześcijaństwo?
KLIENT(przestraszony nieco): pan z Opus Dei?
SKLEPIKARZ: Niech rozum broni! To wersja nieortodoksyjna, soft. Z software'em.
KLIENT: Z software'em?
SKLEPIKARZ: exec automatycznego odpuszczaczania grzechów i kolędy. W mp3! Plus różaniec i choinka.
KLIENT: ale w chrześcijaństwie zawsze martwiło mnie to zobowiązanie w stosunku do Boga, który za mnie umarł! I związane z tym nieuchronne poczucie winy!
SKLEPIKARZ: W naszej wersji nie umarł, ale go pobili!
KLIENT: Interesujące...
SKLEPIKARZ: Jest też supersoft! Nie pobili, ale nakrzyczeli!
KLIENT: Wolałbym jednak coś bardziej indywidualnego, choć niekoniecznie z najwyższej półki! Nie chciałbym mimo wszystko być kojarzonym zbyt silnie z popularnymi tradycjami... Łatwo być zaklasyfikowanym... Tego chciałbym uniknąc jak ognia!
SKLEPIKARZ: (patrzy badawczo i drapie się w głowę): Hmm... Być może mogę zrobić dla pana wyjątek...
KLIENT: (zaintrygowany): hę?
SKLEPIKARZ: Złożę dla pana trzy standardy w jedno!
KLIENT: (z błyskiem w oku): To znaczy?
SKLEPIKARZ (konfidencjonalnie): bębenek, choinka, kolędy, zakaz pracy w soboty i niedziele plus butelka z "nic" w środku!
KLIENT: A niech tam, biorę na próbę!"
[/b][/code]