Guru7 napisał: |
witam
Mam pytanie do ludzi znających się w tym temacie. Mianowicie, mam mieszkanie własnościowe w bloku, z tym, że do własności nie należa grunty. Zastanawiam się czy w obecnych "dziwnych" czasach warto wykupić te grunty, koszt to 1200 zł. Z tego co wiem to nie przyjdzie wtedy żaden bogacz i nie wykupi gruntów w razie kryzysu społdzielni bo ja albo ktos inny bedzie mial ten kawałeczek działki. Pewnie istnieje jeszcze inne zaleznosci, mam nadzieje, ze ktos je zna.
Podejrzewam, że nie tylko ja na forum jestem w takiej sytuacji, w ogole to śmieszne te prawo, niby te mieszkania sa własnościowe ale nie do końca jeśli nie mamy tych gruntów. Sam nie wiem co o tym sadzic bo ludzie bardzo roznie mowia. Mam nadzieje, że wspólnie ustalimy co się opłaca ludziom w takiej sytuacji.
prosze o nie kasowanie tematu bo mysle, ze wiele osob jest w takiej sytuacji i nawet nie zdaja sobie sprawy z tego, dlatego mysle, ze warto by nad sie zastanowic |
Tu sa dwie sprawy. Własnosciowe prawo do lokalu sp. i wlasnosc lokalu. zawsze wlasnosc jest prawem mocniejszym, chociaz spoldzielnie twierdza co innego (nikt nie lubi byc pozbawiany wlasnosci, wiec spoldzielnie tez). W tej chili jestes wlascicielem prawa do parkietu czyli powierzchni, a wlasicicelem murow i gruntu jest spoldzielnia.
Bezwglednie nalezy wykupisc grunt i to najlepiej na PELNA wlasnosc. B.czesto grunty spoldzielcze sa gruntami w uzytkowaniu wieczystym, wiec lepiej jest wykupic je od gminy na wlasnosc.
Trzeba zlozyc wniosek o wydzielenie lokalu, wykupic ziemie pod budynkiem i dopiero podpisac umowe o przeniesienie wlasnosci. Przeszlam meke ze spoldzielnia pare lat temu, wiec moge sluzyc pomoca, jesli bede potrafila dos doradzic.